Zima bez hali

U mnie znowu napadał śnieg i dziś zaczął topnieć. Co prawda wszystko wyglądało ok więc wzięłam konia na lonże i osiągnęłam tyle, że usiadł sobie na zadzie bo nogi mu się rozjechały. Trzeba czekać na wiosnę, albo porządną zimę bez śliskiego śniegu.
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
26 stycznia 2015 18:31
A u nas całkiem do rzeczy 😀! Od tygodnia codziennie coś tam sobie pracujemy, tylko w niedzielę musiałam odpuścić. Z soboty na niedzielę w nocy był większy mróz i jakaś gruda się zrobiła. Póki co jednak nie mogę narzekać 😉 dziś było w porządku znowu i dzień co raz dłuższy 🙂.
A znowu u mnie dzis śnieżyca. Od rana sypie i chyba nie zamierza przestać :/ Ciężko to widzę.
U nas ani grama sniegu, niby wieczorem popadal ale natychmiast stopnial, tylko wilgoci za duzo i sliskawo.
U mnie popadało, stopniało, a teraz zamarza... 🤔
To jest zima, a nie to co u nas  😉


(zdjęcie z facebooka)
Nie no w sumie przez całe ferie była porządna zima, teraz konkretnie zaczyna topnieć 😉 Co prawda breja jak nie wiem co, ale wszystko przechyla się ku wiośnie!
Biczowa   tajny agent Bycz, bezczelny Bycz
20 lutego 2015 19:09
Mam już serdecznie dość takiej zimy, jak nie gruda to błoto, wszędzie albo ślisko tak że można uprawiać jazdę figurową na błocie czy ślizgi w dal albo twardo tak że chodzić się nie da. W tym roku nie było nawet jednego dnia z jakąkolwiek zadowalająca ilością śniegu i co chwila wieje tak że głowę chce urwać, nawet nie było jak sań w tym roku wyciągnąć 🙁
To ja chyba miałam jakieś wyjątkowe szczęście 😉 większość zimy sucho, na ujeżdżalni równo, bez kałuż. No w lesie na niektórych drogach było słabo tylko 😉
Ech.. chyba muszę odświeżyć wątek. Mój kopytny od sierpnia nie chodził pod siodłem po przebojach kopytowych ;( Kiedy już w końcu zaczęliśmy wychodzić na prostą, wszystko dookoła zaczyna zamarzać. Hali brak, a u konia brzuch sięga prawie do ziemi.  Kilka tygodni zajmie nam praca w stępie i spacery, żeby wzmocnić grzbiet i czekać aż będą dalej wzmacniały się podeszwy kopyt, ale co dalej? 🙁  boje się, że będzie wałachem prawie na wyźrebieniu aż do wiosny... Jak radzicie sobie z gubieniem wielkiego brzucha zimą bez hali?  Myślałam o ciągnięciu małych sanek, jak już kopyta będą naprawdę ok, ale brak mi pomysłów co dalej...
agagdem, a tereny? u mnie i na ujeżdżalni jest fajnie, ale w lesie jest super podłoże 😉
wysypać kółko do lonżowania obornikiem
Udaje wam się utrzymać fajną formę koni? Czy sama lonża, to nie za mało żeby taki brzuch zgubić?  chyba się zawezmę w tym roku na tereny. i choćby nie wiem jaka gruda była, 10 km stępem zrobie, jak zamarznięty bałwan.  😀  bo przy słabych kopytach ciężko czasem kłusować.. a galop = podbicie na kolejne 2 tyg i uziemienie. 🙁   czemu ta podeszwa tak długo odrasta ... ;(
można raz teren, raz lonża... przecież nie musisz obierać tylko jednego kierunku.
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
27 listopada 2015 20:44
agagdem, zimą zabieram termos w sakwy i dajemy rade nawet na parę godzin pojechać w teren. Konie żwawe, zachęcone wizja szukania trawy pod śniegiem 🙂 Na łąkach jest często lepsze podłoże niż na placu. Lonże można zabrać ze sobą i pracować w terenie.
O! To jest super pomysl z takimi wyprawami! Nie pomyslalam zeby laczyc teren z lonza na jednym wypadzie! Super, dzieki! Bede szukac takich sposobow 🙂l
U nas właściciel stajni kawał łąki obok stajni wysypał gnojem i świetnie sie jeździło. Zostawił ten obornik i piekna trawa bujneła sie na wiosne
A jak dajecie sobie radę w tygodniu, bez światła? Niestety łąka, na której możemy jeździć jest nieoświetlona. Wybieracie się na spacer po ciemku, czy może jakieś latarki czołówki?
Haffek, ja dwie zimy przejeździłam na nieoświetlonym placu lub łące jak się na placu nie dało. Koń bardzo dobrze widzi w ciemności, a i człowiek się szybko przyzwyczaja. Przy księżycowej nocy albo jak leży śnieg to już w ogóle bajka. Ja osobiście nie wyobrażam sobie jeżdżenia z czołówką. Chociażby dlatego, że oko konia wolniej akomoduje się do zmiany oświetlenia niż ludzkie. Jak chodziłam na nieoświetlony plac to największym problemem było przejście obok domu. Ciemno, światło, ciemno i nie widzieliśmy nic przez dłuższą chwilę.
A jak dajecie sobie radę w tygodniu, bez światła? Niestety łąka, na której możemy jeździć jest nieoświetlona. Wybieracie się na spacer po ciemku, czy może jakieś latarki czołówki?

