Młode Konie

Wojenka, na mnie te ilości km robią duże wrażenie, gratuluję raz jeszcze, musisz być mega dumna 😀
Ponia, pewnie, że poznajemy! Fokusik. Świetnie wygląda!
nasicc, ależ ma zadzik! Cudna!
monia, Ty młodego gdzieś do szkoły oddałaś? Bo chyba coś przeoczyłam?

Mam ładne zdjęcia z zawodów:




Filmiki:
zawody P z jokerem
trening

W następny weekend mamy 3dniowe zawody, już się nie mogę doczekać 😀
Widzimy się w sopocie  🏇
Anai Fakt zad to ona ma 😀 a "kuta na cztery nogi". mam z nia obecnie troche problemy.buntuje sie przy dodaniu lydki czy tez bacika,bo pracowac jej sie nie chce. i ogolnie pary ma ^ ^ ale za ta ja kocham i za serce do skakania 🙂
anai, ja zawsze, jak zaglądam na forum, to nieustannie podziwiam Twoją pracę z Szaraczkiem 🙂 Robicie niesamowite postępy, a równocześnie wszystko jest zaplanowane z głową 🙂 Na pewno przy drugim własnym koniu i z bagażem doświadczeń po Dinie łatwiej jest szybko progresować 🙂 Gdybym ja miała znowu kupować konia, to raczej kupiłabym młodziaka już podrobionego przez profesjonalistę 🙂 Bo jako zwykły rekreant niestety musiałam przejść niezłą szkołę i bardzo, ale to bardzo wiele się nauczyć. Mimo że mam trenerkę na co dzień, to praktycznie dopiero po przełomowym wyjeździe na konsultacje z osobą z zewnątrz pół roku temu (a około roku od zajadki konia) zaczęłam wreszcie naprawdę progresować i wymagać od konia, a nie "błądzić nie wiadomo gdzie". Dlatego u nas może postępy są powolne, ale cieszy mnie każda mała rzecz, którą wspólnie wypracujemy. Najwięcej kłopotu ciągle przysparza galop, bo Davi jest duży i obdarzony ogromną fulą, przez którą ciągle musimy pracować nad równowagą. No i jest silny byk  😁

Z dzisiejszej pracy:
sonatka Jak masz trenera to niech pilnuje twojego ciała. Koń ma problem z galopem, bo Ty dajesz sprzeczne pomoce. Na zdjęciu masz ciało ustawione na drugą stronę galopu  :kwiatek: 

anai Oddałam bo mam za słabe nazwisko na to co chce, żeby mój koń chodził . Na dodatek oddałam konia który jest bardzo dobrze trenowany, świetne podstawy itd. To chyba była najlepsza nagroda usłyszeć taką opinię od najlepszych .
Teraz mam więcej czasu dla siebie i mojego nowego konia.  😀

