siodło ujeżdżeniowe

pony   inspired by pony
15 kwietnia 2009 19:05
jeśli chodzi o siodła ujeżdzeniowe to najdłuższą przygodę miałam ze stubbenem excaliburem. Jednotybinkowe, bardzo plaskie, nic nie 'pomagajace' siodło. Im więcej w nim jezdzilam tym było gorzej, jeszcze nie ten poziom. Sprzedałam i troche zaczynam żałowac:P
Dzięki wielkie :kwiatek: faktem nie muszę decydować się na zakup któregoś z tych siodeł bo mam oba, raczej próbowałam zasięgnąć języka które jak usadza, bo według moich odczuć Kieffer Wien fakt jest bardziej płaski, ale jest miękkszy w żaden sposób nie trzyma ale pozwala na dosiad taki jak w normalnym siodle w sensie na większej części czterech liter i dlatego dobrze w nim się jeździ osobom nie posiadającym dosiadu ujeżdżeniowego, natomiast  CTD zdecydowanie lepiej trzyma noge jest głębsze ale i twardzsze, moje wyjeżdżane było przez osobę z typowo dosiadem ujeżdżeniowym więc ma tylko hymmm....jak to określić - dziure z przodu i podpórke na pośladki, bo jeżeli człowiek próbuje usiąść bardziej na całym zadzie to przysiade tylny łęk.

No tak, ja rzeczywiście z racji dawnego urazu kręgosłupa mam problem z odpowiednim ustawieniem miednicy i postawą pleców, nie wspomnę o tym, że jak założe sobie garba to ręce zaraz lądują na "pieska" i wyglądam jak gorylek motocyklista  😀 i stąd moje pytanie które siodło bardziej mnie posadzi i zmusi do próby uzyskania odpowiedniej postawy niestety osobiście ciężko mi jest to wyczuć bo w obu siodłach jeździ mi się dobrze🙂
gracja03   "Kto dosiadł konia ten dosiadł wiatr"
16 kwietnia 2009 12:32
Znalazłam w USA siodła ujeżdżenowe ale co ciekawsze bezterlicowe, czy mieliście jakieś przygody z takimi?
a wygląda tak:






co o tym myślicie? Pytam tak z ciekawości czy ktoś z was kiedys spotkał sie z takim wynalazkiem ?
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
16 kwietnia 2009 13:44
Ale to jest chyba siodło pokazowe dla saddlebredów,  a nie klasycznie dresiarskie.
gracja03   "Kto dosiadł konia ten dosiadł wiatr"
16 kwietnia 2009 14:06
Ale to jest chyba siodło pokazowe dla saddlebredów,  a nie klasycznie dresiarskie.


kompletnie nie znam sie na siodłach ujeżdżeniowych ale to mnie zaciekawiło.
Dorotheah   मेरी प्यारी घोड़ी
16 kwietnia 2009 14:34
... według moich odczuć Kieffer Wien fakt jest bardziej płaski, ale jest miększy w żaden sposób nie trzyma ale pozwala na dosiad taki jak w normalnym siodle w sensie na większej części czterech liter i dlatego dobrze w nim się jeździ osobom nie posiadającym dosiadu ujeżdżeniowego

No tak, ja rzeczywiście z racji dawnego urazu kręgosłupa mam problem z odpowiednim ustawieniem miednicy i postawą pleców, nie wspomnę o tym, że jak założe sobie garba to ręce zaraz lądują na "pieska" i wyglądam jak gorylek motocyklista  😀 i stąd moje pytanie które siodło bardziej mnie posadzi i zmusi do próby uzyskania odpowiedniej postawy niestety osobiście ciężko mi jest to wyczuć bo w obu siodłach jeździ mi się dobrze🙂


