Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

Lotnaa   I'm lovin it! :)
14 lutego 2016 16:17
Julie, no właśnie mam wrażenie, że z tej Calmy to mleko bardzo szybko leci, choć nie wykluczam, że to tylko moja interpretacja.
A z Philipsa wolniej/trudniej?
Ja próbowałam się napić z Medeli, Tomme Tippie i jakichś innych, tańszych. Z tego zdecydowanie najtrudniej leciało z Medeli.
W tym smoczku Medeli chodzi też o to, że on celowo jest taki długaśny, bo dzięki temu dziecko się uczy zasysać głębobko, tak jak powinno z piersi.
Podlinkuj jaką butelkę Philipsa masz. 🙂 Jeśli Avent, to wiem, zwykła butelka i zwykły smoczek. Może tylko ma mikro dziurkę w smoczku, więc leci wolno.
Gienia Na neonatologii nikt nie brał pod uwagę co matka chce - ani sonda, ani medela calma nie wchodziła w grę. Dawali swoimi smoczkami i nie chcieli wyjmować małego z inkubatora bym mogła go przystawić.  🤔wirek: Oczywiście o planie porodu mowy nie było bo mój młody zaskoczył wszystkich. Oby nigdy więcej tam nie trafić.

3 miesiące walczyłam o przejście z butli na butlę calmę, jednocześnie wprowadzając cyca. Udało się. Sns też miałam, ale jak dla mnie to porażka, nie ogarniałam tych sond, wyparzania, przyklejania, montowania buteleczki, zawieszania, a tu młody głodny i płaczący. Jednej osobie na serio ciężko przy dziecku to zainstalować.

Ja też byłam wyczepana, bo albo karmiłam, albo odciągałam. Udało się i teraz już 13 miesiąc nadal kp 🙂 Tobie też tego życzę 🙂


p.s. Witaminę D zakupiłam i zaczynam od nowa podawanie.
Gienia Na neonatologii nikt nie brał pod uwagę co matka chce - ani sonda, ani medela calma nie wchodziła w grę. Dawali swoimi smoczkami i nie chcieli wyjmować małego z inkubatora bym mogła go przystawić.  🤔wirek: Oczywiście o planie porodu mowy nie było.
No właśnie i to jest CHORE!  😤 😤 😤
Niby tak wszędzie trąbią o akcjach typu promowanie kp, "szpital przyjazny dziecku" i "rodzić po ludzku". Ja wybrałam szpital Bielański, bo mój najdroższy prowadzący m.in. w "Dzień dobry TVN" zapewniał jak to strasznie przyjazne są szpitale i jak strasznie promowane jest kp. Byłam więc pewna, że rodząc w szpitalu, w którym jest ordynatorem położnictwa, jestem w najlepszych rękach z możliwych.
Taaaak ku##a... G. prawda. Nie dość, że nikt mi w niczym nie pomógł, to jeszcze mi utrudniono i zrobiono pod górę totalnie!  👿
Położne, stare głupie krowy, stwierdziły że nie mam pokarmu (na podstawie ściskania mi cycków) i podały Gabrysiowi butlę. Nikt mi nie pokazał jak prawidłowo przystawiać, okazało się później (jak po ponad tygodniu pojechaliśmy do doradczyni laktacyjnej i zapłaciliśmy za to 90zł), że robiłam to źle, po prostu nie umiałam. A pierwsze doby po porodzie, też fizycznie nie byłam w stanie.
Wystarczyło pomóc, pokazać, wesprzeć dobrym słowem. Ale nie, łatwiej flaszkę podać, żeby dziecko się nażarło, długo spało i żeby jak najszybciej wypisać ze szpitala jako zdrowe, statystyki szpitala rosną, odhaczone.  A co dalej, to już ich gówno obchodzi.  😤
No, ale że w Polsce tak jest, to żadna nowość. Dziwi mnie, że Gienia w Niemczech, gdzie opieka szpitalna jest niby na o wiele wyższym poziomie, musi szukać pomocy doradczyni laktacyjnej na własną rękę.  🤔wirek:

