Dzierzawa

Jeśli do normalnych jazd to może " jazdy wierzchem " czy jakoś tak ? ;p Jak do hodowli to "w celach hodowlanych / reprodukcyjnych" , jak w celach kosiarkowych to może  ominąć takie sformułowanie jak "dzierazawiony w celu..." ?
... w celu nawiązania więzi 😉 (masło maślane?)
AleksandraAlicja   Naturalny pingwin w kowbojkach ;-)
15 stycznia 2016 11:50
no właśnie koń ani nie do jazdy (tzn. jak dzierżawiący zechce, to może go zrobić pod siodło), ani nie do hodowli, tylko... ot tak. W celach szeroko pojętej rekreacji  😎 Może w celach towarzyskich? Koń do towarzystwa???
edit: hehe, no właśnie- dziewczyna konia kocha i tyle. Mogłaby mieć innego, już w celach do jazdy, ale chce tego i już  😜

I jeszcze pytanie- jeżeli koń będąc w dzierżawie zrobi komuś krzywdę/ zrobi szkodę, to kto prawnie za to odpowiada???
Hej 🙂 Mam zamiar dzierżawić konia, jednak ma on zmiany zwyrodnieniowe stawu koronkowego w lewej przedniej nodze. Wiecie może czy to jest coś poważniejszego. Koń ma wystawiony papierek od weta że może być używany tylko w celach rekreacyjnych, ja bym chciała jeździć na nim na różne wycieczki/długie tereny i trochę pojeździć ujeżdżenie. Czy może mu się coś stać??? Zna się ktoś na tym? Potrzebna mi szybka odpowiedź ❗ 🙂
Ja bym się świadomie nie pakowała w konia ze zwyrodnieniami.
Czy badać konia przed podjęciem dzierżawy?
Ja bym nie badała, tylko dała odpowiedni zapis w umowie, że decydujesz się na konia zdrowego, gotowego do pracy pod siodłem, a w razie wad wykluczających jazdy wynikłych nie z twojej winy, tylko z racji wcześniejszych urazów, to po prostu rezygnuję i rozwiązuję umowę. Bez sentymentów 😉
Dramuta, jak masz taką możliwość, to tak. Przynajmniej unikniesz sytuacji, że coś wyjdzie "w trakcie", a właściciel stwierdzi, że to wina niewłaściwego użytkowania konia. 😉

