Styl western (dawniej kącik)

sepia   Koń stworzon ku bieganiu, jak ptak ku lataniu.
10 grudnia 2015 08:11
[quote author=Muchozol link=topic=27.msg2462878#msg2462878 date=1449586739]
sepia a Horse Spirit Ranch? Sprawdź sobie na facebooku ich lokalizację. Może do nich nie masz daleko 🙂.


a o mnie to już każdy tu zapomniał (fakt nie pisze za często, jak nie wcale)😀  W okolicach skarżyska wcale nie jest takie zadupie, jest garstka zapaleńców jeżdżących regularnie na szkolenia różnego typu, nie mówie tu koniecznie o westernie. Zadupie jest, ale nie tak bardzo jak się zdaje. Większość osób takich jak np. ja  😡 trenuje i kształci się dojazdowo tu i ówdzie na własne konto nie pokazując się raczej szerzej światu  😉. Jest pare takich osób w okolicy regularnie trenujących poza terenem. Sama kiedyś nawet ogłaszałam się z konsultacjami westowymi dla początkujących lub przesiadających się z klasyki na west ale odzew był mierny, a jak już to osoby spoza województwa.
[/quote]

Faktycznie, o Tobie zapomniałam  :kwiatek:
Zgadzam się z Twoją opinią - ale dalej jest to garsta ( oczywiście mówię o osobach które faktycznie mają potrzebę edukacji), trochę wcześniej wymieniłam parę osób z którymi mam kontakt. Ale nie ma blisko np dużego ośrodka, gdzie mogłabyś wstawić konia w pensjonat gdzie będzie miał dobre warunki, pojeździć na hali pod okiem trenera. Nie chce oczywiście urazić pojedynczych małych stajenek z zapaleńcami, bo jakbym miała wybierać to pewnie bym wybrała stajnie właśnie przydomową bez kokosów ale z miłą atmosferą. Miejmy nadzieję że plany koniarzy w końcu się zrealizują i będziemy mieć duże, prężnie działajace ośrodki w okolicy  😍
smartini   fb & insta: dokłaczone
10 grudnia 2015 18:17
smartini Dzięki, wreszcie jakiś konkret i to taki pewny, fajnie opisany. Chyba mogłabym to polubić. To jest chyba mój ulubiony fragment “A ranch horse doesn’t necessarily ‘jog’ anywhere. He is always trotting with forward motion.” .  😎
Mam pytanie w kwestii sprzętu_ do czego służy widelec?
smartini   fb & insta: dokłaczone
10 grudnia 2015 19:18
smartini Dzięki, wreszcie jakiś konkret i to taki pewny, fajnie opisany. Chyba mogłabym to polubić. To jest chyba mój ulubiony fragment “A ranch horse doesn’t necessarily ‘jog’ anywhere. He is always trotting with forward motion.” .  😎


w końcu napisane przez sędziego, trudno o lepszy konkret :P
w tym roku na MP było rozgrywane Ranch Riding w ramach klasy pokazowej, możliwe, że zostanie wprowadzona na stałe do cyklu PLQHA
smartini no, właśnie! Dlatego mnie urzekło bo w końcu trudno o bardziej pewne info, niż od sędziego.  😜
Poważnie, są takie plany?  👀 Duże było zainteresowanie? Są jakieś nagrania?
smartini   fb & insta: dokłaczone
10 grudnia 2015 19:34
nagrań nie widziałam, było może 5-6 zawodników? W czwartek było szkolenie z sędzią (z Kanady) podczas którego dokładnie omawiał zasady RR. Nikt tego wcześniej nie jeździł więc część osób jechała 'z łapanki' ale pewnie zainteresowanie będzie i pewnie wprowadzą to do programu, trzeba śledzić przyszłoroczne wieści z PLQHA
na niemieckich takie mm.. regionalkach? calkiem popularne, jedzie praktycznie kazdy ktory jedzie trial, także reiningowcy
jak to znajoma okreslila - taka szansa dla tych, ktorzy nie mają koni z umejetnościami/predyspozycjami na porzadny-wysoki reining, nie chca kuc itd
[quote author=szuwar link=topic=27.msg2463701#msg2463701 date=1449694214]
[quote author=Muchozol link=topic=27.msg2462878#msg2462878 date=1449586739]
sepia a Horse Spirit Ranch? Sprawdź sobie na facebooku ich lokalizację. Może do nich nie masz daleko 🙂.


