Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

A ja wczoraj miałam meeega ciężki trening 😍 Dłonie mam zdarte, ale najbardziej bolą mnie barki i plecy. Drogi proste, ale techniczne.
I co fajne, bo w sumie nie będę Wam opowiadać o treningu wspinaczkowym sensu stricte, pod koniec mieliśmy ćwiczenia na łapy właśnie. Trening na campusie + pompki + drążek - nachwyt/podchwyt. Taki obwód powtarzaliśmy 3x. Niektórzy powtórzyli 5, ale dla mnie to była nowość i uznałam, że nie ma co przesadzać.
Kolejny trening już jutro 💃
Ależ korcisz! 😉 I górami, i ścianką.

Zaskakuje mnie w ściance tyle... fachowości, jakiś zasad, określeń. Wydaje się, że przecież chodzi po prostu o to, żeby "wleźć na górę" 😉
Bo o to chodzi 😀 Ale ścianki standardowo mają ok. 10-12 m, więc żaden wyczyn na nie wleźć. Jeden raz, drugi, trzeci itp.

Ale jeśli jedziesz w teren: w skały, w góry i chcesz wspinać się wielo-wyciągowo (jeden wyciąg to cała długość liny między partnerami czyli np. 60 m - więc teraz przemnóż to np. przez 5 wyciągów, kawał wspinania 😉) to musisz mieć tyle siły, by móc poprowadzić przynajmniej połowę tych wyciągów (prowadzenie jest trudniejsze, to idzie pierwsza osoba;  partnerzy powinni się zmieniać, żeby móc odsapnąć nieco "na drugiego"😉. A tego się nie da zrobić siłowo. Więc zwyczajnie, trzeba zdobyć technikę, taką by umieć optymalnie rozłożyć swoją siłę. By zachować ją na trudne miejsca, a czasem trzeba pociągnąć z rąk, ale oszczędzać w łatwiejszych/technicznych.

Ja docelowo chcę wspinać się w wysokich górach, latem i zimą. Więc teraz męczę się na panelu i wdycham opary magnezji, by móc potem, gdy zawiedzie siła, przejść daną drogę technicznie 🙂
Malo bialka bede miec dzisiaj 😵 Zaraz zabieram sie za jakis obiad sensowniejszy niz nasz dzisiejszy. Poszlismy do Krowarzywa, jakos mnie nie ujelo miejsce.

Musze jeszcze tylko skonczyc dzisiaj jedno zlecenie i w koncu mam swiety spokoj 🏇 💃 Bareczki mnie troche ciagna, korci wieczorne cardio, ale oleje dzisiaj. Najwyzej jutro zrobie sobie dwa treningi dziennie 😉 Zalezy do kiedy mam karnet na 'starej' silowni.
ja właśnie po swoich 10 km i czuje, że odżyłam  🙂
Wypuscilam chlopakow na trening, musze chwile ogarnac w domu i zabrac sie za zalegle plany treningowe i diety 😡

Dzisiaj mam jakis pokrecony dzien, moje dni odpoczynku to jedyne, kiedy malo panuje nad jedzeniem 😡 Jakos jak mam trening i posilki okolotreningowe, to wszystko sie uklada 'samo'. A w odpoczynek wszystko idzie jakos od pupy strony.

Kawa i smigam sie ogarniac 🏇

Czyż nie świetne jest to uczucie zaraz po treningu? jakoś się nazywa te hormony ale nie pamiętam niestety jak...
A mama dzisiaj zrobiła tak pyszny krupnik, że zjadłam i na drugie śniadanie (bo wcześnie wróciłam do domu) i na obiad 😁 nawet poćwiczyłam dziś, chociaż nie wiem czy to wina pogody czy czego, ale cały dzień miałam tak drętwą i obolałą rękę że przez moment łzy mi ciekły 🤣

zen, co jadłaś w Krowarzywa? Ja uwielbiam cieciorexa, chociaż Illegal burger w Oslo i tak bije wszystko na głowę 😍

amnestria, mi się od czasów początku gimnazjum marzyły ścianki i wspinaczki no i... nie zdążyłam 🤔 zazdroszczę ogromnie i podziwiam!
deborah   koń by się uśmiał...
24 lutego 2016 19:20
profina, endorfiny? 😉
Zrobiłam morfologię i wyszły mi dwa rodzaje krwinek poniżej normy.
Lekarz zalecił witaminy ogólne i zwiększenie kaloryczności diety. Więc mam rozgrzeszenie na dojadanie.
Uważajcie i kontrolujcie swoje "parametry"!
Jadlam tego z kasza jaglana, wzielam sos pomidorowy, a moj towarzysz wzial burgera tygodnia, z jakims szpinakiem. Ale ciezko mi po tym burgerze mega. Raczej nie pojde tam ponownie 🙂

