jakiego kiełzna używacie/ WĘDZIDŁA - rodzaje, zastosowania, spostrzeżenia

Bischa   TAFC Polska :)
29 stycznia 2016 13:30
Stowka, nawet jesli nabudujesz sobie jakas tam sile, to wiedz, ze nigdy nie wygrasz pojedynku kon kontra czlowiek sila! Kazdy kon, jesli zechce, nie wazne jaki beda nim kierowac powody, Cie przeciagnie na butach, wyciagnie z siodla, bo nie ma czlowieka, ktory bylby silniejszy od konia!
Czy ktoś z Was korzysta z wedzidla skorzanego JK system?
Myśmy mieli 🙂 Wędzidło fajne, oryginalne, dobrze skonstruowane z miękkiej ale trwałej skórki, średniej grubości.
Ale pasuje koniom tylko tym, kórym pasuje 🙂 Bo słyszałam o opinii, ze KAŻDY koń na nim dobrze chodzi 🙂
Takie cudowne wynalazki nie istnieją 🙂
Bischa Masz rację i jestem tego wszystkiego świadoma, ale ja nie mam nawet tej minimalnej siły.
stówka, nie trzeba siły, tylko techniki.
stówka, co ty za farmazony opowiadasz? Nie masz minimalnej siły? Czyli co, jak weźmiesz w rękę 20deko to upuścisz? Weź ty może ogarnij temat i zacznij myśleć inaczej - i twoja trenerka też, bo nic z tego nie będzie. Patent z uaktywnianiem zadu pasem nie nadaje się do wykorzystania w takich sytuacjach bo też nie wiem co miałby przynieść - chyba to, że uciekający od niego koń jeszcze bardziej napiera na wędzidło. Ehhh. Wiecie choć z jaką siłą go zapiąć?
vissenna   Turecki niewolnik
30 stycznia 2016 15:38
stowka jesli trenerka i wlascicielka uzywaja sily, by kontrolowac konia to radze zmienic. I trenera i konia. Kon juz zostal "nauczony", ze na wedzidle z jezdzcem nalezy sie silowac i chocby mu zyletke w pysk wlozyc to bez odpowiedniego trenera nie ma szans.

Swoja droga chyba masz marne pojecie o polparadzie i zebraniu skoro myslisz, ze jest ona od "przyciagniecia" glowy do klaty. Kon ma w szyi wiecej sily niz czlowiek w ciele. Pomysl na "silowanie" sie z koniem za pomoca wedzidla jest z gory skazany na porazke...

Dobry trener i wedzidlo zmuszajace do zucia (bimetal, z kluczem ewentualnie). No i takze douczenie wlascicielki, bo jesli jezdza dwie osoby i chocby jedna z nich uzywa sily do pilowania pyska, to zaden trener tego nie przeskoczy.
dziewczyny, mam problem
otóż mam konie które chodzą w rekreacji i staram si e żeby miały wędzidła podwójnie łamane pełne, bo zawsze mi się wydawało że są najdelikatniejsze
( omińmy dyskusje o ręce, jeźdzcach i rekreacji)
otóż ostatnio rozwinęła się dyskusja że gumowe proste to najłagodniejsze wędzidło i podwójnie łamane jak łańcuch się łamie

normalnie się pogubiłam, możecie mi pomóc - jakie jest łagodniejsze? lepsze dla rekreacyjnych koni?
nakarzynka, ja bym a standardzie pakowała do pysków grube, ciężkie ale pojedynczo łamane, koniecznie bauchery albo z półwąsem. Dopiero, gdyby takie źle działało kombinowałabym coś innego.

