Re-voltowy SYLWESTER 2015/2016

Jeszcze nikt nie założył, to zakładam.  😉
Kolejny rok z re-voltą. Kto dziś z nami będzie świętował???
🥂
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
31 grudnia 2015 16:27
Mogę świętować do 22 - później idę spać :p
Mi brakło kasy na wyjazd, a że nie lubię się zapożyczać, to siedzę i pluję sobie w brodę, że znajomi się bawią :P Mądry Polak po szkodzie.
Pooglądam sobie serial, pobawię się w budowanie kartonowego fortu dla kotów (:hihi🙂 i idę spać.
Ja też pooglądam  jakieś filmy i do spania  🏇
Ja już drugi rok z rzędu postanowiłam, że siedzę w domu, włączę sobie jakiś film i pewnie od czasu do czasu tu do was zajrzę 😉 Plusem z tego jest fakt, że przynajmniej będę w stanie jutro rano dotrzeć do stajni 😁
harja piąteczka. Ja tak samo.
Liczę na jakiś przedpołudniowy terenik.
Akurat wódka to mój wróg, spokojnie mogę rano wsiąść w auto i pojechać.  😉
Ja jak zwykle w domu, laptop, znajomi na Discordzie (taki grupowy skype), potem zaraz przed północą szampan i do wyra 😀
siwaaa, ja też alkoholowi mówię "nie" - jakoś niespecjalnie przepadam.
Terenik fajna rzecz, choć ja raczej mam w planach spokojnie wypuszczenie zadków na wietrzenie, napchanie sianem, jabłkami i może jakieś małe "spa" 😉 Chociaż... Pewnie wszystko wyjdzie w praniu :-P
My z mężem też w domu. Mamy kubełek lodów, miód pitny, odpalimy jakieś koncerty na dvd, a po fajerwerkach lulu🙂
Ale my zawsze sylwester po domowemu. Od soboty znów do pracy po 12 i 14 godzin więc trzeba choć dziś się wyspać😉
maleństwo   I'll love you till the end of time...
31 grudnia 2015 17:11
I ja do Was pozaglądam z telefonu. My z mężem domowo, nasze dziecko lat jeden i prawie pół nie nadaje się do pozostawienia dziadkom, pies na dragach i tak umierq ze strachu, więc niańczymy obie, w planach szampan bezalkoholowy, żarełko i jakiś film lub dwa, bo mamy stertę dvd do nadrobienia, a nigdy nie ma czasu ani sił.
Strzelają już okropnie debile...
A ja nawet do północy nie dotrwam bo padam na twarz.
Zatem drodzy revoltowicze wszystkiego najlepszego w nowym roku.
Z tym strzelaniem nawet nic nie mów 🙁 Psy jak mają wyjść na dwór, to mi zawału dostają, a ja nie pomyślałam wcześniej, żeby iść do weta po coś na uspokojenie... Na szczęście w domu jest OK, ale nie wiem jak dlugo jeszcze wytrzymają bez wyjścia na siku, wczoraj już musiałam 50kg psa dosłownie wynosić, żeby choć na chwilę wyjść z nim :/ Co roku to samo, czy naprawdę tak ciężko wytrzymać chociaż do tej 23? Trzeba pizgać petardami już od rana, najlepiej kilka dni wcześniej...
..czasem dobrze mieszkać na za*****piu bo nie trzeba psa szprycować ani zamykać... na razie... jakoś znosi...

