Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

A ja jestem zdania, żeby niczego sobie samozwańczo nie suplemantować bez konsultacji ze swoim lekarzem prowadzącym.

Czytalyscie "Macierzynstwo non-fiction"? Jeju, w wiekszosci jakbym czytala o sobie! I mimo ze jest zabawna i napisana w przesmiewczym tonie, to dotyka takich problemow i w taki sposob, ze gdzies pomiedzy smiechem czuje smutek. I zdalam sobie sprawe, ze wiele spraw rodzicielstwa dotyka tylko kobiete i jest ona w tym bardzo samotna, mimo pomocy z zewnatrz, i taka samotnosc wlasnie czuje. Chyba przechodze zalobe (o ktorej tez zreszta swietnie autorka pisze!)... 🙂
Macie swoje refleksje?

Nie czytałam całej książki, ale jakieś cytaty z niej widziałam, więc wiem o co ogólnie chodzi.
Macierzyństwo jest straszne momentami. 😁
Ja mam tendencje do kochania za bardzo, do nadopiekuńczości i nie jest mi z tym lekko.  Do wielu rzeczy podchodzę na luzie, ale też ciągle myślę o tym, czy aby na pewno postępuję właściwie.
Jak byłam z Gabrysiem non stop sama w domu przez październik i listopad, to miałam ochotę momentami wstać i wyjść. Jak teraz poszedł do przedszkola, to mi smutno samej i za nim tęsknię.  🤔wirek:
Na szczęście teraz przez miesiąc będziemy w komplecie.  💃
malenstwo  🤣 Ciesz sie Dzią ze Ci jakies parchy nie wylazly  🤣

Co do witamin warto spytac lekarza a nawet trzeba, ale na pewno jedzenie jedz(i)onka  😁 bogatszego we wszelkie dobra nie zaszkodzi a pomoze 🙂 Bardziej myslalam o diecie niz suplementach ale moze lekarz poradzi i to.

Julie, straszliwie straszne, te burze uczuc i wewnetrzne walki!  🙄  A zostawania samej wspolczuje! Podziwiam Cie ze nie skoczylas z okna  😁 Mialas kogokolwiek chociaz na chwile do pomocy?

Moje dziecko zauwazylo swoja raczke... kosmiczny widok  🤣 a teraz lezy, patrzy sie na mnie i nawija. Boozeee, jak ja ja kocham!!!  😜
nerechta, Próbowałam skakać z okna, ale mieszkam na niskim parterze. 😁
Nie, nie mam nikogo do pomocy na co dzień. Tzn. pomocy to ja w ogóle nie potrzebuję. Tylko chwili wytchnienia czasem.
Teściową mam w odległości 15 km, ale ona jest wiecznie zajęta. Chociaż nigdy się nie zdarzyło, żeby odmówiła, gdy ją poprosiłam o to czy mogę jej podrzucić Gabrysia. Ostatnio przecież zawiozłam go do niej w piątek, odebrałam w poniedziałek, a sama pojechałam do mojego Adama na drugi koniec Polski. Ale nie proszę o to często, najczęściej wiem, że absolutnie nie ma czasu.
Moich rodziców w Sopocie mam w odległości 200 km. Wczoraj właśnie przyjechałam tu z Gabrysiem pociągiem, a dziś wieczorem wracamy w komplecie do domu,samochodem.
Nad nami mieszka prababcia Gabrysia. Dwa razy poprosiłam ją, żeby do nas na dół zeszła na 15 minut i wyskoczyłam samochodem do pobliskiej Biedry, bo Gabryś za nic w świecie nie chciał ze mną jechać.
No, ale teraz po akcji "kulka" będę się bała go z nią zostawić, nawet na chwilę. W prawdzie nie mam w domu tego typu przedmiotów w jego zasięgu, ale problem w tym, że babcia, mimo iż jest jak najbardziej sprawna fizycznie i umysłowo, to ledwo co widzi, bo ma i zaćmę i jaskrę.
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
07 grudnia 2015 13:47
Muffinka mnie też włosy wypadają garściami. Dosłownie i bez przesady. Jak tylko przeciągnę dłonią po nic to zostaje graść. I tak wielokrotnie w ciągu dnia. I wiecznie mam pełno włosów na podłogach.

