Kupno konia

Smok10 dziękuję ogromnie za wyjaśnienie! 🙂
No więc tak, myślę nad kupnem konia, może nie teraz ale za jakiś czas, chodzi mi bardziej o jakiegoś profesorka, klacz, która jest obeznana w skokach. Chciałabym również zacząć przygodę ze skokami, raz na jakiś czas( w zależności od zdolności i czasu) jakieś małe zawody. Również chciałabym klacz którą można bez obaw jeszcze za źrebić. No i tu moje pytania:
1.W jakim wieku najlepiej taki koń?
2.Czy klacz 18 letnia byłaby odpowiednia?
3.Czy taką 18 letnią klacz można bez obaw za źrebić jeżeli wcześniej miała już źrebaki?
4.Czy na takim koniu, można jeszcze skakać(do 60-70 cm)
Dodam że będę za 1,5 roku szła do Janowa Podlaskiego do technikum i konie( wraz z moim kucem) postawiłabym niedaleko i byłabym u nich raz na tydzień więc jazdy na  tym koniu byłyby właśnie razy w tyg lub czasami rzadziej 🙂
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
26 grudnia 2015 16:25
[quote author=Nocte link=topic=1647.msg2470876#msg2470876 date=1451087900]
jak mnie to nie ustrzeże, to przynajmniej innych przed wyrzuceniem pieniędzy na dojazd i TUV w błoto (lub co gorsza kilkunastu tysięcy, jeśli ktoś będzie na tyle głupi, by kupić w ciemno bez badań) 😉

W wątku o nieuczciwych kupujących/sprzedających ktoś zamieścił takie info, brzmi jakby dotyczyło tego samego konia (chciałam zacytować, ale nie umieć cytować fragmentów jednego wątku do drugiego, więc wstawię
screena):




A dlaczego ktoś kto kupi konia bez badań ma być głupi ????  🙄
[/quote]

Ja osobiście nie rozumiem ludzi pakujących hajs w konia, którzy nie robią badań. I ja uważam, że to głupie 😉
Z drugiej strony, nie powinnam się przejmować, wszak to ja nie utapia swoje pieniądze 😉
LatentPony   Pretty Little Pony :)
26 grudnia 2015 16:50
[quote author=Agness-magness link=topic=1647.msg2471002#msg2471002 date=1451146942]
No więc tak, myślę nad kupnem konia, może nie teraz ale za jakiś czas, chodzi mi bardziej o jakiegoś profesorka, klacz, która jest obeznana w skokach. Chciałabym również zacząć przygodę ze skokami, raz na jakiś czas( w zależności od zdolności i czasu) jakieś małe zawody. Również chciałabym klacz którą można bez obaw jeszcze za źrebić. No i tu moje pytania:
1.W jakim wieku najlepiej taki koń?
2.Czy klacz 18 letnia byłaby odpowiednia?
3.Czy taką 18 letnią klacz można bez obaw za źrebić jeżeli wcześniej miała już źrebaki?
4.Czy na takim koniu, można jeszcze skakać(do 60-70 cm)
Dodam że będę za 1,5 roku szła do Janowa Podlaskiego do technikum i konie( wraz z moim kucem) postawiłabym niedaleko i byłabym u nich raz na tydzień więc jazdy na  tym koniu byłyby właśnie razy w tyg lub czasami rzadziej 🙂
[/quote]

