Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

Do mnie pół re-volty zjechało się na szkolenie zaprzęgowe.

Wczoraj Franek przy kolacji zasadził najgłośniejszego beka, jakiego w życiu słyszałam.

Żegnaj micie idealnej matki  😁
Mój obecny chłop jak pierwszy raz usłyszał jak pięciolatka może zaczadzić pokój łącznie ze spektakularnym efektem dźwiękowym, to nie mógł wyjść z podziwu, że to tak można 😁
Dzięki dziewczyny 🙂 Trochę mi lepiej. Nie martwię się tym ze względów zdrowotnych, tylko przykro mi jakoś, że to moje biedne dziecko tak przeżywa najprostsze czynności. Gdyby nie to przewijanie ona naprawdę w ciągu dnia by nie płakała. Zaraz jedziemy na kontrolę do szpitala, modlę się o w miarę spokojne załadowanie jej w kombinezon i fotelik.

Taka Sarunia dzisiejsza 🙂


pokemon, o matko 😀 do Ciebie też opieka społeczna już jedzie 😉?

pani myk, uspokoiłaś mnie trochę. Tyle ładnych ubranek człowiek kupił a najchętniej teraz trzymałabym ją 3 dni w tym samym żeby tylko nie przebierać 😀

Idrilla a pomagało coś złagodzić opory Grzesia?

CzarownicaSa obstawiam, że Rajka odreagowuje Twój nowo wprowadzony rygor 🙂
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
12 marca 2016 09:41
Dzionka niee, ona do narodu przemawia odkąd umie stać 😁
Dzięki dziewczyny  :kwiatek: Trochę mi lżej  🙂 W "kupie" raźniej 🙂

Dzionka mój też taki typ wrażliwca i nieźle mnie już przećwiczył. Przewijałam po karmieniu (nikt nie mówił, że trzeba przed 🙂😉, a na ulewanie podkładałam pieluszkę tetrową pod głowę. Spacery tylko w porze drzemki. Usypiałam dziecko w domu i śpiące wkładałam do wózka, a jak się obudził to na gwizdkach do domu. Teraz jest już lepiej  🙂 A co do kąpieli: macie termometr do wody ???? Ja nie miałam bo to przecież żadna filozofia nalać ciepłej wody do wanny 🙂 Nabyłam w podskokach bo jednak te parę stopni robi różnicę 😀

Miki jeszcze na dokładkę nienawidzi jeździć w foteliku  😵
ash   Sukces jest koloru blond....
12 marca 2016 09:58
Dzionka, Tymek trochę taki był jak opisujesz choć w wózku zasypiał od razu i lubił jeździć w gondoli.
Ja bym spróbowała wanienki zamiast wiaderka na jakiś czas, u nas właśnie tak było. Po zmianie kąpiel okazała sie super sprawą. Do dzis uwielbia sie pluskac.
Ubierania nie znosił i nadal nie jest jego fanem ale wie ze trzeba 🙂

Moj synek przychodzi i daje mi najbardziej obślinione buziaki na świecie. Kiedyś powiedziałabym ze to obrzydliwe, a teraz twierdze ze to mega urocze <3
Dzionka, pamiętam, że moja też się darła podczas przewijania/ubierania. Przy kąpielach chyba też. W ogóle małe dzieci to się drą dużo i bez sensu. Większe w sumie też 😁



Ale ja jestem matka z wermachtu, trzeba zrobić i kropka.
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
12 marca 2016 10:09
Dzionka, jesli chodzi o kapiel to sporo noworodkow sie jej boi po prostu- traca oparcie i poczucie bezpieczenstwa. Na najtrudniejsze przypadki rewelacyjnie sprawdzal sie taki lezaczek kapielowy (frotte na drucie, wyglada jak straszny badziew)- dziecko w wanience ukladamy w wodzie na tym lezaczku i robi sie milo, miekko i stabilnie. Po kilku razach wszystkie wrzeszczki pokochaly kapiele.
Co do kąpieli, to myślę, że jesteśmy na dobrej drodze. Ostatnio płakała dopiero przy wyjmowaniu z wiaderka, w środku była spokojna i widać, że jej się podobało. No ale od początku do końca bez ryku jeszcze się nie udało, może dzisiaj będzie łaskawa 🙂 Wrzuciłabym wam foty z wiaderka, bo widać jaka jest wyluzowana - ziewa i liże rękę mojego W 😀 No ale mój kodeks etyczny mi nie pozwala hihi.

