PSY

Cariotka   płomienna pasja
02 stycznia 2016 21:31
no Ness olewa piłeczki i zabawki, jedzenie to jest dla niej pierwsza miłość  😍
A gdzie ma legowisko? w Twojej sypialni?
W kuchni i wiem co masz na myśli 😉
Wer hasło "miejsce" zna. Ale długa tam sama nie wytrzymuje. A ja przyznaję bez bicia, że ja też nie wytrzymuję. 😉 Ona zdecydowanie ma traumę porzucenia i ma w sobie to "śledzenie" każdego mojego kroku. Tak jak bezproblemowo od początku zostaje sama kiedy wychodzę do pracy, tak kiedy jestem to jednak jest czujna na mnie. Owszem czasem idzie spać na dywanik w przedpokoju czy właśnie na swoje legowisko, ale wystarczy, że odsunę krzesło od biurka albo poprawię poduszki na kanapie i suka już sprawdza. I zdecydowanie nie lubi moich dłuższych wizyt w łazience (kąpiel, prysznic), troszkę marudzi pod drzwiami, a jak wyjdę to się cieszy jakby mnie nie widziała godzinami 😉
A ja jestem też bardzo psio-przytulna. Wszystkie nasze psy były zawsze "blisko".
Tu dodatkowo trudno żeby ta więź nie budowała się tak silna kiedy mieszkamy we dwie.

Z innej beczki - "gówniany" temat 😉 Jakie woreczki na psie odchody mają uszy? Tak, żeby nie motać się zbytnio z zawiązywaniem. Do tej pory miałam nakupione w sporej ilości bardzo fajne woreczki ActiveDog z Biedronki, ale już się kończą, a jak na złość oferta dla psów coś się ponownie nie pokazuje. Macie jakieś uszaste woreczki lepiej dostępne?
Czy ktoś stosował olej z łososia firmy PRIMEX ? Sklep zoologiczny twierdzi, że jest to olej z dzikiego łososia, ale dziwi mnie ta niska cena.
Moje psy (a raczej Szardi, bo mały jej tylko bezmyślnie wtóruje) niestety na maksa obszczekują gości. Ja totalnie nad tym nie panuję, z czego oczywiście nie jestem dumna :/
maleństwo   I'll love you till the end of time...
03 stycznia 2016 07:17
Ascaia, ja używam woreczków Jan Niezbędny śniadaniowych, takich zielonych 😉 W sam raz na kupale.
Cariotka   płomienna pasja
03 stycznia 2016 07:37
Ascaia Z Ness mam identycznie. Tylko że ja jestem typem osoby że bardzo dbam i kocham swoje psy...naprawdę  😁 ale nie zasnę z psem w łóżku, bo czuję się dziwnie...nie mogę się powyciągać, jak chłopa walnę ręką czy nogą tzn że mu się należało, a przy psie czuję się tak sztywno. No i czasami lubię pobyć sama bez miziania się z psem, więc Ness często mimo braku chęci jest u siebie a ja coś robię w salonie np. czytam lub przyjmuję gości.

Ja używam worków z tej firmy, mają też takie z uchami.
http://www.najlepszekarmy.pl/worki-na-odchody/woreczki-poop-bags-120szt.html?gclid=CjwKEAiAh560BRDu-aD93r-J_zoSJACrxZG2qALNCvhe7LbROOtAN1r-6mY7Xqh4NjzPUyzZvDvixxoCypPw_wcB
Używam tych samych woreczków co dała link Cariotka, polecam 😉

Dawno nas tu z Małą nie było, a ten potwór za kilka dni roczek kończy  😀 Jak to szybko zleciało 😉
Miałyśmy trochę przeżyć w ostatnim czasie, dodatkowo nałożyła mi się cieczka na Sylwestra :/ Strasznie z powodu cieczki była strachliwa, plus sylwek i okoliczne dalsze strzelanie, to teraz wieczorami nie chce wychodzić na ogród... Mam nadzieję, że skończy się cieczka i jej przejdzie 🙂

Byłam długo przeciwniczką ubierania psów, aż ten mały stwór mi nie zaczął marznąć i odmawiała siedzenia na polu i zabawy ze mną :P
Kupiłam jej sweterek lekki i jest dużo lepiej, nie buntuje się w ogole na niego, a ma zwyczaj w nowych rzeczach stać i się nie ruszać przez pół godziny po ubraniu  😀iabeł: Muszę go tylko delikatnie zwęzić, bo jest za chudziutka na niego 😀 (na zdjęciu nie założyłam o tylne łapki 😉 )