Foty. młodej pierwsze skoki, więc jeszcze dużo mi się nie podoba. Ostatnio jechałam koło oksera (żeby się przyzwyczajała ) a ona mnie wciągnęła w przeszkodę  😁 dobra jest  😂 
Proszę o radę w sprawie młodego konia, czteroletniego wałacha, zajeżdżonego kilka miesięcy temu. Martwi mnie u niego kompletny brak instynktu samozachowawczego. Normalne że młody nie ma równowagi, ale on idzie z tego powodu na granicy wywrócenia się i nie widać po nim żeby myślał o tym, że za chwilę może się wywrócić. Nie dba o siebie ani o nogi, kiedy się buntuje nie myśli o konsekwencjach. Potrafi lecieć przed siebie z głową wygiętą całkowicie w bok, nie widząc kompletnie gdzie idzie. Ostatnio zbuntował się, w reakcji na łydkę bez jakiegokolwiek uprzedzenia że coś mu nie pasuje wywinął salto w tył, omal mnie nie przygniatając. Mam coraz większe wrażenie że po prostu jest szajbnięty. Czy mieliście podobne przypadki? Jakie są rokowania? Dodam że był zajeżdżany przez profesjonalistę który sam stwierdził, że z koniem nie do końca jest wszystko w porządku i należy na niego uważać. Nie biorąc pod uwagę tych dziwnych zachowań uczy się normalnie.
oblivion Można dużo pisać, ktoś popełnił błąd przy zajeżdżeniu. To nie jest wina konia, że jak ciągniesz za wodze to on leci i na nic nie patrzy. On w tym momencie ucieka od wodzy i jak go ciągniesz to ma w pupie bo pysk go boli  😉 Reakcja na łydkę jest poprawna przy źle zrobionym koniu,  ktoś mu pozwolił i tak będzie robił. Reakcje na łydkę wypracowuje się chodząc za koniem z bacikiem jak jeździec siedzi a drugi pilnuje, że koń ma iść do przodu a nie do góry .
Przyczyn może być wiele, np. długa przerwa (ale dobrze zrobiony młody koń nie powinien tak robić ), słabe mięśnie grzbietu itd.
Masz jakiś filmik, nawet z lonży ?
Niestety żadnego filmiku nie posiadam 🙁 Powiem tylko że na lonży nie ma problemów z posłuszeństwem. Jestem skołowana, bo takie przypadki są u niego sporadyczne, w większości słucha łydki i idzie chętnie do przodu, chociaż czuć że nie jest jeszcze do końca przekonany do współpracy z jeźdźcem (np, na jedną stronę uparcie odchodzi od ściany, i wygina się do środka też w ramach buntu, jak jest się konsekwentnym to odpuszcza i idzie ładnie). Kompletnie się nie spodziewałam że w ten sposób zareaguje na łydkę, owszem chwilę wcześniej buntował się ale nie na łydkę, tylko zaczęło go nagle wynosić na kołach.
Specjalistką nie jestem ale do tej pory jeśli jakiś koń mi się buntował, robił to zwykle w granicach rozsądku, tak żeby samemu nie zrobić sobie krzywdy. Tutaj tego nie ma, jakby czysta głupota 🙁
monia, dzięki! Zwrócimy na to uwagę na kolejnym treningu.  :kwiatek: Z kłusem nie ma takiego problemu, ale w galopie być może ciągle się jeszcze gdzieś usztywniam i tak się dzieje - brakuje wsparcia mojego obniżonego wewnętrzego biodra.
galopada_   małoPolskie ;)
14 marca 2016 17:39
Ale wam wszystkim zazdroszczę pracy z młodziakami! 🙁


sonatka, wpadaj częściej z D! I czekam na wiesci o planach podbijania parkurów! 😀
Oblivion
A jak dlugo ten Twoj kon jest w pracy pod siodlem i czego od niego wymagasz jak na niego wsiadasz?  Jestes mi w stanie opisac jak wyglada Twoja jazda na nim od poczatku do konca?  Chodzi mi o to czego od konia chcesz i jak to egzekwujesz.
KaNie
On chodzi od października tylko jeżdżę nieregularnie ze względu na brak czasu. Więcej był lonżowany niż dosiadany. Ostatnio wsiadałam więcej czyli 4 razy w tygodniu i do tego raz lonża. Był stosunkowo grzeczny aż do czasu ostatniego wypadku.
Zwykle jest 10 min stepa na luźnej wodzy, potem praca w stepie (np zatrzymywanie, ruszanie), potem praca w klusie (kola, zmiany kierunku), przerwa, znowu kłus i praca w galopie (zagalopowania, koła w galopie) czyli same podstawy, głównie praca nad równowagą i równym tempem, z częstymi przerwami. Na jego lepszą stronę praktycznie nie ma problemów, na lewą na którą się buntuje ciężko poprowadzić go po kole bo się odwraca na kołach i na prostych, wiem że to jest po części związane z tym że ma wadę budowy, skutkuje tym że ma nieco niedorozwiniętą prawą stronę grzbietu (do tego stopnia że kilka miesięcy temu siedziało się na nim krzywo, bo prawa strona siodła była niżej). Dla ciekawostki buntuje się w ten sposób tylko w kłusie i w stępie, w galopie najlepiej łapie równowagę, najlepiej się wygina i idzie raczej prosto. Staram się często robić przerwy i jeździć równo na obie strony, ale mimo wszystko staram się też nie odpuszczać kiedy on też nie odpuszcza. Bata używam sporadycznie, ogólnie słucha łydki ale czasem trzeba go obudzić. Wcześniej zdarzało się że w ramach buntu na łydkę jednorazowo cofał się nagle przysiadając prawie na zadzie. Ogólnie jest nie przyzwyczajony do pracy, teraz do czasu kiedy nie wykuruję się po jego ostatnim wyczynie będzie go jeździć osoba która go zajeżdżała żeby "znormalniał", ale nie wiem z jakim skutkiem 🙁