Robiła któraś z was USG przezciemiączkowe? Może polecacie jakiegoś specjalistę w Warszawie? Słyszałam o dr Brzeskim na Waryńskiego, a zaraz jedziemy na Solec na kontrolę, więc i tam popytam.
Dzionka, ja robilam na Warynskiego u tego dr.
Rzeczowy konkretny i przede wszystkim dokładny.
U nas bylo robione 2 razy rto usg w odstępie 3 miesiecy.
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
12 marca 2016 10:39
Dzionka, pewnie Cie to nie pocieszy,ale Teo płakał non stop z przerwami tylko na spanie i jedzenie (choc tu trz płakał) przez 4 miesiące.8-11h płaczu na dobe to był standard.
A w ogole jak Was podczytuje to widze,ze takie dzieci jak moj Teo to naprawę rzadkość ,tylko chyba Szafirowa miała podobnie.
Jak sobie przypominam pierwsze kilka miesiecy to uff ,dobrze,ze to za nami.Niewiele było wtedy radości z macierzyństwa,tylko czekanie,az minie.

Pokemon co to znaczy grzeczna? Spotkałaś sie z czymś takim jak Rodzicielstwo Bliskości?
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
12 marca 2016 12:07
Dzionka Bolo miał usg przezciemiaczkowe 3 razy robione pierwsze w enel medzie a kolejne w CZD . Ale lekarza Ci nie polecę bo za każdym razem ktoś inny to robił. 

Zaraz zawijam się do koni i męża mam zamiar zostawić z ....Bolem do końca dnia , jest godzina 13 a mi juz styki się zdążyły popalić  😎

A oto szanowny pan Bolek
Lotnaa   I'm lovin it! :)
12 marca 2016 15:11
Super Bolo!

Dzionka  :przytul:
Przypomniało mi sie teraz - moja kuzynka urodziła sie jako wczesniak i wiele dni spedziła w inkubatorze. I tez było z nia mocno pod górke na poczatku - strasznie płakała i była bardzo wrazliwa. Ale szybko wyrosła z tego. Teraz jest super madra dziewczyna i chyba juz cos studiuje.
Mysle, ze z Sarunią po trudnych poczatkach tez bedzie dobrze  :kwiatek:

Hania ma chyba katar 😕 Czasem cos charczy w nosku, teraz czasem pokasłuje. Gorączki brak, humorek dobry. Wczoraj byłam z nia u lekarza by sprawdzic stan plesniawki, dr zagladala do gardła i mówiła, ze jest ok. Jechac z nia do szpitala? Wydaje mi sie to przesada na tym etapie, sama nie wiem  🙁

A poza tym, to u nas dzień "sukcesów"  😉
Sukces pierwszy, zmiesciłam sie w bryczesy (ok, brzuch sie wylał, ale zdołałam się zapiąć  🤣 ).
Sukces drugi, wsiadłam na konia.
Sukces trzeci, koń i jeżdziec przeżyli bez uszczerbku. Nawet trochę pogalopowałam i nic mnie nie bolało. Nie tak źle jak na 10 miesięcy przerwy. Aż sobie selfie z koniem zrobiłam  🤔wirek:


Nie obyło się też bez face palm - zapomniałam, że teraz mam Poważny Cyc i należałoby go zamknąć w jakiejś konkretnej sportowej klatce, a nie byle jakim topie  😂 Co sobie poskakał, to jego  🤣
Atea, haha 😀 Kto tam się do Ciebie zjechał?

Lotnaa, o jaaa, zazdroszczę 😍 Akurat sporo się u mnie teraz kręci wokół Dzionka, bo i przeprowadzkę omawiam i nowego dzierżawcę z racji zmiany stajni, więc jestem końsko wkręcona. Super, że się dobrze czujesz po jeździe. Cycki to mnie bolą na samą myśl o jeździe, niech ten nawał się już kończy :/

U nas też dziś super dzień 🙂 Z okazji kontroli w szpitalu (pięknie przybrała na wadze) poszliśmy na spacer po Powiślu i do knajpy jak za dawnych czasów. Sara cały czas spała 😀 Mimo że byłam przygotowana na karmienie w knajpie, to spokojnie dojechaliśmy do domu. Widocznie dużo bezpieczniej czuje się w foteliku niż w gondoli, a że mamy rozkładany na płasko, to będę tak z nią śmigać aż się poczuje gotowa na gondolę 🙂 Ulga na maxa, pół dnia z dzieckiem poza domem i zero płaczu i stresu!
Lotnaa   I'm lovin it! :)
12 marca 2016 20:10
Dzionka, widziałam fotki, fajnie!  🙂

U nas jednak katar na całego 😕 Biedna Hania, nie wiem, jak tą nockę przeżyjemy  🙁
Lotna masz cos do odciągania gilów z noska?Można też solą morska psiknąć(sola filzjologiczna zakropić) , i jakiś klin albo pare książek pod materacyk włożyć żeby nie była na płasko