Gumowe proste najbardziej oszczędza pysk konia, o ile ten jest dobrze nawilżony. Ale to już chyba wolałabym bezwędzidłówki. Trzeba szukać optimum między "dobrem" konia a jednak możliwościami oddziaływania na niego. Widziałam sporo koni, które na grubych gumowych wędzidłach nauczyły się nosić/ciągać. Podwójnie łamane dobrze układa się w psyku, ale zmniejsza możliwość obrony konia przed chaosem ręki, koń ma ograniczone możliwości użycia języka do "samoobrony", na pojedynczym ma większe. Podobny problem jest oliwka versus zwykłe. Na oliwce wiele koni się uwali, zwykłe za mocno przekazuje chaos ręki.
nakarzynka, niestety wędzidło to sprawa mocno indywidualna danego konia. Są oczywiście pewne ogólne zasady, jak napisała halo, ale trzeba niestety patrzeć i obserwować. U nas w szkołce są konie chodzące na pojedynczych, podwójnych i na prostych plastikach. Instruktor widzi jak koń chodzi, jak się zachowuje, nie raz wsiądzie i w razie potrzeby zmienia. Z grubymi wędzidłami też trzeba uważać, bo nie każdy koń ma miejsce w pysku. 
xxagaxx, obecnie twierdzę, że "nie ma miejsca" to... mit 🙁 Nie ma takiej opcji, żeby nie było miejsca. Wędzidło leży na bezzębnej krawędzi żuchwy. Nie ma koni z zębami krótszymi niż 1 cm 🙂 A to długość zębów (2 razy długość zęba) tworzy miejsce na kiełzno. Jasne, że są różne preferencje koni. Ale to wymaga sprawnego dialogu z tymi preferencjami, a nie twierdzeń, że "nie ma miejsca".
Jeśli ktoś wątpi, niech sobie dokładnie obejrzy (a i pomierzy) pysk konia wewnątrz, przy okazji wizyty dentysty. Można się konkretnie zdziwić.
halo, tylko tam jest jeszcze język, który ma sporo "do gadania". Przecież "nie ma miejsca" nie odnosi się do przerwy między dziąsłami a do tego ile miejsca na wędzidło pozostawia język. I nie, nie jest to mit - sporo koni, jak im się grube wędzidło włoży, które uciska na język to zaczyna z tym językiem cuda wyczyniać.
halo, bynajmniej. Wiem po własnym doświadczeniu, jak włożyłam Młodemu coś powyżej 14mm, to po pierwsze widziałam, że język nie ma ani trochę miejsca i wystaje nawet po bokach, a po drugie nawet skośnika nie mogłam zapiąć tak jak zawsze 😉 Najlepsze wędzidło, które będzie punktem wyjścia do dalszych zmian to moim zdaniem podwójnie lub pojedynczo łamane 16-18mm.
fanelia   Never give up
02 lutego 2016 17:37
Mam od roku wędzidło JK system 🙂 jestem z niego bardzo zadowolona, chociaż tak jak mówicie, nie ma chyba wędzidła idealnego. Plusy: koń zaczął dużo żuć, wcześniej miałam dwa podwójnie łamane wędzidła z łącznikiem miedzianym i żuł o wiele mniej; mam wrażenie, że kontakt jest dużo miększy, delikatniejszy, koń chętniej opiera się na tym wędzidle, ale w taki przyjemny sposób, na metalowym zdarzało jej się uwalić; wydaje mi się, że wędzidło trochę wybacza, bo jest elastyczne; pielęgnacja jest bardzo łatwa - wytrzeć z resztek śliny, pokarmu, lekko zwilżyć wodą, posmarować wazeliną - robię to raz na kilka dni. Minusy - pogorszyły się zatrzymania, na metalowym jak zamknęłam rękę na wodzy to koń szybciej się zatrzymywał, teraz czasami przeciąga i zrobi ten krok, dwa więcej, wiem że to też kwestia treningowa, ale mimo wszystko w awaryjnych sytuacjach nie mam na tym wędzidle zatrzymania w miejscu (oczywiście nie twierdzę, że powinno się zatrzymywać samymi wodzami!! mówię o wykończeniu zatrzymania), jak się przyłożę podczas treningu to wychodzi dobrze, ale np. w terenie czy jak się nakręci zawsze zrobi te parę kroków mimo zamkniętej wodzy i sygnałów od dosiadu. Moja kumpela też kupiła to wędzidło razem ze mną i mówiła, że koń zaczął ją wywozić na tym wędzidle, musiała wrócić do poprzedniego. Przez pierwszy miesiąc używania tego wędzidła miałam wrażenie, że do tej pory nadużywałam wodzy i musiałam baaaaaaaaardzo popracować nad dosiadem, bo to nie jest mocne wędzidło, które własnie tak jak wspomniałam dorobi braki treningowe 😉 (jak przy tych moich zatrzymaniach).
nakarzynka, gumowe na pewno będą fajniejsze zimą - nie robią się aż tak lodowate i krócej trzeba je grzać w rękach przed włożeniem do pyska. Jednak, jak już wspomniano, są one dosyć grube i mogą obetrzeć kąciki pyska jeśli koń nie ślini się dostatecznie. Reszta jest sprawą indywidualną tak naprawdę, jednak ja dla moich rekreantów staram się szukać wędzideł cięższych, metalowych, które będą stabilnie leżały w pysku i nie oddawały każdego najmniejszego ruchu wodzy. A Noń, który najczęściej robi lonże pod początkującymi, ma hackamore z krótkimi czankami podpięte dosyć wysoko i ciężkie gumowe wodze, żeby oszczędzać pysk ile się da.
fanelia dzieki za info. Pozostaje mi tylko spróbować i zobaczyć jak moja kobyla będzie na tym chodzić 😉
epk, to rozmawiajmy o tolerowaniu nacisku na język, a nie o "miejscu na wędzidło". Język swobodnie ma miejsce w łódce, nawet nie licząc wysokości zębów. Pytanie, czy "chce" tam luźno leżeć 🤔
Bywają konie z językiem na tyle grubym, ze nawet luźno leżący i z uwzględnieniem wysokości zebow nie zostawia miejsca na nic poza np. wedzidelkiem od munsztuka. A znam co najmniej dwa przypadki, gdzie wet zalecił jazdę na haku bo język byl tak wielki.
Orzeszkowa, a można jeździć na wędzidełku od munsztuka podpiętym do zwykłego oglowia jak wędzidlo ?
Perlica, mozna. Wedzidelko od munsztuka to nic innego jak zwykle wedzidlo o grubosci zazwyczaj 12-14mm choć bywają i cieńsze. Przepisy reguluja grubość wędzidła tylko w przypadku młodych koni. Takie wędzidła maja tez mniejsze kółka - ale nie jakoś wyraźnie - przy pysku mojego konia to te małe kółka wyglądają właśnie normalnie 😉.

