kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy

smartini   fb & insta: dokłaczone
06 stycznia 2016 09:04
[quote author=milenka_falbana link=topic=1412.msg2476217#msg2476217 date=1452070471]
Wybieramy się do Bogusławic - gdzie TU może być koniowiąz jak hala nie jest połaczona ze stajnią?
[/quote]

ale nikt nie robi koniowiązów na hali, skąd ten pomysł oO próbuję zrozumieć jaki masz problem i Ci pomóc...
z tego co mi mówi internet to spory ośrodek. Naprawdę na jego terenie NIGDZIE nie znajdziesz miejsca do przywiązania konia? Zabronią Ci z koniem wejść do stajni na 5 minut na stanowisko?
milenka_falbana, jedziesz sama, samiuteńka, tylko Ty i koń? Czy też masz jakiegoś kierowcę? Jeśli tak, to poproś go żeby przytrzymał Ci konia na uwiązie 2 minuty, zarzucasz siodło, kantar zsuwasz na szyję, zakładasz ogłowie i wuala! Możesz poprosić też kogoś z tambylców - stajennego, pensjonariusza, whatever. Serio, gdyby ktoś poprosił mnie o podobną przysługę u mnie w stajni, a nie miałabym akurat niczego pilnego na głowie, to na pewno nie odmówiłabym. Możesz tez przywiązać konia do miejsca do wiązania koni na zewnątrz stajni (rozejrzyj się za jakimś kółeczkiem do wiązania), do belki ogrodzenia, jeśli jest solidne (u nas jest maneż otoczony  np. metalowymi grubymi rurami i ludzie przyjezdni używają jednej ściany jako koniowiązu), wewnątrz stajni można przywiązać na korytarzu, do krat boksu, ale lepiej, żeby koń nie wąchał się z jakimś obcym, więc musiało by to być miejsce, gdzie nie będzie stykał się z innym koniem, czy wręcz spojrzeć, czy jakiś boks akurat chwilowo nie jest pusty i poprosić o zgodę na osiodłanie konia tam.
milenka_falbana a nie możesz po prostu zadzwonić do osoby z którą się umawiałaś na trening i zapytać czy będzie można gdzieś wejść na 5 minut z koniem żeby go osiodłać. Z tego co mi wiadomo to na pewno znajdzie się tam nawet wolny boks. Przecież nie musi być ściółki, na 5 minut w celu osiodłania każdy normalny wpuści cię do stajni. Tym bardziej że tam ruch koni spory więc i konie jakoś na twojego pewnie specjalnej uwagi nie zwrócą.
Dziewczyny - dziękuję ale zrozumcie sytuację. Jestem SAMA. Nikt ze mną nie jeździ. Wioze konia SAMA. Pakuję SAMA. Siodłam SAMA i sama kurczę potem wracam do domu. Mam lecieć na halę i prosić trenerkę żeby rzuciła wszystko, innych uczniów i wyszła na zewnątrz żeby mi konia przytrzymać do siodłania? No nie, musze sobie poradzić SAMA. Koniec kropka.

Kennas - dziękuję  :kwiatek: Ja wiem jak osiodłać konia, myślałam, że macie po prostu jakieś myki i sposoby które sa mi obce🙂

Już nie zaśmiecam watku!  :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek:

Już pisałam, że to ogromny teren i często gęsto żadnego ludzia nie widać. Nie było widać latem to tym bardziej zimą nie będzie. Nie mogę polegać na tym, że kogoś zawołam. Ale rozejrzę się za dogodnym miejscem do parkowania żeby w razie czego kobyłe uwiązać przy koniowiązie a nie do przyczepy. Chociaż to w sumie już bez różnicy, nie?

