Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

zduskaDzionka Julie i inni, o ktorych pewnie zapomnialam- dziekujemy za komplementy!! :kwiatek: Faktycznie moja cora ma takie niesamowite rzesy. Taki mix po mnie i po tacie- ja mam dlugie, tato ma mega geste i o!

Wrocilismy po 3-tygodniowej eskapadzie do domu. Nazwiedzalismy sie, bylismy w Zakopanem, zaliczylismy zapalenie krtani (ja) i oskrzeli (P.), znajomych, dziadkow itd. Powiem jedno- kochane mam dziecko! Chorobsko dalo nam w kosc, pomiedzy wyszly az 3 zeby i ze 3 nastepne sa gotowe do wyjscia, a jednak dalo sie przezyc. No i mam meza na tacierzynskim az do polowy kwietnia, wiec w ogole jest loffff  😍

nika77 Paulinka tez wlasciwie z tych spiacych. Dosc szybko wypracowalismy sobie rytm i odkad nie odciagam mleka, to te 2-3 pobudki na zarcie w nocy robie prawie z zamknietymi oczami. Raz zdarzylo sie nam wstac 3:30  😎, a tak to dlugo spalysmy do 8-9, teraz raczej P. budzi sie ok 7 i ma jeszcze 2 drzemki w dzien.

Powiem szczerze, ze zdarzylo sie mi miec teraz na wyjazdach lozeczko w pewnej odleglosci od naszego i to jest hardcore. Takie zrywanie sie pierdyliard razy bo smoczek, bo reka mamy jest fajna itd. okropnie meczy, a spiac z dzieckiem w lozku lub na dostawce mozna odhaczyc temat z zamknietymi oczami.

Dzionka Ale cudna nalesniczka!!!  😵
dea   primum non nocere
03 marca 2016 20:53
Dodam jeszcze jako możliwą alternatywną strategię kąpielową, że to nie musi być wieczorem. U nas wieczór to był najbardziej marudny czas, chciała już spać. Dodatkowo kąpiel ją rozbudzała. Jak wymyśliłam kąpanie koło południa, to się okazało, że może być fajnie. U nas nigdy nie było mylenia dnia z nocą. Może dlatego tak słabo szlo wieczorne kąpanie, bardzo już zmęczona była. Potrafiła cały dzień nie spać, nie licząc cyckania z zamkniętymi oczami. Dopiero od niedawna wieczorem się pluska - ale to już nie niemowlę, tylko mały człowiek, z którym się možna dogadać 🙂 No i nadal przeważnie w dzień nie śpi: 12h aktywności, 12h snu (z przerwami na zaczepienie się o cycek).

maleństwo - myślałam, że moja ma duże stopy 😀 fajna baba 🙂
maleństwo   I'll love you till the end of time...
03 marca 2016 20:58
dea, ma wielgachne! Jeszcze w brzuchu będąc miała, gin się śmiał :p
dea   primum non nocere
03 marca 2016 21:02
Ano, moja też od brzucha 😉 Teraz ma większe niż 5 m-cy starszy kuzyn. Dobra, stabilna podstawa, hehe :p Godzę się z myślą, że nie będziemy pożyczać sobie butów rozm. 37, jak z siostrą i mamą 😉
Lotnaa   I'm lovin it! :)
03 marca 2016 21:24
leosky, ojej, wspolczuje! Trzymaj sie cieplo, chyba moze byc tylko lepiej.

Pandurska, Hania do tej pory w swoim lózeczku przespala raptem kilka h  🤣 Stoi taki mebel i sluzy za wieszak i półkę na ubranka. Ciekawe kiedy sprobujemy to zmienic, pewnie niepredko. 

A jak Paulinka podrozuje na takuch duzych odleglosciach? Wybieramy sie na swieta do PL, okolo 9h nie liczac korków, i zastanawiamy sie, czy damy radę... Oby pogoda byla laskawa.

