kącik porad prawnych

desire   Druhu nieoceniony...
04 grudnia 2015 19:09
czy będąc dzierżawcą, a nie właścicielem gruntów można przejść na KRUS ?
Orientuje się ktoś co zrobić w przypadku gdy ex właścicielka konia zachowuje się nachalnie w kwestii przyjazdów do konia? Ogólnie sytuacja jest nieciekawa i nie spodziewałam się że ona okaże się być aż tak delikatnie mówiąc nienormalna... Niestety ale w umowie zawarłyśmy punkt "Sprzedający ma prawo doglądać konia oraz uzyskiwać informacje na jego temat"
Bo ja teraz wykminiłam sobie tak, że może jeśli nie było tam ujęte "Sprzedający po zakupie..." to może cały punkt jest nieważny.
Jednak raczej chyba tak nie jest, więc co mogę z tym zrobić by odebrać jej to prawo. Wiem, jestem właścicielką i ja decyduje no ale są pewnie jakieś przepisy i ona może iść do prawnika który napisze jej pisemko i spotkamy się w sądzie bo ona miała prawo doglądać konia. Nosi mnie od wczoraj bo się z nią pokłóciłam więc przepraszam za chaos, ale nie da się już dłużej jej znosić.
Roksarih, myślę, że powie ci to też prawnik. Umowa kupna jest podrzędna wobec wyższych aktów prawnych, kodeksu cywilnego. Kupno to kupno. Rzecz staje się własnością kupującego. Wg przepisów handlowych koń jest rzeczą. Można sobie zapisywać w umowie nawet konieczność doczepiania skrzydeł i rogu, własność oznacza Prawo Swobodnego Dysponowania Rzeczą (tu - koniem). Zapisy umowy ograniczające to prawo muszą być nieważne, bo byłaby awantura na skalę świata.
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
05 grudnia 2015 11:23
Halo nie do końca jest tak jak piszesz. Przepisy KC są semiimperatywne, tj obowiązują o ile umowa nie stanowi inaczej. Jednak KC podlega pod Ustawę Zasadniczą-Konstytucję, która reguluje prawo własności jako najszerzej pojęte prawo rzeczowe, ograniczone WYŁĄCZNIE przepisami prawa i zasadami współżycia społecznego. Niestety była właścicielka sprzedając konia prawo własności przeniosła na Roksarih i teraz tylko od jej dobrej woli zależy, czy konia ex właścicielce pokaże czy nie. Umowa kupno-sprzedaż nie może ograniczać prawa własności nowego właściciela, nie ma takiej mocy prawnej, chyba że forma umowy wskazuje, że mimo iż nazwano ją kupno-sprzedaż zawarta została inna czynność prawna np użyczenie, dzierżawa, ale to można ocenić tylko zapoznając się z treścią samej umowy. Nie nazwa generuje umowę ale jej cel.
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
05 grudnia 2015 15:29
desire, mozna, tylko dzierzawa musi byc dlugoterminowa i opiewac na areal co najmniej 1 hektara przeliczeniowego.

