kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy

Pewien b.znany aktor jeżdżący konno zinterpretował ewidentne wycieranie spoconego pod tranzlą pyska jako wyraz sympatii do niego...ręce mi opadły, że ktoś od lat jeżdżący, mający swojego konia, może tak myśleć.
Jak po jeździe ten spocony łeb wyczochrasz to na sympatie  konia możesz liczyć  , no ale jak lumpów szkoda i o zęby obawa to gówno z możliwości nawiązania bliższych relacji z koniem .  😉
Kirian,  - dostałaś na to odpowiedź. Jak koń Cię traktuje jak pieniek i wyciera mocno i chamsko, ma gdzieś twoje protesty to jest brak szacunku, jak szturcha i prosi o mizianie, to można liczyć na wyraz sympatii po podrapaniu, bo swędzi. Konie to nie komputer, nie działają zero-jedynkowo, jeśli przebywasz z koniem to łatwo wyłapać, z jego postawy i zachowania, czy ma cię gdzieś, czy nie, ale przez internety nikt tego nie stwierdzi, bo różnica drobna i zależy od konia.
Ja wiem, że mój po mocniejszej jeździe będzie czekał, aż nastawie ręce do podrapania czoła, czasem nawet szturchnie delikatnie chrapą, żeby przypomnieć. To tak bardziej na sympatie mi wygląda, szczególnie, że on jest ogólnie niedotykalski po łbie.
Ludzie sobie żartują, bo mogą, od słowa do słowa. Nie wiem, nie odczytujesz postu o znaczeniu nowych kamizelek, jako żartu branżowego? Przecież każdy jeździec to zna - przyjdziesz w czymś nowym/czystym to oczywiście koń musi się w Ciebie wysmarać, wytrzeć, albo tupnąć w błocie obok 🤣
Ale po co taki foch...? 😀
Jakie stosujecie (jeśli w ogóle) ćwiczenia rozluźniające przed jazdą, jeszcze w domu?
Żeby nie było, nie pytam już o to jakie istnieją, bo coś tam znalazłam, tylko pytam, jakie wy konkretnie wykonujecie. :kwiatek:
flygirl, ja najczęściej śniadanie stosuję w domu przed jazdą 😉
w pracy podobnie w sumie 😉
poza tym stosuję przed każdą jazdą ćwiczenie pt. "łomatkobosko-jaki-Ty-umorusany" - tak rozgrzewam górne partie ciała. Krzyż rozgrzewam ćwiczeniem pt "podaj-łapę-noo-dawaj-noo". Nogi ćwiczeniem "cholera-znów-nie-zabrałam-popręgu-z-paki" jak również "cholibka-to-przecież-ogłowie-drugiego-konia"

A tak całkiem serio rozszerzę pytanie (mogę?): czy ktoś, kto codziennie jeździ kilka koni rzeczywiście myśli o ćwiczeniach w domu?
Dodam, że ja nie  😡 z tym, że zwyczajnie nie mam ani czasu, ani siły... Na łyżwy pójdę czasem, czy tyłek w wodze pomoczę nazywając to "że-niby-na-basen-poszłam", ale ćwiczeń jakiś systematycznych to niespecjalnie  😡
ee przepraszam. Z parkingu do biura mam niespełna 2 km, nie lubię autobusów służbowych, zatem codziennie spaceruję ok 4 km... liczy się?  😅
Help!
Zrobiłam głupotę i w odruchu dobrych chęci ( teraz, szybko) kupiłam w decathlonie lizawkę - taką tą cegłę. Jakieś pomysły, jak zamocować to cudo?
Wrzucenie do żłobu odpada.
Mogę ja przewiercić, nie wiem, w środku, po bokach? tylko czy się nie rozpadnie? I co dalej- zawiesić na sznurku? przydrutować do kraty?
Sa takie prostokatne pojemniki na lizawki przystosowane do prostokątnych himalajek - widzialam u rymarza w elfabhorse
marysia550, są do niej specjalne uchwyty
Edit: np TU
_Gaga jakby nie patrzeć, są to jakieś ćwiczenia 😀

