Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

Grafi, u nas właśnie szpital ma na wyposażeniu ten tens, dzięki że mi o nim przypomniałaś.

Aż się boję dzisiejszej nocy, mam traumę po wczorajszej normalnie. A Sara ma "godzinę świni" jak to JARA mówi i robi mi z brzuchem jakieś dziwy właśnie 😉

Dobrze, że piszecie o tym KTG, bo myślałam że się popłaczę dzisiaj - skurcz taki, że mi wykręca wnętrzności, a tam 17 na monitorze  😵
Dzionka mnie tu wieku nie było ale gratuluję tobie i wszystkim innym urodzonym na przełomie chyba 2 lat  🙂
Pegasuska, o jak Cię miło widzieć 🙂 Mery wygrzebała ostatnio jakieś moje starożytne zdjęcia na Havance z Hubertusa w Słupnie - to musiało być z 9 lat temu 😀 Mi to jeszcze nie gratuluj, ale oby jak najszybciej 🙂
ash   Sukces jest koloru blond....
15 lutego 2016 19:42
Dzionka, mi skurcze rysowały sie na poziomie 20-25 a ja się skręcałam z bólu. Jak przychodziła położna sprawdzić czemu mam taką minę a moj mąż siną rękę to z uśmiechem mówiła "oj tam,taki mały skuczyk "
Nie wierz zapisom 😉
ash, o, to jak u mnie. Ze dwa razy skoczyło na 50-60, a ja się zwijałam z bólu. Co ciekawe mam te skurcze głównie na leżąco, jak chodzę czy siedzę wszystko ok.
No nic, mamy z mężem zakład o termin porodu i śmieszne nagrody, coś na osłodę tego czekania 😉 Oby noc była łaskawsza, bo się pochlastam.
Dzionka dasz radę ! Tyle bólu się przeżyło po upadkach czy jak jakaś 500 kilogramowa gadzina trafiła podkową akurat w mały palec, że wiesz doświadczenie nie jakie już jest a potem żal jakie szczęście :-P  moje już 5 letnie trzyma się idealnie, a ja myślę jak tu do koni wrócić tylko wiecznie czasu brak.
Słuchajcie (znaczy się czytajcie), tak a'propos krzyżowych, to właśnie przypomniałam sobie, że ostatnio czytałam bardzo ciekawą stronę dotyczącą porodu. Fachową, z wytycznymi dla położnych, postaram się jutro znaleźć i podlinkować.
Było tam między innymi napisane, że leżenie na plecach w ostatniej fazie porodu jest niewskazane, bo kość ogonowa powinna mieć możliwość odsunięcia się, a leżenie może znacznie to utrudniać. No chyba, że rodząca sama taką pozycję wybiera i tak jest jej najlepiej... ale z fizjologicznego punktu widzenia, bardziej naturalne jest stanie, klęczenie, kucanie i wszystko co pomaga zrobić miejsce i gdzie dodatkowo działa grawitacja.
Mnie próbowano za wszelką cenę położyć już w pierwszej i drugiej fazie, ale na szczęście się nie dałam. 😀iabeł: Położna z wielką łaską się na to zgodziła. Biedna nie mogła przeze mnie za dużo siedzieć w kantorku, słyszeć zapisu ktg i przyjść tylko w razie czego. Musiała być przy mnie dużo częściej i (o zgrozo!) musiała sama się schylać, kucać i momentami wręcz kłaść na podłodze, żeby zajrzeć co się dzieje. Biedactwo, tak mi przykro... 🙁
Na stronie szpitala Bielańskiego jest oczywiście napisane, że położone ZACHĘCAJĄ rodzącą do aktywności i przyjmowania dowolnie wybranej pozycji. 😁
Bardzo możliwe, że dzięki temu iż nie dałam się położyć w 1 i 2 fazie, trwały one naprawdę bardzo krótko, bo łącznie 2,5 godziny. A ostatnia, na którą mnie położono, kolejną godzinę.