Ja też byłam wyczepana, bo albo karmiłam, albo odciągałam. Udało się i teraz już 13 miesiąc nadal kp 🙂
Jesteś wielka! Gratulacje i wyrazy uznania.  :kwiatek:
Julie Po neonatologii spodziewałam się szczególnej opieki zarówno dla dziecka jak i dla mnie. Życie pokazało, że po 3 dniach standardowo wypisano mnie ze szpitala (bez dziecka), bez możliwości bycia z nim 24 na dobę, o kp, kangurowaniu itp. nie wspomnę. Pierwsze przystawienie wyglądało tragicznie - ja pełna obaw, ale i nadziei, że się uda, liczyłam na jakąś pomoc, wskazówki, cokolwiek. Okazało się, że o krzesło,rogal do kp trzeba było walczyć bo było jedno na 4 pokoje  👿

Gienia, mam nadzieję, że u Ciebie jest dużo lepiej w tym zakresie.
sonda to dla mnie jest OK jak masz trzy ręce.
Medela poza długim smoczkiem ma mikro dziurki i tak ustawione, że właśnie nie leci samo. Zupełnie nie. Trzeba ssać 🙂 moje dziecko początkowo wpadało w zadyszkę, a jak potrenował, to jak mnie ssał, to z węzłami chłonnymi z dołów pachowych🙂
Zupełnie w niej nie chodzi o wizualne nasze doznania, bo jak tak, to TT podobniejsze do piersi 🙂 a nie działa tak jak Medele
Kilkudniowa Jagoda karmiona przez tatusia, na dowod, ze sonda mozna karmic nawet jedna reka 😉

Dzionka, jak Wam minął dzień? 😉
bobek, uwielbiam jak wstawiasz to zdjęcie przy okazji rozmowy o karmieniu przez sondę.

No właśnie, jak tam Dzionka?  👀

Dworcika, Julie, hehe a dziękuję, dobrze ;P To nasza rocznica, więc byliśmy na kawce, na dłuugim spacerze po lesie, w kinie i u teściówki na ciastkach :P Taki to właśnie termin. Ale skurcze rano miałam już tak silne, że myślałam że się porodówką skończy. Na szczęście się rozeszło po kościach, no ale czuć, że coś się zbliża. Jutro rano jadę na kontrolę do szpitala, ciekawa jestem co tam się okaże 🙂

Gienia, kciuki za kp, współczuję batalii 🙁

nada, włosy dęba stają jak się czyta o tych realiach szpitalnych...
Przeszlam przez niemal to samo, co nada na neonatologii. Tylko tak sobie mysle, dziewczyny- to jest intensywna terapia, na ktorej walcza o zycie maluszkow. No nie da sie ogarnac technicznie zachcianek powiedzmy 20-30 rodzicow i dbac o zdrowie calej placzacej hordy.

Moglam przystawiac moja mala doslownie 1 raz dziennie. No super po prostu, jesli chce sie kp  🙄 Tylko, gdyby mojek kurszynie przyszlo jeszcze sie wysilac z ciagnieciem cyca, to ja nie wiem ile czasu siedzialybysmy jeszcze w szpitalu. Ona naprawde musiala dobic do rozsadnej wagi i wykazac prawidlowy rozwoj. Zreszta tak, jak wiekszosc dzieciakow. Szpital nie moze sobie pozwolic na przynoszenie niesterylnych smokow Calma z domu, bo to dodatkowe zagrozenie zycia. Maja zakontraktowane powiedzmy jednorazowe NUKi i jesli kontrola ich przyczai, ze sie nie stosuja do procedur lub- co gorsza- maluch zalapie jakas infenkcje to kaplica.

Inna kwestia to sytuacja na normalnych porodowkach. Totalnie zgadzam sie, iz wspieranie kp powinno stac absolutnie na pierwszym miejscu. U mnie w szpitalu wlasciwie tak bylo, a potem zajmowala sie nami polozna i wlasnie doradczyni, jak ta poprzednia rozlozyla rece. W koncu i sama doradczyni sie poddala, ale to szczegol.
Ach, jeszcze ash wszystkiego naj naj dla Tymka! Zdrówka! Jak on się dzisiaj miał?
W temacie zywienia na oddziale neonatologicznym w szpitalu sw Zofii w Warszawie wklejam tekst neonatolozki Anny Zawadki pracujacej na tym oddziale:
Napiszę, jak wygląda karmienie na naszym oddziale. Początkowo wcześniaczki są karmione przez sondę założoną do żołądka (dotyczy to dzieci urodzonych do 31. tygodnia ciąży). Kiedy pojawia się u nich odruch ssania sondy (masa ciała ok. 1200g), próbujemy karmić je metodą palec-sonda, ćwicząc w ten sposób prawidłowy odruch ssania wraz z koordynacją połykania. Uczymy także mamy takiego sposobu karmienia. Nie karmimy wcześniaków butelką i smoczkiem. Karmienie sposobem palec-sonda jest dla nich bezpieczniejsze. Rejestruje się mniej przypadków zachłyśnięć przy takim sposobie karmienia. Niestety niewiele jest oddziałów, w których personel potrafi tak właśnie karmić dzieci. Kiedy maluszek dobrze radzi sobie ze ssaniem palca i łykaniem pokarmu (masa ciała ok. 1500-1800g) próbujemy przystawiać go do piersi. Można wcześniej przystawiać dziecko do piersi, nawet zanim będzie umiało koordynować ssanie i połykanie, ale musi to być pierś wcześniej opróżniona. W ten sposób dziecko ma bliski kontakt z mamą i może próbować ssać bez ryzyka zachłyśnięcia się pokarmem (metoda kangura). Większość wcześniaków uczonych w ten sposób ssania zaczyna jeść z piersi, a po jakimś czasie jest to dla nich wystarczający sposób odżywiania się.

