Jakie AUTO, czyli czym i dlaczego jeździmy? ;)

mam 2 passaty 1,9 tdi, jeden z 1997r na zwykłych wtryskach i średnie spalanie ropy to 4,2 na 100 km, a drugi z 2000 roku na pompowtryskach ze średnim spalaniem ok 6,5 l ropy, miejsca w passatach jest od groma, zbierają sie nieźle
Dworcika slimaczy nie jest, bo sprawdziłam go już na autostradzie i podczas wyprzedzania, ale co do spalania... to wątpliwa sprawa, dowiem się w przyszłym tygodniu jak w weekend będę jechać z Gdańska do Warszawy i po Warszawie. Wtedy dam znać 🙂
To czekam na opinię, bo mocno ciekawa jestem. Jakoś podejrzliwie patrzę na te silniczki 1.0 😉
A ja mam Audi A4 b6 1.9 TDI 130 koni w manualu. Pomyka całkiem nieźle. Na autostradzie uzyskałem nawet 4.6 spalanie przy 120/h. Autko dość pakowne ale z tyłu trochę mało miejsca. Prezentuje się całkiem ładnie 😀
Andrzej1456, Audi zawsze prezentuje się ładnie 😍 😀

Behemotowa, Peugeot 206 kombi i silnik 1.0? a nie 1.1? to ma tylko 60km? rozumiem downsizing, ale to chyba przesada - ale nie wiem, nie jeździłam, może spoko jest.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
15 grudnia 2015 08:31
Sankaritarina obawiam się, że w czasach gdy produkowano to auto nikt nie znał pojęcia downsizingu  😁


Ja sobie porozmyślałam, poczytałam o gazie w Qashqaiu i ostatecznie doszłam do wniosku, że chyba pójdzie na sprzedaż, jakoś mniej mi go szkoda niż starego dobrego Focusa, mimo że dopiero co wyjeżdżał z salonu..  😉
smarcik, Behemotowa nie podała rocznika 🙂 Chyba, że nie widzę. W latach 2002 - 2009 produkowali model 206 kombi z 60km. Nie wiem czy można tu użyć pojęcia "downsizing" :P Ale w sumie to auto jest małe...takie kombi -niekombi.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
15 grudnia 2015 08:48
Eeee to był żart, przecież downsizing funkcjonuje ze 3 lata, czyli jak wchodził to już nawet nie produkowano tego auta  😉 Ale mniejsza o to, mało istotna kwestia, ważne, że właścicielka z autka zadowolona  🙂
smarcik, ja się nie znam na żartach - internetowych to już szczególnie :P Tak, grunt, że właścicielka zadowolona.
W przypadku samochodów downsizing dotyczy układu napędowego a nie "budy".
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
15 grudnia 2015 09:04
Sankaritarina  :kwiatek:

adriena??????  😁 Nie zrozumiałam totalnie Twojej wypowiedzi, wyjaśnisz?  😉 Rozmawiamy o silniku 1.0, co to jest "buda silnika"?
Smarcik, downsizing dotyczy obniżania wielkości jednostki napędowej np z 4 litrów do 2,5, a nie wielkości/objętości karoserii samochodu.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
15 grudnia 2015 09:14
No to poczytaj jeszcze raz o czym my tu rozmawiamy  😉
No to poczytaj jeszcze raz o czym my tu rozmawiamy  😉
czytałam i tak ten dialog zrozumiałam, jak mowa o kombi/niekombi.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
15 grudnia 2015 09:25
Nieeee, mowa o maleńkim silniku 1.0 w aucie, które wagowo zasługiwałoby na większy  😉 Chociaż ogólnie 206 to małe auto, więc pewnie radzi sobie dobrze  😉


A wracając do downsizingu - do mnie to nie przemawia. Jestem ciekawa jak będą zachowywać się takie auta jako 5-latki. Albo 10, ale chyba założenie jest takie, że nie mają dożywać takiego wieku  👀
Smarcik po przeczytaniu kilka razy zaczaiłam 😉

