sprzęt niekoński sprawdzający się (lub nie) przy koniach

ja slepa a literowki to moja mocna strona 👍 😁

u nas linomag jest w podrecznej torbie dziecka- i wlasciwie wiekszosc specyfikow 'ludzkich' testuje na koniu.

podobnie jak linomag dziala masc nagietkowa- uwielbiam ja 😉 dobra rowniez na lekka grude.
Bischa   TAFC Polska :)
18 lutego 2009 21:22
McBetka ja na razie nie mam konia , więc nie muszę nic smarować , ale zapytałam tak na przyszłość , czy nadaje się dla koni  😉 Stosuję z powodzeniem Tormentiol na sobie - gdy skręciłam i złamałam kostkę , nie miałam gipsu ( żebym mogła pływać w jeziorze , 2 dni po wypadku jechaliśmy na Mazury ) jedynie ochraniacz i odparzyłam w nocy , dzień po smarowaniu ładnie wszystko się goiło , w ciagu 3 dni nie było większych śladów  😀 Przepraszam za off  😡

Pozdrawiam 🙂
Zen ta literówka to specjalnie, żeby sprawdzić Waszą czujność  😁 A maść nagietkową a i owszem również nabędę skoro ją sobie chwalisz  🙂

Bischa L ja akurat L I N O M A G  😉 podpatrzyłam u poprzedniej właścicielki mojego konia, która była zwolenniczką jak najprostszych sposobów i faktycznie maść za 7,50 sie sprawdza.O Tormentiolu słyszałam różne opinie ale raczej pod kątem używania u małych dzieci.
Dorotheah   मेरी प्यारी घोड़ी
18 lutego 2009 23:32
a mozesz napisac firme tych 'nietlustych'? bo akurat mam 2 latka w domu i przerobilam chyba wszystkie chusteczki jakie sa na rynku i nie natrafilam na 'nietluste' 😉

akurat nie porownywalabym chlonnosci skory twarzy z chlonnoscia konskiej siersci. moim zdaniem stosowanie chusteczek do siersci konskiej jest malo trafione ze wzgledow dermatologicznych. zostawiaja tlusta powloke, ktora sie nie wchlania, a przylega do niej kurz i w zwiazku z tym ciezej utrzymac wlasciwa cyrkulacje powietrza skory (nie siersci). ja bym sie bala o to co sie bedzie tworzyc pod ta tlustawa powloka bez dostepu powietrza.

Jak zapamiętam to sprawdzę. Ale to chyba nie są typowo dzieciowe chusteczki. Teraz mam jakieś zielonkawe opakowanie, wcześniej miałam do rąk włoskie, też raczej nie tłuste. Czasem znajoma kosmetyczka pomaga mi w wyborze (zna się na składzie itp.)
A chłonność mojej skóry twarzy jest niewielka (wiele kremów nie wchłania się) , tym bardziej moich włosów, czy kamizelki. Przecieram konia na szybko po całym ciele, głównie pod siodłem- i jakoś nigdy nie było jakiegokolwiek śladu na potniku, czy przesuwania się czapraka, że nie wspomnie o okurzonym-lepiącym się włosie.
A wytworzenie powłoki nieprzepuszczajacej powietrza do skóry, jest raczej fizycznie nie możliwe, przy tej ilosci użytych chusteczek.
Nietłuste są Huggies. Te zielono-bordowe. Ładnie pachną i nie wyciągają się... są jakby bardziej papierowe.

Teraz używam Nivei i ciągną się, ale super pachną. I może ciut tłuste są. Ale od lat używam mokrych chusteczek i nic mojej kobyle z sierścią się nie stało a kurz nie przylepiał się, więc teoretyczne względy dermatologiczne jak dla mnie zupełnie nieprawdziwe.