Ze strony wczesniak.pl
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
14 lutego 2016 21:26
Dziękuje dziewczyny za wsparcie  :kwiatek: bardzo dużo mi to daje!  jutro postaram sie opisać dokładniej jeszcze co i jak.
Ja już zdrowa, jeszcze kaszel nieco męczy, ale już mokry, więc z górki.
W tygodniu idę do innego gina, bo jakoś mi się brzuch mocno obniżył i mam jakieś głupie wrażenie, że zaraz będę rodzić. Pobolewa mnie krzyż/brzuch. Mój dotychczasowy twierdzi, że jest wszystko OK, ale wolę się upewnić.

A to będzie starszy brat 🙂
Już bawi się w doktora jak tata 🙂
bobek myślałam o karmieniu przy piersi- podklejanie, wieszanie albo trzymanie zasobnika i dziecko przy piersi
Gienia Pigwa współczuje batalii, mam nadzieje,że się uda kp. Ja jestem mama wcześniaka i długi czas karmiłam piesia i dokarmialam butelka, bo mały nie miał siły ciagnąć tyle, aby się najeść.

Dziewczyny nie wiem czy ktoś mnie jeszcze pamieta, bo długi czas tutaj nie pisałam. Chłopcy moi rosną, odpukać w miarę wszystko ok. Skończyły się problemy karmienia, wprowadzania kolejnych pokarmów i dylematy ubrankowe. Teraz mam my inne, równie wciągające i równie przerażajace. Np prawdopodobnie starszy będzie musiał chodzić na terapie sensoryczna.

A tak na prawdę pisze do Was dziewczyny po prośbie i może któraś coś poradzi.

Od niedawna pracuje w Domu Dziecka. Jest tam też 2 letni chłopiec, mniej więcej od 2 miesięcy. Dokarmiamy jest nadal mlekiem modyfikowanym. I tu proza życia, skończyło się mm z tzw darów a nie można kupić normalnie, bo ... Uwaga...w przetargu nie było ujęte. Nie znam się na przetargach, ale biorąc wcześniejsze niedożywienie małego to chyba dobrze gdyby jeszcze mm dostawał. I tu do Was prośba jeżeli macie jakiś zapas na zbyciu,  np mm którego Wasze dziecko nie chce pić itd , lub chcecie po prostu małemu takie kupić chętne podam adres placówki na pw i jakbyście mogły podesłać. Byłabym bardzo wdzięczna. My jako pracownicy i tak się składamy, ale pomyślałam sobie, że na re-voltę można liczyć i spróbuje Was poprość.

Strasznie mi głupio tak prosić publicznie,  że spotkam się ze zrozumieniem.

Robię to za plecami i jest to moja prywatna inicjatywa, wiec gdyby ktoś był oburzony moim postępowaniem to z góry przepraszam.
ash   Sukces jest koloru blond....
15 lutego 2016 06:33
Ach, jeszcze ash wszystkiego naj naj dla Tymka! Zdrówka! Jak on się dzisiaj miał?


