COPD

Ja też mam na mikropadoku, pomału powiększam na coraz większy. 😉  Dzięki escada.
Dziewczyny help, jakim systemem sprzata sie trociny? Wczoraj do gołego boksu było wsypane sporo tak ze stworzyła sie  warstwa. Po nocy kon kupy gdzies rozdeptał, pojedyncze uchowały sie w całosci, w kazdym razie srodek jest lekko zabrudzony -  trociny troche zmieniły kolor, ale nadal w boksie ładnie pachnie i jest jak dla mnie- czysto. Co ile wybierac ten caly srodek? 2 dni? i dosypywac?
U nas  wybierają mokre i kupy. Warstwa trocin to okolo ponad 20 cm. Do czysta jest sprzątane co dwa tygodnie. Pod spód podsypywane argisanem i nie pachnie brzydko. Dosypujemy zależnie od ilości wybranego. Troche na czuja. 😉 Wiadomo kazdy kon jest inny i inaczej brudzi.
Moja tez ostatnio mniej ruszalam glownie mniej galopu i jak dwa dni temu wsiadlam to w galopie dosc mocno kaszlala ale po dwóch takich w sumie dosc suchych kaszlach przy trzecim galopie juz bylo po temacie. Glut jedynie pojawil sie jak na stepa wzielam jej glowe do samej ziemi to poplynelo troche.
zobaczymy jak dzis będzie.

Potwierdza to ze ruch dla kaszlaka to mega podstawa i nie tylko na dworze ale koniecznie ruch wymuszony i to pod siodem. Na lonzy nie bylo takiego kaszlu a jedynie pod siodlem..
poza tym tez zmiana leków homeopatycznych pewnie tez robi swoje zanim organizm zareaguje odpowiednio.
oj biedne te nasze kaszlaki.. byle do wiosny i 24h na dwor.

To warto kupowac ten inhalator w lidlu?
Moim zdaniem nie warto
Dzień dobry  🙂

Mam konia z COPD i chciałam się podzielić, mam nadzieję przydatnym i tanim sposobem na poprawienie jego stanu zdrowia.
Koń otrzymał autoszczepionkę, stoi na odpylonych trocinach. Weterynarz zalecił też moczenie siana. Wszystko to razem średnio pomogło. Zaczęłam więc szukać parownika do siana. Znalazłam oczywiście oferty ale ceny były powalające  🙁
I wtedy wymyśliłyśmy z koleżanką, że można by spróbować parować siano w parniku do ... ziemniaków 🙂 Kupiłam używany parnik za 200 zł, pojemność 160 l. Wkładam do środka balik (muszę wprawdzie rozciąć sznurki, zdjąć z góry trochę siana, może z 15 cm i zawiązać sznurki z powrotem ale cała operacja zajmuje 2 minuty). Parnik posiada włącznik czasowy, samo parowanie trwa około 40 minut a później grzałka po uzyskaniu temperatury wewnątrz zbiornika około 90 stopni wyłącza się i parnik zachowuje się jak termos. Paruję siano dwa razy dziennie. Koń przestał zupełnie kaszleć, nie ma wycieku z nosa.

Uważam że super sprawdza się to rozwiązanie - polecam je wszystkim. Oczywiście trzeba utrzymywać porządek w stajni i jeśli w stajni stoją inne konie to też powinny otrzymywać parowane sianko.

pozdrawiam serdecznie.
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
09 lutego 2016 13:07
pytanie do użytkowników flexinebu: średnio po jakim czasie zużywa się pojemnik do na lek? co ile wymieniacie?
Rudzik haha uwaga! mam już trzeci, a używałam nebulizatora codziennie przez jakieś 2 mc, może chwilę dłużej 😉 na początku nawet pan próbował mi tłumaczyć, że on nie może się zacinać i albo działa, albo nie... Fajna sprawa to jest, ale ciężko się z nimi współpracuje... no i cena... trochę dużo jak na nasz kraj. To jest niezła wypłata
Rudzik haha uwaga! mam już trzeci, a używałam nebulizatora codziennie przez jakieś 2 mc, może chwilę dłużej 😉 na początku nawet pan próbował mi tłumaczyć, że on nie może się zacinać i albo działa, albo nie... Fajna sprawa to jest, ale ciężko się z nimi współpracuje... no i cena... trochę dużo jak na nasz kraj. To jest niezła wypłata