Dziecko obudziło się dziś po 5 i zasneło o 14.00. Padam na ryjek.
Ale zjadła miseczke zupy!!!!!! Sukces!!!!  Coś niesamowitego. 😅 Nosz cieszę się jak świnka morska ze swieżych trocin 🙂  Krem z brokuła i selera.
Niski parter rzeczywiscie niefortunny 😀 Chociaz moze i fortunny jak sie po drodze zmieni zdanie  😁
Taaa już pojechaliśmy w komplecie do domu... 😵 Ja jadę jutro z Gabrysiem pociągiem, a Adam został jeszcze wezwany na dwa kursy przez całą Polskę. Przyjedzie do domu w środę około południa, potem jeszcze "tylko" będzie musiał zniknąć od piątku do soboty. Life.
Dobrze, że nasz parter jest niski. 😁
Lotnaa   I'm lovin it! :)
07 grudnia 2015 18:42
Dzięki dziewczyny  🙂 Brzuszek duży, mam nadzieję, że w ciągu miesiaca się rozpakuje.
a Ty nie mialas na koniec stycznia terminu?? Tak btw mysle sobie, ze ten czas leci jak szalony! Ledwo co bylas w 2 miesiacu a tu zaraz bedziesz rodzic! Ja nie wiem!
Lotnaa   I'm lovin it! :)
07 grudnia 2015 22:01
Wg kalkulatora termin mam 12, a wg usg 9 stycznia. Czas leci, ciąża ma może i swoje uroki, ale zdecydowanie tęsknię już za swoją wersją sprzed. BTW, zdaje się, ze Iga tez urodziła się jakby wczoraj...
Przezylam 2 mv zycia mojej cory. Mie powiem bylo cholernie trudno. Agata jest wymagajacym dzieckem, ktore bedzie glosno mowic co mysli w piaskownicy. No i zapewne wiekszosc sasiadow zna ja choc jej nie widzieli hihi
Wpadam na chwilę z moim zaczętym 19 tygodniem ciąży. Dzidź spokojny, minimalne ruchy czuje i w sumie zero kilogramów nabytych, uff
Jeszcze 16 dni i bede mogła po imieniu zwać  🙂

A poki co dzisiaj mój Janeczek świetuje 6-te urodziny. Kiedy to mineło 😲
Gratulacje, rzeczywiście kiedy 😉
Julie, o shit, ale pech :/ A miało być tak pięęękniee...

Chuda, oj wesoło musisz mieć 😉 2 miesiące... a dopiero ślub brałaś.

vill_18, sto lat dla Jaśka 😀 Pokaż jubilata.

Dziewczyny, używacie staników do karmienia non stop? Da się bez problemu karmić w zwykłym czy właśnie tylko tych specjalnych używacie? Ja mam na razie jeden specjalny plus jeden rozpinany z przodu i zamknęli mi dział H&M Mama, nie wiem czy szukać dalej czy olać?
ja wolałam sportowy, elastyczny, taka niby koszulka, ale ja nie miałam dużo do noszenia.
Te do karmienia mnie wkurzały, bo nie mogłam sobie poradzić z zapinaniem, bo miałam złamany palec prawej ręki  😂
[quote author=nika77 link=topic=74.msg2460907#msg2460907 date=1449236508]
thaya jak najedzony i się zanosi, to mnie to dziwnie się kojarzy z Michałem. Nie wydaje ci się, że żuje coś w buzi, przełyka itp? Pomaga wyższe ustawienie? Jesteś pewna, że nie refluks? Nie śmierdzi mu wymiocinami ślina?


w środę idziemy do innego lekarza, żeby go obejrzał, bo też bardzo dużo też ulewa niezależnie od pozycji.
Podejrzewałam już refluks, ale do tej pory lekarze, położne olewali mówiąc, że skoro przybiera na wadze to wszystko jest ok i taki urok. Dlatego jeszcze dodatkowo konsultujemy.

Potrafi mieć ciągi, że miele językiem, wypycha go, a pachnie ..."ciepłym mlekiem"
[/quote]

sorry, że się tak wcinam, ale nadrabiam zaległości. u nas podobnie - GIGANTYCZNE ulewania, krzyk bólu, bo płaczem już tego nie nazwę, zanoszenie się. z przybieraniem na masie BARDZO przyhamował, a w pewnym momencie wręcz się ta waga zatrzymała. i ewidentnie jest.. inny. już zaczynał pełzać, obracanie się z brzuszka na plecy było normą, mnóstwo gaworzył a teraz się to wszystko zatrzymało, zostało tylko obracanie się z plecków na brzuszek. przedwczoraj karmienia były fatalne, ledwo co uciągnął z cyca i był płacz. o nocach nie wspomnę, już od dawna są beznadziejne. na badaniach usg brzuszka wstępnie zdiagnozowano pylorostenozę, jutro jedziemy na kolejne usg, by potwierdzić lub wykluczyć.
Agnieszka   moje kulawe (nie) szczęście
08 grudnia 2015 14:30
Dzionka teraz już w zwykłych cyckonoszach chodzę, bo rzadziej karmię niż na początku.
Po urodzeniu Ani staniki do karmienia były dla mnie bardzo wygodne. Miałam 3 sztuki ale biust wystrzelił w kosmos po porodzie i wtedy kupowałam.
Z tym, że w ciągu roku ze 3 razy zmienił mi się rozmiar, również ze względu na diete. Bo teraz waże 35 kg mniej niż w dniu porodu  😉 (w ciązy przytyłam 13,5 kg, reszta to nadprogramowe kg z kilku lat)
Dzięki za opinie. Tak dla świętego spokoju kupię chyba sobie ze dwa jeszcze tylko właśnie może po porodzie, jak uda mi się dotrzeć do jakiegoś sklepu 😉