Dziękujemy 🙂
Tymek oprócz wysypki jest juz zdrowy 🙂 humor mu dopisywał, szalał cały dzien.
Imprezkę robimy za tydzień, wiec wtedy wstawię zdjęcia 🙂

Trzymam kciuki za szybki poród!
Zet, poszedł priv,proszę o odp
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
15 lutego 2016 08:40
Milinek mocno kaszle.strasznie krztusi sie przy piciu i jedzeniu.tak że wieczornej i porannej flaszki nie zjadła bo non stop się krztusiła.wmuszam jej co chwile pare łyków picia bo nie chce by sie odwodniła. Ale cuduje już sposobami z filiżankami itp by tylko łykła. Ona sie boi chyba zakrztuszenia.zadzwonie dziś do naszej pani dr bo lekarz na pogotowiu kazał iść do kontroli ok poniedziałku,wtorku. Z innej baczki.Dziewczyny nie ma któraś z was po dzieciach odkurzacz nono z teletubies? Milenka kocha a nie mogę znaleźć takiego.
Przeszlam przez niemal to samo, co nada na neonatologii. Tylko tak sobie mysle, dziewczyny- to jest intensywna terapia, na ktorej walcza o zycie maluszkow. No nie da sie ogarnac technicznie zachcianek powiedzmy 20-30 rodzicow i dbac o zdrowie calej placzacej hordy.
No niby racja. Ale z drugiej strony, przecież to nie jest zachcianka, czy fanaberia typu "moje dziecko ma być karmione z różowej butelki ze świnką Peppą", tylko coś co ma bezpośredni związek ze zdrowiem i bardzo dla zdrowia ważnym.
Jak widać na przykładzie szpitala św. Zofii - można.
A koszt karmienia dzieci z sondy i palca jest z całą pewnością mniejszy niż zakupu butelek i smoczków.

leosky, Trzymajcie się. :przytul: A jak Ty? Lepiej?


Ufff... Byłam przed chwilą na czytaniu w naszym przedszkolu. Dwa razy w miesiącu rodzice (na ochotnika) czytają dzieciom 20 minut. Przeczytałam dwie książeczki, chyba nieźle wyszło. Tylko Gabulek był zawiedziony jak już musiałam iść i płakał cicho w rękaw pani.  🙁
Julie Ja to wszystko rozumiem, ale jak w gre wchodzi gigantyczny szpital/klinika i kontrakty z zewnetrznymi dostawcami plus kultura regionu, w ktorym niewielki odsetek kobiet kp, to nagle nie wszystko jest takie oczywiste 🙁
Julie Ja to wszystko rozumiem, ale jak w gre wchodzi gigantyczny szpital/klinika i kontrakty z zewnetrznymi dostawcami plus kultura regionu, w ktorym niewielki odsetek kobiet kp, to nagle nie wszystko jest takie oczywiste 🙁


dokładnie, zdecydowanie łatwiej zapanować mając kupione gotowce- butelki ze smoczkiem i mm jednorazowego użytku i tu nie chodzi o odsetek kp. Jak tych dzieci jest sporo, to się nikt z sondą nie bawi, tylko daje gotowca. Dodatkowo przecież każde z dzieci na wcześniakach ma swoje mieszanki mm leków i dodatków. Oczywiście, że się da, ale obawiam się że to jednak tak jak Pandurska piszę, nie jest takie bajkowe jakbyśmy chciały. Co innego dziecko, które nie jest na intensywnej, wtedy super jak mama zadba a szpital uszanuje.

Ujastek
Tylko w 2013 roku, zespół specjalistów Oddziału Neonatologicznego Szpitala UJASTEK prowadził leczenie ponad 630 noworodków, które urodziły się przed 36 tygodniem ciąży i ponad 200 wcześniaków urodzonych poniżej 34 tygodnia
Zofia
W 2015 roku leczyliśmy 434 wcześniaki z czego:
    65 ważyło mniej niż 1500 gramów,
    23 z nich było o wadze mniejszej niż 1000 gramów.

nawet taka "niewielka" różnica, to jednak jest dużo jak masz każde nakarmić po palcu strzykawką plus oczywiście mentalność służby medycznej
Lotnaa   I'm lovin it! :)
15 lutego 2016 09:51
Julie, Philipsa zakupiłam na początku ciąży, zanim zaczęłam czytać o karmieniu, więc leży nówka nieśmigana - nie wypowiem się  😉
W każdym bądź razie z Calamy Hania zjadała bardzo szybko, a ze smoczka dla wcześniaka szło jej to o wiele wiele wolniej. Przy czym ona ssie dobrze. więc w sumie to może nic nie znaczyć - przy wcześniakowym smoczku powstrzymywała ją mała dziurka.