I przy okazji życzę Psiarzom wszystkiego najlepszego w nowym roku  😅
Hiacynta, myślę, że pewne znaczenie ma owczarkowatość. Taki typ psa i już. Jednak rasy mają swoje specyficzne uwarunkowania.
Ponieważ, jak wspomniałam, w ostatnim czasie odkąd jest Werna miałam bardzo ubogie życie towarzyskie to jakoś trudno mi to oceniać. Ale jakbym miała porównać jej zachowanie w czasie tych kilku wizyt jakie miałam do zachowania naszych małych suk to Wer jest jednak chyba cichsza. Oczywiście jak ona zaszczeka z przywarkotem to brzmi to dużo groźniej niż poszczekiwanie kundelka lub jamnika. Ale za to ma tego szczekania jest mniej, mniejsza częstotliwość. Uspokaja się tak standardowo, a jeszcze jak gość nie próbuje do niej zagadywać to tym bardziej to szczekanie nie trwa długo.

Cariotka, Werna ze mną jednak śpi. Ja jestem zmarźluch, łóżko 140cm, ja niewysoka i w tym łóżku sama. 😉 Więc... mi jest wygodnie. A nawet gdyby ktoś się miał dodatkowo w tym łóżku pojawić to jest dobry układ, bo ustalone jest, że Wer śpi między mną a ścianą, ja też przy ścianie, ale pod lekkim skosem (i tak tak spałam), więc jeszcze połowa łóżka i tak zostaje wolna. 😉
A co do ewentualnego mężczyzny w moim życiu to serio - może to śmieszne i głupie, jakoś obawiam się momentów intymnych 😉 Odesłanie suki na jej posłanie to raz, ale co jak nagle w tym moim tchórzu odezwie się krew psa obronnego i uzna, że mi się krzywda dzieje? 😉 Taka dziwna wizja faceta ściąganego z łóżka za nogę przez psie szczęki. 😉
klik
Krótki artykuł o tej suczce, która była bita od szczenięcia. Jako ciekawostka, co było dalej.
Alvika dzięki za tak obszerny opis! ja mam psy-przydupasy, więc ciężko mi sobie wyobrazić życie z bardziej niezależnym typem. wiem, że to płytkie, ale charty są takie piękne  😍. ale raczej rasa za trudna dla mnie  😉.

co do filmiku z tym psem... zachowanie pani żenua. a ta suka wcale nie koniecznie musiała być bita, mi to bardziej wygląda na dzikiego szczeniaka.
Hej, wiem, że temat karm przewija się tu ciągle ale nie mogę znaleźć za pomocą wyszukiwarki konkretów. Szukam karmy dla podwórkowych kundli znajomych. Chcę ją zasponsorować. Nie stać mnie na karmę droższą niż ok 8zł/kg a chciałabym kupić jak największy worek. Do tej pory kupowałam RC club pro Energy HR ale może dałoby radę by przy nieco większym nakładzie kupić dużo lepszą karmę? Zainteresowała mnie Josera Festival Adult tylko za chiny nie mogę dojść ile ma mięsa.

Swoim zazwyczaj kupuję Black Angusa a przy dobrym wietrze Acanę Adult ale nie stać mnie na utrzymanie dodatkowych paszczy na tej karmie. Jak podobny temat tu się przewijał to proszę o przekierowanie. Może jakieś tabelki ktoś wrzucał?