Zazdroszcze troche tego tacierzyńskiego. Tez o tym marzymy, w kontekscie jakis wakacji itd, ale finansowo tego nie udźwigniemy niestety.
Lotnaa Paulinka to podrozniczka i naprawde niezle znosi dlugie podroze. Pierwszy raz bylismy w PL (jedziemy 4-5h), gdy miala 3 miesiace. Wtedy przespala prawie cala droge. Gdy przebudzila sie grubo za polowa, to sie zatrzymalismy na jedzonko, przewiniecie i rozprostowanie kosci. Od tego czasu bylismy w PL jeszcze 4 razy, w tym raz 11h nad morze (przez korki). Wedy miala juz pol roku i ratowaly nas piosenki z komorki, no i w totalnym korku wyjmowalam ja z fotelika tulac do siebie. Natomiast teraz jest w ogole super, bo albo spi, albo bawi sie ze mna (ja jade zawsze z tylu), albo na postoju zwiedza caly samochod. Karmimy sie tez po drodze i w ogole jest spoko. Tylko organizacja podrozy, zeby miec wszystko pod reka mnie zawsze przeraza.
Dosia, dostawka sprawdza sie super w nocy, a kiepsko w dzien. W nocy super, bo np dzis spalismy wszyscy od 23 do 9 rano i ani razu nie musialam wstawac z lozka a maz sie ani razu nie obudzil 🙂 czasem ja karmie lezac polowa ciala na tej dostawce i ona sobie tam zasypia a ja wracam do lozka. W dzien troche gorzej, bo jednak nizej jest dno lozeczla niz w standardowych noworodkowych i rozbudza mi sie jak ja probuje tak gleboko wlozyc uspana.

Pandurska, fajnie ze taka podrozniczka. Nas czekaja pierwsze dluzsze podroze w maju, a w sierpniu pierwszy lot - ciekawa jestem jak to bedzie 🙂
DzionkaMnie osobisciwe loty przerazaja przez ilosc dzieciecych rzeczy,jakie trzeba zabrac.Dlatego w sumie zrezygnowalismy z dalekiej wyprawy teraz.Jak kp,to jest inny temat,bo odpada caly stos. Wiesz jak ja usypiam na doatawce?Klade sie z P.obok,wlasciwie ona usypia w swoim lozeczku i nie musze przekladac!
ash   Sukces jest koloru blond....
04 marca 2016 09:48
Dzionka, my lecieliśmy z Tymkiem jak miał 7 msc, nadal kp wiec jedzenie przy sobie 🙂 Ale juz miał rozszezoną dietę wiec cała walizka słoiczków, chrupkow itp 🙂
Lot ok 3,5h zniósł bardzo dobrze. Spał godzinę a pózniej czarował innych pasażerów.  W samochodzie bardziej sie nudzi niestety.
Lotnaa   I'm lovin it! :)
04 marca 2016 12:04
Pandurska, to fajnie, że lubi jeździć 🙂 Hania najdłuższą wycieczkę zaliczyła póki co do Austrii, nieco ponad 3h. Zdenerwowała się tylko raz kiedy zatrzymaliśmy się na stacji po winietę (jednak włączony silnik ma ogromne znaczenie), ale poza tym wszystko ok.

Mąż chciałby lecieć latem do Londynu, a dalej wynająć samochód i zrobić sentymentalną objazdówkę po południu Anglii. Ale ja mam wątpliwości, czy się za bardzo nie umęczymy z takim małym szkrabem. Chyba lepiej by było polecieć na jakąś Teneryfę i zabookować się w jakimś hotelu na tydzień.

Ale ten mój Dzidziuś rośnie! Normalnie zmienia się w oczach!  🤔
maleństwo, Jaka długaśna się Kalinka zrobiła, szok. 😀 No, ale tak to właśnie jest, że jak dziecko zaczyna nie tylko chodzić, ale też biegać, to ciągle jest w ruchu i rośnie już prawie tylko wzwyż, nie w szerz. 😉

