Ogier chodzący w boksie

Dla Ciebie może i bezsensowny a dla kogoś innego może być bardzo ważny. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Trochę empatii nie zaszkodzi. Ja bym założyła wątek o ogierach gdyby to było dla mnie takie ważne. Może tym razem modzi okażą miłosierdzie ? 😉 A z drugiej strony to osoby walczące o ogiery ciągle tłumaczą że to koń jak każdy inny.. więc to chyba jakby brak konsekwencji.
Majowa
Zdolnosc empatii posiadam w zyciu realnym. Na forum kazdy moze byc taki jaki sie wykreuje, wiec jakos tak slabo mi idzie okazywanie uczuc przez internet. Wchodze tu, bo czasem uda mi sie czegos madrego dowiedziec, czasem pomoc, a czasem z nudow czytam. Ale ogolnie wszystko mi jedno kto kim jest, z kim jest, jaki jest, zdrowy chory, kon zywy, martwy... serio whatever.

Poza tym ja nawet kiedys chcialam podjac jakas fajniejsza dyskusje z Viritimem, ale sie nie da. Bo to czlowiek ktory potrafi jedynie mowic o sobie dobrze i atakowac ludzi majacych inne zdanie.  Wiec to nawet jest watek w ktorym nie mozesz sie udzielac....to po co taki watek?
Majowa
Zdolnosc empatii posiadam w zyciu realnym. Na forum kazdy moze byc taki jaki sie wykreuje, wiec jakos tak slabo mi idzie okazywanie uczuc przez internet. Wchodze tu, bo czasem uda mi sie czegos madrego dowiedziec, czasem pomoc, a czasem z nudow czytam. Ale ogolnie wszystko mi jedno kto kim jest, z kim jest, jaki jest, zdrowy chory, kon zywy, martwy... serio whatever.

Nic dodać, nic ująć. Dlatego nie warto walczyć (jeśli można komuś kto  się przejmuje a tacy też są, zrobić przykrość ) Nie lepiej odpuścić ?
Majowa
Ja nie walcze. Tak po prawdzie to mam watek Viritima gdzies. Nie mam zamiaru czytac wiecej. I jest mi wszystko jedno czy on bedzie czy nie. Dyskusja sie raczej toczy o to dlaczego jedni moga a inni nie? I zeby nie bylo to, tez mi wszystko jedno czy watek o ogierach bedzie czy nie. Akurat watek Viritima jest dobrym przykladem na to, ze jest tu na forum lekko niesprawiedliwie.
Potrzebny mi wątek, w którym mogę pisać o innych sprawach ogierowych niż problemy, np. masturbacja  😁 W problemach mogę doradzać innym, ponieważ mam już jakieś doświadczenie.


Niesprawiedliwe. A co z wałachami, które lubią się pobawić?  😁
Akleshia w naszym wątku bedziesz miała pełne prawo do zachwytów nad zabawami swojego walacha 😉 i nikt nie zgłosi z tego powodu of topa  😁
No jak zwykle dyskryminacja, faceci zawsze ważniejsi, a gdzie wątek o klaczach i ich problemach? 😁
KaNie, nie dostaniesz ostrzeżenia, bo u ciebie z głową wszystko w porządku🙂 Z poziomem narcyzmu też. Z poziomem wykształcenia też. Po licznych bojach i niezgodnościach zbiorowo odpuściliśmy wątek Viritima, jako "jajeczko częściowo nieświeże", a nieszkodliwy wyjątek (bo nie ma musu zaglądać).

Nie pojmuję natomiast argumentacji, jakoby wątek dla posiadaczy/posiadaczek ogierów był niepotrzebny. I żałuję, że "Praca z ogierami" potoczył się, jak się potoczył 🙁, do czego przyłożyłam klawiatury, bo tak, po 33 latach jazdy na "chłopakach" doszłam do wniosku, że najlepszy ogier sportowy to jednak ex-ogier (nasienie można zamrozić), a ogiera warto mieć gdy warto - czyli ma się znaczącą kasę z krycia, ew. ogier jest młody a są widoki na taką kasę w przyszłości.
Wyraziłam taką opinię, i niechcący dołożyłam się do "nagonki" na ogiery. Tymczasem jest trochę subtelności, o których mogliby z pożytkiem rozmawiać posiadacze i użytkownicy ogierów, na zasadzie "tablicy na fejsie", czyli użytkownicy wątku narzucają pewne reguły, że np. w tym wątku nie wzywa się do kastracji bez istotnych wskazań ku temu. Bo takie niepisane reguły obowiązują w wielu wątkach. Nawet nie wiesz, że złamałaś niepisaną regułę w "Młodych Koniach", że tam NIE pisze się o... pracy z młodymi 😁 (stąd wątki o pracy z młodymi, bo w "młodych" próżno było szukać technicznej rozmowy, to był wątek typowo zdjeciowo-pochwalny).

