Rul, już byłam nawet zapisana, ale ostatecznie idę w 2017 😉 A to dlatego, że mój Mateusz się zaczął wspinać i chcemy iść razem. W tym roku więc Elbrus.
Lotnaa, grań Kościelców jest bardzo ciekawą granią, I-II kową. My oczywiście nią nie szliśmy, bo raczej się nią chodzi od drugiej strony od Mylnej Przełęczy i schodzi normalnie przez Kościelec.
A ja wrzucam foteczkę z weekendowego szkolenia. OMG, laski. Co to jest za orka na tych lodach. Mieliśmy najlepszego instruktora na świecie, który stwierdził, że nie będziemy się pitolić na mini-lodospadzikach (a ten kurs tak zazwyczaj wygląda), ani nie będziemy chodzić na wędkę, ani jedno-wyciągowo. Instruktor był chamem, był nami zażenowany i cały czas mówił, że nie umiemy się wspinać 😀 Ale był świetnym dydaktykiem (mimo wszystko) i ostatecznie pod koniec był z nas dumny 🙂
Lodospadów za dużo nie było, w Białej Wodzie nie ma nic, Moko też - pojechaliśmy do Staroleśnej i też były 3 na krzyż. Więc musieliśmy mega rano wychodzić, żeby zdążyć przed innymi (a chcieliśmy właśnie na te duże). Przyznam, że myślałam, że będzie łatwiej. A lód to jednak niezłe diabelstwo. Chodziliśmy po lodach przyjemnych (lekko przysypane śniegiem, dziaba wchodzi jak zła), po tych "wodnistych" - już się trzeba narąbać i po ekstremalnie trudnych, gdzie zamiast rzemieślnictwa jest mechanika precyzyjna (lód ok. 2 cm, przy zbyt dużym dziabaniu najzwyczajniej w świecie się urywał 😉 Na tym ekstremalnym szliśmy na wędkę.
Tu jeden selfiaczek ze stanowiska, bezpośrednio po tym jak poprowadziłam pierwszy wyciąg. Oczywiście NIE WIDAĆ, że tam było stromo, że walczyłam i że tam jest w ogóle mini-lufa 😉 Na tej drodze, drugi najtrudniejszy wyciąg poprowadził kolega (aczkolwiek z tego co widzę, większość przewodników opisuje, że drugi wyciąg zaczyna się wcześniej, więc częściowo szłam po pierwszym i po drugim), ale ja go za to przeszłam TADAM z jedną dziabą (w ramach ćwiczeń wychodzenia z nóg - instruktor powiedział, że nie sądził, że dam radę to przejść i że super sobie poradziłam). Trzeci wyciąg znów prowadziłam ja.
I stanowisko (kolega źle zawiązał wyblinkę 😲 ale instr. uznał, że od bidy krawat obleci) Na pierwszym planie moje prywatne dziabki 😍