Zorilla, Wybacz, stan umysłu grammar nazi mnie dopadł :kwiatek: akurat natknęłam się na parę wypowiedzi pisanych najwidoczniej ze smartfona i w ogóle nie korygowanych przed wysłaniem... przecinki nie istnieją, znaki diakrytyczne nie istnieją i jeszcze się ludzie tłumaczą "ale ja pisze s telefonu".
monia, eee tam, nie ma się czym chwalić. Choć dostałam parę zdjęć z ostatniego treningu.
potem się rozstałam z koniem na tripplebare - chyba wystraszyłam się szerokości. Ale ja w ogóle jestem nieogarniacz i mam nadzieję, że nie nadwyrężam cierpliwości trenerów :P