Bo, póki co, z ogierami wyszło jak w Seksmisji 🤣 "mężczyzn nie ma, nie było, i... nie potrzeba..."
A chętnie bym czytała "Seksmisję, czyli wszystko o ogierach" 😀
A chętnie bym czytała "Seksmisję, czyli wszystko o ogierach" 😀


Sivens, zobacz jaki super tytuł!


Edit:
Co do wątku Viritima - jasne, wchodzić nie trzeba, ale jednak ludzie wchodzą, widzą i chyba boją się zagrzmieć.  Przyzwolenie na takie gwałcenie języka polskiego nie jest najlepszą wizytówką forum.  Poza tym szkoda, że obrońcy prawa Viritima do tego bełkotu nie rozumieją, że traktują go jak czlowieka upośledzonego umysłowo.* Tak dobrze się z tym czujecie? Na tym polega empatia?

*Zanim obrońcy mnie zakrzyczą - nie mówię, że on jest upośledzony. Mówię, że tak go traktujecie, przyznając mu prawo do ignorowania podstawowych zasad komunikowania się i zasad obowiązujacych na forum.
trusia, przeczytaj sobie początki wątku. Tam padł chyba każdy argument, w każdą stronę. Nie ma sensu znowu tego ruszać po kilku latach. Konia można przyprowadzić do wodopoju, ale żeby się napił - rzecz inna. Viritim ma rację - jest niereformowalny, bo Nie Chce być. Nie zadziała żadna forma nacisku ani zachęty. Z kolei zamknięcie wątku/uciszenie to niepotrzebna brutalność.
No jak zwykle dyskryminacja, faceci zawsze ważniejsi, a gdzie wątek o klaczach i ich problemach? 😁


Nie wiem czy na ich problemy by jeden wątek wystarczył  😀


trusia A na co nam tytuł jak nie ma wątku...
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
15 marca 2016 14:50
to se go w końcu załóżcie.
Dobra, wobec tego zaraz rzucę się na pożarcie, skoro odważnych brak. Przynajmniej nikt nie powie, że chcę wklejać zdjęcia swojego ogiera, bo takowego nie mam.  😉    Jeśli tamten wątek zostanie odblokowany, zawsze można połączyć. 
trusia Ja wiem dlaczego Ciebie też interesuje ten wątek 😀 to chodzi o tą masturbację  😀 haha
No jasne, zgadłaś  🙂 Wciąż czekam na kolejne filmy. Jeden Espany mnie nie usatysfakcjonował.    🏇
No jakiś taki nudny, bez finału  😵
No właśnie, kiepsko się spisał. Dlatego czekam na takie „pełnowartościowe” wykonanie.
Haha espana znowu wywołana do szerzenia pornografii  👀
Poszło. Nawet słowo wstępne wysmarowałam, uzasadnienie, że to nie dubel.  Prawie jak podanie, żeby wątku nie zamykać      😉
Zapomniałaś dodać czegoś w stylu "uprasza się o niewzywanie uczestników wątku do natychmiastowej kastracji swoich ogierów". 😉
Co ma piernik do wiatraka?
Dodałam ten wątek ponieważ, chciałam znaleźć kogoś kto miał podobny problem jak ja i udało mu się z tego wyleczyć konia.
Jestem załamana, ponieważ 95% odpowiedzi jest nie na temat, albo są po to aby wzbudzać koleje ZBYTECZNE dyskusje, a najlepsze jest to, że są osoby, które próbują mi uświadomić, że nie nadaję się do trzymania ogiera, bo np. "się nie znam" 
Czy to, że nigdy nie miałam podobnej sytuacji oznacza, że nie mogę mieć konia? LUDZIE nie potrzebuję porad 14 letnich dzieci, ponieważ więcej lat niż niektórzy co się tu udzielają, mają mniej lat, niż ja lat doświadczenia z końmi.
Jeszcze nieustanne pytanie "dlaczego ogier nie jest wykastrowany?" piszę po raz 10 że ogier jest KRYJĄCY. Nie mam uprawnienia do jego kastracji.
Kolejne oskarżenie od niedoświadczonej osoby to to, że nie stać mnie na weta to nie powinnam posiadać konia. Czy Wy siebie słyszycie?! Oczywiście że wezwałam i okazało się, że  przekrzywiony ogon nie oznacza wady kręgosłupa.
No i na koniec kwintesencja koniaryzmu czyli to, że nie powinnam mieć konia to najlepiej oddam go w ręce jakieś 13-latki, ona swoją miłością sprawi, że koń magicznie przestanie się kręcić w boksie. Bardzo proszę piszcie do mnie dziewczęta wiadomość, chętnie oddam konia za 40 tyś w dobre ręce.  Albo najlepiej moje wszystkie koniki.
Nie wiem o co chodzi z tymi wątkami o ogierach, czy maściami, ale po cholerę to wstawiacie do mojego pytania? Mało tego jeszcze się wyśmiewacie jeśli zwracam uwagę. Gratulacje własnej głupoty 🙂
SERDECZNIE DZIĘKUJĘ OSOBOM, KTÓRE ZAINTERESOWAŁY SIĘ MOJĄ SYTUACJĄ!
Lianorr Czy koń wychodzi na padok? Ile czasu tam spędza? Czy ma towarzystwo innych koni (wałachów)?
Lianorr Czy koń wychodzi na padok? Ile czasu tam spędza? Czy ma towarzystwo innych koni (wałachów)?




