Konie czystej krwi arabskiej

Ruda i tak sezon późnojesienno-zimowy ma po części wolny od roboty, bo tylko lonże (w miarę warunków pogodowych i podłoża) i spacery, więc straty nie ma, ale siedzenie w domu jest irytujące i dodatkowo demotywujące. A koniowi raczej przykro nie jest z tego powodu, że przez kilka dni więcej nie musi nic robić 😉
Wojenka   on the desert you can't remember your name
05 grudnia 2015 12:48
ogurek, Wasze to przede wszystkim za młode 🙁
Moja niestety źle znosi "samotność", kiedy nie ma mnie dłużej niż tydzień, koń dziczeje, nie daje się wyprowadzić z boksu 😵 ostatnio strasznie jej się to nasiliło, kiedy mnie nie było odwiedził nas wet, godzinę walczyli z rudą, żeby ją złapać, bo paskuda chowa łeb w najdalszy kąt boksu i celuje zadnimi nogami w potencjalną ofiarę  😤 żałuję, że nigdy jej się to nie zdarzyło przy mnie, bo szybko bym ją tego oduczyła 😫 dobrze, że udało się chociaż zaszczepić, a odrobaczała będę jutro sama 😵

Dziś koń przeżył fryzjerską rewolucję 😂 z 10 cm ciachnęłam z długości grzywy, bo już mnie denerwowały obszarpane końcówki, a grzywa kończy się teraz równo z szyją  🙂 Jutro dokonam niezbędnych poprawek w świetle dziennym i postaram się udokumentować naszą nową lepszą grzywę 🙂

Czemu tak wieje ❓
Moja nie dziczeje, jeśli chodzi o obsługę stajenną, ale mówią mi, że jak mnie nie ma dłużej niż tydzień, to się robi niespokojna, smutna, nie może sobie miejsca znaleźć, na każdy ruch przy bramie ponoć sprawdza, czy to nie ja. A potem jak przyjdę, to strzela focha i muszę wokół niej trochę poskakać, żeby się "odobraziła".  🙄
Mój koń jest najzwyczajniej w świecie aspołeczny, nie lubi ludzi, kiedy wszystkie konie wychylają się z boksów, kiedy ktoś wchodzi do stajni, moja najspokojniej w świecie kontynuuje jedzenie, dopiero jak się odezwę to widzę zainteresowanie 🤔 chociaż tyle, że ma swojego człowieka, którego traktuje przyzwoicie 😉 ruda jest trochę jak kot, myślę że ona uważa, że to ona sobie mnie wyszkoliła 😂 bo przecież ona jest perfekcyjna sama w sobie 😎 tak, myślę, że mój koń ma o sobie wysokie mniemanie  😁
bo konie arabskie mają ksywę  Kot i kocią naturę ;-) , a klacze to prawdziwe kocice  😀iabeł:
Moja obserwuje czujnie wszystko, co się dzieje w otoczeniu, obcych ludzi także, jeśli się pojawiają, ale raczej do nich nie podchodzi. Do dziś nie rozgryzłam, dlaczego od czasu do czasu trafia się ktoś, kto budzi w niej większą sympatię, ale ona tam ma swoje kryteria i wie, dlaczego, ja nie muszę 😉 Natomiast zasadniczo nie przepada za głaskaniem przez obcych ludzi. Czasem jak jesteśmy na spacerze, to ktoś nas zaczepi, że "o jaki grzeczny konik, tak ładnie z panią idzie i nie ucieka" ( :icon_rolleyes🙂 i koniecznie chce pogłaskać. Zwykle pozwalam, chyba że widzę, że to typ rolnika, co zamiast pogłaskać, to huknie otwartą łapą w szyję, to wtedy nie. Mina rudej jest taka, że osobiście bym nie pytała, czy konia z taką miną można pogłaskać, bo bym widziała, że nie 😉 ale wychodzę z założenia, że okazjonalny kontakt z obcymi osobami musi tolerować, jeśli ja chcę, żeby to robiła, bo nigdy nie wiadomo, kiedy to będzie do czegoś niezbędne.
szamanka   Najwiecej nauczyl mnie moj arab...
06 grudnia 2015 09:51
Moj siwy ogolnie akceptuje innych, ale jesli to nie ja odchodzi i juz nie podejdzie. Ostatnio jak wchodze na pastwisko i wolam konia to slysze rzenie - czy to on czy ruda - tego nie wiem, ale przybiegaja oboje 😉 zawsze sie smieje do wlasciciela stajni, ze ruda to moj drugi kon 😉
Armani nie toleruje obcych na swym grzbiecie, jeszcze jak jest to kobieta to jakos to znosi ale facet? O nie - tego trzeba sie pozbyc i to galopem
Mój Rysiek w zeszłym roku (gdy codziennie byłam w stajni ponieważ tam pracowałam, prowadziłam treningi) jak wyjechaliśmy z moim facetem na 4 dni na drugi dzień dostałam telefon że Rysiek rozwalił drzwi od boksu, jak wyjechaliśmy do Niemiec na 3 dni to w pierwszy dzień otworzył sobie boks i spacerował po stajni. Po moim powrocie najpierw udawał że mnie nie słyszy i nie widzi, a potem jak go posmyrałam przytulał się łbem.
Co do innych ludzi chyba najbardziej toleruje i lubi dzieci, natomiast były ciekawe akcje jak sprawdzał sobie moich facetów. Jednego wysadził z siebie na dzień dobry, szczurzył się i ogólnie myślę że wyczuł że to był zły człowiek. Kolejnego, obecnego mężczyznę (takiego już na całe życie 🙂 też sprawdzał. Na początku się szczurzył i rzucał brzydkie spojrzenia zwłaszcza jak Radek mnie obejmował, no i oczywiście go wysadził ale mój mu nie popuścił, wsiadł po upadku a teraz się lubią 😀
Ogólnie Rysiek ma mnie, jestem jego człowiekiem i jak mnie nie ma to zawsze na początku są fochy a potem przytulanie, chodzenie za mną itd. Zazdrosny był też o inne konie, zwłaszcza o naszą drugą kobyłkę gdy widział że coś robię przy innym koniu to był naburmuszony strasznie.
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
10 grudnia 2015 20:24
moja też zazdrośnica, zwłaszcza na padoku, jej druga ksywka to szczurzyca🙂