Jak teraz patrzę wstecz na temat początków kp, to widzę, że byłam cholernie niedoedukowana. Przeczytałam niby sporo, ale mimo to udało mi się wpaść w pułapkę myślenia - przecież ona ciągle śpi i nic nie je, na pewno się odwodni i bóg wie co jeszcze 🤔wirek: I mam mały żal do tych wszystkich położnych, że zamiast powiedzieć, że to zupełnie normalne,  one z chęcią ważyły dzieci przed i po karmieniu, i jak Hania w ciągu 40 minut zjadła 10 ml, to kręciły z powątpiewaniem głową i mówiły, że w razie w podadzą jej wodę z glukozą. Albo, że powinnam odciągnąć pokarm i dać jej z butelki, to będę pewna, że coś zjadła...  No cholera, jakoś jednak nie halo, bo biorąc pod uwagę bardzo fajny szpital i całokształ, to do tematu kp podchodzono nieco dziwnie. Chociaż absolutnie każdy karmił piersią i był do tego zachęcany, nie mogę powiedzieć. 
PandurskaRozumiem ratowanie życia, procedury, sytuacje gdy dzieci mają poniżej 2kg itp. Gdy wylądowaliśmy na neonatologii, na 4 pokoje, było jedno dziecko z masą poniżej 2 kg. W większości były tam donoszone dzieci, ale z żółtaczką + dwie pary bliźniaków na obserwacji. W sumie 8 dzieci. Żadnych skrajnych przypadków. Pielęgniarki mogły spokojnie pozwolić kangurować i kp tylko u nas zależało to od nastawienia konkretnej zmiany. Na niektórych wręcz dziwiły się czemu nie karmię i nie przewijam, a na kolejnej wrzeszczały pełne pogardy za to, że wyjęłam dziecko z "mydelniczki". Normalnie emocje jak na rollercoasterze i weź tu młoda mamo z szalejącymi hormonami, świeżo po przedwczesnym porodzie połap się w tym wszystkim.

Odwiedzałam synka w dzień ok 3-4x donosząc mu odciągnięte mleko lub odciągając na miejscu. Niektóre pielęgniarki wprost mówiły, żeby nie przychodzić tak często. Miałyśmy wrażenie, że przeszkadzamy im w piciu kawy i że one mają wrażenie, że są kontrolowane. Obłęd.

Oczywiście pełno plakatów o kp i rodzeniu po ludzku 😉
Dzionka a Ty mnie wczoraj wywołałaś myślami. Idę z moim Matem na romantyczny spacer i na głos powiedziałam: "ej ciekawe czy Dzionka rodzi, sprawdzę czy się logowała na rv :P" a tam sms od Ciebie 😉
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
15 lutego 2016 10:13
Pandurska, tylko ja się obawiam, że jeżeli już w szpitalu nie kładzie się nacisku na kp, to może być to jeden z powodów, dla których tak mały jest odsetek kobiet kp.
nika77, wymaga to na pewno większego wysiłku, ale od szpitale są od tego, żeby dbać o dzieci najlepiej jak się da, a nie jak jest prościej 🙁
amnestria, a widzisz, a ja zamiast rodzić to po stajniach latam 😉

Byłam na kontroli w szpitalu i cisza na morzu. Najpóźniej w niedzielę urodzę, bo trzymają max 7 dni po terminie i wywołują/tną. Ciekawe, że leżąc pod KTG czułam mega bolesne skurcze, a jakiś sensowny to zapisał się 1 :O Jak to musi boleć żeby te skurcze się pisały, to wolę jak najdłużej nie wiedzieć 😉
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
15 lutego 2016 11:13
Dzionka, kiedy już byłam w szpitalu, leżałam akurat pod KTG i miałam skurcz taki, że krzyczałam, żeby przynieśli mi miskę, bo będę wymiotować. Myślałam, że mnie skręci z bólu. Powiedziałam wtedy, że jeżeli, to jest początek, to boję się myśleć co będzie później 😉 Ale nie martw się - dasz radę, wyjścia nie masz 😉
Dzionka z tym wywoływaniem to na niedzielę się tak nie nastawiaj 😉 Przyjmowali  mnie na oddział  7go dnia po terminie (też w niedzielę 😉) Z racji tego, że weekend działać zaczęli od poniedziałku. Między próbami wywołania muszą robić dzień przerwy, a cięcie jeżeli wszystko jest ok to dopiero po 3 próbach wywołania. Takim sposobem urodziłam dopiero w piątek 😉 Dużo cierpliwości życzę 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się