1. Koń koniowi nie równy. Można znaleźć zarówno naprawdę zrównoważonego 6- latka, a równie dobrze można trafić na szajbniętego 25-latka. Wiek konia ma często niewiele wspólnego z jego wyszkoleniem, a to właśnie na to zwróciłabym największą uwagę jeżeli chcesz się dalej rozwijać jeździecko.
2. Zależy co potrafi ta klacz i na jakim jest etapie wyszkolenia.
3. Myślę, że to już dość zaawansowany wiek jak na zaźrebianie, ale niech w tym temacie wypowiedzą się bardziej doświadczone osoby, ja z hodowlą mam tyle wspólnego co z baletem 🙂
4. Zależy to od stanu zdrowia konia. Wiele jest koni 3-4 letnich z takimi zwyrodnieniami i problemami aparatu ruchu, że powinny być używane jedynie jako kosiarki. Osobiście jednak znam dwa przypadki koni - jeden to 23 letni wałach zasuwający w trzech chodach pod dziećmi, jeżdżący w normalne tereny z galopami i chodzący odznaki - a na odznakach oczywiście też i skoki (brąz i srebro), drugi przykład to kobyła - 21 lat, również poruszająca się w trzech chodach, jeżdżąca w tereny i skacząca małe hopki do 60 cm. Z tego co mi wiadomo żaden z koni nigdy nie kulał, oba poruszają się bardzo dobrze, chętnie pracują, mają dopasowany sprzęt i są jeżdżone sensownie (pomimo że to konie rekreacyjne to mają także jazdy pod trenerami/zaawansowanymi jeźdźcami, aby je na bieżąco korygować i dbać o ich muskulaturę. Więc da się. Ale przed zakupem na pewno takiego konia gruntowanie bym przebadała - od ogona po chrapy.
5. Jazda raz w tygodniu (lub rzadziej), w momencie kiedy chciałabyś coś więcej z tym koniem robić i skakać to na pewno bardzo zły pomysł. Koń, aby pracować pod jeźdźcem MUSI posiadać wykształcone odpowiednie mięśnie. Pracując raz w tygodniu koń tych mięśni nie będzie miał, a już szczególnie starszy koń, który sam w sobie z powodu wieku może te mięśnie tracić.
6. Zastanów się, czy na pewno stać cię na drugiego konia. Owszem, młode konie też chorują, ale przy starszym koniu jest większe prawdopodobieństwo jakiejś kontuzji czy choroby, tak samo jak u starszych ludzi. Na pewno stać cię na leczenie w razie czego takiego konia? Dopiero co pisałaś, że nie stać cię na zmianę siodła, a na mój komentarz, że ja od gimnazjum wykonywałam lekkie prace (wyprowadzanie psów, koszenie trawników, roznoszenie ulotek itp.) napisałaś mi, że nie znam ciebie ani sytuacji i w ogóle nic o tobie nie wiem. Przemyśl to, czy jeżeli nie stać cię na odpowiedni sprzęt dla konia i narzekałaś, że ostatnio za wizytę kowala to ty musiałaś zapłacić, to czy stać cię w ogóle na drugiego konia?

Ja osobiście nie rozumiem ludzi pakujących hajs w konia, którzy nie robią badań. I ja uważam, że to głupie 😉
Z drugiej strony, nie powinnam się przejmować, wszak to ja nie utapia swoje pieniądze 😉


Ja również uważam, że pakując często nie małą kasę w konia i go nie badając ludzie popełniają głupoty. Ja pomimo tego, że byłam absolutnie zdecydowana na konia i postawiłam jasno sprawę, że ja nawet nie muszę na nim jeździć, po prostu go chcę, bo inaczej miał trafić na kiełbasy, robiłam badania. Zrobiłam badania kupna-sprzedaży chociażby po to, aby wiedzieć na czym stoję, jaki jest stan zdrowia konia, na co ewentualnie mam go leczyć i w jaki sposób z nim pracować lub nie pracować. No i jak coś wychodzi kiepsko w badaniu czy na TUVie to zawsze można negocjować cenę, właściciele często chętnie pozbywają się chorego konia.
Ja również uważam, że pakując często nie małą kasę w konia i go nie badając ludzie popełniają głupoty. Ja pomimo tego, że byłam absolutnie zdecydowana na konia i postawiłam jasno sprawę, że ja nawet nie muszę na nim jeździć, po prostu go chcę, bo inaczej miał trafić na kiełbasy, robiłam badania. Zrobiłam badania kupna-sprzedaży chociażby po to, aby wiedzieć na czym stoję, jaki jest stan zdrowia konia, na co ewentualnie mam go leczyć i w jaki sposób z nim pracować lub nie pracować. No i jak coś wychodzi kiepsko w badaniu czy na TUVie to zawsze można negocjować cenę, właściciele często chętnie pozbywają się chorego konia.


