Praca z ogierami

Natip
Bedzie Ci bardzo ciezko znaleźć sensowna mala stajne, na emeryture dla ogiera.
Ja sobie tego nie wyobrazalam. Jak moj mial jajka to chodzil pod siodlem praktycznie codziennie. I bylam codziennie w stajni , bo nigdy sie tego ogiera w pensjonacie nie traktuje tak samo jak np klacze czy walachy, tylko zawsze gorzej niestety.
Gdybym nie wyciela swojego ogiera, to nigdy nie zdecydowalabym sie na wyjazd za granice. Ewentualnie zabralabym go ze soba, nawet gdyby mial juz nie chodzic pod siodlem, bo jest na emeryturze.

Espana Reproduktora czy reproduktory bo jeden czołowy w stadzie to nie problem ,ale więcej.

Co za różnica skoro chodzi z ogierkami? Twierdziłeś, że ogiery zabijają źrebaki.
Nie rozumiem co ma 'grzeczność' konia w jego obsłudze i jeździe do sytuacji kiedy sobie biega luzem 😉 ???
np. jak ktoś spadnie.
Wtedy hormony mają już znaczenie i ani wychowanie ani misio-pysio mogą nie pomóc ...
U nas w stajni też same wychowane ogiery, też super grzeczne (no może na jednego trzeba uważać  :hihi🙂, sportowe, jedzące na zawody (wszystkie C +) i jednak nie udało się nigdy uniknąć niebezpiecznych sytuacji. Na zawodach (ponad 200koni ZO plus) również.
Więc to takie zwykłe gadanie dla mnie 'jak grzeczny to może mieć jajka, jak nie to ciąć), bo u niektórych misiaczków-pysiaczków nagle przestawiała się klepka w głowie po nastu latach nawet nie patrzenia na kobyły 😉

No właśnie z tym próbuję się przebić, ale grzeczne w obsłudze misie pysie wygrywają. Tu rządzi opinia, że ogiery to aseksualne koniki.

Jeździłam kiedyś w jednej szkółce na arabskim ogierze.Z zachowania był wałachowaty. Był, aż mu się odmieniło. Mówiłam, że robi się jakiś inny (chyba tylko ja na nim jeżdziłam, bo on mały, a ja najmniejsza byłam z klientów tej stajni).  Słyszałam, nie przesadzaj, jedź. Aż któregoś dnia przychodzę i konia nie ma. „Dochodzi do siebie po kastracji, bo okazało się, że on z takich późno dojrzewających”.

Ja w ogóle nie komentuję kto kastruje/nie kastruje i dlaczego tak czy owak. Odnoszę się tylko do wychowania używanego jako argument, że wychowany więc nie ma powodu do obaw, że poczuje chcicę i że za tą chcicą podąży oraz zdziwienie czy oburzenie, że są problemy ze znalezieniem stajni pensjonatowej, gdzie ogiery będą padokowane na takich samych zasadach, jak klacze czy wałachy.  Gdyby do mojej stajni przyjęto ogiera, po prostu bym się wyprowadziła. Bo nie chcę ryzykować. A tu jak bumerang wraca wersja, że wszyscy się boją tych potworów. Nie boję się, bo to nie mój problem, co potwór robi i czy w ogóle jest potworem, a właściciela i obslugi stajennej. Ale może być mój, jeśli będzie wypuszczany w pobliżu mojej kobyly. Gdyby sterylizacja klaczy była tak łatwa, jak wycięcie jajek, nawet chwili bym się nie zastanawiała. Ale nie jest, więc tej furtki nie ma.

espana, dawaj z tą edukacją, bo znowu czegoś nie rozumiem:
A jakie dobre pod tym względem są pasy od derki!  😁


😲  😲  😲

(Moja wiedza w tej dziedzinie to raz widziane krycie i raz widziana kastracja)


espana, dawaj z tą edukacją, bo znowu czegoś nie rozumiem:
[quote author=Euphorycznie link=topic=719.msg2463304#msg2463304 date=1449653919]
A jakie dobre pod tym względem są pasy od derki!  😁


