Pensjonaty we Wrocławiu

Stajenny pracuje do 15. Każdy koń jest ściągany pojedynczo, w ręku i zajmuje to około 1,5h. Dlatego zaczyna odpowiednio wcześniej. Tak to sobie właścicielka zaplanowała w sezonie zimowym, w sezonie letnim wracamy do całodziennego padokowania.
A nie można sobie zażyczyć (ustalić), żeby koń został na padoku, a samemu się go ściągnie wieczorem/popołudniu?
Można i kilka osób tak robi.
Można, można, tylko są konie które nie chcą zostawać bez stada. Ja to jeszcze dodatkowo się boję, że nie dojadę, bo coś się wydarzy i będzie klops po całości....
Sivens, można, tylko po pierwsze koń wtedy nie dostanie obiadu (co w okresie zimowym dla mojego konia jest problemem, szczególnie w mrozy), po drugie ja mam do stajni 33km, no nie będę jechać tylko po to, żeby konia ściągać - a w przypadku prawie 30-tu koni serio nie wychodzi dogadywanie się między ludźmi. Zresztą to nie o to chodzi, żeby w stajni na tym poziomie cenowym podstawą była samopomoc społeczna.

A tak wracając do cen Absoluta i ich poziomu - NIGDY cena w Abso nie była na poziomie 1200-1300zł dopóki był normalny pensjonat. Owszem, wystąpiła taka cena, ale była to końcówka i wynikała ona z zupełnie innych powodów i dotyczyła kilku pozostałych po zakończeniu działania pensjonatu osób.
Ostatnia cena jaka była to 1070zł z VAT (wtedy był 7% VAT) - plus dodatki:
- podawanie pasz (ale tylko z paszarni - jak ktoś naszykował pod boksem, to nic nie płacił!) - u nas też większość szykuje pod boks
- karuzelowanie (ale tylko jak stajenny miał wyprowadzać - jak się samemu wrzucało, to nie płaciło się!)
- zmiana derek
- ochraniacze na padok
Stałam tam długo i bardzo długo mieściłam się w podstawowej cenie.
Dobrym rozwiązaniem jest mały padok przy samej stajni na który można zganiac konie z pastwisk i z niego ściągać pojedynczo do boksów. To bardzo ułatwia życie i skraca czas ściągania i wypuszczania koni. Przy 25 koniach jest to około 30-40 minut.
Ja nie widzę sensu porównywania Absoluta do jakiejkolwiek z obecnych stajni. Infrastruktura nie ta i tutaj niestety żadna z podwrocławskich się nie wpisuje w standard. Cena sprzed kilku lat to też jest żaden punkt odniesienia. Ale na upartego wygląda to tak jak napisała epka, czyli nijak się ma do ceny 1300zł  😉

mirti u nas są trzy duże stada - jedno mieszane, jedno z wałachami i jedno z kobyłami, trzy pojedyncze wałachy na kwaterach i dwie pary. Nijak nie widzę tu zganiania koni pod stajnię. Pozatym ja się na żadne zganianie nie zgadzam. Mi akurat samo sprowadzanie w ręku odpowiada.
mirti2 część koni złazi luzem, no i te padoki nie są jakoś bardzo daleko... Rozplanowanie infrastruktury stajni jest bardzo ok 🙂 no ale nie ma się co czarować, to jest 31 koni, trzeba się nałazić....
mirti2 - W Chrzastawie padoki sa blisko stajni. Poza tym nie wyobrażam sobie ściągnięcia na maly padok koni które na co dzien ze sobą nie chodzą  (jest tam kilka grup na kilku padokach).

Edit - ojc napisałam jednocześnie z dziewczynami.
Ja nie widzę sensu porównywania Absoluta do jakiejkolwiek z obecnych stajni. Infrastruktura nie ta i tutaj niestety żadna z podwrocławskich się nie wpisuje w standard. Cena sprzed kilku lat to też jest żaden punkt odniesienia. Ale na upartego wygląda to tak jak napisała epka, czyli nijak się ma do ceny 1300zł  😉


Masz rację - to jest nieporównywalne zarówno jeśli chodzi o standard, koszty utrzymania ośrodka a także samych koni -  tylko na mnie trochę  jak płachta na byka działa trochę to wymyślanie cen jakie były w Abso. W tamtym czasie to potrafiono mi wmawiać, że płacę tak na prawdę 1500zł tylko o tym nie wiem. Bo na bank tak jest. No jest i już bo WSZYSCY tak mówią 😉. Ta cena to był i chyba trochę jest taki mit.
No masz rację epka. Ja już też się nasłuchałam jakich to kokosów nie zarabialiśmy na tamtej stajni  🙄 Na mnie to działa osłabiająco, te krążące urban legend o Absolucie.

Przy tym rozwiązaniu o którym mówiłam ma to sens jeśli wejścia na padok nie dochodzą do samej stajni. W warzynie np tak jest. Ze przy samej stajni no dosłownie 5 metrów jest padok nieduży i od niego odchodzą korytarze w lewo w prawo i na wprost i tam jest 5 dużych pastwisk. Są na tyle daleko od stajni ze zganianie każdego stada pokolei na mały padok i ściąganie z małego padoku przy samej stajni ma wielki sens.