Zgadzam się całkowicie. Tyle że nie zrobienie badań , nie powoduje tego że jak koń jest chory to nie można go zwrócić. Prawo jest jednoznaczne.  😉 Koń ma być zdrowy chyba że godzisz się na to że kupujesz chorego np. bo taniej  😉 Albo chcesz go kochać i uratować przed rzeźna   😉
No ja sama na siebie jestem zła, kupowałam konia 3 lata temu. Wtedy było takie coś ,, Mamo chcę tego konia i koniec!'' Kucyś śliczny i go chciałam! kupiony bez badań, a HANDLARZ zapewniał że koń 10000 % zdrowy. My naiwni uwierzyliśmy i do tej pory mamy ogromne problemy. Facet powiedział po pewnym czasie jak miałam z nim wymianę zdań że konia można zwrócić albo wymienić. Pomimo tego,że jest chory nigdy bym go tam nei oddała z myślą że może iść na kiełbaskę. Więc zawsze trzeba robić badania! Czy żałuje że kupiliśmy takiego konia? W pewnym sensie tak, dużo kasy poszło. teraz mam niezbyt fajną sytuacje finansową przez co codziennie mam wyrzuty że jednak się na niego uparłam,że tyle kasy na niego idzie, ale też w pewnym sensie nie żałuje. Mam pewność że do końca swoich dni będzie miał spokój i nie będzie z niego kiełbaski. Tak więc niech każdy pamięta''PRZED KUPNEM KONIA ZRÓB BADANIA!''
Zgadza się , ale pamiętaj wtedy ten którego którego teraz nie chcesz oddać na kiełbasę , byłby już na grilu.  😉 Jak masz miękkie serce to musisz mieć twardą d..ę   😉
Witam.Czy warunki dotyczące rekojmii za sprzedanego konia dotyczą też konia kupionego w maju 2014 roku?
Czy dotyczą tylko koni kupionych od grudnia 2014 roku?
Prawo nie działa wstecz. Do transakcji sprzed 25 grudnia 2014r stosuje się prawo obowiązujące przed wejścięm w życie Ustawy z dn 25 12 2014  . 😉
Od jakiegoś czasu poszukuję konia, niestety bez skutku.
Może orientuje się ktoś, gdzie na terenie małopolski/podkarpacia mogę znaleźć konia do 10 tys?
Chodzi mi o konia do ambitnej rekreacji, małego sportu.
Ktoś coś? :kwiatek:
Hej, a ja mam pytanie co do badań  🙂 Kupuję konia od zaufanej osoby (trener, któremu ufam, nie będę się wdawać w szczegóły  😁 ). Konik ma aktualne badania, które przeszedł na czysto. Czy w takim przypadku robilibyście mu kolejne badania?
tak!
Sofciowata, ile było tutaj historii, że najlepszy przyjaciel, najbardziej zaufany instruktor, którego się znało kilkanaście lat wrobił kogoś w konia-karakana, z podrobionymi badaniami, który nadaje się tylko na kosiarkę. Nie znam twoich znajomych i nie chcę im nic zarzucać, ale tylu osobom się takie coś przytrafiło, że lepiej dmuchać na zimnie.
Dlaczego ludzie nie mówią, że koń, którego chcą sprzedać łyka? Przecież to i tak od razu widać...
Ba! Ostatnio oglądając konia do kupienia dowiedziałam się, że to przecież zaleta, bo łykawe konie mają ładne szyje  😲 I są spokojniejsze, bo jak sobie połykają to tak jakby się "napaliły" i stoją spokojnie przy czyszczeniu  🤣
xequus   Miłość na dwa serca i sześć nóg...
01 stycznia 2016 21:42
Bo jak ktoś chce sprzedać konia to nawet tego z 3 nogami sprzeda jako lepszego, bo tylko 3 nogi są do kucia. To się marketing nazywa 😉 . Jak ktoś chce sprzedać i sumienie mu pozwala to opowie każdą bajeczkę byleby kupujący dokonał transakcji.
Dzisiaj to trochę niebezpieczne podejście. Potem kreatywny sprzedający zdziwi się jak dostanie konia z powrotem i będzie musiał jeszcze zwrócić pieniądze za czas utrzymania konia i wiele dodatkowych kosztów poniesionych przez kupującego .  🙄 Jak już napisałem , konia można kupić z każdymi wadami pod warunkiem że zawrze się  w umowie że kupujący godzi się na taki stan rzeczy i wie co kupuje .  🙄
Czy warto kupować konia, który w wieku trochę ponad 2 lat miał zapalenie miazgi kopytowej? Teraz ma niecałe trzy i ponoć jest już ok.
Zależy czym to było spowodowane.
Jeąli np. jakimś zakłuciem to być może rzeczywiście zaleczone, ale jeśli np. za mocnym zwerkowaniem (= ochwat mechaniczny), czy przekarmieniem (opuszczenie kości kopytowej) to raczej nie warto.
Widział ktos godnego uwagi konia do ambitnej rekreacji, poukładanego w głowie (!) do 7 lat do 10 tys?
Woj zachodniopomorskie wielkopolskie lubuskie.
Znaleść fajnego konia teraz to naprawde nie lada wyczyn.
widział ktoś 🙂
Tak, u mnie na padoku ale nie za tę kwotę niestety.
[quote author=wspólna link=topic=1647.msg2478707#msg2478707 date=1452444071]
Widział ktos godnego uwagi konia do ambitnej rekreacji, poukładanego w głowie (!) do 7 lat do 10 tys?
Woj zachodniopomorskie wielkopolskie lubuskie.
Znaleść fajnego konia teraz to naprawde nie lada wyczyn.
[/quote]

Ano, ja też szukam. Z tym że może być nawet starszy... Obejrzałam już chyba wszystkie ogłoszenia w Internecie i mam mocne wrażenie, że na południu/w PL centralnej jednak więcej koni spełnia te kryteria - przynajmniej z opisu. Póki co jednak obstaję, że przy takim budżecie i oczekiwaniach niebardzo opłaca się jechać po konia setki km, ale może źle myślę...?