To ja odczucia mam odwrotne, lepszego serwisu nie mógłbym wymarzyć, jak cos przestało działać, problemy z bateria pozniej z kablem, dostałam wszystko nowe. Nawet nie sprawdzali... 😀
mrowka004 tylko jedno ale... wiesz, że do różnych preparatów są różne komory? ja osobiście sądzę, że ta pierwsza padła z powodu x, a ta która się wieszała była źle dobrana do leku i się zatykała, tylko nasz przedstawiciel mówi, że to bzdura i wszystkie komory są jednakowe, a jest to sprzeczne z danymi producenta  😉 Pan Marek jest człowiekiem przesympatycznym, pomocnym i ma dobrą wolę, tylko czasem za dużo w nim handlowca...
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
12 lutego 2016 06:30
kitty, ja zgadzam się z mrowak. Obsługa inovpolu bardzo mi pomogła, okazało się że załatwiłam swoją komorę podając niewłaściwy lek. Myślę, że nie ma co się bać, telefon nie gryzie, a oni chętnie odpowiadają nawet na najgłupsze pytania.
Moja komora wytrzymała od listopada. Inhalowałam średnio dwa razy dziennie, z tym że w czasie kuracji wykonywałam po 6 inhalacji (3 rano i 3 wieczorem). Zatem na żywotność chyba nie mogę narzekać. I tak okazało się, że sama załatwiłam dyszę podając w szarej komorze lek przeznaczony do zielonej.

Co do mojego Maleństwa. Po uzyskaniu ogromnej pomocy właśnie ze strony p. Marka, zmodyfikowaniu leków i stałemu ruchowi w ręku, moje Maleństwo oddycha normalnie (na chwilę obecną 34/min, ale z dnia na dzień jest poprawa. Starowałam od parametrów 46/min).
Koń z płucami uszkodzonymi w ok 20%, 10 letni emeryt z przerośniętą mięśniówką tchawicy, permamentymi świstami w oskrzelach, który nie mógł dojść 300m z boksu na pastwisko, bo się męczył, a oddechy miał codziennie na poziomie 38-40/min, w chwilach zaostrzenia dochodziło do 60/min. Właściwie już czekałam na moment, kiedy będę musiała skrócić mu cierpienie. Teraz biega, bawi się z kumplami, ma apetyt! Chodzimy na spacery dwa razy dziennie, jest chętny do ruchu, czasem gdzieś się spłoszy- i to mnie bardzo cieszy! Może uda się go doprowadzić do takiego stanu, że córka będzie sobie jeździć stępem do lasu- to jest mój cel i szczyt marzeń.

Próbowałam wszystkiego: odczulania, stymulacji odporności, parowania siana, pelletu w boksie, sterylizowałam boks proszkami, odparowywałam ściany karcherem, jak nie pomogło to 24 godzinne padokowanie, pomijam specjalne pasze, suplementy dla copdowców i inne cuda. Nic nie pomagało i nie mogłam znaleźć przyczyny duszności.

Wystarczyło sensownie zorganizować terapię za pomocą inhalatora i koń wraca do życia! No i na koniec taka refleksja: to jest cudowne urządzenie, ale niewłaściwie użyte, może wysłać pacjenta na tamten świat szybciej, niż się spodziewamy.
Rudzik, problem polega na tym, że p. Marek ma różną wersję w zależności od tego, co mu pasuje:
- w twoim przypadku załatwiłaś niby komorę niewłaściwym lekiem
- w przypadku kitty mimo jej ogromnych obaw, że dostała nie taką komorę (producent dostarcza informację jakie leki w jakiej komorze)   twierdził, że to bujda, że te komory są identyczne.
Marketing ponad wszystko a liczy się to, jakie komory akurat na stanie ma polski przedstawiciel. To jest słabe.
Przypominam, że jeszcze parę miesięcy temu polski dystrybutor nie wiedział o istnieniu różnych komór do użytku w przypadku różnych leków.
Nieśmiało śmiem twierdzić, że to ja wsadziłam kij w mrowisko. Zresztą do poczytania parę stron wstecz...