budyń, tylko weź potem dochodź, co koń miał wcześniej, a co jest winą dzierżawcy...
No właśnie obawiam się, że coś co było wcześniej wyjdzie i potem będzie na mnie. Jakieś podstawowe badania chyba po prostu zrobię.
efeemeryda   no fate but what we make.
07 marca 2016 09:13
Trzymajcie mnie ! Mam juz dosc ;( szukam osoby dla mojej wiekowej nieco kobylki, drukowanymi literami napisałam w ogłoszeniu, ze nie ma mowy o skokach, w grę wchodzi jedynie rekreacja, lekkie jazdy itp. Kolejna osoba wymienia ze mna 10wiadomosci, ja tracę czas odpisuje, zeby na koniec przeczytać "a to skakać nie mozna?" I cisza... Dramat przysięgam dramat  🙄 naprawde mozna sie załamać czego ludzie oczekują, jak mozna za 200zl/mc oczekiwać sportowych jazd skokowych ?  🙄
Mało tego, kwota w ogłoszeniu podana ale nie, inna panna kolejna sterta wiadomości po czym na koniec sie okazuje, ze ona to by chciała dzierżawę za np. sprzątanie boksu... I wielkie zdziwienie ze kon stoi w pensjonacie gdzie wszystko jest opłacone i nie trzeba sprzatac. Chyba, ze praca bedzie czyszczenie konia przed własna jazda  👿
efeemeryda Oj wiem co czujesz. Ludzie generalnie to by chcieli za darmo z wliczonym trenerem i najlepiej jeździć jakie 10 razy w tygodniu przy zakładanej opcji współdzierżawy, a nie pełnej dzierżawy. Do tego nie ma mowy aby płacili cokolwiek dodatkowego.  🙄
Chociaż ostatnim hitem to była opcja przeniesienia, na którą się prawie zgodziłam, ale w sumie nie ma gdzie, bo wstawiając konia do stajni z 1500, chciałoby się jeździć cały tydzień za grosze i jeszcze i tak jest pretensja, że do tej stajni to tak daleko, bo ona nie jest w centrum Warszawy. Najlepiej pod pałacem kultury. grr
Sama szukam kogoś dla łosia, bo nie jeżdżę, jestem po wypadku, ale serca konia sprzedać nie mam.  I nie mogę znaleźć nikogo ogarniętego, a kończy się to tak, że wsiada potem jedna i ta sama znajoma. A zależy mi, żeby sporo chodził, bo to już ten wiek 🙁
Ma ktos wzor umowy o dzierzawe z przeniesieniem? Bylabym wdzieczna za podeslanie na priv  :kwiatek:
mils   ig: milen.ju
29 marca 2016 17:57
el_infierno chwila, bo nie wiem czy dobrze zrozumiałam, co do tego hitu... Stajnia za 1500zł, którą opłaca dzierżawca i do tego jeździć za grosze, tak? Czy taki układ, że Ty płacisz za stajnię jakąś część?
Mnie boli, że jest mało osób, które dałyby konia w dzierżawę z przeniesieniem gdzieś daleko. Doskonale rozumiem, że jak koń stoi blisko jest możliwość nadzoru nad dzierżawcą. No i wiem, że wynika to z małej ilości odpowiedzialnych dzierżawców. Szkoda, ale to taki chyba mój osobisty ból tyłka związany z obecną (bardzo słabą  :icon_redface🙂 moją sytuacją jeździecką. 😉
Ja szukam dzierżawcy do dwóch koni ( albo jednego) i mam juz ochotę spisywać adresy i palić im domy razem z rodzinami w środku  😵
Nie jezdże i jeździć nie będę a nie chce mieć koni na utrzymaniu, sprzedać sie boje i...same małolaty albo ludzie którzy chcieliby właśnie wszystko za darmo.
mils   ig: milen.ju
29 marca 2016 18:09
ciska bo to jest trochę problem też ludzi, którzy chcieli by coś konkretnego porobić w tym jeździectwie i nie mają środków. I może nawet niektórzy faktycznie mają talent czy coś. Ale kto by chciał dawać takiej osobie konia, płacić za niego a i tak nic z tego nie ma? Albo jeszcze, nie daj Boże, trafi na "koniareczkę" lub osobę nieodpowiedzialną. Koń dużo kosztuje i ja się wcale nie dziwię, że tylko dzierżawa. Sama jestem taki przykładem, więc wiem jak to wygląda ze strony osoby, która by chciała. Ale dzierżawiłam też konia jakiś czas, jak mieszkałam w domu rodzinnym i zdaję sobie sprawę jakie to są koszty. Wiem, że albo cud, albo dać spokój, pracować i robiąc coś czekać na lepsze dni. Bo otwarcie wystawiać ogłoszenia mi głupio przez wzgląd na właścicieli. 😡 Szkoda tylko, że dużo osób nie umie postawić się w sytuacji właściciel i szuka swego rodzaju sponsora. Tylko to trochę nie ten poziom tego jeździectwa na szukanie sponsorów. 😁
A ja naprawdę chciałabym po prostu normalnego dzierżawce  🤣
Misskiedis   Jeździj nocą, baw się i krzycz na całe gardło!
29 marca 2016 19:23
Zdarza sie ze ktos nie szuka dzierzawcy dlatego, ze potrzebuje kasy na utrzymanie konia, a po to, by kon mial ruch. Wtedy faktycznie lepiej wziac kogos kto jest ogarniety, kto zajmie sie koniem jak wlasnym, a tylko nie ma srodkow na jazde, niz koniareczke ktora stac ale strach jej konia dac do jazdy. Tylko nie oszukujmy sie, ile jest osob sklonnych udostepnic konia za darmo i ile jest osob ogarnietych, ktore koniem sie faktycznie beda chcialy zaopiekowac a nie pojezdzic za darmola
mils   ig: milen.ju
29 marca 2016 19:26
No i tu jest problem. Bo dobrych osób, które dobrze by się koniem zajęło jest jak na lekarstwo.
asds   Life goes on...
29 marca 2016 20:25
Niestety sytuacja nie jest tez różowa od strony osoby szukającej do dzierżawy/współdzierżawy/ udostępnienia do treningów. Podam swój przykład. Od początku roku szukałam konia do jazd ujeżdzeniowych z moją Dark Master. Z powodu pracy szukałam głównie opcji współdzierżawy lub preferowana opcja odpłatnego udostępniania konia  do jazd. Interesowało mnie aby koń był do mojej dyspozycji 2 razy w tygodniu (raz na tygodniu, raz w weekend).