Ostatnia porcja ciuszków (na 6 m-cy) dzisiaj do mnie dotarła kurierem, ogłaszam koniec zakupów na długo 🙂 Poprasowałam uprane pieluszki, odpaliłam cotton ballsy i jest fajnie. Nie mogę się teraz doczekać przemeblowania pokoju i zrobienia go już pod dziecko. Ale to mój W musi ogarnąć z jakimś innym silnym chłopem, bo ja się do taszczenia łóżka niestety nie przydam.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
08 grudnia 2015 14:39
Dzionka, ja cały czas używam tych do karmienia, szybko mi się zużywają od tego odpinania i zapinania, to już kolejny zestaw przerabiam. Plus jeden zwykły, w którym odpinają się ramiączka. W zwyczajnym się da, ale mniebwygodniej w karmnikach.
[quote author=thaya link=topic=74.msg2460955#msg2460955 date=1449243274]
[quote author=nika77 link=topic=74.msg2460907#msg2460907 date=1449236508]
thaya jak najedzony i się zanosi, to mnie to dziwnie się kojarzy z Michałem. Nie wydaje ci się, że żuje coś w buzi, przełyka itp? Pomaga wyższe ustawienie? Jesteś pewna, że nie refluks? Nie śmierdzi mu wymiocinami ślina?


w środę idziemy do innego lekarza, żeby go obejrzał, bo też bardzo dużo też ulewa niezależnie od pozycji.
Podejrzewałam już refluks, ale do tej pory lekarze, położne olewali mówiąc, że skoro przybiera na wadze to wszystko jest ok i taki urok. Dlatego jeszcze dodatkowo konsultujemy.

Potrafi mieć ciągi, że miele językiem, wypycha go, a pachnie ..."ciepłym mlekiem"
[/quote]

sorry, że się tak wcinam, ale nadrabiam zaległości. u nas podobnie - GIGANTYCZNE ulewania, krzyk bólu, bo płaczem już tego nie nazwę, zanoszenie się. z przybieraniem na masie BARDZO przyhamował, a w pewnym momencie wręcz się ta waga zatrzymała. i ewidentnie jest.. inny. już zaczynał pełzać, obracanie się z brzuszka na plecy było normą, mnóstwo gaworzył a teraz się to wszystko zatrzymało, zostało tylko obracanie się z plecków na brzuszek. przedwczoraj karmienia były fatalne, ledwo co uciągnął z cyca i był płacz. o nocach nie wspomnę, już od dawna są beznadziejne. na badaniach usg brzuszka wstępnie zdiagnozowano pylorostenozę, jutro jedziemy na kolejne usg, by potwierdzić lub wykluczyć.
[/quote]

dlatego szlag mnie trafia, jak słyszę, że ktoś ma problem z płaczem dziecka, zanoszeniem się, a pediatra/położna/ciocia/mama etc. stwierdzają, że dzieci tak mają. Koniec. Ulewają, zanoszą się, płaczą i przejdzie im. Takie okrutne odbieranie praw człowieka, małej ludzkiej istocie, którą się podobno kocha nad życie.
I te mity, nie podam p. bólowego, bo pewnie płacze bo lubi. Sama pierwsza leci po tabletkę jak ją głowa lekko pyta. Dziecko ma się wypłakać.
Nie piję do nikogo konkretnego.
To samo ze zwierzętami, ale to nie ten wątek. I ludzie w podeszłym wieku, niedołężni. Słowem wszystkie istoty, które nie mogą walnąć pięścią, powiedzieć konkretnie o co chodzi i wyjść trzaskając drzwiami
Muszę poszukać sklepów stacjonarnych, bo poza li parie i mothercare (ceny :O) nic mi nie przychodzi do głowy.
ja teraz prawie caly czas chodze bez jakiekokolwiek stanika. Nie kupilam specjalnego, bo mi sie nie widzialo wydawac na to 100zl a mam wygode ze hej - podnosze bluzke i juz 🙂 Tyle ze po domu zawsze chodzilam bez i biust mam raczej lichy, wiec nic mi nie dynda i nie przeszkadza.

