... ślub :) ...

Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
08 stycznia 2016 08:35
Normalnie to oni nie przetapiaja. Poprostu rozliczają to złoto jako złom. A dają swoje.
Libella, mi wyszły obrączki za darmo 😉 Ale, tak jak pisze Gienia-Pigwa, to nie jest dokładnie to samo złoto.
wasia   Goniąc marzenia!
08 stycznia 2016 15:31
Libella
Również przetapialiśmy złoto na obrączki. Bezproblemowa sprawa  😉

Ze swojej strony polecam salę "W ogrodach". Bardzo klimatyczna i nietuzinkowa (fakt, że nie każdemu musi się spodobać, ale nam właśnie bardzo odpowiadała jej "inność"😉 sala oraz niesamowity ogród, z którego nasi goście byli bardzo zadowoleni. Mogli spokojnie usiąść na powietrzu wśród kwiatów i odpocząć we względnej ciszy  😉 Do tego właściciel oferował grilla w ogrodach właśnie. My byliśmy bardzo zadowoleni z całej organizacji, jedzenie również bardzo nas i gości zadowoliło.
Dzięki dziewczyny!
Wiadb dzięki, ta Oranżeria wygląda fajnie, pokażę zainteresowanemu 😉
Wasia pod kątem lokalizacji byłoby idealnie, chociaż, patrząc na zdjęcia na stronie, nie jestem pewna, czy mój klimat - ale się przyjrzę 🙂

Jakby ktoś jeszcze miał jakieś pomysły, to przyjmę wszelkie propozycje  :kwiatek:
Scottie   Cicha obserwatorka
09 stycznia 2016 12:25
Libella, a Boathouse na Wale Miedzeszyńskim? 🙂 Da się nawet zrobić wesele pod chmurką.

PS. I trochę nie wiem, co masz na myśli mówiąc "klimat", tzn. jaki to ma być klimat? Sprawdź jeszcze moją salę, tj. Dworek na Wodoktach i salę obok- Rybaczówka (w Otwocku Wielkim).
Libella, http://www.zlotopolskadolina.pl/ tu robiła wesele koleżanka no i Robert Lewandowski hehe :P
a ostatnio trafiłam na taką stronę: http://www.gorki.pl/ wygląda ciekawie, tylko miejsc noclegowych brak na miejscu 🙁
W Boathouse tez byłam i super to wygląda moim zdaniem 🙂
Ja już jestem 2,5 roku po ślubie (maj 2013) i z perspektywy czasu musze stwierdzić, że fajne zdjęcia plus krótki film z wesela to cudowne pamiątki z tego dnia. Warto się przyłożyć do szukania osób, które się tym odpowiednio zajmą. My mieliśmy fotografa z Wrocławia i "ekipę filmową" (tzn. na weselu jednego pana) z Krakowa.

Całe wesele staraliśmy się zrobić jak najmniejszym kosztem, więc jeśli ktoś jest z Wrocławia to chętnie podpowiem fajne opcje oszczędnościowe niewidoczne dla oka gości 🙂

Moja sukienka ślubna cały czas wisi w szafie i jeśli ktoś z Wrocławia miałby ochotę ją przymierzyć to zapraszam - chciałabym ją w tym roku sprzedać. Do kompletu mam welon, koronkowe bolerko i panią, która może zrobić przeróbki pod nową właścicielkę. Całość (oprócz pani) oprószona dużą ilością Swarovskich. 😉 Rozmiar S.

Buty natomiast chętnie oddam za darmo. Rozmiar 37/38. Są niesamowicie wygodne, zwłaszcza dla nie wprawionej w chodzeniu na obcasach nogi.

[img]https://fbcdn-sphotos-g-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xla1/v/t1.0-9/424653_10201375319287798_1116997110_n.jpg?oh=f408bde4c92032871fe8364a8092b13f&oe=56FDBB06&__gda__=1463807701_14d4e1a68839bd822b70d96f5a0be75a[/img]
 
Jakby któraś z Was była zainteresowana to zapraszam na prv i kurcze mam nadzieję, że mogę tak tu pisać? Pomyślałam, że może komuś moje doświadczenie i "artefakty" mogą się jeszcze przydać. W razie czego usunę!

wasia   Goniąc marzenia!
09 stycznia 2016 16:20
Libella
Zdjęcia na stronie nie powalają, to prawda, sprawiają wrażenie trochę zagraconego, zakurzonego miejsca. Warto jednak zobaczyć na własne oczy, szczególnie, że jak piszesz, bardzo pasuje wam lokalizacja.