I tak przykładowo dostawałam następujące propozycje:
1. Pół pensjonatu - 700zł plus koszty dodatkowe typu dorzucenie do jedzenia, weta, kowala + żeby właściciel coś z tego miał 300zł. Kalkuluje wam się? Plus do tego oczywiście mam koszt własnego trenera.
2. Opcja że płace pół pensjonatu plus pół kowala ale dodatkowo jeden z moich dni dzierżawy mam poświęcić na lonżowanie konia. Drugi dzień jazda ale z trenerem właściciela konia (+ 120 zł za każdą jazdę).

Suma sumarum znalazłam w końcu konia do jazd ( 30km od domu), co prawda kawałek od Warszawy, ale jest to zwierzak taki jakiego szukałam aby móc dopucować swoje dresiarstwo.

Sama przez rok ostatni dzierżawiłam klacz w celu sprawdzenia jak to realnie wygląda sprawa utrzymania konia, samochodu i siebie.  Przeżyłam, a był to bardzooo obfity rok (uszkodzona rogówka, pipak, i naderwanie ścięgna na padoku). Połowę czasu konia leczyłam,a może połowę jeździłam. Ale i tak nie żałuje. Zrobiłam prawdziwy crash test prawie wszystkich możliwych plag końskich.

Misskiedis   Jeździj nocą, baw się i krzycz na całe gardło!
29 marca 2016 22:05
No i tu jest problem. Bo dobrych osób, które dobrze by się koniem zajęło jest jak na lekarstwo.


I kolejnym problemem jest poziom jazdy tych osób. Skoro nie stać ich na jazdę regularną, to w wielu przypadkach nawet jak konia będą traktowały jak swojego, to nie znaczy, że jeżdżą super. A sporo osób, patrząc na ogłoszenia, szuka kogoś minimum na poziomie srebra 😉
Coż... czytam Was z dużą ciekawością, jako że sama zaczęłam marzyć o dzierżawie. Jeżdżę od dziecka, z długimi przerwami, od kilku lat w stajni, gdzie jest tzw. ambitna rekreacja. Trenerka preferuje niemiecką szkołę jazdy, zatem potrafimy konie podstawiać, rozluźniać itd. Fajnie to wychodzi 🙂 Skaczę tyle, ile potrzebuję gimnastyki dla równowagi, moją pasją jest rzeźbienie, czyli ujeżdżonko przez wszystkie przypadki 🙂 Jeżdżę na poziomie klasy P z elementami N, ale nie mam wymagań, nie wybieram się na zawody, chciałabym... no marzę o tym, żeby się związać ze zwierzem. Dzierżawa w mojej macierzystej stajni odpada, 60 km w jedną stronę + wyjazd z Warszawy powoduje zator w tygodniu, bo pracuję na pełen etat. Ale kto nie marzył, ten nie dokonywał, nie? W październiku z córką pojechałam brąz. A tak, bez celu. Bo mi ktoś powiedział, że nigdy nawet pachołka nie skoczę (fakt, po kilku konkretnych rąbnięciach na przeszkodach rosły mi zęby), za to obecna Trenerka pokazała mi, że chcieć to móc. I że jestem Haroldem, a to już długa historia 😉 Obecnie doszkalam się również w RWYM i to jest dla mnie ogromny skok do przodu 🙂