a o mnie to już każdy tu zapomniał (fakt nie pisze za często, jak nie wcale)😀  W okolicach skarżyska wcale nie jest takie zadupie, jest garstka zapaleńców jeżdżących regularnie na szkolenia różnego typu, nie mówie tu koniecznie o westernie. Zadupie jest, ale nie tak bardzo jak się zdaje. Większość osób takich jak np. ja  😡 trenuje i kształci się dojazdowo tu i ówdzie na własne konto nie pokazując się raczej szerzej światu  😉. Jest pare takich osób w okolicy regularnie trenujących poza terenem. Sama kiedyś nawet ogłaszałam się z konsultacjami westowymi dla początkujących lub przesiadających się z klasyki na west ale odzew był mierny, a jak już to osoby spoza województwa.
[/quote]

Faktycznie, o Tobie zapomniałam  :kwiatek:
Zgadzam się z Twoją opinią - ale dalej jest to garsta ( oczywiście mówię o osobach które faktycznie mają potrzebę edukacji), trochę wcześniej wymieniłam parę osób z którymi mam kontakt. Ale nie ma blisko np dużego ośrodka, gdzie mogłabyś wstawić konia w pensjonat gdzie będzie miał dobre warunki, pojeździć na hali pod okiem trenera. Nie chce oczywiście urazić pojedynczych małych stajenek z zapaleńcami, bo jakbym miała wybierać to pewnie bym wybrała stajnie właśnie przydomową bez kokosów ale z miłą atmosferą. Miejmy nadzieję że plany koniarzy w końcu się zrealizują i będziemy mieć duże, prężnie działajace ośrodki w okolicy  😍
[/quote]

sepia, pocieszę Cię... taka sytuacja jest prawie w całej Polsce :P
smartini   fb & insta: dokłaczone
11 grudnia 2015 10:10
kujawsko-pomorskie pozdrawia :P
Do pracy z ziemi kupiłam kantar sznurkowy, do tej pory używałam zwykłego taśmowego, ale raz użyłam sznurkowego i Poki był karniejszy, więc wprowadzam do użytku
Bo sznurkowy działa silniej od zwykłego, ale należy uważać, aby konia na niego nie stępić. No i krzywdy nie zrobić.
Właśnie zauważyłam, ale nie może być tez tak, ze kon mną targa , niby przypadkiem niby niechcący a jednak 😉 dlatego jak będzie sie szarpał czy ciągnął to będzie jego własny nacisk . Już jak go prowadziłam, a moja postawa i szybkość prowadzenia były cały czas niezmienne, a jak chciał pociągnąć do przodu to sie zatrzymywał bo czuł chyba spory dyskomfort. Wrócił do swojego miejsca w tandemie i było ok. Zobaczymy jak sie sprawdzi 🙂 muszę popróbować i poćwiczyć  🙂
mila   głęboka rekreacja
13 grudnia 2015 16:29
Jestem po pierwszej jeździe west. Na nie swoim koniu jeszcze.

Koń działa na ciężar ciała. Bardzo ładnie pokazał, że mam tendencje do spływania w prawo. Poza tym spinałam się niesamowicie i dziwnie czułam nie mając konia na klasycznym kontakcie. Z tego stresu, zatrzymania wykonywałam wołając swojskie "prrr" - działa również 😉

Generalnie dobrze się bawiłam, chociaż siedziałam jak ostatnia łajza 😂

Christian potwierdził wasze wypowiedzi (sam z siebie), że nie wszystkie konie się do westu nadają i że on musi mojego zobaczyć i ocenić.

