Kto/co mnie wkurza na re-Volcie? Reaktywacja ;)


espana, czyżbyś była polantem?  😀iabeł: Wyobraź sobie, że nie mam żadnej misji nawracania kogokolwiek. Dobrze wiem, że to niemożliwe. Nie chodzi ci o "misję". Chodzi ci o to, żeby nie odczuwać nacisku. Lubię wywierać nacisk  😀iabeł: i nikt mnie przed tym nie powstrzyma. Gdybym miała misję, uciekałabym się do dobrze znanych chwytów socjotechniki. Aktualnie wkurza mnie nadmierne przywiązanie do komfortu, własny komfort jako świętość, w życiu i na forum, stąd ze sporym upodobaniem wywołuję dyskomfort. Użyję takiego popularnego: "nikogo tym nie krzywdzę". Jedynie czasem wywołuję Dyskomfort.


Nie jestem. Ja nie odczuwam nacisku czytając Twoje posty. Nie jesteś w stanie wywrzeć na mnie nacisku, ani Ty ani nikt inny, pisząc cokolwiek na forum.

[quote author=espana link=topic=785.msg2472724#msg2472724 date=1451473732]
Nie, to domena pisiorów.


jestem tym "pisiorem" o ktorym piszesz i to nie jednego sezonu, a glosuje na nich od lat. Milo ze tak piszesz.
[/quote]

Nie zamierzałam być miła pisząc to.
Chyba każda z nas właściwie co raz miewa ton "moja racja jest najmojejsza". To chyba... normalne i naturalne?
Wymieniamy się na forum poglądami, więc piszemy o tym co myślimy. A chyba każdy wierzy w to co myśli?
Chodzi mi o to, że jeśli już puszczamy publicznie w obieg jakieś opinie to przecież to z automatu oznacza, że jesteśmy do nich w pełni przekonani.
Teraz pokemon też przecież staje w pozycji - "halo jest jaka jest, ja swoje wiem i tyle!".
A pojęcia "pouczanie" to szczerze mówiąc chyba nie rozumiem. Co to właściwie znaczy? W kontekście tego, że życie tutaj na forum właściwie opiera się na pytaniach, odpowiedziach i... "pouczaniu". Dodo?
Hmmm... a i tak wszystkie z Was da się lubić 🙂 To dopiero ciekawe 😉
Bo gdyby wszystkie myślały tak samo, miały takie samo zdanie, upodobania i wiedzę, to byłoby nudno.
Facella   Dawna re-volto wróć!
30 grudnia 2015 18:46
Kiedyś był taki śliczny mem, dotyczący religii i męskiego przyrodzenia  😁 nie pamiętam go dokładnie, ale coś w stylu "religia jest jak przyrodzenie, każdy ma własne i to jest w porządku, dopóki nie wystawiasz go na widok publiczny i nie wciskasz każdej napotkanej osobie"  😁
Można by to odnieść do sytuacji z "moją najmojszą racją". Od razu wyjaśniam - chodzi mi o drugą część, o wciskanie każdemu.


I genialna Maggie Smith z Downton Abbey 😉


Nie zamierzałam być miła pisząc to.


zauwazylam...
obrazac kogos tylko dlatego ze glosowal na inna partie - slabe
Kapitalne! 😁

halo, Żeby nie było: Ja Ciebie ogólnie darzę sympatią + bardzo cenię Twoją wiedzę i doświadczenie jeździeckie.  Ale widzisz... (to taka mała sugestia z mojej strony) skoro wiele osób, mówi to samo - że mądrze prawisz, treść jest cenna, ale forma Twoich przekazów bywa ciężką do przetrawienia, to może to nie z "nami" coś jest nie tak...?
Czy w życiu realnym przemawiasz zawsze w taki sam sposób do równych sobie, czyli przyjaciół, rodziny... I tak samo do osób postronnych, lub klientów?
W odniesieniu do forum, czy piszesz z założenia do wybranej elity intelektualnej, czy do wszystkich? 😉
Pozwólcie, że się uzewnętrznię. Czytając posty halo, mam wrażenie bliskości, niemal fizycznej. Może jest to właśnie kwestia tego, że przy jej postach trzeba się skupić. I bardzo lubię te wyrazy pisane dużą literą! Wymuszają akcent, czasami aż skinę sobie głową, żeby trafiło do wewnętrznego ja. Właśnie teraz sobie uświadomiłam, że wyrazy pisane boldem traktuję jako "przeciągane", czytając na głos, wymówiłabym je wolniej niż pozostałą część tekstu. Te wyróżniane pisownią Dużą Literą przeczytałabym głośniej, szybciej, z przytupem 🙂
Ok. Mi akuratnie ta maniera halo też nie przeszkadza. Ale czasem przesadza.