Bo ja to zawsze na pierwszych kłusach całą pospinana jestem, wylatuje sto metrów nad siodło, dopiero po jakimś tam czasie wszystko mi się rozluźnia i jest ok. I staram się rozluźnić już wcześniej, naprawdę, ale tak się zastanawiam, czy by mi trochę jakieś ćwiczenia domowe nie pomogły na skrócenie czasu tego rozluźnienia się. Chyba, że to taki pic na wodę i po prostu muszę jeździć i się nie spinać (szkoda, że to tylko takie łatwe w teorii jest 😀).
smartini   fb & insta: dokłaczone
28 grudnia 2015 21:55
co do ćwiczeń - przed jazdą nie robię nic. nie wiem czy źle to czy dobrze...
jak jeżdżę jednego konia to też się tym specjalnie nie przejmuję (a powinnam)

za to teraz całe wakacje (3miesiące) robiłam w stajni. od 5 do 'oporu (przeważnie 19 i później), obowiązki w stylu luzak-asystent trenera czyli wszystko... wypuszczanie na padoki/karulele, siodłanie, mycie, pielęgnowanie, jeżdżenie (4-5 ogonów dziennie, głównie młode głąby)
Zawzięliśmy się ekipą stajenną i chodziliśmy 3x w tyg na siłownię (pon, śr, pt), z dziewczynami miałyśmy rozpisane ćwiczenia głównie na wzmocnienie pleców + ogólnorozwojówka, schodziło nam 1,5h. I powiem Wam - niebo a ziemia. Dobijaliśmy się tam niemiłosietnie (do 19 w stajni, 20-22 na siłowni) ale praca w stajni była przyjemniejsza. Jak zdarzyło nam się opuścić dzień (najgorzej piątek...) bo np. wet siedział do 21 albo kolka, albo pakowanie na zawody... to było czuć, że jest gorzej :/
EE to ja te swoje 2 boksy codziennie ogarniam, bo w pensjo raz w tygodniu się sprząta
To też trochę siłownia (co-nie?) nie wiem czy rozluźnia, ale na pewno pralka ma więcej roboty, bo mi ciuchy jaadą potem , tfu amoniakiem  😁
Także wychodzi na to , że na konia wsiadam rozgrzana, na drugiego rozgrzana i zła (bo koń nr 1 często ma jakiś pomysł co by tu dzisiaj zmalować)
aa a propos malowania - malowanie kuchni podczas urlopu - przed treningiem oczywiście - liczy się jako ćwiczenie?
Taki mam plan na jutro  😉 dziś malowałam po treningach czyli się nie liczy  🤣
takie wlasnie pojemniczki ogladalam - nawet jak się wyliże to będzie git
http://elfabhorse.pl/sklep/glowna/1199-uchwy-do-soli-himalajskiej.html
Jeśli tylko pamiętam to się codziennie trochę rozciągam. Jak zapomnę to kręgosłup i biodro szybko mi przypomną, niestety. 
dzięki. Mąż mi coś wyprodukuje, na wzór i podobieństwo...
_Gaga, - made my day 👍

Jeżdżąc kilka koni dziennie miałam tak samo. Czasami było jeszcze ćwiczenie wymachów z wiaderkiem z owsem 3x dziennie 🙂
Ćwiczenia? Jakie ćwiczenia? Mnie i tak wykarmić nie szło 🤣 I często po prostu nawet palcem w bucie nie chciało mi się ruszać, już pomijam wstawanie o porze dla zboczeńców, żeby ze wszystkim zdążyć.
Przy jednym teraz ćwiczę, ale też raczej ze względu na grubo-dupię, a nie potrzebe rozgrzewki przed jazdą. Przecież faktycznie, przy czyszczeniu i siodłaniu się człowiek namacha, skłony wykona, przetupta w tą i z porwotem po sprzęt. Czasami już w siodle, jak stępuje i czuje, że jestem sztywna, to wypuszczam nogi ze strzemion i sobie pomacham czy coś.

marysia550, - ja bym spróbowała przewiercić i na grubym sznurku przywiesić do krat.
ja się zaczęłam rozciągać po jeździe po paru seriach 'masażów' kumpeli, Dopiero wtedy mi uświadomiła jak bardzo można mieć pospinane mięśnie - jak przejeżdżala paluchami po mięśniach grzbietu to było uczucie  jakby rozmasowywała cegłę. A wystarczyłyby dobre nawyki wpajane przez instruktorów od początku. Ale nie, nikt tego nie uczy  🤬
Przenoszę sie tutaj z dwoma pytaniami 😉