Z wieści zaskakujących - mój małżonek stwierdził, że może nawet kiedyś on na konia wsiądzie. Chyba mu się czasy dzieciństwa i zabawy w Indian przypomniały 😎
mila zazdraszczam możliwości sprawdzenia tego wszystkie pod okiem profesjonalisty. Na prawdę - zazdraszczam!
Jakie masz odczucia dosiadowe?  👀
galopada_   małoPolskie ;)
13 grudnia 2015 16:41
i mi się zdarza wsiąść czasem na konia west 😁  (mój Duży w tle ubrany dla zabawy  :hihi🙂



mila   głęboka rekreacja
13 grudnia 2015 17:00
mila zazdraszczam możliwości sprawdzenia tego wszystkie pod okiem profesjonalisty. Na prawdę - zazdraszczam!
Jakie masz odczucia dosiadowe?  👀


Wiesz, to mała zaściankowa stajenka...
Pytasz jak. Ano inaczej. Normalnie bym podwiesiła sobie konia między udami (wiadomo o co chodzi?), wzięła na kontakt i próbowała jechać prosto. Tymczasem miałam za zadanie siedzieć prosto, luźno, nie dziabać konia łydką, nie miotać się po siodle i nie jechać za konia 😵 Generalnie bardzo dobre ćwiczenie uzmysławiające mi jak dużo koń jest w stanie wyczuć. Pozbawiona wodzy i zmuszona jechać dosiadem, zobaczyłam jak biednie mi to idzie. Nie wiem czemu west jest uważany za łatwiejszy.


takich dyskusji czy west jest łatwiejszy to już było milion...

a swoją drogą na klasycznym koniu, zwłaszcza ujeżdżeniowym (mniej na skoczku) też się powinno dać jechać dosiadem

Jazda na całkowicie wiszącej wodzy jest sprawdzianem komunikacji z koniem a co dopiero zdjęcie uzdy :-)
Sama się przekonałam :-)
galopada_   małoPolskie ;)
13 grudnia 2015 17:09
Ja też nie rozumiem porównywania trudności. Oba style są inne, ale klasyk wsiądzie na konia west i pojedzie, a jezdziec west wsiądzie na konia klasyka i też pojedzie. A przy instrukcjach z dołu co robić, jak przesuwać i w jaki sposób zrobi się całkiem dużo*. 😉

ps. oczywiście zazwyczaj niezbyt profesjonalnie to wygląda, ale się da 😁


edit. nawet moja siostra zaczynająca dopiero galopy (klasyk) sobie poradziła z koniem west przy instrukcjach z dołu. Widać nie potrzeba do tego wielkich umiejętności żeby przy odrobinie chęci pojechać prosto stępem czy kłusem  😉
Tymczasem miałam za zadanie siedzieć prosto, luźno, nie dziabać konia łydką, nie miotać się po siodle i nie jechać za konia 😵 Generalnie bardzo dobre ćwiczenie uzmysławiające mi jak dużo koń jest w stanie wyczuć. Pozbawiona wodzy i zmuszona jechać dosiadem, zobaczyłam jak biednie mi to idzie.

wybacz, ale to są podstawy jazdy klasycznej również 😉 Nie wiem jak jest w skokach, ale w ujeżdżeniu (ok, są różne szkoły, a holenderska, niemiecka i brytyjska różnią się od siebie- ale tak samo wiele szkół jest w weście) koń ma chodzić na dosiad (dlatego laik prosto na nim nie ujedzie) i mają iść do przodu same z siebie, bez ustawicznego dawania i pilnowania łydką 😉 Inaczej nie zrobiłby tylu elementów na czworoboku CC w tak krótkim czasie 😉

