Wybory 2015 i to co po wyborach.

Cóż dominox, ja mam dzieci u nas w szkole. I syna z pełną premedytacją puściłam do zerówki w wieku 6 lat. Bo miałam wybór jeszcze. I wiesz, powinno , to brzmi dumnie. Szkoły powinny być przystosowane, ale nie są. Na przystosowanie nie ma kasy. Jak przystosują, niech wprowadzają reformę. Póki co, nie kosztem dzieci. Dziękuję za uwagę.
Nieprawda , że nie ma kasy - jeśli jest na idiotyczne rewolucje w MEN , to i na przystosowanie jest ( a i była w budżecie ) . Nie ma tylko mądrego ministra.
Twoje dziecko , Twoja sprawa . Ja swoje z premedytacją obie wysłałam wcześniej , żeby się wreszcie wydostały z ogłupiającego przedszkola , gdzie zamieniały się w zombie. I nie żałuję. Moje dzieci nie były ani wybitne , ani super rozwinięte jak na swój wiek , mimo to poradziły sobie bardzo dobrze w "niesprzyjających " warunkach , czyli klasa pełna siedmiolatków , program dla siedmiolatków.  . A co dopiero byloby w sprzyjających ? W tej samej grupie wiekowej. Uważam , ze  sześciolatek z mądrym programem da radę . A przez ten bajzel teraz będą wiecznie wymieszane wiekowo  klasy , bo część rodziców i tak dzieci wcześniej pośle.

Zamiast budować państwowe przedszkola , wystarczy dofinansować prywatne. Taniej ,lepiej i prościej. Ba, nawet zadziała prawo rynku i standardy pójdą w kosmos. Dzisiaj przedszkola prześcigają się w ofertach. Angielski, Hiszpański place zabaw , wszystko. Klient nasz pan. 😁 A skoro mamy niż demograficzny , to w ogóle nie wiem gdzie jest problem. 😉
Nieprawda , że nie ma kasy - jeśli jest na idiotyczne rewolucje w MEN , to i na przystosowanie jest ( a i była w budżecie ) . Nie ma tylko mądrego ministra.
Twoje dziecko , Twoja sprawa . Ja swoje z premedytacją obie wysłałam wcześniej , żeby się wreszcie wydostały z ogłupiającego przedszkola , gdzie zamieniały się w zombie. I nie żałuję. Moje dzieci nie były ani wybitne , ani super rozwinięte jak na swój wiek , mimo to poradziły sobie bardzo dobrze w "niesprzyjających " warunkach , czyli klasa pełna siedmiolatków , program dla siedmiolatków.  . A co dopiero byloby w sprzyjających ? W tej samej grupie wiekowej. Uważam , ze  sześciolatek z mądrym programem da radę . A przez ten bajzel teraz będą wiecznie wymieszane wiekowo  klasy , bo część rodziców i tak dzieci wcześniej pośle.





Nooo... jeśli Twoje przedszkole było ogłupiające, to współczuję. Nasze jest absolutnie megastyczne i dziecko robiło ogromne postępy 🙂

Dla mnie rozwój intelektualny - a mam dwoje dzieci, które uczą się z bardzo dobrymi wynikami - to totalnie inna bajka, niż rozwój emocjonalny, niezbędny do przetrwania w dżungli, którą jest szkoła. Literki i takietam to pikuś. Ale poradzić sobie z wyzwaniami, które na co dzień stawia środowisko... to jest moc! Program to pikuś, nigdy się specjalnie do niego nie przywiązywałam. Jak do całej szkoły zresztą.
Dziękuję za współczucie , jest uzasadnione . Ja natomiast współczuję Tobie tej szkoły > no cóż , peszek. Nasza szkoła za to jest mega wspierająca , pełna ludzi oderwanych od polityki , którym wciąż bardzo zalezy na rozwoju dzieci , i ta szkoła poradziła sobie wzorowo z przygotowaniem pod nowy program . Czyli - mozna. Niestety , fala odpływu wymiecie wiele dobrych osób , a szkoda nam być powinno kazdego z osobna nauczyciela z powołaniem .
No cóż, nie zrozumiałaś mnie. Nasza szkoła jest całkiem, całkiem. Ale nie jest dostosowana do nauczania dzieci pięcioletnich. I tyle. W świetlicy przebywa około 40-60 osób! Cudowne miejsce dla pięciolatków... A już co ma szkoła do polityki, zupełnie nie rozumiem  🤣 Otwarci ludzie to jedno. Umiejętność ogarnięcia programu to drugie. Ale warunki panujące w szkołach, to zupełnie co innego. Szkoły są w standardzie przepełnione. 30 dzieci w klasie to żadne aj waj, ot polska rzeczywistość.
Tylko zapominany, że w poprzednim systemie trzylatki miały zagwarantowane miejsca w przedszkolach. Teraz nie. A wystarczyło zostawić jak było z jedną zmianą – że od rodziców zależy, czy dziecko pójdzie do szkoły w wieku 6 czy 7 lat. No, ale to by znaczyło uznanie, że poprzedni rząd coś dobrze zrobił, a przecież wiemy, że zostawił Polskę w ruinie pod każdym wględem. To właśnie ma szkoła do polityki.