Oblivion
Nie wiem jak jezdzisz, ale nie obstawiam wrednosci konia. Predzej problemy plecowe i hm... niedostosowanie umiejetnosci do konia. Wiec tym razem nie napisze jak probowac rozwiazac problem, a zalece w 1 kolejnosci weta i masazyste, a potem trenera dla konia, albo dla konia i dla Ciebie  :kwiatek:
Nie mniej jednak nie zazdroszcze.
Mlodziaki rzucajace sie na plecy, to jest to czego w swojej pracy najbardziej sie boje 🙁
Czyli to prawdopodobne że tak może wyglądać zwykły bunt u młodziaka? Mnie niepokoiło to że nie boi się robić takich rzeczy, jakby wcale nie patrzył przy tym czy zrobi sobie jakąkolwiek krzywdę 🙁 Mnie nie rusza że chodzi jak pijany, z lekcji na lekcję było lepiej, pomimo że jest uparty, ale kurczę, wolałabym żeby sobie tylko brykał jak mu coś nie pasuje... Wet był, masażystę znajdę, koń trenera dostanie, a ja trenera szukam 😉 Może dobrze się skończy ; )
Oblivion
Na setki jezdzonych i zajezdzonych mlodziakow, na plecy rzucily mi sie dwa. Jeden mial problemy z zebami, 2 nie chcial zaakceptowac jezdzca i mial problemy z zebami. Ale ten 2 jest pod siodlem tyle co Twoj teraz i chodzi jak w zegarku. Chociaz pierwsze 2, 3 miesiace to byla walka o zycie.
I uwazam ze kon ktory jest asymetryczny, ma problemy ze zgieciem, leci na oslep i po tylu miesiacach pracy nadal nie potrafi sie zrownowazyc, jest koniem ktory ma jakis problem. Nie jest koniem ktory jest zly i nie akceptuje (a mammwrazenie ze chcesz uslyszec ze to bunt ).

Co powiedzial wet? 

Na Twoim miejscu zanim narazila bym zycie kolejnej osoby, przebadalabym tego konia od stop do glow i spedzilabym duzo czasu na dobrej lonzy, ktora pomoze sie temu koniowi dobrze nabudowac i rozluznic na gorsza strone. Ale to wszystko po wyeliminowaniu wszelkich dolegliwosci. Bo kon asymetrie ma zapewnie nabyta i z jakiegos powodu sie kompensuje ruchowo.

Wojenka   on the desert you can't remember your name
15 marca 2016 07:51
Wojenka, na mnie te ilości km robią duże wrażenie, gratuluję raz jeszcze, musisz być mega dumna 😀


Jestem, jestem i z nadzieją patrzę w przyszłość-celem są Mistrzostwa Świata Młodych Koni!

Decyzja o sprzedaży była najlepszą możliwą i absolutnie mi nie szkoda, nie mam wrażenia, że dla mnie coś się skończyło. Wręcz przeciwnie, myślę, że dopiero najlepsze się zacznie  😀

Super latacie, aż człowiek ma ochotę poskakać!
Ja rowniez ze swoja kobyla obecnie mam takie problemy,ze na lydke sie buntuje. Byla masowana,jest w zupelni zdrowa. z tym,ze to cwaniara 1klasa z potezna iloscia energii.I potrafi wyczuc,ze nie jestem konsekwentna ,bo jak bryknie to moze jej odpuszcze itp.ostatnio tak mi zadem sadzila,ale sie nie poddalam <mimo iz mam troche uraz psychiczny,i to jest najgorsze,przelamanie wlasnej bariery>. No i poprosilam trenera aby na nia wsiadl...probowala pokazac rogi i to pozadnie,ale trener sie nie dal i juz jest w miare dobrze. I rowniez znam ta kobyle od zrebaka,pierwszych minut zycia to nieraz potrafilo przyjsc do glowy cos "glupiego"i trzeba bylo uwazac.dla mnie jest super.nie mialam problemow z zajezdzaniem,od razu wsiadlam.da mi sie osiodlac itp. ale jak przyjdzie ktos z zewnatrz to nie chcialabym posadzic tej osoby na moja kobyle,bo mogloby zle sie to skonczyc.
a ja zaczynam prace z trzylatka 🙂 i drugi kłus bez lonży wsiadane na 20 min raz w tyg 🙂 bardzo spokojne konisko koń odkupiony od handlarza juz troche na masie przybrała ale przed nami daleka droga ( odkupiona była chuda jak szkieletor mam nadzieje ze jak sie trawka ruszy i sezon pastwiskowy to solidnie mi sie odkarmi , bo ma baba potencjał.  Jestem w niej zakochana po uszy głównie pracujemy na dwóch lonzach nad rozwojem siły pchającej zadu. Dokarmiamy sie i pokładam w niej nadzieje na jakies małe podskoki w przyszłości bo ma babka skokowy rodowód
asds   Life goes on...
16 marca 2016 16:36
lenka1z