edit: wrzucam zdjątko z dziś, coby nie było, że kobyła zaginęła🙂



Cavaliada
iwona9208   Konie to choroba, z której nie da się wyleczyć.
12 grudnia 2015 21:34
To Alert i Almanzor, dobrze rozpoznaje?
no cóż, my nadal hodujemy 'araby-pieski salonowe', a nie konie 'do czegoś'. Wystarczy pooglądać relacje ze stadnin rajdowych w krajach arabskich (na platformie telewizji nc+ jest kanał YAS, nr 422 - konie arabskie 24h/dobę, polecam 😀), ich araby wyglądają jak folbluty - wyraźny kłąb, głowa prosta, nawet czasami lekko wypukła... nadal są 'arabskie' - mają ten błysk w oku, ale całkowicie inne od naszych. Albo choćby araby z Rosji, np. Dostatok. Głowa mało arabska, ale reszta - mega. A np. ostatni czempion Hariry? Głowa moze ładna, ale reszta do niczego...


Ja jestem jednak zdania że podnoszenie wzrostu konia arabskiego (Rosja /Francja) ma negatywne skutki dla rasy. Częściej ulegają kontuzjom i są mniej odporne. Zaletą koni arabskich miała być wytrzymałość, odporność i niskie wymagania. Mam w tej chwili w stajni 23 letnią klacz MINORKA po Wermut, która odchowała w tym roku źrebie i w ciągu miesiąca wróciła do kondycji. I taki właśnie powinien być arab.
Tzn. w jakich granicach jest teraz miara wzrostowa (Rosja/Francja)?
Powyżej 155 - 157 cm
[quote author=fender link=topic=752.msg2459881#msg2459881 date=1449080154]
no cóż, my nadal hodujemy 'araby-pieski salonowe', a nie konie 'do czegoś'. Wystarczy pooglądać relacje ze stadnin rajdowych w krajach arabskich (na platformie telewizji nc+ jest kanał YAS, nr 422 - konie arabskie 24h/dobę, polecam 😀), ich araby wyglądają jak folbluty - wyraźny kłąb, głowa prosta, nawet czasami lekko wypukła... nadal są 'arabskie' - mają ten błysk w oku, ale całkowicie inne od naszych. Albo choćby araby z Rosji, np. Dostatok. Głowa mało arabska, ale reszta - mega. A np. ostatni czempion Hariry? Głowa moze ładna, ale reszta do niczego...