Dziewczyny, nie dajcie się położyć na plecach, jeśli będziecie czuły, że wasze ciało chce inaczej!!!
Nikt nie ma prawa wam kazać!
A mnie zachęcali, a ja nie mogłam inaczej, niż na leżąco 🙁 Nogi się pode mną uginały podczas skurczów, najlepiej było mi na leżąco, ale nie zupełnie na wznak, a leciutko na jednym boku. Pewnie, jakbym dała radę pochodzić, to pierwsza faza trwałaby dużo krócej, a nie tyyyle godzin 😉
Dzionka, trzymaj się! Będzie dobrze! Pewnie już zauważyłaś, że nawet przy porodzie poczucie humoru pomaga niezwykle 🙂

Wpadam, żeby podzielić się nowiną, która nawet mnie trochę ruszyła. Moja siostrzenica urodziła... czwarte dziecko. Młodzież jest niemal rok po roku. Córka, syn, syn, córka. A jak zapowiadała, że chciałaby 8, to myślałam, że żartuje  🙇
Zastanawiam się, ile prawnuków "wyjdzie" moim rodzicom, skoro wnuków doczekali się 20, a prawnuków już jest 9 z zaledwie 4 par młodych rodziców.

Julie, po moim ostatnim porodzie cały szpital gadał: A słyszałyście, że jedna urodziła na piłce? Co nie było prawdą, bo na ostatnie 5 min. przeszłam na łóżko. To był super poród! Dzięki wspaniałemu wsparciu od męża (ja anglezuję na tej piłce, on podtrzymuje i masuje plecy) i świetnemu położnemu(!)
Mimo akcji pt. planowa naprawa transformatora szpitala, co uniemożliwiło zaplanowany intymny poród rodzinny (okazało się, że pokój porodów rodzinnych, bajer - z super łóżkiem i z wanną, z częścią relaksową - nie jest podłączony do zasilania awaryjnego  🙇, a ja musiałam mieć pompę z oksytocyną).
ja miałam krzyżowe cała noc i spędziłam ją w kucki pod prysznicem....a na normalnych byłam w stanie tylko leżeć i spać tak byłam wypluta 🙂
Wybierając porodówkę zwracałam uwagę na stopień referencyjności oddziału noworodkowego, na ilość osób w pokoju i to jak wygląda porodówka, moja miała pokój z łazienką i TV 🙂 a w ostatniej fazie dopiero szło się do pokoju z fotelem porodowym. Najważniejsze były jednak dane o oddziale dla dzieciaków.

Albo Michał miał dziwną trzydniówkę, albo nie wiem co. Jak wyszło, tak przeszło, jeszcze troszkę się drapie, ale już w sumie jest OK.

Dziwne to moje dziecko, zamiast wzbogacać słownictwo, zaczął mówić 3 wyrazowymi zdaniami.
Julie, Gdyby mi kazano lezec to bym zagryzla.
Najlepsza pozycja byla na pilce lub na lozku na czworaka.
No i oczywiscie pod prysznicem,  ale tam nie za dlugo bo polozne sie bulwersowaly.
W ogole gdyby lekarz w nocy wykonal usg,  pewnie szybciej trafilabym na stol.
A tak mlody urodzil sie tylko z 3 punktami i dobil do 8.
Jak mi go wyjmowali to juz nie oddychal.
Minelo 5 lat a jak o tym wspominam to ciarki po plecach mi przechodza
Julie Jako, że poród przedwczesny, powstrzymywany to nakazano mi leżeć co wspominam najgorzej. Podpięta pod ktg od 4cm do pełnego rozwarcia  😤 O pójściu do łazienki mogłam zapomnieć. No, ale tłumaczę to tym, że chcieli dobrze. Kolejny poród będzie aktywny 😉
halo, Super rodzina! 😀
A co do porodu, jak widać potwierdza się, że pozycja pionowa i ruch mogą bardzo pomóc.
Anglezowanie... 😁 Pewnie coś w tym jest,  bo mi ciało kazało robić coś w tym stylu. Na zmianę stałam i kucałam, przez 2 godziny, z mężem za plecami. W życiu nie zrobiliśmy tylu przysiadów. 😁
W efekcie tego, po porodzie najbardziej bolały mnie nogi, przez zakwasy od przysiadów i dłonie od kurczowego ściskania barierki łóżka. Aż miałam siniaki na dłoniach.
Ktoś pisał niedawno o super wyposażonej sali porodowej, gdzie między innymi jest zwisająca z sufitu gruba lina.
Jak to przeczytałam, to od razu pomyślałam, że właśnie tego mi wtedy było trzeba. + rękawiczki, takie jak na rower, czy siłownię.  😁

