Ja próbowałam Foresto, Kiltix, Bravecto... We wszystkich przypadkach kleszcze i tak się zdarzały. 100% ochrony w żadnym przypadku nie ma, to raczej zależy od regionu, gdzie mieszkamy i ilości kleszczy w tym miejscu. Ale według mnie lepsze to, co odstrasza, niż to co zasusza po ugryzieniu.
Wróciliśmy dziś rano z Wrocławia, gdzie startowaliśmy na Eliminacjach do Mistrzostw Świata Agility.
Mam pozytywnego kopa, zaliczyliśmy cztery czyste przebiegi, przeszliśmy do wyższej klasy, a na koniec zajęliśmy trzecie miejsce w klasyfikacji łącznej Openów.
Co prawda akurat byłam bez samochodu, więc oba dni od 7 do 18 na hali, gdzie cholernie nas wymroziło. Włącznie z psem, który siedział ubrany w derkę, klatka zakryta kocami, a i tak zmarzł.
W dodatku podróż powrotna to był jakiś horror, 9 godzin podróży pociągiem z przesiadką w środku nocy, w obu pociągach tłumy, w przedziałach po 8 osób, więc pies na podłodze się nie zmieści, na korytarzach tłumy. Spędziłam tam połowę podróży, gdzie pies padał ze zmęczenia już, a zasnąć było ciężko, bo ochrona wciąż pilnowała, czy ma kaganiec, co 5 minut musiał wstawać, bo ludzie chodzili... W dodatku zimno, więc znowu siedział zawinięty w koc. Druga część podróży- pies w przedziale na moich kolanach... Tragedia, dzisiaj nie wiem, kto jest bardziej zmęczony, czy ja czy on. Dobrze, że zawody tak fajnie nam poszły, bo po tej podróży to bym się załamała. Jechałam pociągiem tylko dlatego, że nikt ze mną nie jechał i płacić samej za paliwo bardzo mi się nie opłacało... Ale chyba ostatni raz porwałam się na taką podróż, mimo kosztów jednak będę jeździć już tylko samochodem.
Podrzucam link do filmu i kilka fotek
(Autorzy zdjęć to Press Polska-Gazeta Wrocławska i Wyszyńska)
Edit:
zuza jak on pociesznie z tym wygląda 🤣
Ja to mam w ogóle problem z głowy, mój pies sam ze sobą bawi się wszystkim, włącznie ze zrzucaniem piłek z górki albo wrzucaniem jej na coś, żeby spadła 😁