Lotnaa, Rozkoszna stópka! 😍

dzis spalismy wszyscy od 23 do 9 rano i ani razu nie musialam wstawac z lozka a maz sie ani razu nie obudzil Co?! Skandal! To wy wczasy macie, a nie niemowlę! 😁 😉


maleństwo   I'll love you till the end of time...
04 marca 2016 12:41
Julie, no fakt, ona mało kiedy usiądzie na dłużej niż kilka sekund 😉 Poza tym jej tata składa się głównie z nóg, rak i długaśnych palców 😉 Ma więc po kim. Ja niestety długie mam tylko stopy :p

Co?! Skandal! To wy wczasy macie, a nie niemowlę! 😁 😉

no dokładnie! My ten etap osiągnęliśmy jak Kalina miała ze 2,5 miesiąca 😉 Żałuję, że nie wpadłam na dostawkę od razu. Jeśli kiedyś trafi się druga Linka, to tak zrobię.

a propos, laski, uważajcie z tym kładzeniem się z dzieckiem w łóżeczku. Ja się oparłam przekładając Kalinę i... zarwałam dno. A może po prostu mam słabe łóżeczko, w sumie braliśmy najtańsze, zwykłe sosnowe...
[quote author=maleństwo link=topic=74.msg2506822#msg2506822 date=1457095266]
Co?! Skandal! To wy wczasy macie, a nie niemowlę! 😁 😉

no dokładnie! My ten etap osiągnęliśmy jak Kalina miała ze 2,5 miesiąca...[/quote]
2,5 miesiąca?  :wysmiewacz22: My pierwszy raz spaliśmy do 9.00 jak Gabryś miał około 2,5 roku ! 🏇
Mimo iż w życiu nie mieliśmy żadnych kolek i ryków nocnych, nawet z powodu zębów, to spać nam rano nie dawał, bo wstawał o 5-6 i trzeba było się z nim bawić. 😵
To, że jadł w nocy dopóki był na cycu w ogóle mi nie przeszkadzało, bo jak tylko zaczął raczkować, czyli w wieku 6-7 miesięcy, to przyraczkowywał sobie do nas do łóżka i karmiłam go praktycznie śpiąc. Ale to wstawanie było straszne. Ranny ptaszek...  😜
Agata-Kubuś   co może przynieść nowy dzień...
04 marca 2016 12:49
[quote author=maleństwo link=topic=74.msg2506822#msg2506822 date=1457095266]

Co?! Skandal! To wy wczasy macie, a nie niemowlę! 😁 😉

no dokładnie! My ten etap osiągnęliśmy jak Kalina miała ze 2,5 miesiąca 😉
[/quote]

Etap nieosiągalny do dziś. ... Do mniej więcej miesiąc temu max ciurem spania to 4 h (zazwyczaj 3,5) i to raz na noc, pozostałe spania to pobudki co godzinę- max dwie.... W ostatnim miesiącu 2 razy spalam 5h ☺ Miał moment, że staliśmy do 9, ale pod warunkiem że pół nocy wojował. Standardowo od zawsze pobudka między 6.30 a 7.

Edit bo myślałam, że  Dzionka ciągiem spała te 10h.... potem przemyślałam, że to niemożliwe i dopisałam, ale wypociny wcześniejsze zostawiam.

Mam dziś słaby dzień. Strasznie mnie dziecko denerwuje. Pluje wszystkim a ja ugotowalam  pyszną zupę. Wisi mi na spodniach i pitoli cały dzień. ..
maleństwo   I'll love you till the end of time...
04 marca 2016 12:50
No Kaliszek system spania też ma po tatusiu. Sypia na co dzień do 7.30-8.30, nie idzie jej obudzić wcześniej, jęczy, odwraca się zadkiem i jeszcze odpycha budzącą twarz (oczywiście nawet nie odmykając ani pół oka) 😉
Mazia   wolność przede wszystkim
04 marca 2016 13:35
[quote author=maleństwo link=topic=74.msg2506822#msg2506822 date=1457095266]
[quote author=Julie link=topic=74.msg2506802#msg2506802 date=1457093522]
Co?! Skandal! To wy wczasy macie, a nie niemowlę! 😁 😉

no dokładnie! My ten etap osiągnęliśmy jak Kalina miała ze 2,5 miesiąca...[/quote]
2,5 miesiąca?  :wysmiewacz22: My pierwszy raz spaliśmy do 9.00 jak Gabryś miał około 2,5 roku ! 🏇
Mimo iż w życiu nie mieliśmy żadnych kolek i ryków nocnych, nawet z powodu zębów, to spać nam rano nie dawał, bo wstawał o 5-6 i trzeba było się z nim bawić. 😵