Poza tym i tak konisko co chwila zmienia sierść, to nawet gdybym je niszczyła tłuszczem zawartym w chusteczkach (ciekawe co na to producenci olejków do włosów) to i tak na zimę one wylatują i rosną kudły. Zimą nie przecieram, bo golę. A na wiosnę znów rosną nowe. Więc nie ma problemu jak dla mnie 😀
ja za niezastapiana w scieraniu kurzu z konia uwazam zwilżona pieluchę tetrową - najlepiej taka po dziecku, w sensie wielokrotnie prana

A ja już myślałam, że się okaże kupka najlepsza  😁
Ja też nie słyszałam o sensacjach po chusteczkach nawilżanych, a biorę jak lecą, wszystkie są dobre.
A z rzeczy przydatnych - jak musiałam używac do końskich kopyt mieszanki dziegciu z siarczanem, to najlepsza do tego była butelka po płynie do naczyń, wlewałam dzigieć, sypałam siarczan, bełtałam i dozownik jak znalazł! Teraz dzięki bogu problem się skończył.
kochane na deski smalec, lostak kiedys polecała i jest niezastąpiony!

chyba że ma się konia który uwielbia zlizywać smalec i zagryzać drewnem 😁
posmarowanie smalcem spowodowało jeszcze większe obgryzanie  👿

A czy ktoś próbował stosować u koni na ranki , odparzenia Tormentiol ? Świetnie się u ludzi sprawdza , ale strasznie wszystko paćka . Nie wiem czy bezpieczny dla koni , tak ogólnie się pytam , bo może ktoś sprawdził  😉
tak - używam i polecam
Smalec i dziegieć w moim przypadku odpadają- ja potrzebuję smarowidła do derek 😉
ja używam tego co chyba wszyscy :

-skrzynek na narzęcia
-chusteczek dla niemowląt
-gąbek , mam kilka, o różnej 'gęstości'
-szczotek i grzebieni ludzkich, których używam do ogona
-odrzywek do włosów, do pomocy w rozczesywaniu np.grzywy
-kocy itp. gdy np. koń schudł i siodło lekko lata, wtedy zamiast czapraka , zakładam równierz kocyk
-ściągacza do zbierania wody z okien, bardzo dobrze się spisuje do ściągania wody z konia po kąpieli
-sznurków od siana, które równierz wspaniale zbierają wodę, lepiej niż ściągacze wody przeznaczone dla koni

to chyba wszytko 🙂
maść tranowa na grude !!! tania i skuteczna!!!
BeAtra, ja mam z borsuka
cuchnie okropnie!
guula   Miałam zamiar coś zmienić... Zmieniłam zamiar
01 marca 2009 23:57
a propos piolunu... jak moj pies namietnie zdejmowal sobie opatrunek z lapy, dalam mamie wlasnie piolun, zeby spryskala ten opatrunek. zaparzyla i pelna nieufnosci zamoczyla palec, po czym podstawila psu pod nos... wylizal z maslanymi oczami palec, po czym wychleptal pare lyzek naparu, podawanych mu przez mame z opuszczona szczeka 😉 hehe
nie wiem, moze tylko konie tego nie lubia (ja w koncu nie probowalam), a moze moj pies jest dziwny  😁
a próbował ktoś poduszkę na krzesło jako poduszkę na kłąb pod siodło? chodzi mi o coś takiego albo takiego chodzi mi głownie o to by koń nie obcierał sobie kłębu...
Graba.   je ne sais pas
21 kwietnia 2009 20:48
dott, może zmień siodło na dopasowane?
chyba wszystko zostało już wynienione,
mnie zdarza się używać:
-neomycyny na grudę
-szarego mydła do mycia konia
-sudocremu (gruba warstwa na brzuchu na wicherku - tam gdzie najwięcej muszek kąsa)
-gumowego (silikonowego?) masażera pod prysznic do kąpieli konia
-szczotki do butów z naturalnego włosia do czyszczenia głowy konia