😲  😲  😲

(Moja wiedza w tej dziedzinie to raz widziane krycie i raz widziana kastracja)

[/quote]

trusia mój do tego celu pasów od derki nie wykorzystuje, ale być może koń Euphorycznie ociera się/uderza/ślizga prąciem po tych pasach 😉
espana o to mogłam wczoraj nagrać  😀iabeł: co gorsza ten zboczuch robi to często przy czyszczeniu, zwłaszcza czesaniu ogona oraz głaskaniu po głowie.... 😵


To musi być ciekawe doświadczenie, kiedy głaszczesz konia po głowie, a on się na Twój widok masturbuje. Taki koń w stajni, gdzie jest szkółka to faktycznie nienajlepszy pomysł, bo przecież dzieci by z koni pospadały 🤣 Pamiętam jak mnie na początku przygody z jeździectwem rozpraszał plaskający, majtający ogierowi po nogach w kłusie 😉
Nie Espana tego nie twierdziłem . Twierdzę natomiast, że ogier czołowy może tolerować młodziaki do czasu kiedy mu w drogę nie wchodzą , a jak który dorośnie i za bardzo zacznie kozaczyć to czołowy da mu ostrzeżenie i ze stada wypi.  A młody jak nie pojmie lekcji,  to przy następnej konfrontacji dupy cało może nie wynieś , chyba że taki z niego gieroj , że to czołowy będzie miał problem . Tak czy siak jak się szczepią dwa ogiery to krew się leje , i jak któryś ustąpi i dupę cało wyniesie to drugi raz się zastanowi za nim da upust swoim ogierzym ambicją .  Jednak jak trafi swój na swego to pisz pan trup . W stepie pokonany ma gdzie spier . Na nawet największych  pastwiskach tej szansy nie ma .
espana, aha  😀

A może ktoś tu mi powie, bo w wątku wałaszym odpowiedzi nie dostałam. Nawet nie wiem, czy to jest  przypadłość ogólnie rodzaju męskiego, czy tylko wałasza, ale tak mi się skojarzyło z machaniem prąciem. Mój wałach uświnia sobie sobie wewnętrzną stronę zadnich nóg czarną tlustą mazią. Robi to codziennie – tzn. jak jednego dnia umyję, następnego jest już uczerniony. Czy są jakieś środki, którymi szybko i skutecznie można to zmyć? Myję to ciepłą wodę, ale trochę trwa i jest niewygodne, zwlaszcza zimą.
trusia, umyj mu prącie, skoro jest tak brudne że aż uda brudzi... (ałć)
Gaga a znasz jakiś sposób na jego umycie?
Delikatne mydło + ciepła woda 🙂
TU jest cały wątek o pielęgnacji końskich interesów 😉
Gaga, ale jak je wystawia, wygląda czysto. Pytałam weta i zabronił myć. Jak mu czarne wyłazi na wierzch, wtedy usuwam, ale do środka łapy nie wkładam.
Zauważam następujące postawy:
Nic nikomu do tego czy ktoś chce mieć ogiera, czy nie.
Nic nikomu - dopóki ogier "grzeczny".
Nic nikomu - dopóki ogier ma licencję.
Nic nikomu - dopóki tego ogiera nie będzie w sąsiedztwie mojego.
Nic nikomu - ale zwierzę się męczy.
Nic nikomu - ale człowiek się męczy, to kłopotliwe.
Nic nikomu - ale posiadacze(czki) niekryjących ogierów są nie teges.
Nic nikomu - bo wszystko mam pod kontrolą.
Nic nikomu - ale nie znasz dnia ani godziny, każdy ogier jest ogierem.
Nic nikomu - ale to zależy od warunków chowu.