W każdym razie rozglądam się i dumam. Żeby kochać i dbać. Ale jak Was czytam, myślę że to mega ryzykowne przedsięwzięcie jest 🙁
Jujkasek, Asds miała spore problemy ze znalezieniem konia do dzierżawy, jak widzę, ale niestety ZAWSZE w trudniejszej sytuacji jest właściciel, jeśli chce porządną osobę. Współzierżawię swojego konia od prawie roku i, na szczęście, od razu trafiłam na odpowiednią osobę. I nie mówię tu o odpowiedniej, czyli jeżdżącej C klasę, po zootechnice, weterynarii i pięciu kursach. Dziewczyna na początku nie za bardzo radziła sobie z koniem, sporo musiałam pomóc, ale starała się i bardzo chciała sobie poradzić. Dziewczyny piszą, że osoba traktująca konia, jak swojego może nadal nie zajmować się nim dobrze. Ja jednak uważam, że jeśli dzierżawca konia polubi/pokocha, to prędzej czy później douczy się, żeby koniowi źle nie robić. Chociaż nie tyczy się to panienek kochających koniki, żeby sobie robić słit focie, ale to weryfikuje się bardzo szybko.
Tak więc jeśli chcesz dzierżawić, to myślę, że nie będziesz miała żadnych problemów, prócz za dużej ilości ofert do wyboru. W mojej okolicy koni do dzierżawy jest z 5x tyle, co ludzi chcących dzierżawić. Tylko nie daj się wrobić w jakiegoś szalonego :P. Powodzenia 🙂.
Sivrite, do panienki mi daleko, słitfoci nie lubię robić, ale oczywiście w szmaciane, infantylne zabawy się wkręcam. Jak mawia moja Trenerka, jak się dziecku nie dało bawić w dziecinstwie, to mu na starość odbija 😉

A w szaleńca wrobić nie dam się na pewno. To, czego w jeździectwie nauczyłam się, jak pacierza - życie i zdrowie mi miłe 🙂
Nieee noooo, szmacianych zabaw w to nie wciągaj, w to się wszystkie baby lubią bawić! Jak nie chcą przebierać siebie, to i tak złamią się, żeby przebierać konia :P. NAWET takie ewenementy, jak ja.

Pamiętaj tylko, żeby nic nie ustalać "na gębę". Tak naprawdę do ambitnej rekreacji wiele koni się nada, więc zwróć też uwagę na stajnię, w której stoi. Żeby koń wychodził (niewychodzące konie rekreacyjne/nisko-sportowe dają popalić na maneżu, co jest zrozumiałe), żeby była miła atmosfera i dobry plac, a nie piaskownica. Zwróć uwagę, czy zadany jest tylko koń (myślę, że na to każdy popatrzy :P), ale też cały ośrodek. Bo na dłuższą metę tak naprawdę to Cię obchodzi, a nie właściciel, którego będziesz widywała raz na ruski rok. Możesz nawet skupić się przede wszystkim na znalezieniu fajnego ośrodka w swojej okolicy, a potem dopiero tam pytać, czy ktoś nie chciałby wydzierżawić konia 🙂.
Nieee noooo, szmacianych zabaw w to nie wciągaj, w to się wszystkie baby lubią bawić! Jak nie chcą przebierać siebie, to i tak złamią się, żeby przebierać konia :P. NAWET takie ewenementy, jak ja.

Pamiętaj tylko, żeby nic nie ustalać "na gębę". Tak naprawdę do ambitnej rekreacji wiele koni się nada, więc zwróć też uwagę na stajnię, w której stoi. Żeby koń wychodził (niewychodzące konie rekreacyjne/nisko-sportowe dają popalić na maneżu, co jest zrozumiałe), żeby była miła atmosfera i dobry plac, a nie piaskownica. Zwróć uwagę, czy zadany jest tylko koń (myślę, że na to każdy popatrzy :P), ale też cały ośrodek. Bo na dłuższą metę tak naprawdę to Cię obchodzi, a nie właściciel, którego będziesz widywała raz na ruski rok. Możesz nawet skupić się przede wszystkim na znalezieniu fajnego ośrodka w swojej okolicy, a potem dopiero tam pytać, czy ktoś nie chciałby wydzierżawić konia 🙂.


A to jest bardzo słuszny wniosek i na to też wpadłam 🙂 Najchętniej rzuciłabym się na swoją stajnię, albo znalazłabym konia z możliwością przeniesienia, no ale dojazdy...