Śliczności!
lenka1z Fajna klacz, powodzenia w dalszej pracy  :kwiatek:
nasicc Boże maść po prostu cudna  😜
no masc jej sie udala genialna  ^^ jest przesliczna 😀 i nie ma problemu z brudem czy cos w tym stylu 🙂 ogolnie bardzo czysciutka malpica 😀 tylko full energii 😀
nasicc - mi się też bardzo podoba Twój koń, zresztą już kiedyś na nią zwróciłam uwagę jak wrzucałaś jej zdjęcia 🙂

Ja znowu odpaliłam konie po przerwie już myślę trwale, bo dzień coraz dłuższy, nawet jak będzie padać podłoże powinno wysychać szybko.
Krówka... heh no cóż dziś jak wsiadlam to czułam sie jak na wściekłej osie. Próbowała mnie zostawić nawet na płocie - pierwszy raz mi odstawiła jakiś większy numer pod siodłem. Ale, że się jej nie udało to już potem odpuściła i nawet było przyjemnie. Choć dalej uważam, że ten koń by się odnalazł na dzikim zachodzie, co ona wyczynia na lonży, to jest niemożliwe  😎 dobrze, że tak nie robi z jeźdźcem na plecach bo za chiny bym się nie utrzymała..
Gniada za to choć energia ją rozpiera to fajnie, taka świeża psychicznie po przerwie 🙂
Branka ja jestem nia zachwycona.jest tak super koniem,mam ja od urodzenia.wykarmilam ja butelka.cos cudownego😉
Dzisiaj wieczorny trening zaliczony.kobyla tak sie ruszala,ze nie dalo sie zdjecia uchwycic  ^^^
[img]https://scontent.fwaw3-1.fna.fbcdn.net/hphotos-xtp1/v/t1.0-9/1001085_1009589359107702_8691785969747520823_n.jpg?oh=489c7dc712e806607d86b62e0bea3856&oe=579573DA[/img]
Fokusowa skoro się papierami nie zamieniłyśmy to chyba koń Ci delikatnie sugeruje, że może warto przerzucić na skoki 😁

Nie wiem czy ktoś jeszcze pamięta mojego chudzielca, ale mogę tylko wspomnieć, że już nie taki z niego chudzielec i znowu poszerzałam siodło i musiałam zmienić rozmiar napierśnika. Koń zaczął puchnąć w oczach. Jak znowu wyjdzie słońce to porobię zdjęcia porównawcze (bo to, że rośnie to mało istotne, ale jak fajnie zaczął chodzić!!!).
Wpadlam pochwalić krówkę, byla dzisiaj prze grzeczna, pierwszy raz czułam sie na niej jak na normalnym młodym, Malo umiejącym koniu a nie na koniu po przejściach. Pojechalam nawet pierwszy raz poza ogrodzona ujeżdżalnię i pokręciłam sie troche po okolicy - zachowywała sie wzorowo, mam nadzieje ze to jakis trwały przełom🙂 wczesniej sie cykałam jeździć poza ujeżdżalnią wiedząc do czego jest zdolna.

Gniada z kolei w kratkę bo fajna fizycznie, ale musiałam dzis trochę popracować nad reakcją na lydke i byla jakaś nakręcona przy zatrzymaniach, nie chciała sekundy spokojnie wystać, nie wiem o co chodziło,mam nadzieje ze to jakiś drobny kryzys związany z nadejściem wiosny, choc tak poza tym miała dzis spokojną głowę.
branka
Chyba nie ma sie czym przejmowac. Moje mlode klacze tez cos ostatnio humorzaste. Jednego dnia super chodza, a 2 nie ma opcji zeby ujechac polowe ujezdzalni 😉 Ja sie nauczylam to olewac. Jak mam konia z gorszym dniem, to niewiele wymagam. Jezdze i cos tam robie, ale nie wprowadzam nowych elementow nigdy. A poza tym nie walcze z tym (kiedys walczylam i przynosilo to odwrotny skutek ). Czasem po prostu jade do przodu i na tym koncze prace.

A mnie dzisiaj moja ulubiona 3 latka opuscila i poszla dalej... 🙁 Szkoda mi bo strasznie szybko sie uczyla i byla malutka i przewygodna. A poza tym relaksowala mnie na skokach. A na dokladke byla po Diarado, a to chyba moje ulubione konie. W wiekszosci maja super charaktery i bardzo wygodnie nosza <3

Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się