Czołówka.
Na razie się sprawdza. Na szczęście w tym roku kupiłam lampy halogenowe zatem komfort jazdy na placu wzrósł.
Ja z jednej strony nie wyobrażam sobie jeździć po ciemku, bo jeżdżąc na w miarę oświetlonym placu wyobrażałam sobie różne rzeczy  👀 😁. Ale chyba będzie trzeba się przestawić :P
Haffek, tylko to jest tak, że jak jeździsz na oświetlonym placu to widzisz tylko to co w świetle, reszta to ciemność. A jak jeździsz bez światła  to paradoksalnie widzisz więcej dookoła. Tylko dobrze, żeby nie było żadnych źródeł światła blisko, bo najbardziej zaburza widzenie przejście ze światła w ciemność. Przy księżycowej, bezchmurnej nocy jak się oczy przyzwyczają to się można zdziwić ile widać 😉 Ja robiłam normalne treningi. I w sumie te nocne jazdy miały swój klimat.
Łąkę mamy dalej od stajni, bliżej raczej żadnych domów nie ma, więc wszędzie ciemno. Muszę któregoś razu się przekonać i spróbować 🙂
Ja tez od kilku tygodni zasuwam po ciemku na placu, jest spoko, mamy rozproszone swiatlo znad stajni i z ulicznych latarni - na spokojnie mozna jezdzic w 3ch chodach o ile nie ma mocnej mgly 🙂
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
28 listopada 2015 18:28
Fajnie się sprawdzają małe lampki ogrodowe, te ładowane słonecznie. Nie tyle dają światło co można nimi wyznaczyć "czworobok" na łące 🙂
polecacie może jakieś lampy czy cokolwiek co nie wymaga podłączenia do prądu, jest w miare przenośne i daje choć troszkę swiatła? wiem, pewnie niemożliwe ale może jednak?
Plamkakochanie, samochód?
latarka czołówka
U  nas na razie pogoda sprzyja, trochę czasami popada lecz dla mnie najgorsze to.... MRÓZ. Zimno w każdą część ciała  🙁 jak ja zazdroszczę hali w Sopocie  💃
halo pomysł genialny, tylko nie mam jak wjechać na plac czy nawet w pobliże, musiałabym się teleportować nad stodołą  😤
ganasz rozważałam to ale za mało światla daje i tylko troszkę przed sobą
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się