Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

ash   Sukces jest koloru blond....
03 grudnia 2015 08:39
thaya, mam Angel Care i bardzo polecam. Powód był taki jak u Ciebie 🙂
thaya, mam Angel Care i bardzo polecam. Powód był taki jak u Ciebie 🙂


ja też polecam
A dlaczego wapno? Nie slyszalam jeszcze o takiej metodzie?

nada Jeszcze inhalacje wchodza w gre. Mozesz tez sama zrobic sol fizjologiczna, albo kupic i wpuszczac mu po kropelce do nosa mala strzykawka. Sol dziala antybakteryjnie i splywajac z wydzielina do gardla nie pozwala rozprzestrzenic sie infekcji, albo przynajmniej realnie hamuje ten rozwoj😉

Paulina ma juz chyba 5 katar w zyciu 😵 Niestety basen i kontakty z dziecmi robia swoje, ale dajemy rade. A! I ty mozesz jeszcze mu zapuszczac swoje mleko do noska! Nawilza i zawiera przeciwciala, wiec jest szansa, ze wam szybciej przejdzie. No i homeo. Sticta bylaby przydatna w tym przypadku. Usciskaj Staska! Dacie rade!
A dlaczego wapno? Nie slyszalam jeszcze o takiej metodzie?

nada Jeszcze inhalacje wchodza w gre. Mozesz tez sama zrobic sol fizjologiczna, albo kupic i wpuszczac mu po kropelce do nosa mala strzykawka. Sol dziala antybakteryjnie i splywajac z wydzielina do gardla nie pozwala rozprzestrzenic sie infekcji, albo przynajmniej realnie hamuje ten rozwoj😉

Paulina ma juz chyba 5 katar w zyciu 😵 Niestety basen i kontakty z dziecmi robia swoje, ale dajemy rade. A! I ty mozesz jeszcze mu zapuszczac swoje mleko do noska! Nawilza i zawiera przeciwciala, wiec jest szansa, ze wam szybciej przejdzie. No i homeo. Sticta bylaby przydatna w tym przypadku. Usciskaj Staska! Dacie rade!

a ja właśnie chodzenie na basen oceniałam jako świetnie zapobiegające katarowi i hartujące w zimie. Na mały katar bez temp. też pomagało 🙂 Płukało lepiej niż sól fizjio. czy morska

wapno, bo "Zmniejszając przepuszczalność ścian naczyń krwionośnych wapń działa przeciwwysiękowo, przeciwobrzękowo, przeciwzapalnie. Zawarte w leku organiczne związki wapnia są łatwo przyswajalne przez organizm. Podanie leku uzupełnia niedobory wapnia w organizmie oraz prowadzi do zmniejszenia obrzęków i odczynów alergicznych."
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
03 grudnia 2015 09:24
Dziewczyny, chcę kupić Hani na święta namiot z piłkami. Znalazłam namiot, który mi się podoba i zastanawiam się ile dokupić do niego piłek, żeby dziecko mogło w nich "pływać". Leosky, Ty z tego co pamiętasz masz taki bajer. Ile macie piłek i czy tyle wystarcza?
nika Dzieki za opd. w sprawie wapna! Co do basenu, to zauwaz, ze Twoj dzieciaczek jest ponad 2 razy starszy od mojej malizny i pewnie kiedys osiagniemy efekt wspomagania odpornosci😉 Narazie bywa roznie, co nie powstrzymuje nas od pluskania.
Pandurska my niestety teraz nie chodzimy 🙂 chodziliśmy jak nie miał roku 🙂 Jak sobie zanurkował, to mu wszystko wypłukało 🙂 Panie instruktorki nawet zachęcały, by lekko zasmarkanym dzieciom nie odcinać frajdy z basenu
ash, nika77, Kurczak dzięki 🙂
nika My chodzimy na wlasna reke, bo wolne miejsca na kursy dla bobasow sa na...maj 2016 (przy zgloszeniu we wrzesniu  😵 ). Jakos nie odwazylam sie jeszcze jej wypuscic z rak. Narazie tapla sie w duzym basenie na mnie, albo na tatusiu. Absolutnie nie odcinam jej radochy przy katarku! Idziemy w piatek sie taplac  😉
maleństwo   I'll love you till the end of time...
03 grudnia 2015 09:59
Dziecko mi się zbuntowało na kąpiel... Wstawiam do wanny, nie chcę usiąść, płacze, zabawki nie interesują... Było ok, nic się nie zmieniło. Jedna kąpiel OK, następna już nie... Ki diabeł?
my_karen   Connemara SeaHorse
03 grudnia 2015 10:38
maleństwo, moja też ostatnio się zbuntowala, chyba po tym jak narobilo się dużo piany, bo kolejnego dnia jej nie było i już było ok. Może Kalince też szybko przejdzie 😉

Czarownica, może spróbuj syrop z cebuli albo buraka? My zawsze od tego zaczynamy przy kaszlu.

Pandurska, prześliczna ta Twoja Paulinka (podglądam kacik wege 😉 ) zazdroszczę basenu, u mnie narazie niewykonalne ale może kiedyś. ..