Ja jestem jednak zdania że podnoszenie wzrostu konia arabskiego (Rosja /Francja) ma negatywne skutki dla rasy. Częściej ulegają kontuzjom i są mniej odporne. Zaletą koni arabskich miała być wytrzymałość, odporność i niskie wymagania. Mam w tej chwili w stajni 23 letnią klacz MINORKA po Wermut, która odchowała w tym roku źrebie i w ciągu miesiąca wróciła do kondycji. I taki właśnie powinien być arab.
[/quote]

Nie bardzo rozumiem określenie ze w ciągu miesiąca wróciła do kondycji...? A po jakim ojcu źrebak ? Wiele klaczy arabskich w tym wieku i bardziej zaawansowanym rodzi i rodzić będzie, co do tego ma wzrost ?
paladynka myślę, ze tu chodzi i dobre geny i min. wzrost w granicach standard dla tej rasy. dinfo ma perełkę.
Źrebak jest po Wieku.
Minorka dość kiepsko wyglądała, pomimo że przez cały czas karmienia źrebięcia dostawała, pasze w granulacie dla klaczy, jęczmień, wysłodki + owies. Źrebaka po konsultacji z wetem odłączyliśmy w wieku 5 miesięcy.
Ganasz masz rację to czy klacz w zaawansowanym wieku jest płodna i zdolna odchowac źrebala bez problemów to geny i wzrost nie ma tu nic do rzeczy. Znam solidna imo kalibrową( 153)  24 latke( linie bardziej show) która mimo wielu porodów odchowuje kolejnego dzieciaka, na owsie i sianie i wygląda świetnie, podczas gdy jej zaledwie 17 letnią koleżanka z starych wyścigowych linii nie wygląda już tak super przy swoim źrebaku a urodziła ich dużo mniej.
Dinfo gratuluję źrebaka po Wieku,  którego kiedyś znałam, super charakter i fajny kaliber .
Dziękuje🙂

Co do wzrostu koni arabskich bardziej chodziło mi o ich użytkowanie, jak pokazało potomstwo Nougatina często zdarzają im się kontuzje na torach, choć dzięki gabarytom mają osiągnięcia.
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
13 grudnia 2015 16:16
Mam mały filmik z wczorajszych zabaw z Citruchą🙂

Chyba jej dam już świąteczny spokój bo i tak w piątek wybywam na święta do domu wiec kobyła ma holiday time🙂
Wczoraj nam średnio szło, ale za to przedwczoraj miodzik bo wsiadłam po trenerce, ale już za pewne zepsułam....



Wybaczcie, że mało się udzielam, ale nie chcę sobie pozwolić na inwigilację bo są osoby, które śledzą mnie i mój każdy krok, a mi to nie jest do szczęścia potrzebne🙂



Love don't die *
Z Nougatinem się zgodzę, większość potomstwa po nim ma słabe nogi a do tego sporą masa i to wszystko się sypie... Ale nie można tego generalizować w stosunku do innych koni wyścigowych francuskich czy rosyjskich za którymi jesteśmy daleko w tyle. Poza tym Nougatin nie jest też wybitnym ogierem , bo i skąd by tu trafił😉 Zresztą też inne są oczekiwania od konia wyścigowego a inne od  rajdowego, czy ogólnieużytkowego czy show. Wiadomo, że od koni w sporcie wymaga się więcej, i w niektórych dyscyplinach  I warunkach ten wiekszy wzrost jest niezbędny jeśli chce się sięgnąć po wygraną, oczywiście przy zachowaniu odpowiednich proporcji masy do kośćca. No i nieważne imo już od przeznczenia koni ( show, sport, rekreacja)najważniejsze żeby hodować konie poprawne i przez prawidłową selekcję eliminować wady czego nie można powiedzieć o pomyśle używania Nougatina...
dinfo paladynka

Mozecie podac skad takie info o Nougatinach?
A to nie czasem tak, ze wiecej koni po nim sie "sypie" bo po prostu wiecej trafia na tory?