Z góry dzięki

Edit: Po kilku godzinach szperania i analizowania składu znalazłam karmę Markus Muhle. Na pierwszym miejscu w składnie 28% sproszkowanego mięsa drobiowego to chyba nieźle?
Ja też odnośnie karmy mam pytanko. Pies był bardzo wybredny, nie chciał jeść suchej karmy, ostatecznie stanęło na gotowanym mięsie i ryżu + warzywa. Ale gotowanie było zbyt upierdliwe więc kiedy kolejny raz mięso nie było gotowe na czas dla głodnego psa wkurzyłam się o poszłam do sklepu osiedlowego po jedyną dostępną karmę - Frolic... Cholernie mu posmakował. Potem spróbowałam inną tego typu karmę (wilgotne kawałki) i też się przyjęła. Podejrzewam że taka właśnie forma półtwarda jest dla niego najlepsza, ale z tego co widzę ten frolic ma beznadziejny skład. Na dodatek pies oblizuje ścianę koło posłania więc chyba ma jakieś niedobory.
Czy jakaś przyzwoita firma produkuje karmę w takiej samej formie ale o dobrym składzie?
Design ja karmiłam przez jakiś czas Markusem 😉 jeśli byś się zdecydowała to na stronce https://luposankarma.pl bywają dobre promocje 🙂
koola a dlaczego zrezygnowałaś? Dzięki za link. Karma zainteresowała mnie na tyle, że myślę o zakupie dla swoich psów.
Ascaia, co do woreczków na odchody, ja kupuję w Pepko, woreczki PET, z uszami, 60 sztuk, zapachowe, cena 4 zł, czyli za 2 op.(120 szt) wychodzi 8 zł.
kajpo, zobacz sobie karmę firmy Alpha Spirit.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
03 stycznia 2016 20:54
Ja też odnośnie karmy mam pytanko. Pies był bardzo wybredny, nie chciał jeść suchej karmy, ostatecznie stanęło na gotowanym mięsie i ryżu + warzywa. Ale gotowanie było zbyt upierdliwe więc kiedy kolejny raz mięso nie było gotowe na czas dla głodnego psa wkurzyłam się o poszłam do sklepu osiedlowego po jedyną dostępną karmę - Frolic... Cholernie mu posmakował. Potem spróbowałam inną tego typu karmę (wilgotne kawałki) i też się przyjęła. Podejrzewam że taka właśnie forma półtwarda jest dla niego najlepsza, ale z tego co widzę ten frolic ma beznadziejny skład. Na dodatek pies oblizuje ścianę koło posłania więc chyba ma jakieś niedobory.
Czy jakaś przyzwoita firma produkuje karmę w takiej samej formie ale o dobrym składzie?



To nie konsystencja karmy psa skłania do jej jedzenia, a substancje zapachowe w niej zawarte 😉
Te tanie karmy są wciągane nosem przez psy, bo są nafaszerowane "dopalaczami" 😉
JARA, chyba że pies to stary szczerbaty pudel, który poza wilgotną karmą o malutkich granulkach nie tknie niczego, choćby mu pachniało na sto metrów 😉
Mój akurat zęby ma w bardzo dobrym stanie, ale to wiejska przybłęda która na początku jadła tylko chleb zalany mlekiem... Karmę suchą jadł tylko jak mu ją zamoczyłam.

Kleik to jedyna firma która mi wyskoczyła w google gdy wpisałam "karma półwilgotna dla psa" tylko ta cena mnie trochę zwala z nóg.
Chyba że to standard przy pełnowartościowych karmach. Ostatecznie karmienie np. gotowanymi udkami, najtańszym ryżem i marchewkami to była baaardzo tania opcja. Tylko pracochłonna i czasochłonna. Zresztą nie mogę patrzeć jak mój mąż co 2 dni brodzi po łokcie w garze oddzielając kości od mięsa  😁

Btw. Kupiłam na próbę najmniejszy dostępny gryzak z poroża i jest dziki szał 😅 Czasem jak się za bardzo rozbuja to biega po całym mieszkaniu i manifestuje radość z tego gryzaka np. podrzuca do góry i usiłuje łapać w locie robiąc przy okazji obrót. Sąsiedzi z dołu już nas chyba nienawidzą bo to brzmi jakby ktoś rzucał kamieniem o panele...
Design zrezygnowałam, bo pies chętniej Brita je 🙂 Ogólnie zadowolona bylam z tej karmy, ponad pół roku nią karmiłam. Mam psa który potrafi biegunka zareagować na jedzenie, a tu nie było żadnej takiej reakcji i kupy i sierść wszystko było ok 🙂
dumkowa Ale fajną masz drużynę🙂 Powodzenia w szukaniu mieszkania, dawaj znać czy cieżko z psem znaleźć bo mnie też to prędzej czy później czeka.