Jestem po kolacji, zaraz prysznic i z ksiazka do lozka. Tadaaam!
profina właśnie dlatego pomimo super szalonego tygodnia w pracy podczas którego zastępuję wyjechaną koleżankę, uszkodzoną koleżankę i szefową również na wyjeździe ćwiczę dzień w dzień. Dzisiaj na przykład byłam w pracy 8-14, później na uczelni 14:30 - 20:30 a teraz wsiadam na rower i śmigam na siłkę. Trening to mój wypoczynek - głównie dla mózgu  🙂 😍 💘
Chyba mamy trolla...

Radźcie mi! :kwiatek:
Cel: odchudzanie, spalanie, wzmocnienie. Chcę schudnąć 5-8 kg, po pierwsze i najważniejsze.
Dotychczasowe działania: Od 3 tygodni chodzę prawie codziennie na cardio  (godzina lekkiej bieżni, w większości na zmianę szybki marsz i wolne pochodzenie pod górę, czasem bieg, lub orbitrek/rower.) Od tygodnia ćwiczenia siłowe.
Wcześniej: Kilkanaście lat pracy przy koniach/jako instruktor jazdy konnej. 4 lata przerwy na dziecko, wysiłek sporadycznie, ostanie 3 miesiące przed rozpoczęciem działań zerowy.
Wyniki po 3 tygodniach: -2 kg, moc + 200%.

Czuję się jakbym mogła latać i nie mogę się doczekać kolejnego "treningu". Trening w cudzysłowie, bo samozwańczy.
Wszyscy mówią mi, że codziennie, tudzież  6 dni w tygodniu to za dużo, że muszę robić przerwy.
A jakby mi się nagle zepsuł samochód i musiałabym odstawić dziecko do przedszkola na pieszo albo rowerem? Albo jakby się przedwcześnie zaczął sezon jazdy konnej i nagle miałabym kilka chętnych więcej na trening?
Wyszłoby na to samo, albo jeszcze gorzej (lepiej) w sensie ilości i intensywności mojego ruchu i wysiłku.

Dlaczego  nie powinnam chodzić na siłkę codziennie?
Domyślam się pytań: Zależy co na niej robisz.
Odpowiadam: Substytut tego co robiłabym, gdyby nagle zepsuł mi się samochód, lub gdybym nagle miała pracę na pełen etat przy koniach.

Dziś niby miałam mieć przerwę, ale nie wytrzymałam i poszłam.

A! Jeszcze zapomniałam dodać do dotychczasowych działań, wyrzucenie z diety śmieci i zamianę rzeczy kalorycznych na dużo mniej kaloryczne.
Jemy zdrowo, ale kalorii nie liczymy.
Mój mąż się śmieje, że w dzisiejszych czasach nie da się schudnąć bez trenera personalnego i dietetyka personalnego. 😁
MaiiaF-na co nie zdazylas? Mozesz zaczac chocby i dzisiaj 😉
Dziewczyny, kto Wam układa dietę i plan? Współpracujecie z kimś internetowo czy bierzecie kompleksowo usługę trenera personalnego? Czy są jakieś niepisane zasady, że np chcąc skorzystać z pomocy trenera na siłowni nie wypada wyskoczyć z rozpiską zrobioną przez kogoś innego?