Kurcze, z perspektywy czasu, strasznie się cieszę, że mam te przygotowania za sobą. Niby łatwizna, ale jednak chwilami upierdliwa  😉
wasia, no co Ty?! Ja bym bardzo chętnie to wszystko jeszcze raz przeżyła 🙂 Tak jak mi szkoda, że już w sumie koniec szykowania wyprawki dla dziecka, tak i depresję poślubną trochę mam 😉 No ale wiem, jedni kochają takie akcje, inni nienawidzą i chcą mieć z głowy (np. mój mąż).
Ja też z chęcią przygotowywałabym się do ślubu jeszcze raz! 🙂
Drogie revoltowiczki mam pytanie.
Czy jeszcze istnieje cos takiego jak posag dla panny młodej??
Czy wydając corke za maz rodzice musza cos dac na ten slub??
Bo jest taka sytuacja ze przyszla panna mloda " wymaga" od rodziny zasponsorowania slubu bo " jej sie to nalezy "
aszhar, większość moich znajomych stara się samemu opłacić wydatki. Rodzice co chcą to dają w ramach prezentu. Inaczej, kiedy rodzice chcą pokryć koszty. To chyba raczej dobra wola niż prawo. Ja od moich rodziców dostałam kasę przed weselem i trochę partycypowali w drobnych kosztach. NP. Tata mi kupił biżuterię na ślub a mama dołożyła do sukienki. Teściowie dali prezent w dniu ślubu.
Ale organizując wszystko braliśmy pod uwagę, że to nasz wydatek.
bera7, no widzisz a tu sie spotkalam z tym ze panna mloda bierze ślub, a rodzice musza dac, bo sama zainteresowana kasy nie ma.
I nie dociera ze czasy sie zmieniły ze młodzi radza sobie sami.
Jej sie należy i koniec nie ma tematu
U nas było po połowie, ale rodzice płacili tylko (i aż) za lokal. Nie dali się przekonać że my sami chcemy zapłacić.  My sami kupiliśmy alkohol, ciasta, zapłaciliśmy fotografowi, zespołowi,księdzu, barmanowi, wynajęliśmy samochód itp itd. Moja mama jeszcze bardzo chciała zapłacić za suknie, ale zgodziłam się jedynie na to żeby było po połowie. Czasy gdy to rodzina panny młodej sponsorowała wesele dawno minęły, w moim środowisku zawsze koszty dzieli się po połowie na dwie strony, chyba że Państwo Młodzi sami płacą za wszystko to wówczas rodzice dają pieniążki na nową drogę życia.
Młoda   Kochać to nie znaczy, zawsze to samo.
10 stycznia 2016 01:20
Co do opłacania ślubu to zależy chyba od rodziców i może trochę od tego w jakim rejonie Polski się mieszka. Moi rodzice jak i wiele ich znajomych uważają że ślub opłacają rodzice państwa młodych na połowe. Ewentualnie na zasadzie że rodzice młodej płacą za swoją rodzinę, rodzice młodego- za swoją. Choć wiem że w Polsce już się powoli od tego odchodzi i para młoda większość wydatków bierze na siebie  🙂
Scottie   Cicha obserwatorka
10 stycznia 2016 02:02
aszhar, wszystko zależy od sytuacji- jeśli dziewczyna chce wziąć ślub, a rodzice zaczynają wymyślać odnośnie wesela (np. kogo zaprosić albo jakie atrakcje zapewnić), to nie widzę powodu, żeby za to przyszła panna młoda płaciła. Jeśli wymaga kasy, bo coś tam się jej wymarzyło, a jej nie stać... to niech przełoży ślub albo wezmie kredyt. Rodzice nic nie muszą w tej kwestii, oni już własny ślub mieli.
wasia   Goniąc marzenia!
10 stycznia 2016 06:50
Dzionka
pełna powaga  😀 Sam dzień ślubu i wesela z chęcią przerabiałabym nawet co roku, ale przygotowania? Brrr...  😉
Młoda, no właśnie, jak rodzice tak uważają i chcą płacić to ok. Gorzej jak rodzice nie chcą lub nie mają a się od nich wymaga.
Może rodziców nie stać albo są przeciwni temu małżeństwu i nie chcą płacić.
Mnie też dziwią takie żądania... U mnie też fundowali rodzice, ale to była tylko i wyłącznie ich dobra wola. Gdyby nie mogli lub nie chcieli, zrobilibyśmy tylko obiad dla najbliższych.
Rodzina musi wziac kredyt.
A slub też musi byc i to szybko z wiadomych przyczyn brania szybkich ślubów.
Mlodzi sobie juz wszystko zarezerwowali ustalili i czekaja na mannę z nieba
Tak, jak wcześniej było już tutaj napisane, odchodzi się już powoli od tradycji, że rodzice płacą za ślub. Moi chcieli, aczkolwiek odmówiłam im. Chcieliśmy z moim narzeczonym wszystko zorganizować po swojemu 🙂 i na spokojnie. Dzięki temu nikt nie dorzuca nam swoich przysłowiowych '5 groszy'.  A przyparcie rodziców do muru , że muszą się zadłużać, aby córkę wydać , to dla mnie brak szacunku totalny...
Młoda   Kochać to nie znaczy, zawsze to samo.
10 stycznia 2016 21:34
aszhar w takim wypadku to chore wymagać od rodziców że za wszystko zapłacą. Ale tak to jest jak ktoś jest kompletnie nieodpowiedzialny. Skoro 'stać' ją było na 'powód szybkiego ślubu' to teraz sama powinna wziąć odpowiedzialność za resztę, a nie wymagać od innych. To jest tylko i wyłącznie dobra wola rodziców czy opłacą czy nie, czy się dołożą czy nie. Tym bardziej że to nie rodziców wina ani tym bardziej odpowiedzialność ze wyszło jak wyszło 😉
Lotnaa   I'm lovin it! :)
11 stycznia 2016 14:44
Mnie też śmieszy takie podejście, ale rozumiem też, że wiele rodziców podchodzi to tego mocno ambicjonalnie - w "staropolskim" stylu - zastaw się, a postaw się. Niedawno moja młodziutka kuzynka brała ślub w wyniku wpadki, na weselu 200 osób musiało być. Ona studentka, bez grosza. On ledwo technikum skończył. Kto co lubi.