Tak koń jest padokowany codziennie po kilka godzin (4-5), tak ma towarzystwo jak wychodzi to tylko z innymi końmi płci męskiej 😉
A na padoku jak się zachowuje? Ja bym spróbowała wypuszczać go na jak najdłużej - od rana do nocy.  Jeżeli problem pojawia się tylko w boksie, to żeby jak najmniej czasu tam spędzał. To jest leczenie objawu, a nie przyczyny, ale szczerze mówiąc nie wiem czy jest inny sposób. Bo wiązanie raczej nic nie da. Zakładam, że koń w boksie ma siano stale? Jeżeli nie to zaczęłabym właśnie od tego. Siano do siatki z małymi oczkami i tak żeby miał je cały czas - żeby się czymś zajął. Jeśli nie pomoże no to właśnie jak najmniej czasu w boksie, a najlepiej wcale, ale domyślam się, że takiej opcji nie ma skoro tu piszesz. Niestety to jedyne co mi przychodzi do głowy.
fanelia   Never give up
22 marca 2016 16:56
Mnie jeszcze przychodzą do głowy lizawki przeróżne i faktycznie może wieszanie czegoś na boks, jak już koń tam siedzi? A podczas gdy nie siedzi to chyba tylko jak najdłużej na dworze pomoże... i dodatkowo do tego czasu, kiedy jest na dworze - np. karuzela, lonża na dużym kole? Żeby tego ruchu było jeszcze więcej, może jak się chłopak zmęczy na dworze to w boksie zajmie się jedzeniem i odpoczywaniem. W każdym razie jeśli na dworze jest ok 5 h dziennie, to 21 h na pewno nie zajmuje mu jedzenie i drzemka, więc trzeba bardziej wypełnić mu czas - poza boksem.
A ja spróbuję ugryźć z nietypowej strony. Czy w stajni koń widzi konie z którymi jest padokowany, czy stoi od nich daleko? Pytam bo też już widziałam - wprawdzie wałacha - który dostawał szajby jak mu z pola widzenia znikali "podopieczni".  Mogli być blisko, daleko, ale musiał je widzieć. I czy była próba przeniesienia konia do innego boksu? Może w jego boksie coś mu po prostu nie stroi? Lizawka i mi przyszła do głowy ale sądzę że autorka też musiała na to wpaść.
[quote author=Luna_s20 link=topic=99280.msg2517108#msg2517108 date=1458666927]
A ja spróbuję ugryźć z nietypowej strony. Czy w stajni koń widzi konie z którymi jest padokowany, czy stoi od nich daleko? Pytam bo też już widziałam - wprawdzie wałacha - który dostawał szajby jak mu z pola widzenia znikali "podopieczni".  Mogli być blisko, daleko, ale musiał je widzieć. I czy była próba przeniesienia konia do innego boksu? Może w jego boksie coś mu po prostu nie stroi? Lizawka i mi przyszła do głowy ale sądzę że autorka też musiała na to wpaść.
[/quote]