A propos Polski w ruinie, o której Kempa huczała przy okazji pękniętej opony, przy wtórze Pawlikowskiego, który obarczał winą za wypadek swoich poprzedników. Zarzucał im, że wydali instrukcje użytkowania opon do samochodu wbrew zaleceniom producenta. Tymczasem jak się okazało, zalecenia BMW dotyczące wymiany opon pokrywały się z przepisami wprowadzonymi przez Klimka i Janickiego czyli poprzedników obecnego szefostwa BORu. Nawet się nie zająknęli przy tak oczywistym kłamstwie, ale skoro przykład idzie z góry od samego prezesa, to po co się wysilać na jakieś uczciwe śledztwo. Winny znany z góry – Tusk. 

Co więcej, okazało się także, że nowe opony do BMW prezydenta zostały zakupione w lutym, ale założone je do innego samochodu  ❗  A prezydentowi dostała się stara przeznaczona do wyrzucenia. Ciekawe, komu założyli alowali nowe?  🤣
Jak to komu ? Sobie  🤣 Skoro prezydent jeździ Beemką to oni też  😁
trusia, no ale przecież sześciolatka zawsze możesz posłać do szkoły rok wcześniej, jeśli chcesz. Zawsze można było, nawet jak ja szłam do szkoły, to zdarzały się sześciolatki w pierwszej klasie (rzadko, ale były). Różnica w tym, że MOŻESZ, a nie MUSISZ.
I zgadzam się z tym, co napisała jujkasek - dojrzałość emocjonalna a umiejętność nauczenia się danej rzeczy to dwie różne sprawy. Dwulatek mojej przyjaciółki zna liczby do 100 po polsku i angielsku, zna wszystkie literki i umie z nich ułożyć proste słowa - to co, do pierwszej klasy go?  😂
No cóż, racja. W sumie to po co prezydentowi Beemka? Piórnik powinien mu wystarczyć.

A kwestia winy za oponę jest przesądzona. W końcu to nie przypadek, że pękła oPOna. Wszystko jasne.    

Edit:
Murat, różnica taka, że teraz nie ma obowiązku zapewnienia miejsc dla trzylatków w przedszkolu.  Co za różnica, czy powiem możesz czy musisz, jeśli tak czy owak rodzic by miał prawo decydować? Ja nie widzę różnicy. 
jujkasek, - w klasach ( tych aktualnych I-III) nie może być więcej niż 25 osób. Jeśli jest więcej- masz prawo to zgłosić do kuratorium. Swoją drogą nie wierzę, że gdzieś tak jest, bo to są sztywne przepisy.

Nie jestem ( jako nauczyciel pracujący z najmłodszymi uczniami i rodzic) za sześciolatkami w szkole. Ale zmianę, którą wprowadzono aktualnie można było rozłożyć na kilka lat ( tak jak to zrobiono poprzednio).

Teraz, dla sześciolatków i 4-5 latków (również!!!) mają być oddziały przedszkolne w szkołach.


jujkasek, - w klasach ( tych aktualnych I-III) nie może być więcej niż 25 osób. Jeśli jest więcej- masz prawo to zgłosić do kuratorium. Swoją drogą nie wierzę, że gdzieś tak jest, bo to są sztywne przepisy.

Nie jestem ( jako nauczyciel pracujący z najmłodszymi uczniami i rodzic) za sześciolatkami w szkole. Ale zmianę, którą wprowadzono aktualnie można było rozłożyć na kilka lat ( tak jak to zrobiono poprzednio).

Teraz, dla sześciolatków i 4-5 latków (również!!!) mają być oddziały przedszkolne w szkołach.