[/quote]

Moja córa do tej pory budzi sie w nocy, prawie każdej, czasem raz, czasem 2,3... trzeba wstać, nakryć kołderką, pogadać, pomiziać i albo śpi dalej albo za chwilę znów jęczy/płacze... budzi się przeważnie ok 6 rano....
marzę o tym, żeby była na tyle kumata że zechciałaby zostać na noc u babci. W planach mam wtedy jedzenie, picie, TV i łóżko i tak cały weekend  🤣
Lotnaa   I'm lovin it! :)
04 marca 2016 13:52
Ale Dzionka nie napisała, że Sara spała całą noc, tylko źe nie musiała wstawać z łóźka ze względu na przystawkę.

Ale Dzionka, przewijacie też w łóżeczku?  😉
ja w nocy nie przewijam, chyba ze jest kupa (ale juz sie daaawno nie zdarzylo). Moja spi przewaznie do 7-7.30, czasem lezy grzecznie i sie bawi sama ze soba wiec dosypiam do 8, szalenstwo  😜

Chwalimy sie zebolami i "pieknym" stylem jedzenia  😜
Ale Dzionka nie napisała, że Sara spała całą noc, tylko źe nie musiała wstawać z łóźka ze względu na przystawkę.

Ale Dzionka, przewijacie też w łóżeczku?  😉

Ja nie Dzionka, ale jaki to problem?
Jak się ma wszystko pod ręką?
🙂

Ta nielubiana przez Waz Tracy pisze o tym, że dziecko czasem ma problem z łączeniem drzemek w jedną całość i "uczy", jak połączyć drzemki w jeden, długo sen 😉
ash   Sukces jest koloru blond....
04 marca 2016 14:36
nerechta, tez tam robiłam dopóki Tymek nie spadł mi z łóżka. Przysnelam jak sie bawił na naszym łożku, zagrodzilam rogalem a on i tak przelazl... Na szczęście mam bardzo miękką wykładzinę 😉

U nas spanie zazwyczaj do 7-7:30. Pobudki 2, ostatnio coraz cześciej tylko 1 🙂
Raz przewinęłam, w łóżeczku właśnie 🙂 Sarka dała czadu, nie liczę na wiele takich nocek...
U nas trochę ciężkawo dziś. Młoda ulewała krwią (okazało się, że moją), ja mam giga zastój w cycku i gorączkę, mój mąż idzie dzisiaj na swoje pępkowe pewnie na całą noc, a moja mama oporowo chora, więc będę sama. Grejt...
Jaka cudna Iga  😍
nerechta jak idzie rozszerzanie diety? Kupiłam takie zajefajne śliniaki dla Alicji i niestety nie mogę ich używać bo są ciekawsze od jedzenia, musiałam zmienić na zwykły biały  😂
Dzionka No weź ej, co to za pech się Was trzyma. Niniejszym Was odczarowuję!

Sara prześliczna  😍

Wy się dziwicie, że re-volciątka po dwa lata kończą, a ja nie mogę wyjść z szoku, że moje dziecko za chwilę będzie miało lat 5  🤔 Gdzie moje małe bebe, ja się pytam?