Dzisiaj kupiłam wózek spacerówkę, na gondole poluje uzywaną. Moje plany na x-landera sie poosypały bo bałam sie kupic z Polski (za to kupiłam ze Stanów :icon_rolleyes🙂 W sumie jestem juz gotowa z wyprawką🙂
Lotnaa   I'm lovin it! :)
12 marca 2016 20:50
vill_18, wysłałam faceta do apteki po coś konkretnego do odciągania, a on wrócił... z drugą gruszką :emot4: Za karę próbował odsysać sam końcówką od gruszki, ale nic nie wyłazi. Dostała jakieś kropelki, póki co śpi. Wiem, że to niby "tylko" katar, ale to nasze pierwsze takie historie i akurat trafiło na weekend, więc przeżywam jak głupia.
Lotnaa Paulinka miala katar w bardzo podobnym wieku, co Hania. Zarazila sie ode mnie. Nie jest latwo, ale da sie przezyc. Napisze ci, co nam zalecila pediatra wtedy. Na totalny kryzys dostalismy Otriven Säuglinge. Generalnie i tak kropilismy 3 razy na dobe, bo przy takim maluchu jest ciezko. Poza tym podwyzszenie do spania. Nie mielismy specjalnej poduszki, tylko napchalismy koce pod materacyk w kolysce, zeby byl spory spadek. Poza tym inhalacje z soli fizjologicznej i odciaganie Frida. Tu na volcie polecono mi oklepywanie pleckow, bo u nalesnikow od zalegajacej wydzieliny moze sie zrobic zapalenie oskrzeli.  No i ratowalo nas noszenie w chuscie w dobrze wywietrzonym pokoju (dziecko ubrane grubo). Powiem ci, ze bardzo zapamietam ten katar, bo byl hardkorowy, ale do szpitala bym nie jechala 😉) Natomiast idz potem do pediatry, zeby osluchal plucka. No i-pewnie wiesz- ze do 18roku zycia wszystkie leki dla dzieci sa za free na recepte, wiec oplaca sie chodzic do lekarza z przeziebieniem nawet 😉
dea   primum non nocere
13 marca 2016 06:41
Lotnaa - inhalacje! nebulizator był strzałem w 10, kupiłam go w środku nieprzespanej nocy. U nas też się nie bardzo dało odciągać, myślę, że miała opuchniętą śluzówkę. Inhalacje lubi i pomagają nawet bez odciągania na koniec (chyba tylko 2 czy 3 razy odciągnęłam).
Dzionka Misiek69, Wiwiana, i "czytacze", którzy jeszcze mi się do loginu nie przyznali 😉
Lotnaa a czy Hania toleruje kimanie na brzuchu? Jak Alicjanka była w podobnym wieku też dopadł nas katar gigant. Nasz lekarz zalecił, aby  w miarę możliwości nie przeginać z odsysaniem gluta tylko jakis czas po zakropieniu odwracać na brzuszek. Myślę, że w naszym przypadku dzięki temu nie zeszło niżej, Ala była już na etapie krztuszenia się w nocy gilami i kaszlu  🤔
U nas bardzo sprawdzało się zakraplanie mlekiem. Ale to na początek, pewnie nie na taki mocny już.

Czy ktoś miał do czynienia z laktacją indukowaną?
Czy komuś polecano przed planowaną cesarką np?
Lotnaa   I'm lovin it! :)
13 marca 2016 08:43
Dzięki dziewczyny!  :kwiatek:
W sumie jeszcze nie jest tak źle. Podniosłam trochę materac, spała nawet nieźle, bardziej mnie budziło to charczenie. Wiem, że jak zleci niżej, to może się skończyć zapaleniem oskrzeli  🤔 Ciut odciągneliśmy, ale za dużo nie chce wyjść.

Pandurska, tak wiem, że leki są za darmo, fajne to! Poszukamy jutro w aptece czegoś konkretnego go odciągania. Kropelki też jakieś mamy, ale dzięki za sugestię, w razie w kupimy właśnie te.

Quendi, niestety totalnie zawaliłam sprawę, kiedy Hania była malutka, nie kładąc jej wtedy na brzuchu. I teraz tego niecierpi. A przecież powinna trenować podnoszenie główki itd. Zanosi się płaczem, jak tylko się orientuje, co się dzieje. Na mnie śpi na brzuchu bez problemu, ale dopiero, kiedy zaśnie w bardziej pionowej pozycji.

U nas bardzo sprawdzało się zakraplanie mlekiem. Ale to na początek, pewnie nie na taki mocny już.