Roksarih, dawno tego konia kupilas? Ex wlascicielka narusza w jakis sposob Twoja wlasnosc (czytaj ingeruje w jakikolwiek sposob w konia)?. Umowa kupna-sprzedazy to nie umowa adopcji, nastepuje tu calkowite przeniesienie wlasnosci a wiec rowniez mozliwosci dysponowania dana 'rzecza'.
desire  i nie wiem czy nie musi być poświadczona notarialnie
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
05 grudnia 2015 17:48
Small Bridge, nie, chyba, ze cos sie zmienilo na przestrzeni ostatnich kilku lat. Moze byc nawet odrecznie spisana umowa.
Rudzik, o właśnie! Liczyłam na to, że ktoś wie dokładniej. Dzięki!
A powiedz mi, można w umowie zawrzeć coś, co jest sprzeczne z kodeksem cywilnym? Chodzi mi o umowy prywatne, nie firma-konsument.
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
05 grudnia 2015 19:51
halo, zawrzec mozesz wszystko, tylko, ze to nie ma zadnej mocy prawnej. To tak jak zapis w umowie pensjonatowej, ze np jak nie zaplacisz za 3 miesiace to kon przechodzi na wlasnosc stajni. Do niedawna szeroko spotykany, a z prawnego punktu widzenia po prostu niewazny.
O, albo popularny niegdys zapis w umowie kupno-sprzedaz zastrzegajacy, ze kon nie moze byc sprzedany na rzez.
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
05 grudnia 2015 20:11
Halo można zawrzeć zapis sprzeczny z KC, ale on nie będzie stron obowiązywał. Często jednak ludzie nie zdają sobie z tego sprawy i takich nieobowiazujacych zapisów umowy dotrzymują, przestrzegają dobrowolnie. Semiimperatywnosc oznacza, ze dany przepis ma zastosowanie, jeśli umowa nie stanowi inaczej. Zazwyczaj przepisy dyspozycyjne zawierają dosłownie ten zwrot " jeśli strony nie ustala inaczej..." Wówczas pierwszeństwo stosowania ma umowa a nie KC.
Rudzik, nie rozumiem. Wszystkie przepisy KC są semiimperatywne? A jednocześnie nie można zawierać ustaleń z nimi sprzecznych?
desire   Druhu nieoceniony...
05 grudnia 2015 22:22
szafirowa, Small Bridge,   dziękuje Wam pięknie !! :kwiatek:
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
06 grudnia 2015 07:14
Halo nie wszystkie. Część ogólna jest bezwzględnie obowiązująca, natomiast część dotycząca zobowiązań w większości zawiera zwrot "o ile strony nie ustalą inaczej...". Musiałabym Ci tu zrobić wykład z teorii prawa, a za mało na to miejsca. W skrócie: np Karny jest z zasady obowiązujący bezwzględnie, na sztywno, tu zasady sa proste i ma być tak jak ustawodawca nakazał. Prawo cywilne z założenia ma być kształtowane przez strony kontraktów, żeby nie ograniczać zbytnio swobody kontraktowania, a kodeks jest tylko wskazówką żeby nie robić zbytnio chaosu. Zapisy umowy nie mogą być sprzeczne z KC, ale jeśli przepis na to pozwala mogą stosunki kształtować inaczej niż przepis stanowi, np dotyczy to terminów.
Dziękuję bardzo za odpowiedzi, tak też właśnie mi się wydawało. Konia kupiłam w maju 2013 roku, przez pewien czas nie było problemów z ex właścicielką ale w tym roku jej odbiło jest bardzo nachalna chciała się wbijać na siłę żeby go zobaczyć bo go bardzo kocha, teraz wymyśliła ze koń jest za chudy i wygląda jak szkapa (a ona na koniach absolutnie się nie zna, mało tego większość jego problemów behawioralnych które ja naprawiłam, wynikało z jej postępowania, dotarło to do mnie i nie chcę by ona miała cokolwiek z tym koniem do czynienia). W każdym razie, nie zamierzam już z nią rozmawiać, pisać ani umawiać się. Jest to zbyt kłopotliwe i koń też się stresuje gdy ją widzi.
rybka   Różowe okulary..
06 grudnia 2015 11:24
Czy ktoś z Was może orientuje się  jak od strony prawnej wygląda przeniesienie formalne prowadzenia firmy np do Anglii lub innego kraju UE ?
Rudzik, ale przecież o tym pisałam. Że zapisy umowy nie mogą być Sprzeczne z zapisami KC. Ty wyskoczyłaś z semiimperatywnością.
Wg KC nie ma takiej opcji, żeby ograniczyć prawa własności w przypadku nabycia rzeczy (nie licząc ustanawiania zabezpieczeń itp).
Dlatego m.in. nie kupujemy np. Windows 8, tylko "licencję na użytkowanie".
Jak kupiłam coś, i zapłaciłam, to jest Moje. A jak jest Moje, to innym wara. I żadne "chyba, że strony ustalą inaczej" nie wchodzi w rachubę.
Inaczej, kupując np. smartfona, mogłabym się dowiedzieć, że mogę go nosić tylko w niebieskim futerale.
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
07 grudnia 2015 07:30
Halo no to ok, jeśli ty ukończyłaś również fakultet z prawa, to ja już kończę tą dyskusję z Tobą.
Sprzeczny z KC nie może być żaden zapis umowy. Może być inny niż KC, ale tylko wtedy gdy KC na to pozwala. Doucz się, zanim zaczniesz doradzać w każdym wątku, albo może pozostań przy radach w tematach, na których się znasz. Koniec.
Rudzik, nie ukończyłam prawa, choć mam wielu prawników w rodzinie. Alem jak każdy dorosły, trochę żyjący na tym świecie człowiek. miałam do czynienia z system prawnym, a że ogólnie czytanie nie sprawia mi kłopotów, a treść kodeksów nie jest wiedzą tajemną, to coś tam wiem.
Na początku zaznaczyłam, że nie jestem prawnikiem,  z nadzieją, że prawnik poprawi moją wypowiedź.
W pierwszej chwili uwierzyłam, że ty jesteś prawnikiem, i właśnie poprawiłaś. A potem okazało się, że wprowadziłaś dezinformację.