halo, miejce na coś to miejsce na coś - pusta przetrzeń, w której to coś się mieści. Wędzidło w spoczynku nie powinno tworzyć zbytniego nacisku ani na bezzębną część ani na język -zaledwie taki, jaki wynika z ciężaru leżącego swobodnie wędzidła. Jak tworzy większy i naciska na język aby się w ogóle pomieścić to jest za grube. Inną sprawą, czy koń coś takiego toleruje czy nie.
Perlica ja na takim jeżdżę cienkim, munsztukowym, bo niestety ciężko znaleźć cienkie, niemunsztukowe  😉 Kółka są małe, to fakt.
epk, Orzeszkowa, przy anormalnie grubym języku to tak. Ale to są naprawdę rzadkie przypadki. Wtedy zawsze można się uciec do kiełzna z portem czy łatwo a obszernie podwójnie łamanego.

Naprawdę się ostatnio zdziwiłam. Folblut ma maleńki pyszczek (skośnik pony). Przy dentyście przyjrzałam się Dokładnie. A tam... swobodnie można załadować i 25 mm gumę 🙂 Już wcześniej byłam ciekawa co jest, bo w pewnym momencie próbowałam naprawdę gruby munsztuk - i było spoko (tyle, że był za ciężki). Ogólny wniosek byłby taki, że dobór kiełzna (oprócz oczywistej szerokości) najmocniej zależy od "typu" języka. Zarówno jego budowy jak i preferencji konia (niewrażliwy, nadwrażliwy itp.)
Obecnie mój kon chodzi na podwójnie łamanym wedzidlo sprengera. Pojawił się problem- koń "wywija" językiem. Nie wywala go na stałe na bok, tyło wystawia go na bok, rób taki dziwny ruch jakby chciał sobie coś zlizac z boku pyska i potem go chowa- i co jakiś czas, ale dosyć często to powtarza. Jest lekki w pysku, nie kładzie się na ręku z tej strony z której ten język sobie tańczy, bardzo mocno żuje. W treningu nic się nie zmieniło, żeby zrobione  (na początku myślałam że to przez zbliżający się termin dentysty, ale po tym nic się nie się zmieniło. Dodam, że kon mimo, że duży to ma wąski pysk. Czy jest możliwe to, że wedzidlo na których pracuje od dłuższego czasu, może być dla niego za duże i to powoduje wędrowanie języka? (W zasadzie od początku majstrowal coś ta paszcza- zaczęło się od lekkiego wystawiania boku języka kiedy chodził na gumowym wedzidle które zdecydowanie zajmowalo za dużo miejsca w pysku, dlatego zostało od razu zmienione)
Mój koń majstrował językiem dosyć ekstremalnie, z tym, że miał jeszcze problem z prawidłowym kontaktem - lubił być albo schowany, albo nad wędzidłem - wynikało to z wielu rzeczy, większość ze złego treningu, ale magic zrobiło nam wędzidło NS Turtle Top - jest to wędzidło właśnie dla koni niestabilnych, kombinujących językiem - bardzo polecam, mój koń chodzi na nim o niebo lepiej, chętnie szuka kontaktu w dole na dłuższej szyi co wcześniej było ciężko uzyskać.  Wędzidło jest bardzo anatomiczne, a jednocześnie stabilne i nie pozwala koniowi unosić wędzidła językiem - nie tylko mój koń na nim lepiej chodzi, ale generanie konie co lubią kombinować jęzorami, ale ponoć trzeba spróbować, gdyż wielu koniom on po prostu nie pasują. Mój koń próbował znaleźć na nie patent, ale póki co mu się nie udało i się poddał 😉 Swoją drogą bardzo polecam wędzidła Neue Schule - wszystkie są mega zmyślne i bardzo anatomiczne, bo miałam okazję oglądać więcej modeli - szkoda, że w PL nie ma dystrybutora - ja zamawiałam z DE mają świetną usługę "doradczą", która okazała się bardzo trafiona, bo chciałam kupić całkiem innym model, który mi odradzono i zaproponowano na test 3 inne, z których akurat Turtle Top okazał się strzałem w 10.
Jest tutaj ktoś kto zna się na wędzidłach toklat mylers? Mam jedno, które chciałabym sprzedać, ale nie wiem nawet, z którego jest poziomu i dokładnie co to za model 🙁
Byłabym wdzięczna za pomoc :kwiatek:

Edit: zapomniałam o zdjęciach

szuch   Konie mamy w naturze
04 lutego 2016 19:15
Zastanawiałem się, czy odpowiedzią na postawione w temacie pytanie, może być - kantarek sznurkowy albo - żadnego... ale po przeczytaniu 4 ostatnich stron doszedłem do wątku kantarków i opadają ręce;( Osobiście mam konie jeżdżące na sznurkach i są super 🙂 Podpisuję się pod postem Bajka111 🙂    Ja jeżdżę na katarku sznurków. Osobiście  Jestem przeciwna wędzidle.  Kiedy kupiłam moją klacz jeździłam przez chwile na wędzidle. Chciałam jednak więcej więcej rozluźnienia u konia,. Akurat wtedy poznałam ludzi którzy jeździli na ogłowiach bezwędzidłowych . Zaczęłam się tym bardziej interesować i wgłębiac w wedzidlo. Uświadomiłam  sobie co się w tym pysku dzieje.  Oczekujemy od konia współpracy i chęci do pracy ? A czy wy chcielibyście robić coś co sprawia wam ból? ?? Gdy zmieniłam oglowie zobaczyłam gigantyczna przemianę w moim koniu. Jej ruchy były dużo płynniejsze a głowa opuszczona. Koń był ewidentnie zrelaksowany i widać było ze sprawia mu to przyjemność i wykonuje wszystko dużo chętniej.  Oczywiście nie  oceniam ludzi którzy jeżdżą na wędzidle ale polecam usunięcia go z pyska konia bo to dla niego istna tortura. Zachęcam do większego zainteresowania się ta sprawą bo naprawdę warto. Konrad będzie Wam bardzo wdzięczny. Oczywiście są konie które nie będą chciały chodzić na czymś takim.Czasami wymaga to dużo pracy ale to tak jak wszystko co robimy z koniem prawda ??  🙂 życzę powodzenia i zachęcam do chociaż poczytania na ten temat. Oczywiście jest bardzo dużo opinii wiec uważam ze najlepiej jest wypróbować to samemu i się przekonać.  Jeżeli nie macie możliwości pożyczyć ogłowia bez wedzidla  lub halterka to spróbujcie chociaż na zwykłym katarku żeby zobaczyć przemianę konia . Ja po pierwszej jeździe bez wedzidla stwierdziłam ze mój Koń nigdy nie będzie chodził z metalem w pysku.
Moon   #kulistyzajebisty
04 lutego 2016 19:19
szuch, opadły Ci ręce, bo?
Behemotowa to jest wędzidło z levelu 2 albo 3 🙂 bardziej bym się nawet skłaniała ku temu drugiemu
Behemotowa to jest wędzidło z levelu 2 albo 3 🙂 bardziej bym się nawet skłaniała ku temu drugiemu

dziękuję bardzo 🙂😉
I teraz się zastanawiam "temu drugiemu" oznacza drugiemu czy trzeciemu który był drugi w kolejności 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się