Jak już tak o języku polskim piszemy 😉 Moja polonistka zawsze nas poprawia, kiedy na początku zdania użyjemy formy "mi" i mówi, ze należy używać "mnie" 😉
I bez złośliwości to piszę, ale już mi sie śnią jej słowa jak codziennie je słyszę 🤣
trusia, dzięki za wyłapanie błędu! Już zmieniłam. To akurat była literówka. W dzikich masach moich postów na re-volcie próżno szukać innego Mnie czy Moje.

Julie, ??? Tak, do każdego w życiu mówię tak samo. Dlaczego miałabym mówić inaczej? Mówię tak samo do szefów, klientów, rodziny, uczniów, dzieci, do stajennych, profesorów, burmistrzów... Każdy jest człowiekiem, każdy ma mózg. Nie mówię o tym samym, ale tak samo. Inaczej to mówię po angielsku czy rosyjsku - bo tak jak po polsku nie umiem. Nigdy nie byłam zwolennikiem mówienia: "Janie, Jan weźmie i otworzy drzwi. O, to są drzwi! Jan rozumie, takie coś jak wrota do stodoły, a to coś tam to się nazywa klamka. K l a m k a. I to trzeba nacisnąć".

Met, dzięki! To bardzo miłe, jeśli ktoś "raportuje" wirtualną bliskość, zrozumienie.

Ano, doszłam do wniosku, że jestem za stara na forum. Kiedyś było "nas" więcej. Byłam też w stanie pisać z dziewczynami/chłopcami  😉 w takim wieku, że mogłabym być ich matką. Minęło 10 lat. Z "wnuczkami"... to mnie już przerasta. Jak również demokracja na forum sprawiająca, że np. jakaś dziesięciolatka może mnie opieprzać. Miałam jakieś swoje cele, powody, motywy związane z forum. Osiągnęłam je, ustały... różnie. Potem... potem lubiłam tę społeczność. Dziś nie mam w zasadzie żadnego powodu, żeby tu zaglądać. No dobra - jeden, i tam zaglądać będę. Reszta? Po co? No, jeszcze chciałabym wiedzieć co się zdarza u kilku/nastu jakoś bliskich osób; pomartwić się i ucieszyć wraz z nimi, więc na pewno będę czytać. Na towarzyskich macie mnie już z głowy. Na końskich, z wyjątkami, też.

Zatem tutaj złożę życzenia super Nowego Roku 2016! Niech będzie radosny, pełen nadziei i owoców wysiłku! A jeśli ktoś wierzy jeszcze w "takie bzdury", to życzę Błogosławieństwa Bożego.
Inaczej to mówię po angielsku czy rosyjsku

Ojjj, halo, ja widziałam, jak ty tego angielskiego używasz i też jest on... no taki specificzny, od razu zauważyłam, że ty to ty  😉


Jak również demokracja na forum sprawiająca, że np. jakaś dziesięciolatka może mnie opieprzać

Właśnie o tym miałam napisać, uprzedziłaś mnie 😉. Ok, można się z halo nie zgadzać, można jej nie lubić, wszak jesteśmy ludźmi i nie da się z każdym nadawać na podobnych falach. Ale co mnie najbardziej rozwala, to halo napisze coś naprawdę mądrego, coś co jest 100% racją, a zaraz pojawia się jakaś małolata i wali jakiś tekst, który nadaje sie tylko na żal.pl, neguje wszystkie słowa halo. Bo jest moda na wrzucanie na halo i ona (ta małolata) jest taka super, śmieszna i zaraz będzie na forum popularna, hej hoł. Takie coś zdarzyło się parę razy. Nie tędy droga, aby zdobyć szacunek na forum, małolaty  😀iabeł:

Halo, sama wiesz, że nie trzeba rozmawiać, jak do debila, żeby rozmawiać przystępnie. Twój styl to twój styl, ja to szanuję i uważam, że taka osoba, jak ty jest tu na forum potrzebna. Jednak spędziłam trochę czasu z ludźmi z twojego pokolenia, nawet takimi, co jeździecko osiągnęli sporo więcej, niż ty i rozmowa z nimi nadal była bardzo prosta, przystępna, ale z szacunkiem do rozmówcy. Ty lubisz pisać w taki rozbudowany sposób i uważam, że twój wiek i doświadczenie nie mają z tym nic do rzeczy.