Hej, myślicie że taka rękawica by się sprawdziła, np pod koniec czyszczenia do ściągnięcia kurzu ?
http://allegro.pl/item612718951_scierka_rekawica_z_mikrowlokien_mikrofibra_hit.html
Kocyki wycięte z koca pod owijki zamiast typowe podkładki.  🙂
ushia   It's a kind o'magic
29 kwietnia 2009 20:20
widzialam fajny patent na poleczki na roznosci na boksach - przykręcone długie balkonowe doniczki  🙂
spray do nabłyszczania psów 🙂
Używam i ogromnie chwalę🙂
sierść lepsze niż po supershine 🙂
opolanka   psychologiem przez przeszkody
29 kwietnia 2009 20:40
a cena? 🙂

Ja tez chwalę sobie maśc nagietkową a także maść z wit. A na otarcia czy inne uszkodzenia naskórka.
Kopyta myje się nam najlepiej szczotką do ... mycia felg w samochodach 🙂
oczywiście nie rozstaję się z chusteczkami dla niemowląt.
właśnie nie są takie drogie. Ja kupiłam za 11zł w aerozolu(150ml). Ma w sobie jakiś olejek norkowy. Ubóstwiam ten środek 🙂
Taczki składane ogrodnicze, a nie "końskie".
chees ja mam  taką- z Bedronki zresztą, powiem że fajna, ale przy siwusie z któremu kurz wyłazi z pod włosia trochę nie wyrabia 😉  A już na pewno genialna do przetarcia zakurzonego siodła- cudeńko 💃
Chyba się wybiorę i sobie taką kupię, teraz koniska się kurzą to pewnie się przyda  😁
a ja kupiłam w jysk'u takie wiadra
http://www.jysk.pl/165/389/425/1933860/a/catalog
Sa takie fajne elastyczne jak te kolorowe końskie wiadra z sklepu horses.pl  😉
Bischa   TAFC Polska :)
12 lipca 2009 17:36
Ja tak sobie przypomniałam - mam nadzieję , że tu się nada . Kiedyś byłam z Siwą Folblutką w stajni , ze 2 lata temu . Nie miała bata ze sobą i szukałam czegoś co by się nadawało - znalazłam dość giętkie coś ( nie wiem co to było ) rozwarstwione na końcu akurat na długość klapki w normalnym bacie - miękkie niczym włosie to było . Szkoda , że nie zrobiłam zdjęcia , ktoś potem wyrzucił .
może już pisałam, ale polecam naprawdę najtańsze szampony np. z Auchan, kosztują 1- 2zł, sierść jest błyszcząca, pachnąca i efekt jest taki sam jak po szamponach za 50 zł tylko końskich. Te szampony nie uczulają, więc spokojnie można ich używać  🏇
Dorotheah   मेरी प्यारी घोड़ी
13 lipca 2009 01:42
z tego co  wiem najmocniej uczulają tanie szity  ( często  po jakimś czasie), ale co kto woli. Na mojej nie zaryzykuje  🙂

Żeby nie było OT
W jednej stajni dawno temu masa osób zamiast batów (baty znikały w zastraszającym tempie) używała witek z przydrożnego lasku. Lepsze to to było niż wiele batów z jeździeckiego 🙂 Tyle, ze po kilku dniach witki wysychały i traciły elastyczność.
Kiedyś polewkę miałam jak dwójka jeźdźców kłóciła się o jedną taką witkę co najmniej jak o  super bat  😂
dla mnie najtańczyą i najbardziej praktyczną rzeczą przy koniach jest sznurek od snopowiązałki który ma z milion zastosowań 😁 jako ściągaczka do wody, można przywiązać do niego konia, w razie jak sie odsadzi pójdzie sznurek, upleść uwiąz a co zdolniejsi kantar i siatke na siano 😀
Jak dla mnie kantar ze sznurka od snopowiązałki to nie jest dobrzy pomysł. Tak samo uwiąz.
Przecież taki sznurek okropnie odparza!
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się