Właściciel może i nie będzie widywany przeze mnie, ale fajnie, gdyby był normalnym człowiekiem i żebyśmy się mogli jednak obdarzyć zaufaniem. Dla mnie ta dzierżawa miałaby być alternatywą dla swojego konia - nie mam, ale kochać mogę 🙂

Szmaciane zabawy... do mnie właśnie jedzie siodło :/ Także ten... spuśćmy na mnie zasłonę milczenia 😉
jujkasek, po co Ci siodło? 😲

IMHO "normalny" właściciel jest równie istotny co sam koń. Przecież to od relacji właściciel-dzierżawca w dużej mierze zależy powodzenie całej dzierżawy. Miałam to szczęście, że w okresie dzierżaw trafiałam na wyrozumiałych ludzi, którzy wprowadzali mnie w bardziej "zaawansowany" świat koński. Ja się odpłacałam sumienną pracą z ich końmi i dobrą opieką.
jujkasek, po co Ci siodło? 😲

IMHO "normalny" właściciel jest równie istotny co sam koń. Przecież to od relacji właściciel-dzierżawca w dużej mierze zależy powodzenie całej dzierżawy. Miałam to szczęście, że w okresie dzierżaw trafiałam na wyrozumiałych ludzi, którzy wprowadzali mnie w bardziej "zaawansowany" świat koński. Ja się odpłacałam sumienną pracą z ich końmi i dobrą opieką.


A to jest świetne pytanie 😀 Jako dobry początek. Potem kupię konia 😉 Do siodła. A co! 😉

A tak serio, jestem dość specyficzna, bo wysoka, długa, potrzebuję siodła ujeżdżeniowego 18'' z klockiem trzymającym udo, a nie blokującym kolana. Takie siodło to ewenement. Ryzyk fizyk i modlitwa, najwyżej będę myśleć dalej 🙂
Moi rodzice kupili kiedyś zagłówki do foteli, a dopiero potem auto, ale akurat kupowanie siodła bez konia... nie uważam za rozsądne.

Fajnie jest jeździć w dopasowanym sprzęcie do siebie i co więcej - uważam, że to jest bardzo ważne (równowaga lepsza, czucie konia itp.), ale fajnie jeśli to siodło pasuje też na konia, na którym się jeździ. Bo mu się to należy jak psu buda. Chyba, że pasuje i kupujesz pod konkretnego zwierza - jeśli tak, to przepraszam za czepianie się :kwiatek:
Moi rodzice kupili kiedyś zagłówki do foteli, a dopiero potem auto, ale akurat kupowanie siodła bez konia... nie uważam za rozsądne.

Fajnie jest jeździć w dopasowanym sprzęcie do siebie i co więcej - uważam, że to jest bardzo ważne (równowaga lepsza, czucie konia itp.), ale fajnie jeśli to siodło pasuje też na konia, na którym się jeździ. Bo mu się to należy jak psu buda. Chyba, że pasuje i kupujesz pod konkretnego zwierza - jeśli tak, to przepraszam za czepianie się :kwiatek:


No kupuję. Na "moją" ukochaną klacz. Nie jest moja. Ale jest ukochana. A ja nigdzie nie pisałam, że jestem rozsądna. Nie jestem 😉
Zgadzam się z amnestrią - normalny właściciel to podstawa.  Ośrodek sam w sobie jest ważny, ale też bez przesady. Raczej podstawą jest traktowanie konia, dbanie o jego dobro itd niż to czy socjal jest ze złotymi klamkami i czy jest idealny porządek itd.

Nie jest łatwo znaleźć dobrego dzierżawcę.

Wiele osób szuka konia do jazdy za małe pieniądze, sami też nie chcą się kształcić pod okiem trenera lub uważają, że wszystko potrafią.

I nie chodzi o to, że wszystko trzeba umieć, ale dzierżawca powinien słuchać i chcieć się dalej uczyć, myśleć o tym co jest dobre dla konia i dla niego samego.

jujkasek
Siodło powinno pasować do konia. Nie ma uniwersalnego siodła, które "pasuje na każdego konia". Ja w drugim roku posiadania swojego konia mam już 2gie siodło, bo poprzednie za małe się zrobiło.
Także licz się z tym, że siodło może być nieużyteczne na następnym koniu 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się