Od tego czasu w PL zaczęło się dopiero zwracać uwagę na ten mały szczególik wpływający nie tylko na leczenie, ale i na żywotność sprzętu....
Rudzik, pamiętam, że zastanawiałaś się na ziołami i wzmocnieniem Małego. Podawałaś mu na wzmocnienie np. Dromy z beta glukanem? i zioła oddechowe Green Horse? Pytam, bo pisałam o tym i jak podawałaś to jestem ciekawa efektów.
Frosska   samozwańczy starszy oborowy
12 lutego 2016 17:13
Dziś przyszedł mi inhalator  💃 Ludzki oczywiście  😉 Sanity Pro. Po 5 minutowym przyzwyczajeniu nie było problemu z inhalacją, no może tylko przy ponownym włączaniu, bo trochę syczy. Ogólnie to nie ocenię jeszcze jego skuteczności, bo był to pierwszy raz jak inhalowałam i glutek nie spłynął wcale. Ale inhalowałam na 2 stopniu tym do tchawicy/oskrzeli 2,97 µm. A tak po za tym to można się przyczepić do krótkiego kabla i tego że jak dla mnie trochę za głośny. Zobaczymy co wyjdzie w trakcie dalszego użytkowania 🤣
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
12 lutego 2016 18:07
Grace, nie podawałam preparatu z Dromy. Dawałam zioła ze stieffel, echinaceę z pro-linen i mieszanki na wagę z eko-sklepu. Na wzmocnienie jeszcze zylexis, czarnuszkę, drożdże, probiotyki i preparaty z aduevard, celp care, algi z nettexu i pewnie wiele innych, których już nie pamiętam. Tylko, że u nas ciężko powiedzieć żeby coś działało, czy nie. Mimo wszystkich starań stan konia powoli się pogarszał, a teraz w niedzielę ma wrócić pod siodło.
Słowo klucz: odpowiednio dobrane leki, które pomagają, ale u Nas źle stosowane doprowadziły omal do rozedmy
Co będzie lepsze dla konia, który wg weta nie ma COPD (osłuchowo), w stajni nie kaszle wg stajennego, jedynie na lonży / pod siodłem kaszle, parska, a po ruchu leci biały glut z nosa. Dwukrotne leczenie antybiotykami oraz podawanie Dilaterolu i Tussicomu nie przyniosło rezultatów 🙁. Po rozmowie z wetką stwierdziłyśmy, że trzeba zmienić kobyle warunki, chociażby boks angielski. (Jeszcze w grudniu pisałam tu, wcześniej stała chyba 24/7 na dworze, a teraz raptem do obiadu - ok 6h, i w boksie w niskiej stajni z nie najlepszą wentylacją :/).
Chciałam znaleźć stajnię z boksem angielskim i całodziennym padokowaniem, ale znalazłam tylko takie wersje:
Boks angielski i padokowanie pół dnia, raz rano, raz wieczorem (padoki tylko z trawą)
Boks w murowanej stajni i padokowanie w sezonie łącznie cały dzień (pół trawa pół piach) ok 8h, a zimą (piach) do obiadu.

Co będzie lepsze dla konia? Siano będzie moczone, ściółka to słoma.
:kwiatek:  :kwiatek: :kwiatek:

Warto podawać jakieś zioła dla kaszlaków? Albo coś na odporność? 😉
Ja wybrałabym angielską i zmieniła sciolke na pellet. Jeśli stan zapalny jest duży to trzeba dać sterydy, antybiotyk jest na bakterie i infekcje a copd to co innego
Była endoskopia i bal? Bo bez tego ciężko o diagnozę.
Czy ktoś.z Was odczulal? Potrzebuję wymienić się doświadczeniami, bo póki co tylko.z koleżanka aleergiczna astmatyczka się konsultuje.
escada nie, nie były robione. Próbowaliśmy antybiotykami, dwukrotnie, bo za pierwszym razem dostawała dopaszczowo i nie wszystko połykała przez co nie dostała wszystkich dawek. Jakiś tydzień, półtora temu skończyłyśmy antybiotyk domięśniowo. Ale poprawy brak lub nieznaczna. 🙁
To znaczy wczoraj na lonży (na początku) sporo parskała, kaszlała - kaszel bardziej mokry, potem poleciał jej glut. Dziś parsknęła ze 2-3 razy i tyle, ale glut i tak.  🙁 
Myślałam żeby spróbować zmienić warunki i obserwować czy będzie jakaś poprawa. Jeśli nie, robić dalsze badania.
Mój kon osluchowo był czysty a miał już konkretne rao.
A lepiej zrobić endoskopię i bal czy krew na alergię? Wetka proponowała dwie drogi 😉
Mój wet twierdzi, że bal nie daje 100% pewności.
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
13 lutego 2016 18:52
moja wet też nie robiła BALu, ponieważ z wywiadu wynikało RAO jak w mordę strzelił, zrobiłyśmy od razu testy
U nas z wywiadu wywnioskowała infekcję.  🙄
Jaką sprawdzoną sieczkę polecacie dla kaszlaków/alergików ?  👀
Polecam https://animalia.pl/baileys-ultra-grass-sieczka-z-traw-z-olejem-sojowym-125kg/szczegoly/25801/
Wcześniej latami karmiłam dengie, ale po entym worku z samy pyłem odpuściłam....
kitty Nie wiem dlaczego, ale mnie nie przekonuje,
a Dodsona : http://www.opti-shop.pl/pl/p/Dodson-Horrell-Fibre-Performance-20kg-Bale/310 ?
zapytaj forumowej tulipan  😉
Marthiiina, mój kaszlak (ale mało zaawansowany) je własnie Bayileysa i jest wszystko ok🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się