Jest jeszcze druga rzecz, która mnie wkurzyła. Wątek żółtodziobów. Wątek, który powstał po to, aby zadawać proste, wręcz banalne pytania, po to, aby ktoś mógł się czuć komfortowo na tym forum, bo w innych wątkach to od razu obskoczą, obrócą w żart. Co się stało? Ano, nawet w żółtodziobach zaczęto kpić z ludzi. Bo mieli czelność zadać pytanie, które innym się nie podoba. A tam, od razu wyśmiejmy tą osobę, taka zabawa przednia będzie. No kurde. Uspokójcie się ludzie, trochę więcej serdeczności. Nic dziwnego, że to forum ma coraz gorszą sławę.
To ja tylko dodam, że osoby, które nie potrafią zmodyfikować przekazu tak, by dotarł do osób o różnym poziomie bystrości, różnym sposobie postrzegania, różnej inteligencji -  IMO nie powinny być nauczycielami (to tak apropos wyznania halo, że do każdego mówi tak samo i nie widzi potrzeby mówienia inaczej). Ja mam podobnie, tzn. ja często widzę potrzebę wytłumaczenia czegoś innymi słowami, ale po prostu nie starcza mi elokwencji, blokuję się stresem, "zatykam się" i zdaję sobie z tego sprawę. I nie robię z tego atutu, a wadę. I nie powinnam być nauczycielem i często się z tym wewnętrznie spieram. Do bycia nauczycielem trzeba mieć dar. Wiele można wyćwiczyć, przez lata praktyki wypróbować, wytrenować, ale to raczej nigdy nie będzie to samo, co wrodzone predyspozycje...
ostatnio coraz rzadziej bywam na forum. Niewiele postów czytam , wiekszośc mnie mierzi lub nudzi. Ale sa posty ludzi których lubie czytac bo wiele noszą , tłumaczą. Nawet jesli robia to "po swojemy" to jednak sa potrzebne. To sa posty miedzy innymi halo.
A ,że nie kazdy moze być nauczycielem- no cóz to nie jest forum nauczycieli, instruktorów, trenerów tylko "zwykłych koniarzy" sa tu pytania i odpowiedzi na podstawie własnych doświadczeń. I fajnie ,ze ludzie chcą sie dzielić wiedzą i doswiadczeniem. Jesli komus zalezy to pomimo ,że post jest pisany "inaczej niz inne" spokojnie przeczyta.
Halo- tym ,że "wnuki" sie z Toba spieraja , czy mówia ,że nie masz racji to spokojnie powinnas spieranie się z nimi sobie darować i wogóle się tym nie przejmować. Niestety net ma to do siebie ,że gdzies się gubi dystans wiekowy, nikt nikomu nie zagląda w kalendarz. Byłoby zupełnie inaczej gdyby ten "wnuk" musiał te same słowa powiedziec Ci w oczy. Tak to juz jest z tym netem.
Ja też nigdy i nigdzie nie ukrywałam swoich lat i tez nie raz i nie dwa "dostało" mi sie od ludzi którzy sa dużo młodzsi od mojej cory.Kiedys to mnie mocno denerwowało, przyjmowałam to jako brak szacunku a teraz? teraz to "olewam" i już.
O koniach wiem mało wiec spoko - lubie Twoje posty , lubie czytac wypowiedzi ludzi którzy na dany temat wiedzą zancznie wiecej ode mnie.
Kiedyś mnie propozycje cenowe w ogłoszeniach nie denerwowały,ale niestety moja cierpliwość się skończyła.Miałam kilka propozycji,więc odp.że cena mi odp itp.a tu nagle cisza.I tak juz kilka razy.Nosz k@##@ to po co składacie te propozycje skoro potem i tak nie chcecie tego towaru?Potem widnieje dość spora propozycja cenowa i odstrasza innych potencjalnych klientów.
halo, bałam się, że nie wytrzymasz  🙁

Gratulacje dla wszystkich, którzy sprawiają, że coraz więcej wartościowych osób rezygnuje z aktywności na forum. Dyskusje zawsze były trudne - i dobrze, ale ostatnio to jest po prostu wzajemne obszczekiwanie się, wyciąganie osobistych brudów i argumentów kompletnie nie związanych z dyskusją, typowych "dziadków w Wehrmachcie".