A tu się mylisz. Nie powinno być więcej niż 25 osób, a nie nie może!  Sprawdzałam 🙂 Także tak...
U nas w każdym razie ( w województwie) jest to ściśle przestrzegane. I tak, jeżeli jest 26  osób do I klasy to są tworzone dwie.

Jeden plus w bardziej liczebnych klasach: w późniejszych rocznikach będą dzieleni na grupy, a te mniejsze będą miały informatykę i języki razem 🙂


edit- mimo wszystko w nauczaniu wczesnoszkolnym jest bardzo mały odsetek klas powyżej 25 uczniów ( ok 2% - wyszukałam w internecie). Co nie zmienia faktu, że absolutnie 25 uczniów 6-7 letnich nie jest małą liczbą w klasie.
U mojej córki ( na wsi) jest 13 osób, u mnie w szkole ( w mieście) ok 24. Różnicę można dostrzec na pierwszy rzut oka.

A co do szkół poza granicami Polski- tam nazywa się pierwszą klasą, to co u nas jest przedszkolem ( poziom pięciolatków). Tam mają sale przystosowane do takich maluchów, pomoce dydaktyczne, a u nas stary dywan i kilka maskotek 🙂
dempsey   fiat voluntas Tua
22 marca 2016 14:22
A co do szkół poza granicami Polski- tam nazywa się pierwszą klasą, to co u nas jest przedszkolem ( poziom pięciolatków). Tam mają sale przystosowane do takich maluchów, pomoce dydaktyczne, a u nas stary dywan i kilka maskotek 🙂
I na przykład taki dziki luksus jak szafki na pomoce szkolne i książki (aby dzieci nie dźwigały ich na swoich plecach) - ale tylko jeśli jakiś rodzic zainteresuje się, załatwi taniego stolarza i poprowadzi sprawę, wtedy mooooże przy dobrej woli pani wychowawczyni i oczywiście ze składek rodziców z całej klasy uda się jakimś cudem, aby w klasie stanęły zwykłe proste otwarte szafki.  😵
Przykład autentyczny a nawet autopsyjny 😉
Jakoś w I-III to idzie przeżyć ten ciężar. Mam córkę, aktualnie w 4 klasie i żal mi jej- takie ciężary nosi. W poniedziałek, prócz dowalonego na maksa plecaka niesie teczkę na plastykę i drugi plecak na basen.

Pamiętam, jak moja siostra pojechała do UK i jej syn poszedł tam do I klasy ( w PL miał odroczenie). Potem przywieźli zdjęcia- mnie się dopiero wtedy klapka otworzyła w mózgu, że tak może szkoła/klasa/nauka wyglądać. W drugiej klasie powiedział "Ciociu, a ja już umiem liczyć do 100!" ( bynajmniej nie chodziło o dodawanie :p )

Moim zdaniem należało zostawić zerówkę z nauką literek drukowanych, a kto nie może się nauczyć, czy emocjonalnie nie daje rady- zostaje w przedszkolu. Teraz część dzieci w pierwszej klasie nudzi się ( rozrabia), bo już to umie, a reszta nie nadąża.
Tylko zapominany, że w poprzednim systemie trzylatki miały zagwarantowane miejsca w przedszkolach. Teraz nie. A wystarczyło zostawić jak było z jedną zmianą – że od rodziców zależy, czy dziecko pójdzie do szkoły w wieku 6 czy 7 lat. No, ale to by znaczyło uznanie, że poprzedni rząd coś dobrze zrobił, a przecież wiemy, że zostawił Polskę w ruinie pod każdym wględem. To właśnie ma szkoła do polityki.

3-latki nie miały zagwarantowane. Zagwarantowane miały 4-ro latki, a dzięki temu było proporcjonalnie mniej miejsc dla 3-latków. Moje np się nie dostało, a znajoma która musiała swoje posłać dowozi codziennie półtorej godziny w każdą stronę. Z tego co wiem gwarancje dla 4-ro latków mają zostać utrzymane. Co poprzedni rząd zrobił dobrze co warto byłoby zostawić bo nie skumałam?
bobek- bo to wchodziło partiami. Od tego roku miały być pozamykane punkty i oddziały przedszkolne w szkołach, a trzylatki miały mieć zagwarantowane miejsce w przedszkolach. Z 2017 przesunęli to na 2019.
Przepraszam bardzo, ale ile dzis w szkole zarabiają nauczyciele, skoro belfrowi sie nie chce pochylić po 30zl za godzine pracy więcej bez dodatkowej fatygi?  😲
Przepraszam bardzo, ale ile dzis w szkole zarabiają nauczyciele, skoro belfrowi sie nie chce pochylić po 30zl za godzine pracy więcej bez dodatkowej fatygi?  😲