Obok mnie na Ochocie są dwie siłownie, Gravitan i Total Fitness. Oczywiście wolałabym mieć wszystko ogarnięte na miejscu przez jedną osobę, ale ja się na tym nie znam i nie wiem czy się ufa randomowym pracownikom siłowni ? (a może przesadzam?) Chciałabym móc polegać na profesjonaliście, który dobrze wykona swoją robotę, a ja będę mogła skupić się na swojej. Skąd się bierze kogoś takiego 🙂?
Julie
-trening siłowy powinno się robić tak, by mięśnie miały czas na regenerację, bo je "przepalisz". Co 2-3 dni. Jeśli chcesz chodzić co dzień, to zacznij rozkładać ćwiczenia tak, by daną grupę mięśniową trenować co 2- 3 dni. Tak na szybko...np... Jednego dnia: klata, biceps, drugiego-nogi, pośladki. Trzeciego- plecy, triceps Czwartego- barki, brzuch Albo jakoś inaczej, chodzi mi tylko o pokazanie ci zasady, że dana partia mięśni musi mieć czas na regenerację. Mięśnie rosną podczas odpoczynku, PO treningu.
-aeroby możesz robić i co dzień, jeśli nie są wypompowujące
- ryzyko jest że się przetrenujesz, przemęczysz organizm, nadwyrężysz stawy itd itp. Na razie masz pierwszy etap euforii, takie "bum, hura". Ale pomyśl... na zdrowy rozum..nie robiłaś wiele miesięcy nic, a nagle chcesz się rzucić szalonym tempem. Spokojnie, siłownia nie ucieknie. Rośnie ryzyko kontuzji. Nie wiem co jeszcze ci mądrego napisać, bo sama rozumiem sytuację, kiedy człowiek ma mega powera i ochotę na wysiłek. Nie masz tych treningów takich "prawdziwych", więc .. obserwuj organizm i zobacz jak zareaguje na taką dużą dawkę aktywności.

disco- ja korzystałam z dietetyczki spoza siłowni, a trenera personalnego wzięłam z siłowni do której poszłam. Tak jest najwygodniej jeśli chodzi o trenera na sam początek, bo będzie przy tobie podczas ćwiczeń, nauczy prawidłowo używać mięśni, wyjaśni na bieżąco wszystkie wątpliwości pojawiające się podczas treningów, patrzy na twoje ciało na żywca. A jak już się wszystkiego nauczysz, możesz sobie zmienić trenera na internetowego i brać sobie od niego tylko rozpiski. Nie ma problemu, by wpaść na siłownię z rozpiską na kartce.
disco, ja mam trenera i dietetyka w jednym, pracujemy tylko online 😉

Wlasnie! Dostalam swoj plan i diete i meeeega dlugiego maila, w duzym skrocie 'jest jeszcze troche pracy w szczegolach, cos musimy zabrac i cos dodac, lata jazdy konnej nie zadzialaly korzystnie, bo to jest sport, ktory nie ksztaltuje dobrej sylwetki, ale naprawimy'. Ot co. Na co mi byly te konie 😵 😉

Julie, dlatego wlasnie uwazam, ze potrzebujesz na poczatek kogos ogarnietego, kto przede wszystkim WIDZI twoja sylwetke i wie co chcesz osiagnac. My sobie mozemy w ciemno strzelac. Moze sie okazac, ze schudniesz te 5 kg, a np. uda nadal na pompie i nadal czujesz sie jak klocek (to przyklad, bez urazy i nie bierz do siebie!). Co do jedzenia, to ja jestem mega freakiem, wiem, ze jak jadlam zdrowo, to jednak nie mialam efektow, a jak jem zdrowo w dobrym dla mnie rozkladzie bialek, tluszczy i wegli, to tadaaaaam! Dziala mega.

tunrida, kwas sie ulozyl, jest lepiej..?
disco, moją dietetyczka jest zen 😉 i przez internet nam świetnie idzie. A co do treningu to tak jak pisze tunrida - na początek lepiej mieć kogoś na miejscu, żeby korygowal ewentualne błędy. Ale z kartką od innego trenera przecież nikt Cię z siłowni nie wyrzuci. 😉
Co do trenerów z zewnątrz... Ostatnio zapytałam na siłce o formalności dot. przytargania swojego trenera na pojedynczy trening i cóż, raczej będzie to niemożliwe 😉 Najwieksza strata dla nich, bo reklama przeszła im koło nosa a ja pojadę na trening gdzie indziej 😉 