Szkoda, szkoda, szkoda. RV tak wiele mnie nauczyło, ale jeśli zostaną tu same pyskate "wnuczki" to nic z tego nie będzie.
No właśnie, ta "nieszczęsna" halo, non stop na tapecie. Tak szczerze mówiąc i mnie to już od jakiegoś czasu męczy. Strach otworzyć lodówkę, bo zaraz ktoś wyskoczy, ochrzaniając halo.

I też mnie strasznie boli, jak ktoś, kogo uwielbiałam czytać pojawia się tutaj coraz rzadziej i coraz rzadziej...
Jeszcze co do niewygodnego stylu wartościowych wypowiedzi. Książki, artykuły bądź badania sprzed XX wieku ktoś czytał? Oryginalne dokumenty, deklaracje  itd. są napisane prostym, przystępnym językiem? Niestety, jak chce się zajrzeć do źródła, by dowiedzieć się czegoś wartościowego, trzeba się wysylić. Może halo z jej doświadczeniem i sposobem wypowiedzi jest już na dzisiejsze czasy reliktem. Ale to wbrew pozorom nie świadczy o halo, która mówi i pisze tak, jak się mówiło i pisało w czasach, które ją wychowały. To my się prymitywizujemy. Mało tego, udzielamy sobie praw do bycia prymitywnym i tym samym deprecjonujemy dorobek i doświadczenie starszych. Równać trzeba do góry a nie w dół. Od skupienia się, co kto w swych zawiłościach i barwnej retoryce chciał nam przekazać, się nie umiera, co najwyżej poszerza słownictwo.
[...] Niestety net ma to do siebie ,że gdzies się gubi dystans wiekowy, nikt nikomu nie zagląda w kalendarz. Byłoby zupełnie inaczej gdyby ten "wnuk" musiał te same słowa powiedziec Ci w oczy. [...]


Nie ma w tym chyba nic dziwnego. Ja np. nie mam pojęcia ile kto ma lat na forum. Niektóre osoby kojarzę, że są starsze od mnie, ale w większości miałabym wielki problem żeby przyporządkować użytkownika do grupy wiekowej. Wiem, że halo już nastolatką dawno nie jest, bo nie raz podkreślała, że "swoje lata" ma, ale nie mam pojęcia czy 30+, 40+ czy 50+.
Chciałam zaznaczyć, że wpisy halo zaczęły przeszkadzać właśnie starszym użytkownikom forum, nie wnuczkom. I to "starzy" forumowicze po halo jadą, nie młodzi.
Mnie kiedyś strasznie dziwiły te nagonki na halo autorstwa normalnych forumowiczów (pomijając takie wytwory jak wrotki, czy jego adwokat Ktoś), zawsze uważałam, że dysponuje dużą wiedzą i doświadczeniem, którym, czasami pod prąd, chętnie się dzieli. (Sorry halo za pisanie w III osobie). Dodatkowo podziwiałam i podziwiam nadal jej wszechstronność - halo to taki trochę da Vinci - i umysł ścisły i artystyczna dusza, o czym wielu dyskutantów zdaje się zapominać. I wcześniej zawsze wirtualnie trzymałam z halo sztamę przeciwko jej krytykantom. I teraz trochę mnie dotknęło to, że z takiej oświeconej głowy może wyjść taki moher. Bo ktoś tak wszechstronnie ogarniający rzeczywistość nie może być aż tak ograniczony w swoich sądach i poglądach.