🙂 witam szanowne grono 🙂
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
31 grudnia 2015 17:23
Dałam psu konga i ma w nosie strzelanie - gorzej z wyjściem na dwór  😵 też nie rozumiem strzelania od rana, a teraz od 16 nawalają non stop  🤔
lacuna   Stąpamy we dwoje po niepewnym gruncie..
31 grudnia 2015 17:26
Widzę, że nie jestem sama :kwiatek: posiedzę przed kompem,obejrzę jakiś film.. No i muszę zawieźć i odebrać rodziców z imprezy co daje obraz mojego życia towarzyskiego 🙄  co do peatrd,szczególnie do szału doprowadzają mnie ci debile którzy rzucają je pod nogi praktycznie.. Z psami nie mam co wychodzić ,już od rana trzaskają a od jakiejś godziny dosłownie non stop 🤔 Pies ma w nosie kompletnie ale suka trzęsie się w kącie 🙁
U mnie to samo. Pies na dragach, na szczęście póki co jakoś znosi, ale strzelają cały czas...
Pomimo, że na zadupiu :P
maleństwo   I'll love you till the end of time...
31 grudnia 2015 17:28
Mam nadzieję, że na moim zadupiu też nie będą tak strzelać i za rok pies będzie miał spokój... Wyszłam z nią dwa razy do 12, o 16 dosłownie na samo siku pod blok i musi jej starczyć do... nie wiem. Do rana lub się wyskoczy o jakiejś 4...
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
31 grudnia 2015 17:28
lacuna, ja pilnuję babci i psa  😀iabeł:
Ja jestem skąpa i dziwię się, że ludzie wydają tyle pieniędzy na fajerwerki 😉
U nas też już strzelają...mój pies też szaleje z kongiem wypchanym marchewką i ma w nosie strzały.
Ja pamiętam jak kiedyś w sylwestra zasnęłam przed północą, a potem zbudziły mnie wystrzały i zaspana myślałam, że jakaś wojna jest czy coś 🤣
Dobry wieczór 🙂 Na razie siedzę w dresie i usiłuję ogarnąć furę składników na sushi. Pomoc w konsumpcji spodziewana jakoś po 22:30, także na razie jestem.
Telewizji brak, ale Amy Winehouse coś podśpiewuje z youtube'a.
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
31 grudnia 2015 17:51
a ja bardzo lubię sylwestra w domu!
Wyszalałam się w swoim życiu sporo i lubię swój dom i towarzystwo mojej rodziny, a i tolerancja alkoholu już nie taka jak za młodziaka
My też w domu  z dziećmi własnymi plus siostrzencem. 🙂
Mój pies to na szczęście bydlątko, które lata i obszczekuje fajerwerki sąsiadów 😁 Koty też mają totalnie w nosie, koń, mam nadzieję, też drzemie w boksie i olewa.
Upiekłabym sobie jakieś babeczki...
lacuna   Stąpamy we dwoje po niepewnym gruncie..
31 grudnia 2015 18:06
safie,  :emota200609316:

Rudzik, Ogólnie nie mam nic przeciwko jeśli chodzi o mój dom,bardzo go lubię 😁 Przykro jedynie, bo zostałam wystawiona najzwyczajniej w świecie. W sumie nie mam nikogo poza rodzicami z którymi widuję się ostatnimi czasy tylko jak robię im za taksówkę..

Ogólnie takie jakieś żale mnie dopadły na sam koniec roku nie wiem sama dlaczego.
W tym roku opuszczam Re-Voltę 😉 Krakowski rynek "wzywa" 💃

Końskiego Roku Wam Wszystkim!! :kwiatek:
I ja w domku.
Mamy z mężem malutkiego szampana i będziemy próbować nalewek.
Stoją w barku nalewki z kwiatu czarnego bzu, z aronii , malinówka , pigwa.
Będziem maczać dzioby ciamkając i siorbiąc.
Z alkoholem mam na bakier ale słodkie conieco czasem lubię wypić.

Dzieci pojechały do Włoch na narty więc do towarzystwa mamy psiego podrzutka.
Na szczęście huku sucz się nie boi.
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
31 grudnia 2015 18:14
P. pracuje ale ok. 2 - 3 powinien do mnie dotrzeć. Nakarmię go, wypijemy toast i idziemy spać  🙂
Też mam dość strzelania. Czasem tak strzelają, że naprawdę można zejść z tego świata....
My już po kolacji. Z chęcią poszlabym lulu, po tak ciężkiej nocy.Ale nie wypada. Wpadła siostra z mężem.... 🤔
Wróciłam z dworu, byłam dać Dżecie jeść, koło 22 ją wpuszczę jednak. Właśnie piekę sobie naleśniki na noc🙂 i wstawiłam kawę do ekspresu🙂

lacuna ja robiłam za taksówke ale i bank niestety. Dziś nie żałuję wystopowania życia i otacza mnie naprawdę mała garstka ludzi którzy dla mnie coś znaczą i na odwrót...

baw się dobrze!! nawet samemu można  😂
Ja dzisiaj też ubiegałam trochę kilometrów żebym mogła pożreć nieco słodkości wieczorem😉
I dobrze, bo mężu upiekł ślimaczki z ricottą i marmoladą z głogu 😜 Od jutra dieta  😁
Hmmm...co tu wybrać- sylwester z dwójką, polsatem czy tvn?  😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się