❓  👀

A w ramach innych atrakcji, to Hania rozpracowała zawijaczek  🙁 Już drugą noc uwalniała łapki, i później spanie już mniej spokojne. Za silna już jest  😲 Mam nadzieję, że chociaż do zasypiania damy radę go trochę jeszcze poużywać. 
niestety totalnie zawaliłam sprawę, kiedy Hania była malutka, nie kładąc jej wtedy na brzuchu. I teraz tego niecierpi.
Hahaha "jak była malutka"  :wysmiewacz22: A teraz jest taaaaka duża, ma już prawie dwa miesiące. 😁
Nic nie zawaliłaś, wiele niemowląt średnio entuzjasycznie reaguje na kładzenie na brzuszku. Skoro na Tobie jest ok, to praktykujcie na Tobie. 😀

Dzionka, Sarenka jest mega podobna do mojego brata jak był niemowlęciem. 😁 Jak będę w Sopocie, to znajdę jakieś zdjęcia i Ci pokażę.
Lotnaa chyba nic straconego- Alicja na początku też nie przepadała i zaczynaliśmy od tego, że spała całą noc na mnie. Działało, bo budziłam się cała w glucie  😎 stopniowo przyzwyczajała się do tej pozycji. Teraz nie ma mowy o zasypianiu na plecach 😉
Julie, pokaż pokaż 🙂

Lotnaa, Sara też nie znosi kładzenia na brzuszku, mam nadzieję, że z wiekiem polubi, bo to samo dobro 🙂 Zdrówka dla Hani biednej! Jaki masz otulacz? Ja taki na rzepy i dokupiłam woombie oryginalne, bo z tego wyrasta 😁
Lotnaa   I'm lovin it! :)
13 marca 2016 14:49
Julie, no ona jest już duuża przecież  🤣 Ale naprawdę, mogłam ją pewnie wcześniej zacząc przyzwyczajać, kiedy była tyci tyci.

Na mnie leży chętnie i nieraz to jedyny sposób na spanie w dzień, ale na kocyku/łóźku - no way!

Byłam teraz na tej gimnastyce, 10 bobasów na sali, leżały sobie na poduszkach do karmienia. Co chwilę któryś zaczynał płakać/marudzić, więc prowadząca podchodziła i kładła je właśnie na brzuszku (na poduszce całkiem wygodnie to pewnie jest). I żadne dzieciaczki nie protestowały. Tylko czekałam, aż położna ułoży tak Hanię i ta zacznie zanosić się wrzaskiem  😁 Mamy jeszcze 9 spotkań, więc to pewnie kwestia czasu. A kobita mówiła, jakie to ważna dla dzieci. Tiaa...

Hania chyba uznała, że katar i kaszel są śmieszne, bo wali takie uśmiechy jak nigdy   💘

Dzionka, mu mamy taki prosty, o:
http://www.amazon.de/gp/product/B00AN4NG0Y?psc=1&redirect=true&ref_=oh_aui_detailpage_o08_s00
Pewnie powinnam była pójść w coś zapinanego, wtedy by łapki nie uciekały.
Dla mam, nie tylko pracujących  wink dobry film ( nie czepiać się gry aktorskiej  wink) .
Mi się zrobiło lżej na sercu.

Jak ona to robi?
dziś
21:35  TVP 1
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
14 marca 2016 06:50
Demon  dzięki za cynk apropo filmu  😉 posmiałam się trochę wieczorem. 

Kurde dziewczyny Bolek aktualnie ma 3 tydzień katar  😵 mimo nebulizacji,  miliona spray do nosa i innych cudów nie ma żadnej poprawy. ... trylion raxy dziennie katar odciagam ...do tego ma masakryczny kaszel.  Ale taki,  że płuca wypluwa.  Czy na serio taka infekcja może się aż tyle czasu utrzymywać? 

Leosky a jak u Was ?
Lotnaa a jak katar u Hani ? Jest poprawa? 
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
14 marca 2016 07:18
pokemon, cudowny tekst 😀 Strasznie mi się podoba 🙂
[/quote] Hahaha "jak była malutka"  :wysmiewacz22:

To samo pomyślałam 😀
demon, zaczęłam oglądać, fajny film, ale nawet nie wiem kiedy padłam 😵
zduśka, Hania przez miesiąc miała ostatnio katar, a przez trzy tygodnie kaszel... Nie był, aż tak mocny, jak opisujesz, ale był. Trzy razy byliśmy u lekarza i trzy razy osłuchowo wszystko było ok. Próbowaliśmy różnych leków, plus nebulizację i nic nie pomagało. Na koniec dostałam zalecenie, żeby traktować ją jak zdrowe dziecko, ale bacznie obserwować. W końcu na szczęście przeszło.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się