Mój Kieffer wcześniej też był jeżdżony przez ujeżdzeniowca. A obecnie juz jest gorzej wyjeżdżony, ponieważ dopiero dążę do dosiadu uj. uwzględniającego moją anatomię. A ta też płata mi figle i niestety muszę siedzieć specyficznie ze wzg. na kręgosłup. Kosztem stało się troszkę gorsze ustawienie miednicy, a zyskiem w pełni elastyczny kręgosłup (lepiej amortyzujący, nie bolący po jeździe), a koń dostał swobody i energii w ruchu na przód. Doradzać wyboru siodła nie chcę, a starałam się tylko opisać własne odczucia o Wien.
Natomiast radzę nie ignorować wskazówek kręgosłupa- bo gdy ma się jakieś kłopoty, czy wady postawy siedzenie książkowe może przynieść wiele kłopotów. Gdy ja starałam się wymusić dosiad- ruch konia jakby dusił się, gubił gdzieś po de mną, a moje bóle kręgosłupa z każdym dniem były co raz większe ( przez to kilka miesięcy w ogóle nie jeździłam). Teraz po dostosowaniu dosiadu czuję wymagającą, acz przyjemną gimnastykę, rozciąganie, a nie ból (przy wymuszonej postawie miałam poczucie niemal miażdżenia kręgów w każdym takcie).
Bardzo ważne jaki dokładnie kłopot masz z kręgosłupem? Gdy dostosujesz dosiad do niego automatycznie zaczniesz się odpowiednio gimnastykować, wtedy możliwe że kręgosłup się wzmocni, a po pewnym czasie być może pozwoli usiąść bardziej książkowo.
Mam przesunięty krąg w odcinku lędźwiowo-krzyżowym i jakieś zmiany w odcinku piersiowym więc wyglądam jak bym zawsze jeździła z plecakiem ponieważ mam problem z wyprostowaniem kręgosłupa szczególnie tu w okolicach krzyża przez co wygląda to tak jak bym biodra chowała pod siebie siedząc całymi pośladkami i do tego w kłusie próbą zamortyzowania kręgosłupa jest mocny ruch bioder za ruchem konia co wygląda fatalnie....
Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
27 kwietnia 2009 15:54
Jak na moje oko - za długie tybinki.
a jaki to model ratomki?
🚫 Strucelka jakie masz buty ??:P
Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
27 kwietnia 2009 20:30
Gozya wiem, wiem... Ale to najwygodniejsze siodło w jakim w życiu siedziałam, koniki też w nim wygodnie się czują, a przy tym cena jest ok.
Magdaszka Germida, a buty to sztyblety Hippica Elite (chyba) + sztylpy również Hippici (wyszły na tych zdjęciach prawie jak oficerki 😜 :hihi🙂
Dorotheah   मेरी प्यारी घोड़ी
28 kwietnia 2009 00:55
Pegasuska,
Na Twoim miejscu koniecznie skontaktowałabym się z lekarzem (lub bardzo dobrym rehabilitantem , czy innym specjalistą itp. ) i pogadała o optymalnym dosiadzie w Twoim przypadku -jakie mięśnie delikatnie naciągać a jakim dać luz, by nie powiększać kłopotów. Mam co innego z pleckami, a dokładniej powiększone wygięcie w odcinku lędźwiowym. Siadając książkowo, automatycznie odc. kręg.lędźw prawie nie amortyzował wstrząsów. Po konsultacjach z kilkoma mądrzejszymi osobami i poczytaniu czegoś w tym temacie  zaczęłam  siedzieć tak by delikatnie się ćwiczyć jednocześnie i mieć pełną amortyzację kręgosłupa ( "zawijam ogonek pod siebie" -rozciągam odcinek lędź. a mięśnie brzucha naciągam, zmienia się/poprawia oś miednicy ; koń od czasu wprowadzenia takiego dosiadu zaczął naaaprawdę iść do przodu).
Chyba kiedyś w Koniu Polskim były bodajże dwa artykuły o dosiadzie przy problemach sylwetki jeźdźca -bardzo fajne zwłaszcza, że naprawdę masa osób ma jakieś tam problemy. A rzadko który instruktor, szkoleniowiec zwraca uwagę na to (najczęściej dąży się do książkowego dosiadu systematycznie dobijając dzieciaka, zamiast pomagać mu się ćwiczyć).
  Jak coś to zapraszam na PW, bo nam  OT wychodzi  🙂
deborah   koń by się uśmiał...
28 kwietnia 2009 07:57
Strucelka, ja mam z ratomką podobnie. siedzisko super wygodne i mocno usadzające. koń nie narzeka niestety słyszałam że mają sztywna terlicę i cierpią na tym końskie plecy

Ratomka to siodło dla długonogich i moja tybinka też jest mocno za długa.