Cariotka Na Dexa też ten caball jest ciut za duży ale jakoś go dopasuję, a wydawało mi się, że zmierzyłam dobrze, choć w tym modelu podobno sęk w tym, że ma być więcej swobody i w ogóle. Póki co mrozy więc chodzi w sweterku po Denisie zreobionym przez moją mamę, a ja jutro idę na poszukiwania wełny w jedynym słusznym granatowym kolorze i planuję mu zrobić już jego własny sweterek.

I przez Ciebie Warsaw dog jest na liscie zakupów, akurat dfla nas 2,5 szer jest idealna (ta na zdjęciach wlasnie tyel ma).

dziewczynka Widzę, że piłka ‘planetka’? Faktycznie są takie NAJ jak to są opisywane? Mi się ta truskawka do napełniania jedzeniem od nich marzy.

E. Próbowałam szukać tego filmu ale za nic nie mogę znaleźć… może kiedyś jeszcze się na niego natknę to wstawię, to było na facebooku przez jakąś zagraniczną fundację wspierającą porzucone psy, pokazana transformacja psa od bojąćego się człowieka do wchodzącego na kolana i podejście tej osoby było takie jak być powinno.

Ascaia Oj tak pierwsze miesiące są kluczowe ja też to widzę po Dexie, nie sądziłam - tzn wiedziałam o tym jakie to ważne ale dopiiero jak się to zobaczy i poczuje na własne oczy - te braki to sobie człowiek uświadamia wagę pierwszych miesięćy. Żaden inny pies mnie tyle nie nauczył co ten przez niecały rok a nasza droga dopiero się zaczyna.

Piaffalllo Miło Was widzieć! Gustowny sweterek, Dexik też na te mrozy jest ubierany bo jakoś tak nie mam serca wyciągać go spod kominka w domu na -14 bez niczego, ale dzielnie zasuwa na normalne spacery i nie narzeka. Wieczorem nie mogę go się doprosić o załatwienie fizjologii bo jemu zabawa w głowie, dmucha w śnieg, rozjeżdża się na nim i biega szalone ósemki po ogrodzie;d

kajpo Mi się frolic dobrze jako smaczki sprawdza, bo psy go uwielbiają, można jedno kółeczko przedzielic na 4 części więc w tej kwesti jest ok. A z mokrych karm to josera ma też taką wersję do zalewania wodą, odczekuje się chwilę i robi się taka hm.. coś pomiędzy suchym a zupą, mój poprzedni Denis jak miał problemy z jedzeniem to dostawał ją i zjadał z apetytem ale nie pamietam jak ona składowo wychodzi. Z tym, że nie wiem czy zdrowego psa jest sens przyzwyczajac tylko do mokrej, może jednak zabieranie miski i nie dokarmianie czym innym sprawi, żę nie będzie grymasic?


A u nas dzisiaj dobry dzień! Tyle się namarudziłam, że nie je, że nie pracuje a dzisiaj no idealny był. Nie wiem czy to faktycznie kwestia emocji, odpowiedniego ich poziomu, spokoju, braku strachu czy czegoś innego bo dzisiaj podobno spacer z rodzicami super, bez zatrzymywań, w domu większosć czasu leżał, czuwał, odpoczywał bez szalenstw, większość kolacji dostał ode mnie podczas sesji szkoleniowej. Odwrażliwialiśmy dotyk obroży i pociągnięcie smyczy bo dalej to jest problem, ostatnio nawet większy (dlatego chodzi na szelkach ale jednak nie chcę by uciekał od przytrzymania obrozy), zmiany pozycji i jakieś inne głupotki ale najważniejsze jest, że chciał pracować i nie odmawiał jedzenia, nawet na wieczornym wyjściu na ogród.
Kilka zdjęć z wczoraj na dobranoc:



Magdzior, planetka jest ekstra, jest idealnej wielkości (rozmiar średni trochę większy od tenisowej), bardzo mocna guma nie do uszkodzenia przez mojego niszczyciela piłek ale też na tyle miękka że pies może ją lekko nagryźć, super lata i się odbija. Do tego pływa i ma dziurę na sznurek 🙂 Dla mnie ideał a Szajbut też oszalał, chociaż jej wystarcza że jest okrągła i lata 😉
Z drugiej strony moje ulubione piłki to właśnie te ażurowe ale dla dużych psów za słabe. Miałam dwie JW i obie nie pożyły długo, a cenę mają jednak wysoką.
cranberry   Fiśkowo-Klapouchowo
04 stycznia 2016 08:34
Jak tam wasze psiaczki w te mrozy? Moja G. dzisiaj rano zbuntowała się i nie chciała iść na spacer w ogole. W końcu wyszła, ale  szybko chciała wracać. Szczeliła kupsko i rura do ciepłej chatki. Mam nadzieje, ze poszła spać i ze nie będzie miała głupich pomysłów w związku z brakiem porannego wybiegania.
Wernie nic nie przeszkadza. 30 stopni upału czy -15 mrozu... Ona by biegała, bawiła się, zaczepiała...  👀
Poganiałam z nią, żeby samej się rozgrzać, było aportowanie, trochę komend (ale mało przyznaję, bo stanie w miejscu było dla mnie mało wykonalne 😉) . Później jeszcze Wer spotkała psio-kumpla, który stał i szczekał, a ta jak durnowaty szczeniaczek latała przeszczęśliwa wkoło niego.  🤔wirek: nie mam pojęcia ile kilometrów wyrobiła, ale dostała równej szajby. W sumie jakieś 45-50 minut spaceru.
A teraz po powrocie do domu i zjedzeniu posiłku nadal przynosi mi zabawki.  🤔wirek:
PSYchol! 
🤣
Ja marznę bardziej niż mój pies 😂 Trochę kaszle po powrocie przez różnicę temperatur, ale generalnie w derce jest w stanie odbyć normalny spacer w pobliżu domu.
Ja niedługo zwariuję z niewyszalałym szczeniorem. Łazić po dworze nie chce, mimo derki i łap grubo nasmarowanych wazeliną. Siku, kupa i do domu. Jeszcze jak spotka jakiegoś psa to ok, ale nie mam go jak wtedy luzem puścić, bo obok obwodnica osiedla mocno ruchliwa. Do stajni nie zabieram, bo nie ma szans wytrzymać tam ze mną tych kilku godzin. Robię mu szkolenia z komend, zabawy w szukanie żarcia itp. ale to niewiele daje. Niech te mrozy odpuszczą, bo my zwariujemy, a jeszcze przed nami koty - pierwsza ofiara niewybawionego szczeniaka.
Moje futrzaki (dwa owczarki niemieckie długowłose) w ciągu dnia szaleją w ogrodzie i nie zwracają uwagi na temperaturę ale gdy już wracają do domu to leżą pod kominkiem i ciężko mi je wygonić na ostatnie siku (ok 23😲0 ). Rano też zostają dłużej niż zwykle w domu bo budzą się dopiero ok 8😲0 a w normalnym trybie ok 6😲0 robią nam pobudkę.
ushia   It's a kind o'magic
04 stycznia 2016 09:01
moje Kudlate uwaza ze jest piekna pogoda i o ile rano jej sie wstawac nie chce, to potem cala zadowolona i usiluje sie tarzac w zamarznietych kaluzach na bagnie 😉
Rudy poki widzi pilke to niewazne co sie dzieje, musze pilnowac zeby go nie zziajac do spodu, zeby sie nie zaziebil - chociaz wczoraj widzialam ze po bieganiu nastroszony dreptał
w sumie to ze zimno to pikus, szczescie ze nie popadalo i nie sypia soli
Moja na dwór wychodzić nie chce, a potem w domu szał i zniszczenie. Wczoraj wzięłam ją do stajni to udało się ją trochę wybiegać, ale po pół godzinie łapy czerwone i zmarznięte, a sucz piszczy. Za to w domu szaleństwo. Ulubiona zabawa z własnym odbiciem w lustrze  😜
zuza   mój nałóg
04 stycznia 2016 10:32
Mój o dziwo przed wyjście sam łeb w derkę wkłada i wesoło goni po ogrodzie czy idzie na spacer.Ale wczoraj wybraliśmy się na dłużej.Po wyjściu z samochodu było widać,że mu zimno ale ubrałam derkę i już było ok,zwłaszcza,że raźno maszerowaliśmy.Jednak po ok 6 km/ 1,5h zaczęły marznąc mu łapy-pomimo posmarowania przed trasą,zaczął co chwilę którąś podnosić.Chyba będę musiała na takich trasach smarować w trakcie spaceru też,choć liczę,że tej zimy już tak nie będzie 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się