Szalona - mogę i zapewne tak zrobię jeśli kobył będzie niespokojny ale wędrówki po stajni znacznie nam wydłużą czas więc to ostateczność.  :kwiatek:

smartini   fb & insta: dokłaczone
06 stycznia 2016 09:15
z tego co pokazują zdjęcia jest chociażby ujeżdżalnia z takimi jak mówisz rurami.
Milenka, z kim załatwiałaś tam trening? Zadzwoń do tej osoby lub do stajni, wyjaśnij sytuację i się dogadaj. Swój swojemu pomoże, ludzie z reguły nie gryzą 🙂 ja nie mam doświadczenia w takich wypadach po na zawody zawsze jeżdżę na kilka dni ale zawsze da się z ludźmi dogadać. Ostatnio nawet na zawodach wpuścili mnie z koniem do zamkniętej w trakcie zawodów stajni na solarium bo konia plecy bolały a w 15', deszczu i namiotowej stajni nie miałam jak mu porządnie ich rozgrzać.
Także ciężko mi sobie wyobrazić, że nie da rady gdzieś konia w cywilizowany sposób osiodłać
milenka_falbana Ja też jestem przeciwna wożeniu w sprzęcie, zwłaszcza, że to już dość spory kawałek. Jeśli jedziesz sama, zajedź pod ośrodek, zaparkuj w dogodnym miejscu i jeszcze bez konia poszukaj dogodnego miejsca do wiązania. Jestem pewna, że jakieś znajdziesz. Jeśli będzie daleko: podjedź, zaparkuj i wypakuj konia.

Możesz też teraz zadzwonić do Stada, wyjaśnić sytuację i zapytać gdzie najlepiej żebyś zaparkowała i osiodłała konia, na pewno użyczą Ci miejsca. Zapytaj wtedy o konkretne miejsce (boks czy stanowisko) i wtedy podjedziesz samochodem jak najbliżej.

Generalnie samemu się daje radę, ale nie masz jakiejś końskiej duszy, która chętnie by poobserwowała trening i podjechała pomóc? Może nawet jakiś aparat by w łapkach trzymała  👀 Z koniem zawsze co dwie głowy to nie jedna 😉 Różne kryzysowe sytuacje się zdarzają.
Smartini - na pewno damy radę🙂 Może ja za bardzo wybiegam myślami w przód "a co by było gdyby pana babka przechodziła tędy..."
😀  🤔wirek:

Latem sobie ładnie radziłyśmy, ja w ogóle jestem zosia-samosia więc założyłam, że teraz też uda nam się wyskoczyć z przyczepy prosto na trening  🏇
Zrobię tak jak mówisz, pogadam o wszystkim z trenerką zamiast kombinować....  :kwiatek: To będzie NAJPROSTSZE rozwiązanie 😀

Dziękuję Wam bardzo za rady i cierpliwość  :kwiatek:

P.S. Atea - na dobre dusze jest deficyt 😀 Ale może się uda🙂
smartini   fb & insta: dokłaczone
06 stycznia 2016 09:29
dasz radę 😉 dziewczynek stajennych zawsze jest w stajniach po kilka, któraś na pewno z chęcią Ci konia potrzyma 😀
A nie możesz konia do bukmany przywiązać?
milenka rozumiem o czym mowisz  😀  na twoim miejscu albo bym przywiazala kobyl do przyczepy, albo wiozla osiodlana lacznie z ochraniaczami (mnie sie zdarza). Ewentualnie podjedz do stajni nr 1 czy 2, tam mozna spokojnie zaparkowac i przywiazac konia do sciany przy myjce zewnetrznej. Spokojnie dasz rade !
milenka_falbana, z tego co pamiętam, zaraz przy hali jest taka mała stajnia na kilka koni - nie można się gdzieś przy/wewnątrz niej osiodłać?
Moona, milenka_falbana, dokładnie tak. Tam też są miejsca parkingowe.
marysia550  175cm
Czy w programach ujeżdżeniowych klasy P jeździec może anglezować?
Nie.
joakul, o ile mnie pamięć nie myli, to zdarza się (na pewno w P1) żucie z ręki w anglezowanym, a tak to przejazd w pełnym.
Czy w programach ujeżdżeniowych klasy P jeździec może anglezować?