Ja za to w za krótkich jeżdżę, ale mi to zupełnie nie przeszkadza 🙂



wstawiam link, bo fota jest już w innym wątku.
Drodzy ujeżdzeniowcy prosze was o pomoc :kwiatek:
poszukuję siodła ujeżdzeniowego, ale niestety jak dotad mialam okazje jezdzic tylko w 2, stad nie jestem tak rozezna jak wy.
Szukam siodla typu close contact. napewno bez "bananow"
do tej pory siedzialam w stubbenie excaliburze i powiem ze ciezko mi jest siebie odnalezc. na co dzien jestem skoczkiem, a excalibur "nie pokazuje" jak mam poprawnie siedziec. czuje duza swobode, ale w miare dobrze zaczelo mi sie jezdzic dopiero po paru jazdach.
myslalam nad stubbenem avalonem i Scandica. czego moge sie spodziewac po tych siodlach? wizualnie mi odpowiadaja ale nie wiem jak od strony praktycznej 🙂
Miała któraś z Was kontakt z siodłem ujeżdżeniowym Henri de Rivel?
Scandica jest fajnym siodłem dla nie wysokich jeźdźców. Miałam, jestem nie wysoka, więc wiem. 😉

Bardzo bardzo bardzo dobrze ją wspominam. Ogólnie jest dość głębokie jak na siodło sportowe, ale jak na ujeżdżeniówkę to jest w zasadzie "pół głębokie", ma spore klocki, ale nie jest ortopedyczne.

Więcej grzechów nie pamiętam 😉
Ja od jakiegos czasu jestem szczesliwa posiadaczka kieffera Lusitano...
Mimo ze siodło kupiłam juz uzywane, i nie wiem ilu miało włąscieli pzrede mną... to jest w super stanie. Jest mega wygodne, stabilne i miekkie. Trzyma łydke, ale daje swobode ruchu , głeboko usadza...
Bartdzo pozytywnie zmieniło mi dosiad. Mialam problemy z uciekajaca do przodu łydką. Teraz jest mi o wiele wygodniej i stabilniej jeździc w siodłach klasycznych.

Wczesniej jeździłam w Pleszewce z klinami. Było wydone aczkolwiek nie tak dobrze usadzajace i utrzymujace dobra postawe. Poza tym kliny faktycznie robily siniaki.
xgosiekx   ...Batomowa...
12 maja 2009 16:05
a czy ktoś miał do czynienia z Passierem Antares?
Chodzi mi o głębokość, wielkość bloczków kolanowych i ogólne wrażenia 🙂
Glebokie, duze klocki, dosyc trzymajace, ale bez przesady. Fajne na konie idace, na koniach do pchania mnie troche klinuje. Ogolnie rzecz biorac - jak dla mnie - na drugim miejscu, zaraz za passierem GG.
Czy ktoś zna może imię i nazwisko pana z Gostynina który sprzedaje na Allegro używane siodła? Może być na pw,pilne !
Czy ktoś miał styczność z siodłem Hubertus i może cos o nim napisac ?? 👀
Ktoś może powiedzieć coś na temat siodełka Passier Corona II?
cieciorka   kocioł bałkański
17 maja 2009 14:35
http://voltopiry.pl/forum/index.php?action=search2
wpisałąm corona i wyskoczylo całkiem sporo. przypadkiem w ktoryms z postow o huubertusie było tez... 🙄
Ktoś może powiedzieć coś na temat siodełka Passier Corona II?


Jest różnica między Coroną, a Coroną II. ;]
ja miałam Hubertusa. Porządne siodło, z miłej skórki, zostawia swobodę ruchów.  🙂 Lubiłam je i chcę je sprzedać tylko dlatego że znalazłam lepsze, ale to było warte swojej ceny, bo one chodzą dość niedrogo.
Czy ktoś ma porównanie między Prestige Leonardo a Prestige Venus? Które z nich jest głębsze, które ma dłuższą tybinkę, które ma krótszy bloczek kolanowy? Leonardo nie jest zbyt popularnym siodłem, ale może ktoś miał z nim do czynienia.
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
19 maja 2009 19:40
miałam Venusa. mało usadzające, dające dużo swobody, wąskie siedzisko, ale dla mnie wszystko in plus.
Venusa też mam 🙂 - wyjątkowo fajne siodło, ale szukam właśnie porównania z Leonardo, ewentualnie opinii o tym drugim
Constantia   Adhibe rationem difficultatibus
19 maja 2009 20:45
Mnie się bardzo podoba Anky Salinero i pewnie będę dążyć do jego zakupu.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się