Kurczak, my dostaliśmy namiot i 100 piłeczek, zdecydowanie za mało.  To namiot ok 80x80 i myślę,  że ok 500 minimum byłoby fajne. O, taki mamy:

Kasia Konikowa   "Konie mówią...po prostu słuchaj..." Monty Roberts
03 grudnia 2015 10:42
thaya, Angel Care, Misio skończył roczek, ale nadal śpi z monitorem, śpi z nim od urodzenia i polecam  🙂 Kupiłam z takich samych powodów i nie żałuję  😉
maleństwo   I'll love you till the end of time...
03 grudnia 2015 10:44
my_karen, oby! Nie ogarniam. Piany nie ma, temperatura jak zawsze, ta sama wanna, ta sama łazienka... Raz już tak miała, może to chwilowa faza... Dziś skończyło się myciem mokrą tetrą...
a jak takie zasmarkane dzieci chodza na basen i im gile do wody leca to nie zarazaja innych dzieci?  😉 I do tego niezla przyjemnosc plywac w gilach... mmmm. Nie bede chodzic z Iga 🤣

malenstwo moze miala taki dzien 🙂 Ja ponoc po kapieli plakalam kilka godzin, biedna moja mama 🙂

Ten Angel care daje sie pod plecki czy jak? nie przeszkadza dziecku spac? Mam, ale nie uzywam...
my_karen   Connemara SeaHorse
03 grudnia 2015 10:47
maleństwo, no właśnie,  pewnie taki dzień i już 😉 w końcu to kobieta 😉
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
03 grudnia 2015 10:49
my_karen, łoo matko! Już widzę te 500 piłek latających po całym domu, a za nimi psy, koty, Hania i my z mężem potykający się o nie. 😉 Wiedziałam, że to świetny pomysł na prezent! Zamawiam 500, jak Mikołaj, to Mikołaj. 😉
Kasia Konikowa   "Konie mówią...po prostu słuchaj..." Monty Roberts
03 grudnia 2015 10:59
nerechta, jest pod materacem, nie przeszkadza, a dla mnie to jakiś taki komfort psychiczny  😉
Kurczak po  ctlotrimazolu jest o niebo lepiej. Dzisiaj  kupiłam bepanten i już raz posmarowałam . Zobaczymy wieczorem.
thaya angel care 😉 monitor  plus niania( bardzo czuła)
Też mam monitor angel care z nianią od razu. Ale nie wiem czy będę używać.

Wow, basen i 500 piłek - ale super prezent 😀

Jak robiłyście z odwiedzinami po urodzeniu dziecka? Chodzi mi o najbliższych, rodziców, teściów, rodzeństwo. Tak na surowo wydaje mi się, że wolałabym żeby przyszli do szpitala na godzinkę i potem dali nam spokój z tydzień-dwa, żebyśmy się w domu spokojnie poukładali z dzieckiem, niż żeby przychodzili do mieszkania. Jak zrobiłyście?
Agnieszka   moje kulawe (nie) szczęście
03 grudnia 2015 11:28
Dzionka dokładnie tak zrobiliśmy. Przez pierwsze dni byliśmy tak przejęci i nieprzytomni, że nie w głowie było nam podejmowanie gości.
Każdy chciał wpaść choć "na chwilkę" ale spacyfikowaliśmy te zapędy.
Z resztą zobaczysz jak wyjdzie w praniu.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
03 grudnia 2015 11:49
My też ograniczyliśmy do minimum. Rodzice na godzinkę. Szwagierka jak Kalina miała 3 tygodnie. Tylko moja mama siedziała, ale to na moje życzenie, mąż miał urlop od dnia terminu, a młoda urodziła się prawie 2 tygodnie przed.
Jak robiłyście z odwiedzinami po urodzeniu dziecka? Chodzi mi o najbliższych, rodziców, teściów, rodzeństwo. Tak na surowo wydaje mi się, że wolałabym żeby przyszli do szpitala na godzinkę i potem dali nam spokój z tydzień-dwa, żebyśmy się w domu spokojnie poukładali z dzieckiem, niż żeby przychodzili do mieszkania. Jak zrobiłyście?


W szpitalu na 20-30 minut raz teściowie raz moi rodzice. Bardzo mnie to krępowało a do tego uwielbiałam tekst "może sobie usiądziesz".
Potem w domu 1,5 tyg. spokój, potem na krótko też po pół godziny do godziny raz w tygodniu. Teraz już bywają częściej i na dłużej. Ja w razie co zamykam się z młodym w sypialni na karmienie a oni się zajmują sobą, albo mąż ich ogarniał.