Znalazłam używany popręg awatec wladhausen z żelem. Problem polega na tym, ze po zgięciu pojawiają sie trójkątne wypustki, takie same po obu stronach. Czy jest możliwe, ze jest to celowe, czy po prostu cos sie w nim zepsuło?
Nachrapnik, który ma zamiast skory kawałek sznurka jest po prostu mocniejszy, czy ma jeszcze jakieś inne "funkcje"?
:kwiatek:
smartini   fb & insta: dokłaczone
28 grudnia 2015 22:44
Przenoszę sie tutaj z dwoma pytaniami 😉

Znalazłam używany popręg awatec wladhausen z żelem. Problem polega na tym, ze po zgięciu pojawiają sie trójkątne wypustki, takie same po obu stronach. Czy jest możliwe, ze jest to celowe, czy po prostu cos sie w nim zepsuło?
Nachrapnik, który ma zamiast skory kawałek sznurka jest po prostu mocniejszy, czy ma jeszcze jakieś inne "funkcje"?
:kwiatek:


masz foto tego nachrapnika?
[quote author=_Gaga link=topic=1412.msg2472008#msg2472008 date=1451339038]
A tak całkiem serio rozszerzę pytanie (mogę?): czy ktoś, kto codziennie jeździ kilka koni rzeczywiście myśli o ćwiczeniach w domu?
Dodam, że ja nie  😡 z tym, że zwyczajnie nie mam ani czasu, ani siły...

[/quote]

Jeżdżę po kilka koni, do tego prowadzę ludziom jazdy, ogarniam cala stajnie i jeszcze strugam kopyta, więc uważam ze codzienny zestaw ćwiczeń to konieczność. Ćwiczę zawsze rano, przed wyjściem do stajni bo bez tego nie miałabym juz pleców i kolan, a na pewno uprawialabym zombie-walk. 😉
Poza tym sensownymi ćwiczeniami można ogarnac krzywości czy usztywnienia które brużdżą nam w codziennej jeździe.
Orzeszkowa, podziwiam. Ja wstaję codziennie o 5tej, aby jakoś tam poćwiczyć musiałabym wstawać jeszcze wcześniej... Wracam do domu ok 18 i biorę się za obiad, zatem wieczorne ćwiczenia też ciężko wcisnąć w grafik 🙁
Orzeszkowa a możesz ogólnie opisać co to za ćwiczenia?  :kwiatek:
Co powinno się znaleźć w "końskiej apteczce"? Coś niezbędnego i przydatnego na co dzień?  👀
Na tą chwilę mam tylko octenisept, ale zaczęłam sie zastanawiać czy nie powinnam mieć jeszcze czegoś w razie W.  😉
_Gaga, ja tez aktualnie mam budzik na piątą, ze stajni wychodzę po 22.00 😉
Mój zestaw ćwiczeń zajmuje normalnie 10 minut - ale ze większość z nich da sie wykonać ze smartfonem w rękach to czasem przedluza mi się do 20 minut (jak musze napisac post na re-volcie 😉).
Libella, postaram się zrobić jakiś tutorial z obrazkami, bo pisania wyszłoby na dwie strony 😉
Co powinno się znaleźć w "końskiej apteczce"? Coś niezbędnego i przydatnego na co dzień?  👀
Na tą chwilę mam tylko octenisept, ale zaczęłam sie zastanawiać czy nie powinnam mieć jeszcze czegoś w razie W.  😉

Maść chłodząca czy też żel, nieoceniony pomocnik.
Wata, coś na strzałki :P, maść chłodząca, ja mam pioktaninę na drobne ranki. Może jeszcze aluspray?
Aluspray to to samo co CTC?
Maść chłodząca, możecie coś konkretnego polecić?  😉
julka177, ja najbardziej lubię w postaci glinki 😉 ale firmy nie pamietam, chociaż chyba nie ma to jakiegoś znaczenia 😉
julka177, alu to taki "opatrunek" w spray'u, a ctc zawiera antybiotyk. moim zdaniem ctc lepsze 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się