Tylko w ruchach, które są wyraźnie opisane, że w anglezowanym (dodania w kłusie w P1, P2 i P3 i żucie z ręki).
lacuna   Stąpamy we dwoje po niepewnym gruncie..
08 stycznia 2016 12:16
No właśnie cały czas mnie intryguje czemu nie moznaby konia do przyczepy przywiązać na te 2min siodłamia? W każdej przyczepie jaką do tej pory widziałam są na to nawet kółka specjalnie 🙂
anetakajper   Dolata i spółka
08 stycznia 2016 12:34
milenka A nie możesz osiodłać konia w przyczepce? Masz tam na tyle miejsca?
marysia550  175cm



Optymalne standardy pokrojowe (wymiary koni hodowlanych w wieku oko∏o 3 lat):
– ogiery: 162 – 166 cm, 20,5 – 21,0 cm,
– klacze: 158 – 161 cm, 20,0 – 20,5 cm.
No właśnie cały czas mnie intryguje czemu nie moznaby konia do przyczepy przywiązać na te 2min siodłamia? W każdej przyczepie jaką do tej pory widziałam są na to nawet kółka specjalnie 🙂



no jak koń się odsadzi (młody koń na wyjeździe, zdenerwowany) to może być nieciekawie
oczywiście zalezy od konia i od przyczepy, jak zawsze

smartini   fb & insta: dokłaczone
08 stycznia 2016 16:44
Można przywiązać, można siodłać w przyczepie, można wieźć osiodłanego, ba, można luzem puścić.
Tylko po co?
Po co znacznie zwiększać ryzyko i kusić los skoro niskim kosztem (czas na telefon do stajni, dogadanie + czas na przeprowadzenie konia na miejscu) można wszystko zrobić w cywilizowany sposób?
Ja mam niezwykle spokojnego i wyluzowanego konia ale nie przywiązałabym do przyczepy bo nigdy nic nie wiadomo.
marysia550 dziekuje za info  :kwiatek:
A ja wiążę. Ale jestem przy nim cały czas.
BASZNIA   mleczna i deserowa
08 stycznia 2016 21:08
Ja też wiążę. Koń nie jest może super wyluzowany, ale grzeczny, wieć jak przywiązany to przywiązany. Srednio rozgarniete konisko sie nie odsadza z byle powodu.
Ja znam konia nawet mniej niż średnio rozgarnietego, który przestał tak pół dnia ( z przerwami ) , tyle, że przy siatce z sianem. Trzyletnia arabka, nie wiązana. Powszechnie się tak wiąże konie i nie wiem, jaka różnica z uwiązaniem do przyczepy a do koniowiązu.
Koniowiaz zazwyczaj jest tak zamocowany żeby odsadzajacy sie kon albo nie byl w stanie się zerwać, albo jak juz zrywa to w bezpieczny sposób (żeby np nie ciągnął za sobą całego słupa, kawałka ściany czy drzwi). Przyczepa cóż, niby swoje waży, ale nie byłabym taka pewna czy jednak kon nie jest w stanie jej pociągnąć, co wystraszylo by zwierzaka jeszcze bardziej. Do tego zazwyczaj blisko są samochody.
Nawet starego tuptusia wolałabym nie przywiązywać do przyczepy, juz lepsze jakies drzewo.
Ale może za dużo w zyciu widziałam i słyszałam.
Sonika- czasem lepiej sobie nie wyobrażać 🙂 ja też mam bujną wyobraźnie i czarno widziałam stanie tej arabki przy przyczepie...a jednak.
Moja koleżanka kiedyś konia do kłonicy przywiązała żeby go wyczyścić....koń się odsadził, a że tam trochę spadku było, ciągnął furę na włoka....
smartini   fb & insta: dokłaczone
08 stycznia 2016 22:53
Ja widziałam co się stało z nogą trenera, który stał w złym miejscu i w złym czasie gdy koń (aqh anioł) odsadził się na myjce i wyrwał 4metrowy podkład kolejowy z fundamentów.
Może się nic nie stać ale po co ryzykować 😉
No to o czym piszecie to jest głupota - wiązanie na sztywno 🤔. Nieważne czy w stajni, czy do przyczepy na wyjeździe - zawsze wiążę z sizalem.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się