maleństwo - też to przerabialiśmy. Skoki rozwojowe. Przejdzie, prędzej czy później. Myślałam, ze u 2,5 latka już nie są tak zjawiskowe, ale co rusz mnie zaskakuje. 3 nieprzespane noce, krzyki, i nagle budujemy wierze z lego mi, że wcześniej nie udawało się dwóch klocków połączyć albo nawet nie chciało się tego ćwiczyć. Kiedyś to były kąpiele (mimo, że wcześniej uwielbiane), a teraz anty są mężczyźni z brodami.  What's next?  👀
maleństwo   I'll love you till the end of time...
03 grudnia 2015 12:32
falabana, trochę podejrzewam skok, bo oprócz tego zrobiła się straszną złośnicą, wścieka się o wszystko, próbuje bić, drapać, rzuca zabawkami. Niespokojnie śpi i nad ranem żłopie mleko chyba z 5-6 razy w półgodzinnych odstępach... Wściec się można 😉
A co tam poza tym u Nadii?
Dzionka Moja mama byla zamowiona na pierwsze 2 tyg. w domu i byla blogoslawienstwem. Wizyte tesciow tydzien pozniej wspominam jako istny koszmar. Tak sie stresowali sytuacja, ze zestresowali i dziecko i nas i ..no generalnie tragedia!Natomiast mialam znajomych, ktorzy w ogole mi nie przeszkadzali. Cieszylam sie na spotkania i pogaduchy. Zrobili mi herbate itd.

Jakbym teraz miala wybierac, to zdecydowanie sciagnelabym moja mame na 3 tygodnie, kiedy Paulina byla w szpitalu., zeby ktos sie mna pozajmowal. Oboje bylismy totalnie wykonczeni na poczatku. Szanowalabym sie tez zdecydowanie bardziej w poczatkowej fazie pologu!! Potem to zrozumialam, ale niestety ciut za pozno.

my karen Dziekujemy!😉

A taki namiot z pileczkami, to od jakiego wieku najlepiej? Albo od jakiej kumatosci dziecka??

nada Pozakazalam mezowi ta zabawke garnuszek na klocuszek. Pekl ze smiechu i zapytal tylko "ale na jaki klocuszek ???"  😂 😂
Mazia   wolność przede wszystkim
03 grudnia 2015 13:21
[quote author=Dzionka link=topic=74.msg2460273#msg2460273 date=1449141225]
Jak robiłyście z odwiedzinami po urodzeniu dziecka? Chodzi mi o najbliższych, rodziców, teściów, rodzeństwo. Tak na surowo wydaje mi się, że wolałabym żeby przyszli do szpitala na godzinkę i potem dali nam spokój z tydzień-dwa, żebyśmy się w domu spokojnie poukładali z dzieckiem, niż żeby przychodzili do mieszkania. Jak zrobiłyście?


W szpitalu na 20-30 minut raz teściowie raz moi rodzice. Bardzo mnie to krępowało a do tego uwielbiałam tekst [glow=red,2,300]"może sobie usiądziesz".[/glow]


[/quote]


cudne!!!

po powrocie ze szpitala najlepiej wizyty tylko bliskich osób, bo generalnie jesteś w koszuli i raczej mało atrakcyjna. Dla mnie błogosławieństwem było przygotowywanie posiłków, bardzo się przydało, lekkostrawne potrawki z kurczakiem, warzywa itd... po porodzie nie ma sił, czasu ani chęci na gotowanie a jeść trzeba i to zdrowo!


Pandaruska, namiot z piłeczkami gdzieś od roczku w górę
Dzionka dobrze kombinujesz z tym szpitalem. My przy Heli  wybraliśmy specjalnie szpital w moim rodzinnym  m.in. żeby mogli sobie malucha zobaczyć a wizyty  po 3-4 tygodniach dopiero. Moim zdaniem noworodek spokojnie się musi ze światem oswoić, a my z nim, no i dojście do siebie. Wizyty mnie męczyły na początku bardzo o ile nie polegały na tym że ktoś wpadł posprzątać i ugotować 😉

Maleństwo na bank skok coś mi się kołacze, że Hela też się kąpać nie chciała przez chwilę( teraz trzeba negocjować rzeby wyszła :hihi🙂, z ubieraniem był przez moment dramat, także stale coś 😉 na bank nauczy się Kalina czwegoś nowego!
Wizja   Skąd wziąć siłę do dalszej walki...?
03 grudnia 2015 14:58
Dziewczyny mam krotkie pytanie. Czy Waszym maluchom około roku zdarzało sie budzić w nocy z przeraźliwym płaczem, ktory trudno ukoić ? Moja ma tak od kilku dni. Mam wrażenie ze cos jej sie śni strasznego. Moze tak byc ? Bo płacze bardzo. Potem sie uspokaja ale tylko do momentu jak siedze obok łóżeczka, bo co chwile niby zasypia a potem sprawdza czy aby jestem obok. Jak tylko mnie nie ma to znowu ryk. Trwa to kilkanaście minut a potem zasypia juz na dobre. Czy to jakiś typowy objaw ? Ma 11 miesięcy.
Kurczak ja byłam bardzo szczęśliwa, jak przyszedł moment oddania namiotu z piłeczkami młodszej generacji  😁 tak mniej więcej  po tygodniu zaczęły mnie piłeczki-w-każdym-kącie-mieszkania doprowadzać do szału  👀 😜
maleństwo   I'll love you till the end of time...
03 grudnia 2015 15:17
Wizja, jak najbardziej się to zdarza. Lęki nocne plus lęk separacyjny. Około roku dość popularne zjawiska 😉 (co nie znaczy, że jest fajnie)
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się