kenna, No właśnie tam było wyraźnie napisane, żeby zachęcać do przyjmowania DOWOLNEJ pozycji. Twoje ciało chciało tak, więc tak było dobrze.
Najważniejsze to słuchać siebie.
Jeśli poród przebiega prawidłowo i rodząca czuje, że ma ochotę stanąć na głowie, to niech stanie na głowie! 😉

Mam taką ponad 100 letnią książkę "Die Frau als die Hausartz" (kobieta jako lekarz domowy"😉. Są tam przepiękne ryciny, między innymi jak wygląda krzesło do porodu. Krzesło!  Z dziurą w siedzisku!
To był kiedyś jedyny słuszny sposób rodzenia. Tylko potem zrobiono tak, żeby to lekarzom i położonym było wygodnie, zamiast nam. 😵
Zrobię jutro zdjęcie i wkleję. 🙂

Oczywiście dobrodziejstw współczesnej medycyny nie można negować, bo ratują życie jeśli trzeba.
Szkoda tylko, że prawidłowo przebiegające porody się często, taśmowo utrudnia zamiast w nich pomóc.

aszhar, Masakra. Najważniejsze, że się dobrze skończyło.
Odbiegnę od tematu....wiem, że już gdzieś to było, ale przypomnijcie mi..jaki serek homogenizowany podajecie dziecku? Mam lekką schizę dot. cukru i syropu f-o. Da się te składniki jakoś pominąć?
nada, szafirowa polecała serek Bieluch, a ona też ma hopla na tym punkcie i wnikliwie czyta składy. Do nabycia w Tesco.


fin, Ja już wiem czemu ludzie decydują się na drugie dziecko! 😀
Co chwilę odkłada się tę prześliczne ciuszki, bo nagle są za małe. I dochodzi się do wniosku, że chce się je ubrać dziecku jeszcze raz! 😁

Znaczy nie to, żebym ja drugie dziecko planowała, ale nie powiem, było mi dziś przykro, jak się okazało że kilku ukochanych przeze mnie bluzek Gabryś już nigdy więcej nie założy, bo są na niego za małe.

Moje maleństwo, które przed chwilą się urodziło, nosi rozmiar 110. 😵
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
16 lutego 2016 07:31
Dzionka weź idź pobiegać czy coś. .albo idź pojeździć na Dzionku  😀 bo juz powinnaś urodzić  😁

A ja jestem wściekła bo namawiali mnie na WWR  ( wczesne wspomaganie rozwoju dziecka ) i co się okazało? ? Że Państwo dało 500 na dziecko ale zabrało dofinansowanie na terapie wspomagania mowy. ... I teraz jestem zmuszona chodzić prywatnie bo państwowo to idzie się powiesić. 
Mogę jeszcze ubiegać się o orzeczenie o potrzebie dodatkowego wsparcia ze względu na lekki niedosłuch ale Pani z doświadczenia wie,  że raczej nasz wniosek odrzucą bo do tego kwalifikują dzieci dopiero od średniego niedosluchu.   🤔wirek: 
I teraz wszystko prywatnie. ..minimum rok w przypadku Bola a nawet prawdopodobnie będzie potrzebował zajęć i do 3 lub 4 lat, wszystko zależy od postępów,  których na razie i tak nie ma..