Bebe niedawno przeszło ospę, a teraz całe przedszkole przechodzi napad suchego kaszlu, a więc my wraz z nim. Na szczęście leczymy się bez antybiotyku.
Atea, eee po tym co przeszliśmy w szpitalu taki pech jak nawał pokarmu i ból cycków to se może nas trzymać - byle nie gorzej! A Franek przecudny, co to za łamacz serc będzie no... Dobrze, że daleko mieszakacie, bo jeszcze by się Sara zakochała bez wzajemności i serce by mi krwawiło 😉
Dzionka, wdech-wydech, dasz radę 🙂 Nie potrzebujesz nikogo, tylko Ty, Sara i stoicki spokój 😉 Jeśli chodzi o kp to niech lepiej doświadczone koleżanki podpowiedzą, ale na pękające brodawki to ponoć własne mleko po karmieniu, tudzież krem Mustela lub Bepanthen. Można na karmienie, dwa, odpuścić tą pierś, ale żeby się zastój nie porobił, ściągnąć trochę mleka, najlepiej ręcznie. Przy zastoju karmienie z tej piersi bródką od strony zastoju, przed karmieniem rozgrzewanie. Wiem, że masowania nie zalecają, jedynie zgłaskiwanie od strony zastoju w kierunku brodawki, ale ja jednak tylko za pomocą masowania pod ciepłym prysznicem przed odciąganiem mleka (odpowiednik karmienia) dałam sobie radę. Nie polecam, ale jak ktoś wyczerpie już wszystkie metody....


Atea, super przystojniak! Prawie że przystojniejszy od mojego Milana 😀 😀 😀 Taki bardziej w "moim typie"😉, mocniej zbudowany, bo mój syncio to taki szczur chudy 😉
Dzionka ja też gratuluję bo jeszcze nie miałam okazji! Super, że bije od ciebie cały czas taki optymizm.  🏇 Daj znać jak wam pójdzie chustowanie, ja się zakochałam w chustach jeszcze bardziej odkąd mam pełnowymiarową tkaną (a nie tylko kółkową), no... już dwie pełnowymiarowe... 😀

Atea kiedy to przeleciało?! (chociaż głównie czytam to dobrze pamiętam twoje śliczne zdjęcia ze ślubu cywilnego jak byłaś w ciąży  :kwiatek: i filmik z Frankiem opuszczanym na szelkach do mission impossible 😀 ) A teraz taki przystojniak!

ash Iga spi w swoim lozeczku wiec sie nie zwali na szczescie 🙂 ale poprzekrecac sie na wszystkie strony bardzo lubi  😀
Lotnaa   I'm lovin it! :)
04 marca 2016 18:41
Atea, ale przystojniak!

Ner, piekne zeby. A jedzonko, cóz, widac, ze jej smakuje  🤣

Dzionka, współczuję! W razie co od razu uderzaj do lekarza z ta piersia, przy goraczce to juz nie przelewki.
kenna, dzięki za wsparcie 🙂 Co do cycków to masz rację. Była u nas dziś położna środowiskowa i dokładnie mi powiedziała co z nimi robić - no i własnie rozgrzewanie plus masaż przed karmieniem, karmienie, okład z kapusty. Ładnie mi to rozbiło ten wielki zastów w lewym cycku, ale zrobił mi się skurczybyk w drugim, twardy jak skała. Także tego 😉 Przejdzie, to podobno kwestia paru dni... Pod prysznicem też masuje, pomaga.

Grafi, dzisiaj małą zachustowałam i planuję codziennie na parę minut ją motać tak po domu 🙂 Wyszło chyba spoko, zasnęła. Za wysoko tylko zaciągnęłam górę chusty, ale poza tym całkiem szybko i sprawnie poszło. Jakie masz chusty? Ja dwa indio, jedno srebre i jedno malinowe 🙂 Poza tym mąż ma czarną i mamy wspólną kółkową - niezły arsenał zgromadziłam 😀 Jak tam u was? Co na tapecie?

Lotnaa, no własnie położna też mnie do lekarza wysłała, bo wczoraj miałam gorączkę. Dzisiaj na razie ok, będę walczyć co karmienie z tymi cyckami i może da radę bez wizyty.

No i mąż wyszedł. Niby w szpitalu przez tydzień zajmowałam się nią sama w mniej sprzyjających warunkach, ale jakoś mi tak nieswojo i tak. Śpi na razie, oby jak najdłużej 😉
Dzionka, a nie nosisz jakiegoś felernego stanika czasami (pewnie wiesz, że fiszbiny to nie jest najlepszy przyjaciel mam karmiących)?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się