ruja u klaczy - problemy, pytania i jak to znoszą właściciele;-)

falletta
1. Nie czyść konia w boksie, a na zewnątrz uwiązanego na 2 uwiazach. Nie będzie ani opcji kręcenia ani podgryzania.
2. Nie trzymaj w boksie - wypuść. Przestanie się kręcić...
3. Ruja zmienia zachowanie konia, ale nie zmienia jego umiejętności. Opisujesz konia niewychowanego, nie klacz w rui. Tu nie preparat a wychowanie konia jest potrzebne...

Cykl rui u klaczy trwa ok 21 dni z czego ok 6-7 dni klacz może być pobudzona (wtedy "przyjmuje ogiera"😉. Ruja - w zależności od cech indywidualnych klaczy, oraz warunków pogodowych - trwa najwcześniej od końca lutego do najpóźniej początku listopada. Przypadki występowania rui zimą w naszym klimacie są rzadko spotykane... Ruja u klaczy to cykl - jak u kobiet, przy czym u lildzi standardowy cykl trwa 28 dni i powtarzalny jest przez cały rok. U klaczy trwa dni 21 i powtarzalny jest od wiosny do jesieni.
W mowie potocznej rują nazywa się właśnie te 6-7 dni pobudzenia klaczy.
Suplementacja jedynie w te dni nic nie da... albo suplementuje się cały czas, albo wcale. Tak, czt siak - zaczełabym od wychowania klaczy, nie od podawania suplementów.
.
[img]/forum/Themes/multi_theme/images/warnmute.gif[/img] nadmierna edycja postów
A ja dodam od siebie - wychowanie to jedna sprawa i bardzo ważna, ale jak wychować łobuzicę dodatkowo pobudzoną przez ruję? 🙂🙂🙂
Moja arabka nie dość, że temperamentna bestia, mało cywilizowana była jak ją kupiłam 🙂, dodatkowo w okresie rui właśnie - dopiero przy drugiej, czy trzeciej rui załapałam, że w tym czasie to już jest gotowa po trupach udowadniać, że ona chce pod ogon, a resztę ma w "dupsku" i tyle.... wszystkie narowy i nawyki mogłabym tu wymienić, ogólnie chciano mnie z pensjonatu wywalić z tą moją klaczą 🙂 Kupiłam kurację Naf oestres (tak się chyba to nazywało) - starczyło na ok.  1,5 miesiąca - kobyła była wyluzowana, spokojna, ale nie otumaniona. Pozwoliło nam się to przez ten czas zapoznać na moich warunkach 🙂 i później było już dużo łatwiej...  Także polecam ten preparat lub preparaty tego typu i wcale nie trzeba ich podawać stale (tutaj chodziło chyba komuś o kurację hormonalną).
Proponuję poobserwować klacz - czy faktycznie zachowuje się tak z powodu rui, czy może stresuję się zmianami i dopiero podjąć decyzję.
.
No - jak się poznać będziesz wiedzieć o co jej chodzi 🙂
Ten mój preparat podawało się przez 1,5 miesiąca codziennie - efekt był widoczny już przy rui w której zaczęłam go podawać. Mało tego - kobyle tak to smakowało, że jak dawałam jej to w południe, a ona w tym czasie była na łące, to leciała do mnie galopem - wyjadała Naf z jabłkami i dopiero wracała do stada 🙂
Chciałam się dowiedzieć czy ktoś miał podobny problem , pierwszy raz się z tym spotykam ,choć konie posiadam ponad 10 lat . A więc jedna z moich klaczy ma ruje od dwóch dni , drugiej klaczy zaczęło odbijać i podgryza ją , chce ją kryć i nie dopuszcza do niej żadnego innego konia (zachowuje się jak ogier ) . Czy to normalne  🤔wirek: 
Jak tam Monia Twoje klacze? Problem się jakoś rozwiązał? Sama jestem ciekawa czym takie zachowania mogą być spowodowane. 🙂
Jak tam Monia Twoje klacze? Problem się jakoś rozwiązał? Sama jestem ciekawa czym takie zachowania mogą być spowodowane. 🙂


Przeszła ruja , więc drugiej też przeszło i jest ok  😀
Czy ktoś z was miał doczynienia z klaczą która ma bolesną ruję/ owulację i objawy podobne do kolki?
ja tak mam ze swoją, dwa dni masakra ale potem przechodzi