Nikt nie wysunął następującego (bez żadnych ale) postulatu: Prawo do bycia ogierem mają wyłącznie ogiery z licencją, a młode ze świadectwem ochronnym, resztę należy kastrować pod karą grzywny (jak było przez wiele lat).

Moja opinia jest następująca: Nic nikomu - ale dla wygody i skuteczności sportowej posiadacza warto kastrować wszystkie, chyba że chodzi o cenną pulę genów i/lub taką, na którą będzie popyt.

Cieszę się, że nie ma (mam nadzieję, że naprawdę nie ma, a nie tylko nikt się z nią nie ujawnia) jedynej mnie irytującej: Wszystkie ogiery powinny być kastrowane, jedynie mój (moje) są wyjątkiem.
trusia wałach nie może mieć aż tyle mastki, żeby codziennie brudziła nogi. Musi być jaki stan zapalny/bakteria, najczęściej z braku właściwej higieny. U mojej znajomej takie zaniedbanie doprowadziło do tego, że wałach nie wyciągał już prącia do sikania i sikając kopał nogami do tyłu. Interes go aż bolał. Mycie z manusanem, szarym mydłem, smarowanie tribioticiem, imaverolem - codzienna higiena i problem jest już opanowany.
[quote author=_Gaga link=topic=719.msg2463491#msg2463491 date=1449668431]
Delikatne mydło + ciepła woda 🙂
TU jest cały wątek o pielęgnacji końskich interesów 😉
[/quote]

Ten wątek przestudiowałam już kiedyś  😉 ale niestety nie znalazłam sposobu  🙁 Widuję wystawionego ptaka tylko w momencie kiedy koń oddaje mocz i nie mam wtedy przy sobie mydła z ciepłą wodą. Pytałam już ostatnio wetki jak u nas była czy zna jakiś sposób ale jedyne co przyszło jej na myśl to sedacja.
larabarson samo prącie nie jest aż tak brudne jak fałdy puzdra, to w puzdrze zbiera się najwięcej syfu, a na zdrowym prąciu to są ewentualnie suche skórki 😉 Ogiera łatwiej przyłapać wyprawionego, ale niektórym da się prącie wyciągnąć, trzeba tylko poćwiczyć. Więc łapa po łokieć w puzdro i ćwiczymy 😉
Haha, espana puzdro mu czasem myję ale nic poza tym mi się nie udało.
trusia ja mam co roku podczas zimy ten problem z ufajdanymi udami od wewnątrz i wtedy faktycznie myję samo puzdro mydłem z ciepłą wodą.
espana, wet widział prącie i syf na nogach i mówił, żeby w środku nie myć, bo właśnie stan zapalny może się wdać. Dlatego skupiłam się na nogach a nie na zawartości puzdra. Samo prącie w ogóle nie jest brudne. Nie kapuję jak to się dzieje, że jak je widzę, jest czyste, a jak je wystawia na osobności, jest usyfione, bo jak inaczej by miał syf przenosić się na nogi? Może tak się dzieje, jak śpi? Zawsze jedna noga jest bardziej zabrudzona, dlatego skojarzyło mi się ze spaniem na jednym boku.

Ale są jakieś środki, którymi łatwo to usunąć z nóg?

Mój Niuń chodzi cały, bo nasieniem zarabia na siebie, lecz gdyby nie krył, pewnie byśmy go cięli. Nie są to olbrzymie pieniądze, ale w 2015 zarobił już ładnych parę tysi i myślę że to kwota warta uwagi. Niuń ma swój padok, przez płot mizia się z wałachami i wydaje mi się, że jest zadowolony z obecnego stanu rzeczy. Trochę ogierzy, lecz wszystko jest do opanowania. Dużą rolę na pewno gra tu rasa konia, zimnioka da się łatwiej opanować, niż gorącego łogra.