Oto, co napisałam ja:
myślę, że powie ci to też prawnik. Umowa kupna jest podrzędna wobec wyższych aktów prawnych, kodeksu cywilnego.


Na co ty:
Halo nie do końca jest tak jak piszesz. Przepisy KC są semiimperatywne, tj obowiązują o ile umowa nie stanowi inaczej.

Po czym długo tłumaczysz, że jednak obowiązują, chyba, że jest zaznaczone inaczej, chyba, że jest dowolność.

To jak w końcu co do meritum? (bo chcę o meritum, bez wycieczek osobistych). Czy ktoś, kto zawarł ważną(!) umowę kupna, może swobodnie dysponować swoją własnością, nawet wbrew ograniczającym zapisom tej umowy, czy nie może?
I proszę, bez "to zależy". Sprawa czytelna. Umowa kupna Ważna, a w tej umowie zapis ograniczający prawo dysponowania przedmiotem sprzedaży w formie nakazowej.
Czyli sytuacja taka: Kupiłam psa z hodowli, a w umowie zapis, że będę go wystawiać na wystawach. Taki zapis mnie obowiązuje, czy nie? Jeśli tak/nie, to dlaczego?
To jak w końcu co do meritum? (bo chcę o meritum, bez wycieczek osobistych). Czy ktoś, kto zawarł ważną(!) umowę kupna, może swobodnie dysponować swoją własnością, nawet wbrew ograniczającym zapisom tej umowy, czy nie może?

To ja poprosze o szczegóły takiej umowy, bo
Art. 155. § 1. Umowa sprzedaży, zamiany, darowizny, przekazania nieruchomości lub inna umowa zobowiązująca do przeniesienia własności rzeczy co do tożsamości oznaczonej przenosi własność na nabywcę, chyba że przepis szczególny stanowi inaczej albo że strony inaczej postanowiły.

W tym przypadku Roksarih moze swobodnie dysponować swoim koniem (sprzedać, porzucić, użytkować, etc.) ponieważ eks-właścicielka praw własności nie ograniczyła.
Roksarih zobowiązała się tylko do informowania o koniu, nic więcej, ale własność pełną ma.
Przykladem ograniczenia prawa własności, jest np. zastrzeżenie pierwokupu. Czyli Ty mi sprzedajesz konia, ale zastrzegasz sobie prawo, że przy daleszej sprzedaży mam najpierw sprzedać go tobie. Chyba że zrezygnujesz, to sprzedaję komukolwiek. Ale sprzedanie komukolwiek bez informowania ciebie jest złamaniem umowy cywilnej jaką zawarlyśmy na początku.
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
07 grudnia 2015 19:56
Halo, ja sie poddaje...
Ja mam w rodzinie kardiochirurga, ale nie robię wykładów na temat przeszczepów
halo- Czerpiemy od ciebie pełnię wiedzy, już jej próbkę dalaś nam wątku ,, wybory 2015 '' . Gratuluję wyczucia .Twoja wiedza i umiejętność przewidywania powaliła większość na tym forum  😵
E., to jak z tym psem? Gdy w umowie kupna szczeniaka jest zobowiązanie do wystawiania na wystawach - obowiązuje, czy nie?
A jeśli obowiązuje, a nie będę wystawiać, to w jaki sposób hodowca może się tego domagać (wystawiania)?
A pierwokup dotyczy sytuacji zmiany własności, prawda? Nie władania rzeczą w okresie jej posiadania?
A można zapisać w umowie, że kupujący konia nie może go golić? I to będzie obowiązywać?

Rudzik, mam się domyślać, że ponieważ nie jesteś kardiochirurgiem, to nie podejmiesz się akcji ratunkowej, jeśli komuś przy tobie ustanie krążenie?
A ty jesteś prawnikiem?
Ja nie jestem i nie będę występować w sądzie jako prawnik. A na forum mogę napisać co tylko będę chciała. Nie jestem tu jedyną osobą. Tu toczy się rozmowa. Każdy może doradzić, doradzić inaczej, zaprzeczyć, sprostować, uzupełnić itd.
To jest forum Dyskusyjne. Fajnie byłoby, gdyby, szczególnie użytkownik krytykujący czyjś wpis, nie przeczył samemu sobie. Wychwycenie sprzeczności w pojedynczej wypowiedzi nie wymaga znania się zgoła na niczym, jedynie umiejętności czytania i myślenia.