A miała twoja klacz źrebaki? Słyszałam że jak klacz się nigdy nie źrebiła to duże prawdopodobieństwo że będzie miała bolesne owulacje.
Nie, klacz pierwiastka 6 letnia użytkowana wierzchowo i ogólnie "trudna w trudne dni", jazda na niej to masakra
Makrejsza   POZYTYWNIE do przodu :)
19 lipca 2014 07:42
kaloe, w pensjonacie, w którym stoję z moją kobyłą, stałą klacz, która miała bolesne owulacje. Pierwiastką nie była, więc to nie tylko od tego zależy...
rox   ogony trzy
19 lipca 2014 07:55
kaloe, moja miała bolesne i przed długi czas kolkowała przy każdej rui.. w dodatku zaostrzał jej się stan zapalny w nodze, przez co prawie nie chodziła. Miała tak w wieku 3-4 lat. Od 5 roku życia wszystko wróciło do normy. Za to od tego sezonu mamy cichą ruję. Ze skrajności w skrajność..
Dancerzasta   dorwać rudego!
19 lipca 2014 15:49
Moja folblutka miała również takie objawy. Jako 3-4 latka pojawiały się u niej objawy "kolkowe" niewiadomego pochodzenia, często pokładała się, oglądała na brzuch - wyraźnie ją bolało. Podejrzewaliśmy wrzody i została wykonana gastroskopia, która jednak żadnych wrzodów nie wykazała. I tutaj wet wyskoczył z pytaniem kiedy klacz miała ostatnią ruję. A objawów rujowych u niej w sumie nigdy nie widziałam i padło podejrzenie właśnie na bolesną owulację.
Po gastroskopii pojawiły się u niej wyraźne i "klasyczne" ruje. Problem zniknął i odpukać od dwóch lat mamy spokój. Kobyła nigdy nie była źrebna.
Siwa953   przyszłość zaczyna się dziś, nie jutro.. :)
03 września 2014 15:26
Czy w tym czasie kiedy kobyła się grzeje może mieć w wymionach mleko i może ono być nabrzmiale ?
Miesiąc temu kupiłam wałacha i od tej pory zaczął się problem z moją kobyłą. Już następnego dnia po włączeniu go do stada kobyła dostała ruję, która trwała przez 12 dni. Jakoś to przecierpieliśmy wszyscy (najgorzej miał wałach, którego nie opuszczała na krok, zaczepiała a po każdym skoku dodatkowo obrywał z kopyta). Przedwczoraj kobyła znów dostała ruję, nastawia się i powtarza się sytuacja sprzed miesiąca. To chyba nienormalne, żeby o tej porze roku kobyła się grzała a przede wszystkim miała tak wyraźne objawy rui. Pierwszy raz- rozumiem, mogło się zdarzyć bo do stada dołączył wałach, ale teraz? Zamówiłam niepokalanka mnisiego - czytałam, że jest skuteczny. Czy jest szansa, że wyciszy on moją kobyłę na tyle, żeby nie przejawiała objawów rui co miesiąc przez niemal 2 tygodnie czy już mam zacząć się poważnie martwić?
To może ja opisze swój nietypowy przypadek. Mam ponad miesiąc kobyłke SP, która ma 4 lata i nigdy nie miała źrebaka.
Trzy dni temu dostała rui, i co najlepsze oprucz posikiwania co pięć minut i lekkiego przystawiania się do wałacha obok nie wykazywała jakiś specjalnych zachowań, mimo że dwa boksy dalej stoi ogier kuc, który rozpaczliwie ją woła ona ma to gdzieś.
Wczoraj była nie do zniesienia, uciekała od dotyku szczotki, próbowała się odsadzać, przy czyszczeniu kopyt jak coś jej się nie spodobało albo trzymałam za nogę za długo zaczynała ją machać, a jak dotknęłam ogona to kilka razy próbowała machnąć nogą. Od razu mówie - żadne krzyki, prośby, groźby nie pomagają a ona i tak robi co jej się podoba.
Wczoraj jednak przyjrzałam się dokładniej i zauważyłam że kobyłka płacze. Pierwszy raz słysze o czymś takim, je normalnie, na pastwisku też zachowuje się w miare normalnie (nie licząc przystawiania się do wałachów albo ich kopania, sama nie może się zdecydować.)
Czy możliwe, żeby zachowywała się tak z powodu rui? Właściciel pensjonatu wczoraj zwrócił mi uwage, że jest smutna. Wprowadził ją do boksu, a ona mimo że stała obok wałacha stanęła w kącie, opuściła głowe i stała tak przez cały czas.
Nie wiem czy wątek nadal aktualny, bo widze że dawno nikt w nim nie pisał ale proszę o pomoc bo zaczynam się martwić jej zachowaniem.
Monia z kobyłami tak czasem bywa jak nie ma w stadzie ogiera lub wałacha któraś z klaczy przejmuje czasowo obowiązki ogiera , a co za tym idzie też  niektóre ogierze zachowania. Natura nie jest taka prosta jak by się co niektórym homofobom   wydawało . Też u mnie to się zdarzało jak nie było w stadzie kobył wałacha.
i ja dolaczam sie do watku, nasza 7 letnia klacz nie zazrebiona nigdy tez bardzo bolesnie przechodzi ruje i teraz tak zaczynam to wiazac w calosc zawsze zwalalismy na wrzody ze miewa kolki i bole brzucha od nadmiaru kwasu zoladkowego do tego sie potrafi tak nienaturalnie prezyc, takie ustawienie jak do sikania ale bardziej naciaganie, wrzody stwierdzone ale niewielkie uszkodzenia nablonka, przeleczona i okresowo na wiosne i jesien podajemy omeprazol do tego dieta itp no ale ostatnio zauwazylam ze te obajwy nadal sa i w sumie najabrdziej nasilaja sie przy rui klacz odmawia jedzenia prezy sie i oczywiscie ciagle podstawia walachom czy ogierowi izolujemy ja w tym okresie i jest niczym diabel wcielony w sensie nadpobudliwa przy ubieraniu itp a tak to ostoja spokoju jest w pozostalych dniach i wlasnie mysle czy to kwestia tego ze nie byla jeszcze zrebna czy ktoras z was miala podobny przypadek?
Monnowot, możesz spróbować zrobić usg w celu sprawdzenia, czy nie ma na jajnikach żadnych narośli.
Niestety ciąża w sprawach hormonalnych pomoże albo nie. A źrebak będzie 😉
ciekawe czy kazdy wet od koni jest w temacie ginekologicznym zanajomionym czy ew jakiegoss weta typowo od tych spraw musze szukac, z decyzja o zrebaku nadal czekamy bo jeszcze nie mamy swojego domu ze swoja stajenla a u kogos to ciezko mi sie zdecydowac, no ale nie wykluczam zrebak na pewno bedzie predzej czy pozniej 🙂
na południu to dr Kalinowski od spraw rozrodczych. przy okazji niedrogi jest