Wczoraj zrobiłam totalne nic po tym jak wtorek spędziłam na uczelni prawie do 19 a potem w locie wpadłam na siłke na cardio i wygibasy na bieżni. Wszystko byłoby ok gdyby nie to, że uczelnia jest oddalona od domu/siłki o 100km.. Przegięłam 😉
Zjadlam w koncu sniadanie i powoli zbieram sie na trening. Ej, powiem wam, ze jednak niefajnie sie czyta o sobie, ze jest jeszcze sporo pracy 😁 😁 Hahahahaha, nooo ale moj trener mnie nie glaszcze po glowce 😉

Z zewnatrz z trenerem u nas jest tak, ze mozna, ale ten trener tez musi wykupic wejsciowke, nie robili problemow z tym.

mundialowa, tobie idzie swietnie, to twoj sukces, ja tylko licze, przekladam i rozmyslam co bedzie najlepsze dla ciebie :kwiatek:
pomyśl... na zdrowy rozum..nie robiłaś wiele miesięcy nic, a nagle chcesz się rzucić szalonym tempem. Spokojnie, siłownia nie ucieknie. No wieeem, ale u mnie ciężko ze zdrowym rozumem. Pracuję tylko kilka godzin tygodniowo i odbija mi z tego nicnierobienia. Byłam strasznie zmęczona psychicznie nicnierobieniem, nawet mąż mi powiedział, że jakaś taka sflaczała się zrobiłam. Więc się wkurzyłam i zapisałam na tą siłkę. Masz rację, na razie mam takie "bum, hura"... No ale co w tym złego? 😉
Zrobię tak jak mówisz, będę jeszcze dokładniej zapisywać co danego dnia robiłam i zmieniać, żeby były te same partie co 2-3 dni. Dzięki. :kwiatek:

Julie, dlatego wlasnie uwazam, ze potrzebujesz na poczatek kogos ogarnietego, kto przede wszystkim WIDZI twoja sylwetke i wie co chcesz osiagnac. My sobie mozemy w ciemno strzelac.
Powiem Ci, że ja o niczym innym nie marzę, tylko o tym żeby się oddać pod opiekę dietetyka i trenera personalnego. Ale niestety, z prozaicznego powodu, czyli braku kasy, nie mogę. 🙁
Na razie muszę kombinować sama i radzić się osób doświadczonych, jak wy.
Mam nadzieję, że lepsze to niż nic. 😉

Zrobiłam kilka fotek, żeby mieć do czego porównać za jakiś czas. Pokażę wam tą na której wyglądam najmniej grubo. 😉 😁



Julie, ale z tego zdjecia nic nie widac 😉 Znajdz zaufana, ogarnieta osobe, ktorej pokazesz sie tylem, bokiem i przodem w bieliznie, ktora cos bedzie mogla doradzic. Z kasa doskonale rozumiem, znam ten bol niestety. Nie stac mnie na personalnego, wole wydac na lepsze jedzenie i suplementy, w cenie pakietu personalnego (10 treningow) mam 2 miesiace wspolpracy online - dieta i plan treningowy. Co i tak malo jest, ale cos za cos..
Julie You know nothing  😁 Pokaż się w "najgrubszym" zdjęciu, a za tydzień wstaw w takiej pozie, żeby pokazać efekty.

Rili, początkująca jesteś w tym temacie  😁
Atea, Bo ja wiem czy taka początkująca jestem... Schudłam 10 kg już kilka razy w życiu. 😁 Kiedyś w studium kosmetycznym miałam dietetykę przez dwa lata. Czy to naprawdę jakaś czarna magia i naprawdę nie da się schudnąć 5 kg bez trenerów, dietetyków i pomiarów?  😀

Tak jak pisałam, miałam bezpłatną konsultację z trenerką z naszej siłki, która dała mi wiele rad i ogólne wytyczne. Z drobnymi pytaniami można się zwracać do trenerów w każdej chwili i też z tego korzystam. To na razie musi wystarczyć. Czekam na jakiś przypływ kasy, tudzież wygraną w totka, ruszając się we własnym zakresie. Jak nie pomoże, to na pewno nie zaszkodzi. Nawet gdybym miała nie schudnąć, to siła i samopoczucie mi się już baaaardzo poprawiły. 😀

Słuchajcie, a są jakieś tańsze opcje niż trening personalny, który na mojej siłowni kosztuje 100 zł?
zen, Ile kosztuje taka współpraca online?
Julie Co ty, ja nie o tym. Sama staram się schudnąć bez konsultacji z podobnych powodow...