Co do downsizingu to moje zdanie jest takie że w Hameryce wcale nie muszą jeździć 5 litrowymi samochodami i mogliby trochę
się ogarnąć w tym temacie. Europa jakoś potrafi jeździć autami 1,5 -2-3 litrowymi i wystarczy. Co do downsizingu z 1,4 na 1,0 😉 to, to już
przesada i niczemu nie służy.
O matko, ja mam 206 w hatchbacku i 2.0 HDI z turbiną i odkładam kasę na chipa, bo mi mało mocy, a kombi z 1.0 w benzynie to... oj nie  😁
O matko, ja mam 206 w hatchbacku i 2.0 HDI z turbiną i odkładam kasę na chipa, bo mi mało mocy, a kombi z 1.0 w benzynie to... oj nie  😁
jak to możliwe że 2 litrowy silnik jest za słaby do tak małego auta?
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
18 grudnia 2015 09:32
Może jest zepsuty?  😉
Dziwne to no nie? Dwa litry w takich samochodziku toż to powinno fruwać a nie jeździć...
O ile dobrze kojarzę - taki 206 z 2.0 śmiga prze-rewelacyjnie. No chyba, że się chce, nie wiem, jeździć z prędkością 250 na godzinę po zagranicznej, pustej autostradzie w lecie... 😉 no ale to i tak nie takim maleńkim autem....
Jeździ rewelacyjnie, ale dla mnie to za mało  😁
Po chipie z 90 KM na około 120 KM wejdzie + zmienią się NM, więc lepiej samochód wykorzysta własny silnik, spalanie możliwe, że spadnie odrobinkę, więc ja tylko przebieram nóżkami z niecierpliwością  😜

edit. i nie, silnik jest w 100% sprawny 😉
No tak, 90 KM przy 2 litrach to żaden wyczyn.
espana dokładnie, fakt, że samochód jest lekki, ale 2.0 i 90 KM  to kiepski stosunek pojemności do mocy, że tak to ujmę. 120 KM już brzmi znacznie lepiej, a i prowadzi się fajniej 😉
Powiem Wam, że na autostradzie całkiem nieźle, ale okazało się, że ma coś poprzerabiane, bo nie czuje tak małego silnika. Potrafi jeśli chce. Jeśli chodzi o spalanie to jestem w szoku, bo pali mniej niż corsa 1.3
Jeździłam już astrą i przebija wszystkie, przede wszystkim wielkością co mnie najbardziej zachwyca, bo peugeot słabo daje rade. Peugeot jest mega wygodny, ale nigdy bym go nie kupiła, tylko, że żadnego peugeota bym nie kupiła. W trasie palił mi 5l, a w mieście mnie zaskoczył, bo dużo w korkach stałam i spalał mi od 6 do 8l.

Edit: 1.1 , ale dalej nie czuć tego 60KM, muszę się popytać taty czy nie robili nic przy nim, bo w sumie co o nim wiem to z ogólnych danych i tego co czuje, samochód jest u nas od salonu, ale przez miesiąc był u kolego taty i może coś tam przy nim kombinował.
206 spokojnie 150 lata 😉
Moim najszybciej 180 jechałam, bo niestety opony mam w kategorii do tej prędkości  😁 ale spokojnie mojego stać na więcej, jak następne opony będę brała to już z większym zakresem prędkości  😁
Lotnaa   I'm lovin it! :)
18 grudnia 2015 17:00
A ja mieszkajac w Niemczech szukalam auta uzywanego kilka ladnych miesiecy. Komisy to totalna porazka. A od prywatnego sprzedawcy nie dalo sie kupic. Jak tylko dowiadywali sie ze jestesmy Polakami, a auto zostanie w Niemczech to nie chcieli sprzedawac. Dlaczego? Nie wiem. 


Hm, a to ciekawe. Ja kupowałam auto w maju od prywatnej osoby i nie miałam problemów. Pierwszy raz zaczęliśmy już poważnie rozmawiać o cenie, kiedy dojrzałam jakieś dziwne plamki na lakierze i się rozmyśliliśmy, chociaż auto 4-letnie, z książką, w świetnym stanie i z raptem 70k na liczniku.
A z drugim poszło bez problemu, przejechaliśmy się, pooglądaliśmy, a że auto było jeszcze na gwarancji, to nie szukaliśmy dziury w całym, bo sami właściciele twierdzili, że gdyby coś się działo, to przecież na gwarancji by naprawiali. Z umową nie było najmniejszego problemu, mieli ją już wstępnie wypisaną. Jedynie my byliśmy strasznymi gapami, bo zapomnieliśmy się targować, a spokojnie z 500 euro by z ceny zeszli  🤔wirek:
To, do czego można się doczepić, to sprawa z akumulatorem - z pierwszymi mrozami auto miało problemy z zapłonem. Mój elektryk w PL powiedział, że akumulator jest jakiś super mały, bardziej jak do Seicento niż do Diesla 1.6. Najwyraźniej właściciel wyjął sobie oryginalny akumulator i włożył przed sprzedażą takie maleństwo.
Ale poza tym, odpukać, nie narzekam.
Lotnaa- Wymiana akumulatora to norma przy sprzedaży auta :P Co do targowania, to mój mą kiedyś się wytargował....a ja zapłaciłam cenę podaną w ogłoszeniu. Ze mnie dopiero jest gapa :P

Kurczę, też zapłaciłam cenę z ogłoszenia. I co gorsze, od tamtej pory nie wymieniłam akumulatora. 😁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się