nie znam konkretnie Twojego konia, ale z Twoich opisów: chorego (wrzody) problematycznego (zaburzenia hormonalne) faktycznie trzeba koniecznie rozmnożyć 😜

edit:

a że zostanie w domu na zawsze - to 90% samozwańczych hodowców tak twierdzi, zanim potworek przyjdzie na świat. no i co z odchowem? z mamą będzie się źrebak chował? to na pewno dobra droga, żeby zapobiec wszelkim problemom wychowawczym i zdrowotnym oraz zapewnić odpowiednią ilość ruchu.

ajajaj, a miałam na forum nie wchodzić od wczoraj 🤦
heh my jak zdecydujemy sie na zrebaka to wlasnie ze wzgledu na konia do towarzystwa wole ja zazrebic niz kupowac drugiego konia, no ale tak jak mowie jakas kolejnosc musi byc najpierw dom ze stajenka potem przeprowadzka ciaza itp no a o kalinowskim poki co pomysle dzieki za podpowiedz
Ile przeciętnie trwa ruja? 🤔
Biczowa   tajny agent Bycz, bezczelny Bycz
20 marca 2016 21:48
od kilku do kilkunastu dni.
Lady Lawenda   I'm trying to stay sober but I end up drunk...
21 marca 2016 13:09
heh my jak zdecydujemy sie na zrebaka to wlasnie ze wzgledu na konia do towarzystwa wole ja zazrebic niz kupowac drugiego konia, no ale tak jak mowie jakas kolejnosc musi byc najpierw dom ze stajenka potem przeprowadzka ciaza itp no a o kalinowskim poki co pomysle dzieki za podpowiedz


Ja przepraszam, że odkopuję rzecz starą niezmiernie, ale w przypadku, gdy klacz ma niezbyt przyjemne ruje (znaczna zmiana zachowania) istnieje niebezpieczeństwo, że ma stereofoniczną owulację, czyli pracują oba jajniki, a to z kolei niesie - poważne - niebezpieczeństwo ciąży mnogiej. Warto to sprawdzić (USG), żeby potem nie było nieprzyjemności.
Ja potwierdzam, że preparat Stroppy Mare fajnie działa. Moja ma 11 lat, źrebolka nie było, a takie bardzo widoczne ruje dopiero drugi rok. Przedtem prawie niezauważalne. Teraz zalotnica taka, rży, przytupuje, posikuje. A i w pracy niezbyt to przyjemne, bo strasznie wrażliwa i na każdą sugestię reaguje ze zdwojoną siłą, a to arabka, więc... Stroppy Mare pomagamy sobie już drugi sezon - działa i pierwsze efekty też są szybko widoczne.
Lady Lawenda tak na pewno jak zdecydujemy sie na źrebaka to sprawdzimy to ginekologicznie póki co jeszcze nie pora ale rzeczywiście przy ruji zazwyczaj występują pseudokolki teraz weszla w jakas chyba wiosenna ruje bo trwa i trwa kilka dni przerwy i znowu sie podstawia ale odpukać jakos łagodnie to znosi bez dodatkowych objawów
Chciałabym trochę odświeżyć wątek.
Proszę o pomoc w zakupie jakiegoś dobrego i skutcznego suplementu żeby trochę wyciszyć ruje. Co działa najlepiej? Zioła czy może jakiś wygodny w stosowaniu granulat?
Bo, aż mi szkoda kobyły a zwłaszcza koni z nią na pastwisku...chodzi, zaczepia, podgryza, posikuje im pod nosem...
Z góry dziękuję  :kwiatek:
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się