Smok10, na razie zdarzenia przebiegają po mojej myśli, i po myśli wielu mi znanych fajnych osób. Druga część znajomych ocenia zmiany jako niepomyślne i niepokojące.
Smok10, na razie zdarzenia przebiegają po mojej myśli, i po myśli wielu mi znanych fajnych osób. Druga część znajomych ocenia zmiany jako niepomyślne i niepokojące.


Jak dla mnie to ty jesteś dywersantką . Elementem wywrotowym  😵

Na takie państwo głosowałaś ??? http://tvn24bis.pl/z-kraju,74/janusz-lewandowski-w-tvn24-biznes-i-swiat,600940.html
Smok10, ze względu na szczególną do ciebie sympatię przeczytałam link, choć zazwyczaj spośród różnych źródeł informacji unikam tvn.
Ubawiło mnie przestrzeganie PiSu przed "kreatywną księgowością" 🤣
Ostatnio w ogóle mam wrażenie, że żyję w jednej wielkiej komedii: "I kto to mówi?"
Smok10, ze względu na szczególną do ciebie sympatię przeczytałam link, choć zazwyczaj spośród różnych źródeł informacji unikam tvn.
Ubawiło mnie przestrzeganie PiSu przed "kreatywną księgowością" 🤣
Ostatnio w ogóle mam wrażenie, że żyję w jednej wielkiej komedii: "I kto to mówi?"



A ja nie dość że w Matrixsie to i w Powrocie do Przeszłości  😵

halo - Ty jesteś człowiekiem wielkiej wiary . Bezgranicznie ufasz Bogu oraz Prezesowi i jego świcie. O ile wiara w Boga to coś dobrego o ile nie jest przesadna o tyle wiara w ludzi z ich ułomnościami to wielki błąd . Problem w tym że nie stać nas na zawód miłosny. Droga obrana przez PO nie była może najlepsza , bo i nie najszybsza ,za to stabilna i w dobrym kierunku . Droga obrana przez PIS jeżeli okaże się błędna może stanowić katastrofę . Życzę ci żeby twoja wiara sprawiła że my się mylimy a ty masz rację , bo jeżeli się mylisz to co ????  🙄 Co ? powiesz sorry , myliłam się ? to będzie rekompensata za powrót do epoki głębokiej komuny ???  😵
E., to jak z tym psem? Gdy w umowie kupna szczeniaka jest zobowiązanie do wystawiania na wystawach - obowiązuje, czy nie?
A jeśli obowiązuje, a nie będę wystawiać, to w jaki sposób hodowca może się tego domagać (wystawiania)?
A pierwokup dotyczy sytuacji zmiany własności, prawda? Nie władania rzeczą w okresie jej posiadania?
A można zapisać w umowie, że kupujący konia nie może go golić? I to będzie obowiązywać?

Z psem, jezeli zobowiązałaś się wystawiać to musisz. A w jaki sposob hodowca to wyegzekwuje i jakie grożą Ci kary, to powinno być wpisane w umowie. Jeżeli nie ma nic w umowie wpisanego, to tak naprawde hodowca może Ci pogrozić palcem i tyle. Ale jeśli są wpisane jakieś kary umowne, to niestety za niewystawianie zapłacić musiisz.
KOlejnym przykładem jest np. obowiązek sterylizacji psa z fundacji. Bierzesz psa, ale zobowiązujesz się na swój koszt wysterylizować, bo jak nie to mogą ci psa odebrać. Ale to jest wyraźnie w umowie zaznaczone, ze sterylizować musisz i jakie są kary za niewykonanie sterylizacji.
Pierwokup dotyczy tylko zmiany właściciela. Nie sposobu użytkowania. Sprzedałas mi konia, ja go odsprzedaje więc Cię o tym informuję. Zgłosisz się po konia, masz do niego prawo. Zgłosisz sie, ale stweirdzisz że np. kuleje i rezygnujesz z prawa wykupienia. To sprzedaję komu się podoba. Co się działo z koniem od czasu zakupu u Ciebie, do czasu dalszej sprzedaży, jest tylko moją kwestią. Na to nie masz wpływu.
Z tym goleniem to możesz wpisac, ale kto to będzie respektował  😉  Możesz sobie nawet wpisać, że koń ma chodzić w czapraku w czerwone kwiatuszki, ale kto to będzie respektował? Kto Ci się podpisze z kupujących pod taką umową? I jaki sąd będzie to rzstrzygał.  😁  Wpisuje się rzeczy ważne i istotne (vide obowiązek wystawienia psa na wystawie, obowiązek kastracji, prawo pierwokupu, etc. A nie pierdoły typu nie golimy konia).
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
08 grudnia 2015 14:00
halo mam ci dyplom zeskanować i opublikować na forum, czy przesłać listem poleconym?
Mam taką zasadę, że nie wypowiadam się jeśli nie mam wiedzy w danym temacie. Tobie też tego życzę, bo z poważniej, szanowanej osoby zmieniłaś się w obiekt kpin i żartów.
Rudzik, wystarczy mi twoje zapewnienie. Z zasady wierzę ludziom. Ja się nie zmieniłam. To "życzliwi inaczej" kpią i żartują. Zaiste, wielce eleganckie. Fair. Na ogół z powodu moich poglądów politycznych i znikomej kompromisowości. Nie wiem, czy jest druga osoba na forum, która spotyka się z taką ilością wycieczek osobistych zamiast konkretnych argumentów jak ja.