Nie, on ich nie widzi, ale to nie w tym rzecz, bo kiedyś miał widok i było to samo a nawet gorzej
A na padoku jak się zachowuje? Ja bym spróbowała wypuszczać go na jak najdłużej - od rana do nocy.  Jeżeli problem pojawia się tylko w boksie, to żeby jak najmniej czasu tam spędzał. To jest leczenie objawu, a nie przyczyny, ale szczerze mówiąc nie wiem czy jest inny sposób. Bo wiązanie raczej nic nie da. Zakładam, że koń w boksie ma siano stale? Jeżeli nie to zaczęłabym właśnie od tego. Siano do siatki z małymi oczkami i tak żeby miał je cały czas - żeby się czymś zajął. Jeśli nie pomoże no to właśnie jak najmniej czasu w boksie, a najlepiej wcale, ale domyślam się, że takiej opcji nie ma skoro tu piszesz. Niestety to jedyne co mi przychodzi do głowy.



Na padoku kiedy już jest to oczywiście pobiega, poskacze, normalnie się zachowuje.
Nie nie ma stale siana, ale rzeczywiście fajny pomysł z siatką lizawki sprawdzają się ale na krótką metę.
Niestety nie,  stajnia ma 2 wybiegi i niestety raz ogiery raz klacze dlatego jest mało padokowany, ale ma się to zmienić w najbliższym czasie.
Trudno powiedzieć. Skoro wszystkie "typowe" metody zawodzą, spróbuj z tym sianem. Jakie jeszcze widzę możliwości: Sprawdzić bark - czy nie jest uszkodzony (np w wyniku zawrócenia konia w miejscu może mieć ciągłe wrażenie przewracania się na jedną stronę i nadrabiać już wyrobionym stanem maniakalnym), oraz sprawdzić błędnik - którego uszkodzenia również objawiają się podobnym wrażeniem - zwierzę po wypadku (np uderzeniu w głowę, upadku) uszkadza sobie błędnik, ma wrażenie że przechyla się na jedną stronę i i tylko chodząc w kółko czuje ulgę od tego wrażenia. Więc - najnormalniej w świecie może mu się kręcić w głowie - i to by było najbardziej prawdopodobne. Zwierzę wybiera to co jest skuteczne - w jego odczuciu dobre. Więc gdy takim odruchem pozbywa się wrażenia zawrotów głowy, to uznaje że to jest dobre i "tak trzeba".
[quote author=Luna_s20 link=topic=99280.msg2518688#msg2518688 date=1458931214]
Trudno powiedzieć. Skoro wszystkie "typowe" metody zawodzą, spróbuj z tym sianem. Jakie jeszcze widzę możliwości: Sprawdzić bark - czy nie jest uszkodzony (np w wyniku zawrócenia konia w miejscu może mieć ciągłe wrażenie przewracania się na jedną stronę i nadrabiać już wyrobionym stanem maniakalnym), oraz sprawdzić błędnik - którego uszkodzenia również objawiają się podobnym wrażeniem - zwierzę po wypadku (np uderzeniu w głowę, upadku) uszkadza sobie błędnik, ma wrażenie że przechyla się na jedną stronę i i tylko chodząc w kółko czuje ulgę od tego wrażenia. Więc - najnormalniej w świecie może mu się kręcić w głowie - i to by było najbardziej prawdopodobne. Zwierzę wybiera to co jest skuteczne - w jego odczuciu dobre. Więc gdy takim odruchem pozbywa się wrażenia zawrotów głowy, to uznaje że to jest dobre i "tak trzeba".
[/quote]


Rzeczywiście nie patrzyłam na to z tej strony, dziękuję za odpowiedź...
Jeśli Twoja teza jest poprawna to mamy spory kłopot.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się