A apropo bolesnych skurczy to hmm moje były i mocno się zapisywały a ja z mężem gadalam i coś tam bolało ale nie strasznie. .położna stała I patrzyła na mnie i na skalę po czym zaproponowała poród sn  😁 no ale podziękowałam  😎
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
16 lutego 2016 07:48
kenna, ja też marzyłam tylko o tym, żeby leżeć, ale trafiłam na położną, która za wszelką cenę kazała mi się ruszać. Ostatnią fazę porodu już przeleżałam i tak jak Ty, na boku. Za to sam początek miałam możliwość przeleżeć w wannie i to była super sprawa.
halo, zawsze zastanawiały mnie porody z położnikami. Ciekawe czy mężczyzna jest w stanie tak samo pomóc kobiecie jak inna kobieta, która często poród ma już za sobą.
Julie, kiedy ostatnio oglądałam w Smyku ciuszki dla noworodków, to myślałam, że za chwilę zaciągnę męża do roboty, więc doskonale rozumiem co masz na myśli 😀
nada, moja je figandowe "świerzuchy". Chyba jeden z najlepszych na rynku jeśli chodzi o skład.
Lotnaa   I'm lovin it! :)
16 lutego 2016 08:40
Ja przerobiłam wanne (kilka h na poczatku), pózniej, kiedy czekałam "chwilkę" na anestezjologa (ok. 3h  🙄 ) mogłam tylko stać (zresztą tak łatwiej mi się wymiotowało 😉. Skurcze parte na kleczkach/czworaka na łózku, położne zachęcały do wstania, ale wtedy wyłam z bólu. W końcu posadziły mnie na stołeczku, na kleczkach faktycznie nic nie widziały i nie mogły zadecydować - ciąć czy nie ciąć. Ale to już tylko ostatni 20 min. Poza okresem, kiedy dzialalo ZZO, ani przez chwile nie lezalam w łóżku, mąż musiał mi wciskac swoja dłoń w krzyż.
Z tego co czytam, to ja miałam luksus, bo cały czas miałam dwie położne, a na czesc partą również panią doktor. Powiedziała mi, ze to moje twarde jak skała, wycwiczone jezdzieckie miesnie tak trzymały Hanię i nie chciały puścic. Dobrze, że była kurczakiem  🙂

Dzionka, jak juz urodzisz to daj nam znac, jak sie macie. Chociaz jedno zdanie, bo tu wsztscy sie schizuja jak nigdy  😉
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
16 lutego 2016 09:16
Ja przy porodzie byłam w tysiącach pozycji w tym w wannie,z 30min rodziłam nawet na kiblu z nogami wspartymi o położną, ta trzymała ktg a mąż kroplówkę. I w sumie nic ulgi nie przyniosło. Nawet wanna.
Odbiegnę od tematu....wiem, że już gdzieś to było, ale przypomnijcie mi..jaki serek homogenizowany podajecie dziecku? Mam lekką schizę dot. cukru i syropu f-o. Da się te składniki jakoś pominąć?

Bieluch 😉
kazda kobieta jest inna, ma inne progi bolu i co innego pomaga wiec trudno generalizowac. Ale bole krzyza to chyba kazda z nas wspomina koszmarnie  😁
Ja opisywalam ta super wyposazona sale porodowa, a sznurek zaciskalam tak mocno, ze w czesci dloni nie mialam czucia przez chyba tydzien 🤣

Ale wiecie tak jak to wszystko czytam to az mnie ciekawi i bede chciala przetestowac co nieco przy nastepnym porodzie, o ile bedzie 🙂 Na pewno bede chciala rodzic zupelnie w kuckach.

Kobitki z wieksza iloscia dzieci ktore mialy ciete krocze przy pierwszym - dalej czuje dyskomfort w "stosunkowych sprawach" 😉 i to czego chyba boje sie najbardziej przy ewentualnym nastepnym porodzie to to, czy nie boli bardziej w tych okolicach czy sie tego nie czuje?