W każdym bądź razie pomorskie, kujawsko-pomorskie, zachodnia część warmińsko-mazurskiego i północna wielkopolskiego - gdyby ktoś coś, to proszę o info.
Ostatnio ceny koni poszybowały w górę . Coraz mniej jest kiepskich koni w ogłoszniach , coraz więcej z konkretnej hodowli z dobrym papierem , coraz mniej się widzi dziwnych krzyżówek , ogólnie jakość i ceny mocno podskoczyły. Znam wiele osób co szukają koni i do 30 tyś ciężko coś kupić , oczywiście do tzw. ambitnej rekreacji .  😀
To samo nawet na zawodach regionalnych , widać coraz więcej dobrych jakościowo koni.  😀
ekhem, moim zdaniem warto szukac dalej - nasz ostatni nabytek przyjechał do nas z Warszawy, bo w Malopolsce nic nas nie zainteresowalo, a jak zainteresowalo to sie okazywalo albo kulawe w pień albo zajezdzone w wieku półtora roku przez chlopa/gorala  🙄
ekhem zajrzyj do stadniny Sokolnik- konie trakeńskie, duży wybór, db i bdb jakości
Z moich obserwacji sytuacja wygląda ostatnio tak- koń kupiony na północy za powiedzmy 10-15 tyś po miesiącu sprzedany w centrum PL za 20-25- centrum jest droższe niż płn. Nawet jak doliczysz transport to i tak można być te kilka tysięcy do przodu🙂
Karla🙂, dzięki! nieśmiało zastanawiałam się już nad Sokolnikami, chyba rzeczywiście przedzwonię. W kolejny weekend chciałam się też wybrać do Rzecznej, widziałam w ogłoszeniach ładną, niedużą kobyłkę po Paquito Go i równie niedużego chłopaka po Colox Cup. Tylko nie wiem zupełnie czego się spodziewać. Może mamy na forum kogoś "ze środka"?

Orzeszkowa, no właśnie, w ogłoszeniach to zawsze wszystko cacy, a w praniu jak to w praniu... dlatego tymbardziej chciałabym uniknąć dalekich podróży za koniem, nie mając nikogo zaufanego w regionie.
w Rzecznej też jest kilka ciekawych koni, acz raczej bym celowała w Coloxy niż Paquito, który zarówno wierzchowo jak i jako reproduktor nie pokazał się za bardzo. Ja w Sokolinku oglądałam kilkanaście koni kilka lat temu, potem mogłam poobserwować konie od nich na ZT- porozmawiaj z Justyną (wirka), zna te konie jak nikt inny, doradzi, pomoże🙂
desire   Druhu nieoceniony...
10 stycznia 2016 19:01
[quote author=wspólna link=topic=1647.msg2478707#msg2478707 date=1452444071]
Widział ktos godnego uwagi konia do ambitnej rekreacji, poukładanego w głowie (!) do 7 lat do 10 tys?
Woj zachodniopomorskie wielkopolskie lubuskie.
Znaleść fajnego konia teraz to naprawde nie lada wyczyn.


Ano, ja też szukam. Z tym że może być nawet starszy... Obejrzałam już chyba wszystkie ogłoszenia w Internecie i mam mocne wrażenie, że na południu/w PL centralnej jednak więcej koni spełnia te kryteria - przynajmniej z opisu. Póki co jednak obstaję, że przy takim budżecie i oczekiwaniach niebardzo opłaca się jechać po konia setki km, ale może źle myślę...?

W każdym bądź razie pomorskie, kujawsko-pomorskie, zachodnia część warmińsko-mazurskiego i północna wielkopolskiego - gdyby ktoś coś, to proszę o info.

[/quote]

jestem z południa i według mnie u nas lichooo, bajońskie ceny za konie kiepsko ujeżdżone i po kontuzjach (nieraz ciężkich) na przykład.  🙁
także szukam w całej Polsce..
jestem z południa i według mnie u nas lichooo, bajońskie ceny za konie kiepsko ujeżdżone i po kontuzjach (nieraz ciężkich) na przykład.  🙁
[size=8pt]także szukam w całej Polsce.. [/size
]


A jak wygląda sprzedaż takich koni , co sprzedający chce zawrzeć w umowie ??? 🙄
Smok10 czy Ty na prawdę uważasz że kupujący konia za 10 tys i mniej będzie się sądził o jego zwrot, gdy nie zrobi badań ?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się