Dodam może jeszcze, że jak mi jakiś wpis nie pasuje i nie chce mi się komentować to używam scrolla i zjeżdżam niżej, nikogo nie ignoruję (straszna dziecinada). Mimo, że jestem infantylna.
lillid, masz absolutnie sporo racji, zupełnie się z tobą zgadzam!
Tylko sęk tkwi w tym, żeby tak prowadzić konwersację, aby rozmówca zechciał coś z niej wyciągnąć, chciał się dzięki nam rozwinąć. Ja pamiętam te 7 lat temu, jak się zarejestrowałam na tym forum - byłam zupełnie inną osobą wówczas, młoda gniewna z wielkim chaosem w głowie. I ja pamiętam, że czytałam wówczas te posty halo (przepraszam halo, znowu ty! 😉) i ja je chłonęłam. Ile razy mi ona pomogła w życiu zarówno jeździeckim, jak i osobistym, Bóg tylko jeden wie. Tylko teraz - te 7 lat minęło. Kawał czasu. Jestem na serio kimś zupełnie innym, niż kiedyś byłam. Mój umysł jest bardziej opanowany, otwarty, ogarniam rzeczywistość w dużo większym spectrum. W takim razie, jak to jest możliwe, że czasami muszę przeczytać post halo parę razy? Kiedyś nie musiałam tego robić, a byłam... no... głupsza 😉 I broń Boże, ja nie marudzę 😉 Mnie to nie przeszkadza, czasami lepiej przeczytać coś jeszcze raz, aby wyłonić to, co jest między wierszami.
To, co mnie boli najbardziej, to to, że osoba, która tyle razy wyciągnęła dłoń to tylu osób, tyle razy miała na wielu obcych ludzi naprawdę fajny wpływ - nagle robi się taka... odległa. I trochę mnie to nie dziwi, bo na tym forum było tyyle niefajnych sytuacji (w obie strony), ja też wiele razy miałam ochotę rzucić to wszystko i wyjechać w Bieszczady 😉 Nie zapominajmy - wszyscy się zmieniamy, a jak osoba nam bliska się zmienia, to powoduje to ogromny u nas dyskomfort.
Szkoda, wielka szkoda - bo ponieważ trzon tego forum się zmienia - atmosfera też jest zupełnie inna. Chciałabym, aby ta zmiana była mocno pozytywna i mocno mobilizująca do dobrych rzeczy. A prawda jest taka, że w ciągu paru lat ta zmiana była taka se... Parę dobrych rzeczy się pojawiło,ale też dużo bardzo mrocznych i negatywnych 🤔
I teraz trochę mnie dotknęło to, że z takiej oświeconej głowy może wyjść taki moher. Bo ktoś tak wszechstronnie ogarniający rzeczywistość nie może być aż tak ograniczony w swoich sądach i poglądach.

Mnie tez. I ja mam analogiczny przyklad w zyciu realnym- moja mama. Osoba wyksztalcona, malo religijna, nowoczesna i przedsiebiorcza- ale jakis czas temu zaczely jej poglady dziwnie skrecac, biega do kosciola, ksieza stali sie wazni dla niej, glosuje na PiS. Wprawia mnie w zdumienie przy kazdym kontakcie 😲

Ja lubie halo i jej zawiklane teksty, mimo, ze czesto nie bardzo wiem co autor mial na mysli 😁
Ale dla mnie to taki znak dzisiejszych czasów - ludzie są wkurzeni, mają dość - pojawiają się coraz bardziej kontrowersyjne i kategoryczne poglądy. I problem tkwi w tym, że wszystko ostatnio jest tak porąbane, że mnie już nie dziwi, że ktoś ma takie a takie przemyślenia, idee. Byle nie zgłupieć i byle nie sprawiać innym krzywdy 😉
ikarina jeśli masz odczucia, że coś się zmieniło, to pewnie masz rację  :kwiatek: Mimo świeżej rejestracji czytam to forum od dawna i nadal wiele czerpię z wypowiedzi halo. Chciałabym czytać je nadal nawet, jeśli kiedyś wnosiły więcej. W ogóle wydaje mi się, że wszyscy bylibyśmy zdrowsi przywiązując większą wagę do merytoryki, niż retoryki samej w sobie. Wychodzi na to, że zarówno do pisania na forum, jak i czytania jest potrzebne przeszkolenie  😉 śmieszne to i straszne.
Julie, ??? Tak, do każdego w życiu mówię tak samo. Dlaczego miałabym mówić inaczej? Mówię tak samo do szefów, klientów, rodziny, uczniów, dzieci, do stajennych, profesorów, burmistrzów... Każdy jest człowiekiem, każdy ma mózg. Nie mówię o tym samym, ale tak samo. Inaczej to mówię po angielsku czy rosyjsku - bo tak jak po polsku nie umiem. Nigdy nie byłam zwolennikiem mówienia: "Janie, Jan weźmie i otworzy drzwi. O, to są drzwi! Jan rozumie, takie coś jak wrota do stodoły, a to coś tam to się nazywa klamka. K l a m k a. I to trzeba nacisnąć". 
Przecież to jest kompletny absurd (przepraszam wszystkich wielbicieli halo). Człowiek powinien dostosować swój przekaz do odbiorcy. I nie chodzi tu o to, że ktoś nie ma mózgu, ale o to, że te mózgi nie są takie same. Ludzie mają różne zaplecze społeczne i kulturowe, różną wiedzę i różne doświadczenie życiowe. Mówienie tak samo do dziecka i do profesora świadczy tylko o tym, że mówiący mówi dla siebie, a nie do kogoś.  Tak samo do szefa i od klienta? Przecież to są kompletnie różne grupy docelowe. Sporo szefów przeżylam, ale gdybym taką metodę stosowała, dawno bym się z pracą pożegnała. Stajenni też sa różni. Do jednego można Herbertem, a do innego w prostych żołnierskich słowach.