Dzisiaj się wreszcie lepiej czuję! Serio, musiałam to wyleżeć, bo organizm mi siadł. Miałam doła strasznego. Teraz czuję się gruba i rozlazła, ale za to z nowymi siłami. Od dzisiaj wracam do ćwiczeń i ogromniaście się z tego cieszę  😅

Już nie wspominając o kooooniach  😍
Julie, da sie schudnac i 15 kg bez trenera i dietetyka nad glowa. Pytanie jakiego ciala oczekujesz. Bo schudnac to jedno, a schudnac i wygladac jedrnie, to cos innego. Czasem schudnac z cwiczeniami silowymi nie bedzie oznaczalo spadku wagi, a obwodow. A czasem i nie obwodow w jakis spektakularny sposob, a cialo wizualnie nabierze innej jakosci. I pytasz ile kosztuje u mnie ulozenie diety i planu treningowego, czy ile ja place u swojego trenera za komplet?
Julie w moim mieście treningi personalne kosztują od 25 do 100 zł za godzinę, w zależności od siłowni.
Może poszukaj jeszcze gdzieś indziej?
tereska, No, 25 zł brzmi lepiej niż 100. 😉
Siłowni na pewno nie chcę zmieniać, bo jest świetna, bardzo nowoczesna i karnet open kosztuje mnie 89 zł.
Zorientuję się czy można wejść na naszą z kimś z zewnątrz. Pewnie tak.

zen, Miałam na myśli ile płacisz za swój trening online, a że Ty układasz to nawet nie wiedziałam.
Wiem, że się da schudnąć 15 kg, bo 7 lat temu schudłam. 😉 Czyli ważyłam jeszcze 5 kg więcej niż teraz. Przez całkiem długo się to utrzymało, przytyłam dopiero po urodzeniu dziecka, jak wylądowałam w domu. Półtora roku temu schudłam ponad 5 kg jak zaczęłam pracować, potem stopniowo wróciło jak znowu przestałam.
Jakiego ciała oczekuję...? Takiego jakie miałam ważąc 8 kg mniej. Na szczęście z natury nie mam rozstępów i celulitu, więc nic więcej mi do szczęścia nie trzeba.
Kwas się nadal wchłania, jeszcze obrzęk jest, ale mniejszy. Asymetria coraz mniejsza. Pewno wyjściowo też symetryczna nie byłam, ale teraz bardziej to widzę, bo nowy układ zmarszczek a ja jestem przyzwyczajona do starej twarzy. Nic... na razie nadal czekam.
I dziś trening siłowy  😉 fajnie
Julie, moim zdaniem wszystko się da - przy takim przepływie wiedzy - pytanie jaka będzie czasochłonność? Wszystko jest kwestią motywacji i tego jakie trzeba ponieść nakłady czasu i pracy. Moim zdaniem nie oczekujesz cudów, w konkursach sylwetkowych startować raczej nie planujesz - więc myślę, że powinnaś dać radę sama + ew. drobne korekty co jakiś czas (rodzaj konsultacji).

Na Twoim miejscu unikałabym jednak hurra-ćwiczeń, wszystko na raz i bez przerwy 😉 Ja się tak niestety załatwiłam 2 lata temu. Tak się wkręciłam w ćwiczenia, że chciałam codziennie! Już, teraz, natychmiast! Super wyglądałam, ale potem miałam kontuzję za kontuzją. Nie warto. Cierpliwość popłaca 😉 Trochę jak z dietą: można zdrowo (długotrwały efekt, ale uzyskiwany po długim czasie), a można na hardcorze (-> liczyć się z efektem jojo)

Pojeździłam wczoraj konia i nachrzaniają mnie mięśnie pleców 😀 Ale dziecko chodziło świetnie, a ja ostro się namęczyłam więc warto było! Dziś trening na ścianie, jutro koń + bieganie 🙂 Swoją drogą znajomi wspinacze mi mówią, że wyszczupliłam uda, jejeje! 🏇 Czyli nie tylko ja to widzę 😍
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się