Moje dziecie zaczelo gadac m.in "blabla" i chichrac sie np patrzac na kota  🙄 🤣 Uwielbiam ja!  😜
Dziewczyny, oczywiście, że dam znać 🙂 Na razie miałam noc niczym w 2 trymestrze i spałam jak dziecko 😀 Nie wiem po kim ta Sara taka wygodnicka 😁

Jadę do konia, więc żebyś wiedziała zduśka, że gdyby nie był kulawy to bym wsiadła 😀 W końcu na Dzionku poczułam po raz pierwszy że jestem w ciąży, więc pięknie by się dopełniła historia, gdyby mnie na nim skurcze dopadły 😉 No ale cóż, pobiegam z nim po hali najwyżej, dobre i to.
A poczucie humoru mnie nie opuszcza, co mi innego zostało ;P
A Wy pamiętacie te bóle? ja już nie pamiętam  czy bolało czy nie  😂 fakt ja się w połowie porodu wyłączyłam przez migrenę ( no tak tylko ja mam takie szczęście  😁 ) ale ten początek jakoś pamiętam to na ktg było 100 a ja ledwo  coś tam czułam 😉
Dzionka Wszystko wskazuje na to, ze porod tuz tuz!Wyluzuj i zapomnij o wywolywaniu. Poza tym nie moga cie do tego zmusic! Moja kolezanka przenosila 2,5tyg. Urodzila absolutnie zdrowego chlopca, ktory rozwijal sie szybciej, niz rowiesnicy. Musial posiedziec dluzej w piekarniczku.

Julie Tez mam kilka takich ciuszkow! Te the best of odkladam do takiego specjalnego pudla dla Paulinki razem z roznymi gadzetami i zamierzam dac malej, jak juz podrosnie 🙂

Tez musialam lezec przez prawie caly porod podpieta do ktg, zeby urodzic sn. Wstalam doslownie raz na 15 min, gdy Paulinka sie ustabilizowala w brzuchu. Wtedy rozwarcie z 3cm poszlo mi do 8 ?! Bole krzyzowe mialam potem takie fatalne, ze mdlalam i wpore podali mi zzo. Potem poszlo juz szybciutko!
Lotnaa Moje ex-jezdzieckie i przede wszystkim extremalnie silne od jogi podwozie totalnie nie chcialo puscic w ostatniej fazie. No kaplica po prostu! Dlatego mnie nacieli z jednej strony, jak nic innego nie dzialalo.

zduska No comments :/ Choc temat 500+ z roznych wzgledow mnie nie dotyczy, to bulwersuje mnie fakt, ze olewa sie np. takie obszary zycia, jak wasz. Albo to, co opisuja tutaj dziewczyny o prowadzeniu ciazy na NFZ- (w prawie wszystkich przypadkach) jakas masakra?! Nie wyobrazam sobie placenia za usluge i normalne traktowanie podczas prowadzenia ciazy!
Lotnaa   I'm lovin it! :)
16 lutego 2016 18:40
Pandurska, u mnie było podobnie. A trafiłam na panią doktor, która sama jezdziła i miała swojego konia, wiec była zaznajomiona z tematem.

Co do 500+, to jo jakis bardzo ponury żart. Raczej kupowanie wyborców niż jakakolwiek polityka pro-rodzinna (np. a propos samotnych matek z dochodem 1801zł - niech się ustabilizują i mają więcej dzieci  🤔wirek: ).

A moja Hania kończy dziś miesiąc  😅 Ale ten czas leci  😲
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
16 lutego 2016 18:59
nada, Julie sciemnia, bo moje dziecko w zyciu Bielucha w ustach nie mialo (nie dlatego, ze niedobry- bardzo dobry, ale to chyba nie jest w ogole serek homogenizowany), Jasiek musi miec waniliowy, wiec jak jadl codziennie to kupowalam zgrzewkami 'swierzucha', teraz jak zjada raz-dwa w tygodniu to glownie rolmlecz, bo i jak go uwielbiam i latwiej dostac. Swierzuch ma 3 skladniki, rolmlecz nest ciut gorszy, ale tez do przyjecia.
... a Bieluch ma dwa 🙂 i w moim przekonaniu jest homo- gładki, jednolity
Dziżas dziewczyny, "Świeżuch" jest przez Ż z kropką, od świeżego, a nie od... nie wiem... świerzopa??  😁
Pomyliło mi się, bo nazwa podobna. 😉

Lotnaa, O kurde, niemożliwe! Wydawało mi się, że kilka dni temu się urodziła! 😁
Jak się czujecie? 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się