Dlaczego miałabym mówić inaczej?
Bo celem komunikacji jest wzajemne zrozumienie, a nie wsłuchiwanie się w samą/samego siebie.   
Oj trusia, trzasnęłaś teraz w punkt! 🙂
Nie wiem dlaczego laczycie rozumienie postow halo z inteligencja odbiorcy. Rozumiem teksty naukowe pisane po polsku i po angielsku, a co halo miala na mysli bardzo czesto nie kumam. To co, naukowcy glupsi?
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
31 grudnia 2015 13:32
ja nie jestem na revolcie od zawsze, ale pamiętam posty halo sprzed roku, półtora. Były pisane inteligentnie, czasem z przekąsem, ale w pełni zrozumiale. Lubiłam jej styl i treść, którą chciała przekazać. A potem coś się zmieniło i halo stała się świętsza od papieża. Rozkłada wszystko na czynniki pierwsze, wtrąca wszędzie jakieś filozoficzne rozważania, a już dokumentnie podniosła mi ciśnienie w wątku prawniczym, gdzie swoją wiedzę prawną legitymowała tym, że ma w rodzinie prawników.
Halo w mojej ocenie, jeśli ktoś twierdzi, że jest ekspertem w każdej dziedzinie życia, to tak naprawdę nie jest nim w żadnej. Przy okazji Nowego Roku halo proszę Cię bardzo o powrót do dawnego tonu wypowiedzi, bo ten zdecydowanie nie służy nikomu.
Dzionka a gdzie Ci ktoś połączył rozumienie postów halo z inteligencją... jak dla mnie to co najwyżej z lenistwem. BTW, współczesne teksty naukowe nie mają nic wspólnego z kwiecistą retoryką, jest ona wręcz skrajnie niepożądana.

Rudzik Przy okazji Nowego Roku halo proszę Cię bardzo o powrót do dawnego tonu wypowiedzi, bo ten zdecydowanie nie służy nikomu.

Błagam. Mówienie komuś, jaki ma być, jak się wyrażać, by SŁUŻYĆ komukolwiek... poniżej krytyki. Wybacz.
Ludzie się zmieniają. Czasy się zmieniają. Niby zawsze tęskno "za starym", ale jednocześnie nie zwracamy uwagi na to, że sami też się zmieniamy. Podpisuję się pod postem lillid.
llilid, tu chociażby.


W odniesieniu do forum, czy piszesz z założenia do wybranej elity intelektualnej, czy do wszystkich? 😉


Ja nawet nie mam problemu z treścią, tylko naprawdę forma jest TAK irytująca i tak niezrozumiała, że ciężko mi się czyta kolejny wywód filozoficzny na setny błahy temat. Nie przeszkadza mi to, nie czytam. Zresztą każdy może pisać na forum jak chce, tylko potem zbiera feedback. Halo nie pierwsza i nie ostatnia, ileż tu już podobnych awantur z innymi głównymi bohaterami było!
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się