EDIT: Zmiana koncepcji.  😉

Moj wałach sam wyciąga, jak zaczynam mu go myć 😀
Halo przepraszam ja taki wniosek przedstawiłem swoimi wypocinami . Może tylko z tą grzywną bym się wstrzymał . Jest coś takiego jak dobrostan zwierząt . Może trzeba by bardziej uściślić przepisy na temat dobrostanu ogierów , i karać  za brak tego dobrostanu .  Myślę, że jak by były prawnie ustalone minimalne warunki trzymania ogiera { z licencją czy bez } , a za brak takowych była by kara  , a prawo było by egzekwowane . To i różnych przypadkowych posiadaczy , dzierżawców ogierów było by mniej . Chcesz ogiera to go miej , tylko zapewnij mu warunki do w miarę godziwej egzystencji  z prawem do wolnego ruchu na padoku , towarzystwem osobnika tego samego gatunku  i pełną odpowiedzialnością za ewentualne wypadki, niechciane  źrebaki itp. Myślę że wtedy grono miłośników ogierów nie hodowlanych znacznie by się pomniejszyło .
Espana jak tylko trochę byś poczytała co piszę to pewnie przykładów ogierów hodowlanych jak i młodzieży byś mi nie przedstawiała .  Bo do takich nic nie mam , ani nie twierdzę że to od razu potencjalni mordercy . Ja tyko pytam jak niema przesłanek hodowlanych , zdrowotnych ,to po co trzymać ogiera narażając go na całą upierdliwość bycia ogierem  ❓  Ja  mam anielską cierpliwość że mi się chce na ten temat jeszcze gadać  😤
Ale to nie mi na to odpowiadasz. Ja mam ogiera z licencją, kryjącego, w czołówce ogierów ze swojego rocznika. Ogier wychodzi na cały dzień na dwór i ma zapewnione towarzystwo na padoku. Wg mnie ma lepiej niż wiele klaczy i wałachów z tego forum.
Mam głęboko, co inni robią ze swoimi ogierami. Już od dawna z misją naprawiania świata mi nie po drodze.

espana, wet widział prącie i syf na nogach i mówił, żeby w środku nie myć, bo właśnie stan zapalny może się wdać. Dlatego skupiłam się na nogach a nie na zawartości puzdra. Samo prącie w ogóle nie jest brudne. Nie kapuję jak to się dzieje, że jak je widzę, jest czyste, a jak je wystawia na osobności, jest usyfione, bo jak inaczej by miał syf przenosić się na nogi? Może tak się dzieje, jak śpi? Zawsze jedna noga jest bardziej zabrudzona, dlatego skojarzyło mi się ze spaniem na jednym boku.

Ale są jakieś środki, którymi łatwo to usunąć z nóg?


trusia umyj mocniejszym detergentem, szamponem, manusanem, etc, zdrap. Jak wyschnie nasmaruj oliwką, natłuść wazeliną (czymś tłustym). Brud nie będzie się czepiał i łatwiej będzie usunąć to, co się jednak przyczepiło 🙂
Mam wrażenie że konkluzją tego wątku "Praca z ogierami" jest "Wykastruj i udaj się z wałachem do odpowiednich wątków jakie Cię interesują"....


dokładnie, takie same odnoszę wrażenie. Twój młody ( chociaż już nie taki młody) nadal cieszy się jajkami?