E., ze schroniskiem zawiera się umowę KUPNA???
Bardzo proszę, podaj paragraf uzasadniający obowiązek wystawiania psa, jeśli tak jest zapisane w umowie. Na jakiej zasadzie można ograniczyć swobodę dysponowania Nabytą rzeczą? A można kupić konia z (ważnym) zobowiązaniem trzymania go potem w konkretnym pensjonacie? Np.
Serio serio. Dotychczas naprawdę byłam przekonana, że wszelkie zapisy ograniczające swobodę dysponowania nabytą rzeczą są z mocy prawa nieważne. Chyba, że zapisano kary umowne czy coś. W sensie, że cena jest niższa ze względu na zobowiązanie. Że nabywający nadal może swobodnie dysponować rzeczą, ale może ponieść konsekwencje "rezygnacji z promocji" jakby. Naprawdę pomysł ograniczania praw nabywcy, ot tak, bo tak by się chciało, wydaje mi się dość abstrakcyjny. Niedopuszczalny prawnie. Sprzedaję obraz. Mogę zawrzeć w umowie, że kupujący ma obowiązek udostępniać ten obraz na moje wystawy? Albo, że mogę sobie raz na miesiąc przyjść do niego do domu i na ten obraz popatrzeć przez 15 min.? Dociekam, bo dotychczas wszyscy prawnicy utrzymywali mnie w przekonaniu, że praw nabywcy do swobodnego dysponowania rzeczą w okresie jej posiadania nie da się ograniczyć. Cały czas mówię o umowie Kupna, żadnej innej.
Jak najskuteczniej wypowiedzieć pensjonat klientowi z którym nie mam niestety podpisanej umowy,  zalega z pensjonatem 6 miesięcy, wcześniejsze prośby nie przyniosły żadnego rezultatu. Wlascicielka konia nie pojawia się od kwietnia/maja. Telefonów nie odbiera, teraz nawet nr . prawdopodobnie zmieniony bo już nie odpowiada,  jedyny kontakt mam z Nią przez fb.jak łaskawie raczy odpisać.
Drugi przyoadek konie wstawione i zostawione- właściciele przywieźli konie (ogiery) bardzo późno, mieli nastepnego dnia przyjechać, podpisać umowę,  przywieźć paszporty i Tyle właściciela widziałam... Znam tylko imię i nazwisko właściciela + nr tel i koniec. Zero kontaktu od 4 mies.
Już mi ręce odpadają,  bo konie i tak nakarmie bo nie ich wina, że mają takich właścicieli,  posprzątam, bo i tak będę musiała to zrobić prędzej czy później,  ale co dalej z tym robić? Ktoś podpowie?
Już mam dosyć proszenia, nie tylko o pieniądze,  ale i o to żeby zajmowali się swoimi końmi...
TRATATA   Chcesz zmienić świat? -zacznij od siebie!
14 grudnia 2015 18:26
Jeśli pracownik zostałby powołany na świadka w sprawie o mobbing to czy może się w jakiś sposób wymigać od składania zeznań? Można odmówić? Zwolnienie lekarskie od rodzinnego  chyba nie wystarczy? Więcej szczegółów podam tylko na PW
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się