Co do ruskich koni. U nich selekcja wyscigowa jest ciezka, przeciez tam juz 2 latki biegaja. Francuzi maja chyba najlepsze obecnie rajdowce.

A skad info ze wieksze to slabsze? Arab "urosl" na przestrzeni pokolen a nie w ciagu 2. Ludzie tez urosli.

Zas przytyk o panstwowych byl ale oni tez maja linie wyscigowe. Dla mnie ogladanie np michalowskich Da Adiosow to czysta przyjemnosc.
iwona9208   Konie to choroba, z której nie da się wyleczyć.
13 grudnia 2015 17:49
dinfo pokażesz Minorkę i jej młodego?  :kwiatek:
Epikea skąd, trzeba konie oglądać konie, rozmawiać z hodowcami i trenerami, jak ktoś jest zainteresowany to się dowie . Na 7 oglądniętych jeden byl w miarę zdrowy na nogach aczkolwiek nie obyło się bez wady podstawy ( francuza) i kości mogły mieć mocniejsze do reszty , o  małych kopytach już nie wspomnę, takie słoniki. Na krótkich dystansach , wyścigach inne są kryteria i te wady może są akceptowalne,  w rajdach ich nie ma i nie wytrzymałyby treningu. Przy takiej ilości potomstwa po tym ogierze ciężko znaleźć coś sensownego.
Tutaj właśnie pojawia się użytkowość araba na wyścigach, ważne żeby biegał sezon może dwa, a co później? Jeśli był wybitny to hodowla,a jak nie to ...?
Ciekawe co będzie z tymi nowymi "użytkowymi Arabami" w wieku 15-20 lat?

Minorka ze żrebakiem
To samo co z tymi starymi, część się posypie, część wytrzyma
Cześć dziewczyny.
przeglądam te forum już od jakiegoś czasu mając nadzieję że dołączę do "klubu posiadaczy arabow" 🙂
Kiedy w kocu znalazłam swoje wymarzone cudo ( o którym marzylam juz chyba z 15 lat) zadzwoniłam do właściciela konia mówiąc ze biorę arabka a ten raczył mnie poinformować ze MOJEGO araba dnia wcześniejszego wysłał na rzeź. Był to prawdziwie dziki kon który nie wiedział co to czlowiek a facet za honor uznał ze dla mnie go oswoi. Po 10 kopie który od niego otrzymał wkurwil się niemiłosiernie i taka też decyzję podjął.  Proszę nie komentujcie tego co się stało 2 miesiące temu. Gdzie przeżyłam swoją wewnętrzna porażkę i mega ból.  Proszę o poradę.  Mój prawie arabek kiedy był jeszcze ogierek spodzil ogiera matka była klacz zimnokrwista. W związku z tym ze tak bardzo chciałam tego konia zastanawiam się czy mogę mieć choć cząstek jego. Spotkałyscie się kiedyś z taką mieszanka? Zimnokrwisty z arabem? Zawsze chciałam konia przyjaciela ale i takiego na którym nauczę jeździć swojego męża i w przyszłości dzieci. Kocham prędkość czego można poczuć jadąc na arabie. Ale co z taką mieszanka?
Trudno powiedzieć.
Nie znamy ojca ani matki, wróżyć nie ma z czego.

Gdybym była w podobnej sytuacji to nie szłabym w półśrodki tylko szukała czystego oo, który spełnia moje oczekiwania.
szamanka   Najwiecej nauczyl mnie moj arab...
14 grudnia 2015 19:21
agath nie bralabym. Mieszanka goracej krwi z zimna jakos mi nie bardzo pasuje. pozatym lepiej kupic ze sparwdzonego zrodla sprawdzonego konia a nie szukac polsrodkow.
Ja kupilam konia ktory byl wedlug wlasciciela zlotym koniem, tylko nie wspomnial ze lał go ile wlazlo. Do tego wrodzona ostroznosc arabow i masz chodzaca maszyne do zabijania.
NIE POLECAM! Kup czytego oo najlepiej ze sprawdzonej stajni
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się