trusia- dlatego wybiera się stajnie z odpowiednimi warunkami dla ogiera, to podstawa. Mój przez moment stał w stajni ,, masowej" i wiem, że już nigdy nie będzie. Jeżeli on chodzi ze stadem to klacze stoją albo daleko albo nie chodzą w ogóle albo młody stoi ze swoim stadem na wybiegu  z mocniejszym ogrodzeniem. Chociaż jak ma kolegów to po głowie mu dziewczyny nie chodzą. Ale mają styczność ze sobą na wybiegu w postaci odchodów na przykład. I wilk syty i owca cała. Jeżeli jest dobre, solidne ogrodzenie i jeszcze w przypadku bardziej problematycznego konia puści się prąd górą to ryzyko wypadku spada. Owszem trudno jest znaleźć takie stajnie i trzeba się pożegnać z niektórymi udogodnieniami, ale coś za coś. I oczywiście wszystko zależy od czynniki ludzkiego i jego podejścia i rzetelności. Co do odpowiedzialności, jeżeli nie zawini obsługa stajenna to winę ponosi właściciel ogiera. On będzie płacił za szkody powstałe z jego wyrwania się spod kontroli. Tak samo jak w przypadku wałacha czy klaczy która ucieknie i zrobi komuś lub któremuś koniu krzywdę.
niesobia No, ale chyba wszyscy zgodnie stwierdziliśmy, że ogier powinien być padokowany i mieć zapewniony dobrobyt. Jeżeli jest to niemożliwe, to wtedy wyciąć. Nikt tutaj nie jest za trzymaniem ogierem za wszelką cenę kiedy nie ma dla niego warunków.
Takie warunki powinien mieć każdy kon, nie tylko ogier 😉 ile jest takich przyoadkow,że konie nie wychodzą, albo wychodzą na bardzo krótko na małą kwaterę? To już jest ok, bo ten kon to nie ogier? Śmieszne 😉
Gladiatrix Ano już nie taki młody 7,5roku...czy się jajkami cieszy to nie wiem, ale są dalej na swoim miejscu. Jeśli chodzi o mentalność również bez zmian 🙂

Wiadomo że na pierwszym planie powinien być dobrostan konia i bezpieczeństwo ludzi i zwierząt wokoło. Jednak jeśli ogier ma zapewnione warunki bytowania, które nijak by się zmieniły gdyby ogierem nie był, oraz istnieją sensowne powody dla których nadal jest ogierem  to nie wiem o co kopie kruszyć...Tylko do wszystkiego należy podchodzić z głową i nie wrzucać do jednego worka

Sivens ale on nie robi tego przy dzieciach, musi mieć spokój i prywatność w zakątku swojego boksu  😁
niesobia, gdyby przyjąć za kryterium dobrostan zwierzęcia a jednocześnie bezpieczeństwo otoczenia, to należałoby zniszczyć najcenniejszy materiał genetyczny. Bo jak świat długi i szeroki cenne ogiery są trzymane w całych stawkach i nie mają zapewnionego pełnego padokowania - ze względu na bezpieczeństwo.

Postulat ,ten, którego nikt nie wysunął, nie da się oddzielić od nakazu administracyjnego i konkretnych kar. Bez tego jest jedynie apelem, równie uprawnionym jak każdy inny. Równie uprawnionym jak "zakaz" kastracji (wszak zwierzatko boli). Jeśli coś nie podlega nakazowi ani zakazowi (i związanym z tym karom) - jest dobrowolne. Całkowicie dobrowolne, dopuszczalne, dozwolone, uprawnione. Wszelkie "powinno się", "można a nawet trzeba" bez aparatu wykonawczego, bez kar i konkretnych przywilejów, bez kija i marchewki, to jedynie gadanie/pisanina. Żadna skuteczność "wołających na puszczy".

Dziś usłyszałam, że PL jest jedynym krajem, w którym przechodzi coś takiego, jak ogiery na zawodach nie użytkowane w hodowli. Nie wiem, czy to prawda. Nie wiem, ilu byłoby chętnych na użytkowanie ogierów, gdyby koszt zawodów z automatu był choćby 100 PLN wyższy dla ogiera. Choćby w formie obowiązkowego dodatkowego ubezpieczenia, z którego można by pokryć np. koszta "obsługi" likwidującej niepożądaną ciążę. Przez kilka lat bywałam na zawodach (jako obserwator, powiedzmy) z ekipą nieraz i 9 ogierów ze stada, a bywało, że w koniowozie jechała i klacz. Nie licząc "drobnych wpadek" z nieoczekiwanymi aktami agresji przez kilka lat nic się nie działo, aż konik niefrasobliwie postawiony  naprzeciw klaczy dał radę nocą wydostać się i pokryć klacz. "Wysokosportową". Takie ubezpieczenie byłoby jak znalazł.
Siła natury jest przemożna. Każdy ogier, żeby nie wiem jak grzeczny, wymaga zwiększonych środków bezpieczeństwa.
To dlatego ludzie powszechnie kastrują samce. "Dobrostan" tych samców ma w praktyce mniejsze znaczenie. Bo na każdego wnikającego w emocje stresującego się i z ograniczoną swobodą ogiera przypada ktoś, kto wnika w emocje kastrowanego i kastrata.
[quote author=trusia link=topic=719.msg2463439#msg2463439 date=1449664719]