edit: pojawiły się już 2 odpowiedzi w tym tonie, w trakcie mojego pisania 😉
mila   głęboka rekreacja
13 grudnia 2015 17:14
Oczywiście.
Natomiast ja wyszłam niedawno z L klasy i zaczęłam w P rzeźbić. I tylko po płaskim.  😎
Wiem że dobrze nie jeżdżę, przyznaję się do tego, nie aspiruję do bycia miszczem świata i okolic. Super że CC, gratulacje 😅
mila czy gratulacje tyczą się mojego zdania, że gdyby koń ujeżdżeniowy chodził "na pysku" i bez dosiadu to "nie zrobiłby tylu elementów na czworoboku CC w tak krótkim czasie "? Jeśli tak to dla kogo te gratulacje- dla koni ujeżdżeniowych, że chodzą CC? 😉
mila   głęboka rekreacja
13 grudnia 2015 17:20
Kasia - gratulacje dla ciebie, bo może słabo jeżdżę, ale wiem ile trzeba się napracować i najeździć żeby CC pojechać. I całkiem bez złośliwości to było. :kwiatek:
Ups, chyba niechcący wywołałam aferę a chciałam sie jedynie dowiedzieć jak bardzo będę zagubiona jak już dokulam się do westowej stajni i mnie na jakiegoś stricte westowego konia posadzą.  😁
mila- ja nie jeżdżę CC 🙂 ba- od lat nie startuję wcale w zawodach! Kiedyś przygotowałam sobie konia (z pomocą trenera z ziemi oczywiście) do elementów GP takich jak piaff i pasaż, ale to jest zupełnie inna bajka niż jeździć to na zawodach, gdzie nie dość, że jest stres to jeszcze musisz wykonać dokładnie w literze i za chwilę pokazać zupełnie inny element 🙂 Także mam zawsze duży szacunek do zawodników i wiem, że jeździć w domu, a na zawodach to zupełnie dwie różne rzeczy, dwa różne poziomy jeśli chodzi o stopień trudności. osobną sprawą jest to, czy kogoś ciągnie sport (zawody)- mnie nigdy zupełnie nie ciągnęły i o wiele bardziej podobało mi się ujeżdżenie artystyczne 🙂 Od kilku lat mam ciągle młode konie od zera- trochę na swoje życzenie, ale właśnie kupiłam młodziaka pod kątem typowo "dla siebie, na dłużej" więc biorąc pod uwagę, że moja trenerka jest typowym sportowcem i trenerem sportowców to... kto wie, może się przełamię do zawodów. Na razie koń jest surowy, a ja kończę 5ty miesiąc ciąży więc zacznę go układać dopiero w lecie. Ale przepraszam za off- topic!
Euphorycznie burzy żadnej chyba (?) nie wywołałaś- przynajmniej ja piszę na zupełnym luzie (inna sprawa, że przez komunikatory etc można się niechcący nie dogadać..)
mila   głęboka rekreacja
13 grudnia 2015 18:03
Euphorycznie - myślę że spokojnie dasz sobie radę 🙂 Ja się chyba będę bała tu pisać 😂, bo mnie dziewczyny za brak umiejętności zjedzą (no dobra taki żarcik)
Kasia - zrozumiałam, że starujesz w CC. Aczkolwiek nawet jazda w domu programu wymaga sporych umiejętności.

Teraz offtopowa prywata o mnie. Można nie czytać 😀

Wiedzę teoretyczną posiadam (dawno, dawno temu ukończyłam studia na AR we Wroc), kochałam konie od zawsze, zaczytywałam się w książkach, oglądałam relacje sportowe... zobaczcie ile jestem na RV 😵 Ale tak się w życiu poukładało, że jeździć tak na poważnie, z trenerem, zaczęłam rok temu (spełniając przy okazji moje marzenia), mając 35 lat. Wcześniej jeździłam sporadycznie i niepoważnie. Z tego roku ponad połowa czasu to była ciężka harówa i odrabianie złych nawyków z czasów szkółek lat 80.


.
Mila a ja zaczęłam jeździć mając ...45 lat  🏇ale jakie to ma znaczenie ...  jak byłam dzieckiem i marzyłam o koniu to w zasięgu mojej ręki były konie pracujące w polu  🙂
A jazda w stylu western zawsze mnie kręciła, tyle że mogłam ją oglądać w starych westernach  🙄

Wiedzę teoretyczną posiadam (dawno, dawno temu ukończyłam studia na AR we Wroc), kochałam konie od zawsze, zaczytywałam się w książkach, oglądałam relacje sportowe...


o, ja też zootechnik z Wrocławia :-)
a wiedza teoretyczna bywa...podstępna :-)
Filis pisał "teoretyk zawsze psuje konie"
i miał sporo racji :-)
Livia   ...z innego świata
14 grudnia 2015 09:45
Mosewa, fajny kantarek - gdzie kupiłaś? 🙂 Fakt, sznurkowy działa mocniej niż zwykły, ale jeśli ktoś się umie nim posługiwać to krzywdy koniowi nie zrobi 😉

mila
, fajnie że ta pierwsza jazda ci się spodobała 🙂 West w gruncie rzeczy bardzo fajny jest 😉 i na poziomie rekreacyjnym każdy koń może się nadać, gorzej jakbyś chciała jeździć jakieś konkursy. A że jeździsz dopiero rok na porządnie - spokojnie, jeździectwo to na szczęście taki sport, że nawet mając 80 lat można go uprawiać 🙂



Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się