Czy waszym niemowlakom zdarzalo sie nerwowo wierzgac nogami (jak lezy) i machac tak drgawkowo raczkami? Wydaje mi sie, ze to przez przestymulowanie, chociaz nigdzie takich objawow nie znalazlam. Do tego w tych "atakowych" momentach jest nadwrazliwa na dotych i dzwieki i jak sie rozplacze to bardzo dramatycznie i ciezko ja ukoic. Nie wiem czy isc z tym do neurologa.
nerechta, tak. ale występuje to gdy jest rozemocjonowany. nie jest wtedy nadwrażliwy.
nerechta Jak ci cyc wazy po 2kg kazdy, to sobie mozesz pomarzyc o chodzeniu bez w laktacji  😎 😉

dzionkaJa tam twierdze, ze dobry biustonosz na czas karmienia to podstawa, jesli chcesz zeby po fakcie nie zostaly ci dwa smetnie zwisajace cyce  😉 Tak serio, to polecam Freye do karmienia. Kupowalam 2 polskich producentow i pewnie dalyby rade, gdybym miala znacznie mniejszy biust. Od pewnej wagi i rozmiaru po prostu nie daly rady. I tez biust bedzie zmienial wielkosc w trakcie! Najpierw po nawale na duuuzy, a potem po ok 3 mies. na mniejszy, gdy ustabilizuje sie laktacja.

ash   Sukces jest koloru blond....
08 grudnia 2015 15:44
Bez stanika to mleko lało sie po kolanach :/
Dzionka ja miałam 3 staniki do karmienia, jeden do spania i 2 do chodzenia.
Kupowałam w h&m
Kasia Konikowa   "Konie mówią...po prostu słuchaj..." Monty Roberts
08 grudnia 2015 15:52
Dzionka, ja używałam tylko sportowych, było mi najwygodniej i karmić i spać, przyzwyczaiłam się do nich do tego stopnia, że jak przestałam karmić to nie mogłam przywyknąć na nowo do normalnego stanika i spać znowu bez  😉
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
08 grudnia 2015 16:01
nika 77 po moich doświadczeniach myślę dokładnie jak ty.

Kahlan trzymam za was kciuki
leosky a co u Was na refluks lekarz zapisał? nie doczytałam, przeszedł Wam?
DoniaAleksandra Dla takiego malego dziecka nie ma za bardzo bezpiecznych srodkow na refluks. Owszem sa neutralizujace kwas zoladkowy (Gastrotuss Baby np.), ale jest to sinie dzialajacy srodek. Reflux u bobasow wynika z niedojrzalosci sciany zoladkowej, albo wynika z reakcji alergicznej. W drugim przypadku to tylko prowadzenie ze strony lekarza.
Oczywiscie "mechaniczne" zapobieganie cofaniu sie tresci, jak noszenie w chuscie, ukladanie wyzej do spania, to chyba najlepsze, co mozna ofiarowac dziecku w takim przypadku.
Zazdroszczę małych/normalnych cycków. Ja normalnie mam rozmiar 75 g/h, gdy noszę spodnie w rozmiarze 38/40. Jak karmiłam, to utyłam do rozmiaru ciuchów 42, a o staniku do karmienia nie na zamówienie, mogłam pomarzyć. Pod koniec 8 miesiąca ciąży kupiłam jeden 75 i/J. Oczywiście był za mały o 10 rozmiarów miseczki (bardziej właściwe słowo to miska, albo wręcz balia  😁 ), jak tylko mi laktacja ruszyła. Radziłam sobie jakoś z przerabianiem u krawcowej.
W pewnym momencie moje cycki ważyły po 2-3 kg każdy. 😁

Julie, o shit, ale pech ehh A miało być tak pięęękniee...

Jeszcze będzie przepięknie, jeszcze będzie normalnie...
Mógł odmówić tego wyjazdu, ale manager mu powiedział "wolałbym, żebyś to Ty jechał...". Adam jest jednym z trzech nowych w firmie i z tego co wiemy najlepszym z nich. Niestety, nowa praca i warto się wykazać, żeby w razie "w" być ostatnim do wywalenia. 😵

Chuda, Gratulacje, że przetrwałaś, teraz już będzie z górki!  :kwiatek:
To znaczy nie będzie, w pewnym sensie, bo w miejsce jednych problemów pojawiają się inne... ale początki są najtrudniejsze. 😉

vill_18, Wszystkiego najlepszego dla Janeczka!  😅 :kwiatek:
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
08 grudnia 2015 17:32
Donia Aleksandra gastroenterolog zapisał nam debridat. Ale nie stosowaliśmy go długo bo Milenka źle go tolerowała. Wydawało mi się że się nasiliło wszystko i  wysypkę miała. Stosowliśmy Gastrotus Baby. Ale tak naprwdę dopiero pionizacja i wprowadzenie stałych pokarmów pomogło. Refluks był również jedną z przyczyn wzmożonego napięcia mięśniowego Milenki. Nie potrafiła sobie poradzić z dyskomfortem więc poszło w tą stronę.

dziecko zaczęło mi naprawdę chodzić 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się