espana, dawaj z tą edukacją, bo znowu czegoś nie rozumiem:
[quote author=Euphorycznie link=topic=719.msg2463304#msg2463304 date=1449653919]
A jakie dobre pod tym względem są pasy od derki!  😁


😲  😲  😲

(Moja wiedza w tej dziedzinie to raz widziane krycie i raz widziana kastracja)

[/quote]

trusia mój do tego celu pasów od derki nie wykorzystuje, ale być może koń Euphorycznie ociera się/uderza/ślizga prąciem po tych pasach 😉
[/quote]

Ogr nie mój ale tak pasy były pomocne - biedak na widok kucyków całkiem 'wariował'.  😂
Kobyły go, dla odmiany, w ogóle nie ruszały.  🙄
Dava   kiss kiss bang bang
09 grudnia 2015 17:39
Halo -> w przypadku ogierów, zawodów i dużych penjonatów 'niechciana ciąża' to akurat najmniej kłopotliwa i ostatnia rzecz, którą się ktokolwiek martwi  🙄

Dziś usłyszałam, że PL jest jedynym krajem, w którym przechodzi coś takiego, jak ogiery na zawodach nie użytkowane w hodowli
. Nie wiem, czy to prawda. Nie wiem, ilu byłoby chętnych na użytkowanie ogierów, gdyby koszt zawodów z automatu był choćby 100 PLN wyższy dla ogiera. Choćby w formie obowiązkowego dodatkowego ubezpieczenia, z którego można by pokryć np. koszta "obsługi" likwidującej niepożądaną ciążę. Przez kilka lat bywałam na zawodach (jako obserwator, powiedzmy) z ekipą nieraz i 9 ogierów ze stada, a bywało, że w koniowozie jechała i klacz. Nie licząc "drobnych wpadek" z nieoczekiwanymi aktami agresji przez kilka lat nic się nie działo, aż konik niefrasobliwie postawiony  naprzeciw klaczy dał radę nocą wydostać się i pokryć klacz. "Wysokosportową". Takie ubezpieczenie byłoby jak znalazł.
Siła natury jest przemożna. Każdy ogier, żeby nie wiem jak grzeczny, wymaga zwiększonych środków bezpieczeństwa.
To dlatego ludzie powszechnie kastrują samce. "Dobrostan" tych samców ma w praktyce mniejsze znaczenie. Bo na każdego wnikającego w emocje stresującego się i z ograniczoną swobodą ogiera przypada ktoś, kto wnika w emocje kastrowanego i kastrata.


1. Nie jest to prawda.
2. Ja mam na mojego ogiera OC. Takie samo OC miałam na każdego innego mojego konia, nie ogiera. Nigdy z tego ubezpieczenia nie skorzystałam. Uważam, że właściciele ogierów są najbardziej  świadomymi właścicielami koni.

Halo -> w przypadku ogierów, zawodów i dużych penjonatów 'niechciana ciąża' to akurat najmniej kłopotliwa i ostatnia rzecz, którą się ktokolwiek martwi  🙄


Dokładnie. Płukanie kobyły to nie fizyka jądrowa.
Dava, jednak usunięcie też trochę kosztuje i zakłóca rytm pracy, a już uszkodzenie w czasie romantycznego spotkania...

espana, no Hiszpania to nie, na pewno. Chętnie bym obejrzała zastawienia z różnych krajów.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się