Znajdź sobie w necie - podstawowe wynagrodzenie nauczycieli.
30 zł za godzinę wyjdzie przy jednej godzinie tygodniowo- a teraz doczytaj ile chcą zwiększyć na tydzień.
Wystarczy że przeczytałem twój wpis, gdzie jest wyraźnie napisane, gdzie masz taką stawkę... W sensie,że ci sie nie chce pracować za ten marny grosz  🤔
A w Donaldzie dostają 10  pracują 9 i im się chce  🙄
Tak i pracuję godzinę tygodniowo.
Brak Ci umiejętnosci czytania ze zrozumieniem, dlatego ciężko z Tobą dyskutować, co niejednokrotnie juz udowodniłeś na re-volcie.
A na podwyżkę dodatków nie ma pieniędzy.
To sorry, ale za 120 zł miesięcznie ( mój motywacyjny netto) to mam w nosie rozwijanie czyiś zainteresowań nawet jedną godzinę w tygodniu ( 120:4= 30 zł). Dobra zmiana ha ha ha
wybacz, ale wlasnie dowiodlaś, ze nawet 3zl za godzine, to przy twoich kompetencjach komunikacyjnych, jest stanowczo za dużo
To jest dodatek motywacyjny. Motywacyjny- w sensie premia za stosunek do pracy ( osiągnięcia uczniów na przykład, udział w doszkalaniu itp).
Dostaję go w uznaniu od dyrektora za sumiennie wykonaną pracę, od lat.
Za rządów PO pracowałam 2 godziny za darmo - kwestia dodatku nie była poruszana.
Za rządów PiS mogę pracować 12 godzin tygodniowo więcej ( to z ich ustaleń wynika) - za darmo nadal. Oni mówią, ze dostanę dodatek, który dostaję w tej chwili, tą premię, którą dostaję od zawsze. To jest zmiana na lepsze? 
I nie, nie mam 30 zł za godzinę pracy, mam dużo mniej.  Tylko wkurza mnie robienie ludzi w balona.
I wolę iść zarobić to 30 zł czyszcząc końskie zady  🏇
Masz możliwość pracy za darmo i jeszcze narzekasz ???  😲 Do pracy na plantacji bawełny brakuje ci już tylko zarządcy który w nagrodę za dobrą pracę będzie rozdawał soczyste kopniaki uzupełnione o zdrową chłostę .  😁 😁 😁 To naprawdę dobra zmiana. Z całego serca i w najlepszych intencjach życzę wszystkim tym co głosowali na PIS ażeby odczuli te wspaniałe zmiany na własnej skórze z wszelkimi ich cudownymi konsekwencjami.  :kwiatek:
madmaddie   Życie to jednak strata jest
25 marca 2016 10:09
ustawę antyterrorystyczną pomijam, może potrzebna. nie wgłębiałam się.

ale ustawa antyaborcyjna?
http://m.krytykapolityczna.pl/artykuly/opinie/20160325/diduszko-czy-pis-stworzy-w-polsce-pieklo-kobiet

Mnie się wydaje że Prezes powiąże ze sobą te dwie ustawy . 😁 Może Antyrerrorystyczna będzie związkiem przyczynowo skutkowym anty aborcyjnej 😁
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
25 marca 2016 10:56
ustawę antyterrorystyczną pomijam, może potrzebna. nie wgłębiałam się.

ale ustawa antyaborcyjna?
http://m.krytykapolityczna.pl/artykuly/opinie/20160325/diduszko-czy-pis-stworzy-w-polsce-pieklo-kobiet




Do Czech i Niemie daleko nie ma.
Krotki dystans do Czech i Niemiec w żaden sposób nie usprawiedliwia ograniczania praw człowieka we własnym kraju. Tak wielu wytyka (słusznie) nieludzkie traktowanie kobiet u muzułmanów, a my nie dążymy do podobnego układu? 🤔
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
25 marca 2016 11:52
Zwiątpiłam w jakiekolwiek negocjacje z "rządem". Jak pis i pisowcy i maryjowcy coś sobie teraz ubzdurają to koniec, większość musi się dostosować. Już tabletka po ma być na receptę , o ile jej nie zakażą całkiem
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się