Ja sama, biorąc ślub w wieku 32 lat (a mąż 39) nie wyobrażaliśmy sobie, że rodzice w jakikolwiek sposób mieliby się do tego dokładać. Koniec końców moi rodzice zabili nas prezentem (zresztą płacząc błagałam ich, żeby go przyjeli z powrotem), ale to już było tylko i wyłącznie ich widzimisię.
Scottie   Cicha obserwatorka
13 stycznia 2016 11:50
(...) Moi chcieli, aczkolwiek odmówiłam im. (...) i na spokojnie. Dzięki temu nikt nie dorzuca nam swoich przysłowiowych '5 groszy'.


No więc właśnie, rodzice i opłaty za wesele...  🙄 temat rzeka. Tak się przez to wszystko denerwuję, że spać po nocach nie mogę, a do wesela jeszcze 1,5 roku  🤔
W końcu przyszły moje buty 😀 nie umiem się na nie napatrzeć .

[img]https://scontent-lhr3-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xtf1/v/t34.0-12/12583705_1076083172480177_1141302931_n.jpg?oh=4830ed8b00caa2a0153ec9fa71a11551&oe=569C09B3[/img]
[img]https://scontent-lhr3-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xlp1/v/t34.0-12/12575784_1076083892480105_548121595_n.jpg?oh=ff7f864ed41bd28ab5fc7a0a267cf40b&oe=569BA90D[/img]
[img]https://scontent-lhr3-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xfp1/v/t34.0-12/12528126_1076084039146757_556882332_n.jpg?oh=1f233d2ac5b151f21774e19e03368196&oe=569BEBF2[/img]

Są niziutkie, 5 cm , ponieważ ja nie kocham obcasów z wzajemnością 🙂

Wpadłam też na pomysł odnośnie winietek poprzez siedzenie na Amazon 🙂 Wymyśliłam , że kupimy takie otóż motylki i tam wypiszemy kto gdzie siedzi. Jest spora różnica cenowa, patrząc , że winietki wyszły by nam ponad połowę drożej.

Zaczęłam też odliczanie, 3 miesiące od jutra  😍
Scottie   Cicha obserwatorka
15 stycznia 2016 21:43
ssstokroteczkaa, i jak te buty- warte swojej ceny? Też będę zamawiać butki z tej firmy, już wybrałam model nawet 🙂 Masz wnętrze ze skóry naturalnej i wkładkę pro comfort może? W weekend jadę na targi, to sobie je "pomacam" wreszcie i dowiem się szczegółów 🙂
Wiesz co sa bardzo lekkie i wygodne. Ja wzielam ściółkę zamszową i normalną podeszwę 🙂 Pokaż jaki model masz na oku😀 Będę w stanie zdać lepszą relację jak w nich pochodzę 🙂
Scottie   Cicha obserwatorka
15 stycznia 2016 22:44
Liczę na główną relację- po weselu 🙂

Najbardziej podoba mi się ten model: https://www.sensatiano.eu/amelia-damskie-slubne.html

Jednak rozważałam jeszcze ten: https://www.sensatiano.eu/anette-obuwie-damskie-slubne.html (akurat w tym kolorze prezentuje się beznadziejnie, widziałam w innym kolorze i były ok)

Zastanawiam się nad kolorem i materiałem. Myślę nad jasną satyną, żeby później przefarbować je na ciemny kolor, chociaż... wolałabym kupić skórzane w jasnym (cielistym) kolorze i móc je używać później na innych weselach. Muszę jednak zobaczyć te materiały na żywo.
Ten model "Amelia" też brałam pod uwagę🙂 aczkolwiek ostatecznie zdecydowałam się na inne. Tj zawsze satynę możesz przefarbować co jest plusem🙂 Ale najlepiej podpytać się na targach ślubnych jak masz taką okazję, tam na pewno Ci doradzą najlepiej jak potrafią . Na pewno zdam relację po wielkim dniu🙂  Chciałam Wam pokazać obrączki, które zamówiliśmy,ale znikły ze strony Apartu 🙁 Pokażę Wam jak do Nas dotrą. Czy dziewczyny Wam organizowały może panieński czy same organizowałyście?🙂
SIWA FOLBLUTKA   i jej miedziana arabka
25 stycznia 2016 16:47
Czy może mi ktoś polecić kwartet smyczkowy, który ma w swojej ofercie współczesny repertuar? Większość chce grać tylko klasyczne utwory i marsze weselne...
PS. Jutro jedziemy wpłacić zaliczkę za ślub plenerowy 🏇
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się