Ja stajni Absolut nie znałam, wiec nie wiem, tylko przytaczam to co Ola mi mówiła.

Sivens, no właśnie mój zostaje i o ile w ciągu tygodnia jest to zupełnie do ogarnięcia, to w weekend mam problem. I nie wyobrażam sobie, żeby w pensjonacie w takiej cenie pensjonariusze musieli sami organizaować ściąganie 30 koni. Z mojego punktu widzenia padokowanie zimowe to jest minus tej stajni w odniesieniu do tego co oferowano początkowo.
Czy wie ktos, w ktorej stolarni kupie trociny? We Wro 👀
Zairka   "Jeżeli jest Ci pisany to będzie Twój..."
14 stycznia 2016 16:15
mirti2  no ale nie ma się co czarować, to jest 31 koni, trzeba się nałazić....

Przepraszam ale tak mi sie skojarzylo 😂

Zairka, myślę, że czasem tak wyglądam, jak próbuje ściągnąć Dyla i Mańka BEZ wchodzenia na padok 😉. Choć w sumie one już na pamięć wiedzą, co mają zrobić i jak iść...

Zairka   "Jeżeli jest Ci pisany to będzie Twój..."
14 stycznia 2016 18:04
Ja tak prowadzalam czesto na padok koniska, mialy swoje pary nawet wiedzialy z ktorej strony ktory idzie 🙂
Kiedyś jak jeszcze moja poprzednia stajnia sie budowała i były w niej tylko padoki a konie stały w starej jakieś 200-300 metrów dalej to były prowadzane po 4-5! To dopiero był wyczyn! Tez każdy wiedział z kim i z której strony ma iść. 🙂
Ja tak prowadzam Care i Dzidzie, razem waza ponad 1400 kg, bez kantarów!  😎
A z kantarami ile ważą?  😁


U nas tez lazily parami, ale 4 to już masakra 😉
Ile szyk zdania potrafi zmienić  😁

Z kantarami pod 1500 będzie  😉
Zairka   "Jeżeli jest Ci pisany to będzie Twój..."
15 stycznia 2016 07:53
Haha ja tez na poczatku tak odczytalam 😀 ze waza 1400 bez kantarow!!!  😂
To ja zmienię temat  😉

W przyszły weekend, tj. 23-24.01.2016 organizujemy u nas (w Chrząstawie) konsultacje z Marcinem Woldańskim. Będzie to już kolejne z cyklicznie odbywających się szkoleń. Marcin jest jeźdźcem ujeżdżeniowym GP. Współpracuje z Anną Bienias, a obecnie także z Katarzyną Milczarek oraz z Elaine Butler (trenerka specjalizująca się w poprawie dosiadu i budowaniu świadomości jeździeckiej). Nasze szkolenia to przede wszystkim poprawa dosiadu, budowanie świadomości jeździeckiej i własnego ciała. Dążymy do tego, aby nasze konie były zawsze chętne do pracy i każde nowe polecenie wykonywały z przyjemnością  🙂 Na treningach nie ma rozgraniczenia na ujeżdżeniowców i skoczków, Marcina cechuje bardzo indywidualne podejście do każdej pary bez względu na dyscyplinę i poziom jaki reprezentują. Od siebie mogę dodać, że w końcu znalazłam trenera, który potrafi zmotywować mojego Karego Konia do pracy. Wielokrotnie nasłuchałam się na temat Szymka, że nic z niego nie będzie i że to koń dla dużego faceta bo wszystko trzeba na nim wymusić siłą. Po paru konsultacjach z Marcinem mam chętnego do pracy konia, który przyjmuje każde nowe polecenie z ochotą i czeka na nowe wyzwania. Zrobił się ambitny, a ja na nowo odkryłam jak przyjemna potrafi być jazda konna  😀 A to dopiero początek!

Zapraszamy chętnych do pooglądania i posłuchania, wstęp oczywiście wolny dla każdego. Jest także możliwość wzięcia udziału z koniem na kolejnych konsultacjach  🙂

Foto ze szkolenia rzecz jasna, przy okazji prezentuje Chrząstawską halę  😎

Konio po przejściach i rekreacyjna ja 🙂 No przyznaję, że treningi z Marcinem zmieniają światopogląd  🏇
Po zmianach zaproponowanych przez Marcina w moim dosiadzie, pozwoliłam Nordiemu "odpalić wrotki"  😀 i mam w końcu konia chętnego do pracy.


[img]/forum/Themes/multi_theme/images/warnwarn.gif[/img] Wielkość zdjęć
Te szkolenia z Panem Marcinem to regularne spotkania czy jednorazowe raz na jakiś czas?
Regularnie, raz w miesiącu. Zazwyczaj przedostatni weekend miesiąca  🙂
subaru2009   Specjalizacja: Od lady do szuflady.
15 stycznia 2016 12:13
A w jakich godzinach ?  :kwiatek:
zwykle od ok 9.00 do 15.30
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się