ciąża, wyźrebienie, źrebak

A to na slomie ktos probuje? 😲
Zainteresowałem się po obejrzeniu filmiku z owego cięcia, odbywało się ono w klinice.


Czasami do kliniki jest za daleko , u mnie do najbliższej 120 km :/
titina, będzie ze stówa, a to w Polsce świetny wynik
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
20 marca 2016 22:30
Titina racja, nie pomyślałam... Ale to chyba już bardzo duże ryzyko dla klaczy?

Ogórek wiem, ze wyburzanie jest wbrew pozorom najciezsze- ciekawi mnie jak u klaczy zachowuje się blizna po cięciu podczas wstawiania :kwiatek:
Upadek źrebaka nie musiał być związany z użytkowaniem do samego końca.


Nie twierdzę, że jedno jest skutkiem drugiego- piszę tylko, że szkoda, że kobyła chodziła do końca pod siodłem (nie odsapnęła choćby, chodzi pod dziećmi jedynie) i szkoda, że źrebak nie przeżył. Czy jedno z drugim miało jakiś związek to już nie mnie wyrokować.
CzarownicaSa, podobnie jak przy kolce, jeżeli jest dobrze zszyte powinno wytrzymać. Gorzej jest ze stabilizacją złamań, rzucania się 500-700kg nie wytrzynują żadne stabilizatory zewnętrzne, dlatego m.inn. złamania powyżej pęciny nie są zazwyczaj leczone
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
20 marca 2016 22:47
Dziękuję!  :kwiatek:
galopada_   małoPolskie ;)
21 marca 2016 14:21
pierwszy spacer 🙂

[quote author=CzarownicaSa link=topic=57.msg2516017#msg2516017 date=1458509540]
A to na slomie ktos probuje? 😲
Zainteresowałem się po obejrzeniu filmiku z owego cięcia, odbywało się ono w klinice.


Czasami do kliniki jest za daleko , u mnie do najbliższej 120 km :/
[/quote]

pokażcie filmik
montana   małopolskie
21 marca 2016 20:58
Cesarkra u konie to chyba jednak duża rzadkość ? ciekawe ile się zdarza rocznie

Nasza pisanka malowanka 🙂
Falbana po Bon





montana tfu tfu tfu piękna !!!!  😜
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
22 marca 2016 07:43
Naovika oj, nie znajdę go teraz, gdzieś mi na fb śmigną ale nie wiem u kogo 🙁
galopada_   małoPolskie ;)
24 marca 2016 17:15
dziewczynka D. (Justus - Druzja po Baryt)







czekamy na jeszcze jednego przeterminowanego malucha 😉



i 4,5 miesięczny sierotek (Justus - Cyborg xx)







Nie do końca wiem gdzie zadać swoje pytanie, niestety wyszukiwarka nie wypluła mi niczego bardziej pasującego.

Czy ktokolwiek z hodowców korzystał/słyszał aby u zwierząt stosowana była technika zapłodnienia in vitro? Czy ma to jakikolwiek sens ekonomiczni przy, jak się domyślam, wysokich kosztach metody? Czy w Polsce istnieją ośrodki świadczące takie usługi? Może za granica jest to stosowane na większą skalę?

Temat interesuje mnie bardziej od strony laboratoryjnej i szczerze powiedziawszy nie dotyczy jedynie koni.
Hodowcą nie jestem, nie zamierzam w ten sposób rozmnażać żadnego z moich zwierząt.
galopada_   małoPolskie ;)
28 marca 2016 13:49
mamy spóźnialskiego malucha 🙂








i dwa lata starszy pełny brat 🙂

Katharina   "Be patient and trust in the process"
28 marca 2016 19:46
galopada_   Po jakim czasie Wasze maleństwa wychodzą na pierwszy spacer?  🙂 Btw -  😍
galopada_   małoPolskie ;)
28 marca 2016 19:57
Katharina, zalezy od pogody. Rzadko w pierwszym dniu, prędzej w 2 czy 3 dniu życia 🙂
sihaja, nie tylko in vitro ale i embriotransfer to metody powszechnie stosowane w hodowli koni.
Pierwszy udany embriotransfer wykonano na początku lat 70 tych...
Condina   Charakter, Charisma, Klasse.
29 marca 2016 12:30
Pierwsza dziewczynka w tym roku.. wyczekana.... sobota wielkanocna:

w którym dniu ciazy najpóżniej żrebiły wam się kobyły ? u mojej mija 358 i nie wygląda na chętną na szybkie ożrebienie  😲 no jeszcze tak długiej ciaży to nie miałam, zdażały sie o miesiac za krótko, ale tak długo to nie .
Nie do końca wiem gdzie zadać swoje pytanie, niestety wyszukiwarka nie wypluła mi niczego bardziej pasującego.

Czy ktokolwiek z hodowców korzystał/słyszał aby u zwierząt stosowana była technika zapłodnienia in vitro? Czy ma to jakikolwiek sens ekonomiczni przy, jak się domyślam, wysokich kosztach metody? Czy w Polsce istnieją ośrodki świadczące takie usługi? Może za granica jest to stosowane na większą skalę?

Temat interesuje mnie bardziej od strony laboratoryjnej i szczerze powiedziawszy nie dotyczy jedynie koni.
Hodowcą nie jestem, nie zamierzam w ten sposób rozmnażać żadnego z moich zwierząt.


Tak właśnie klonuje się konie 😉
blucha 363 dni było u mnie najdłużej.

galopada_, Condina gratulacje! fajne maluchy!

U mnie jeszcze chwilę do pierwszego malucha, a mama w wersji XL

asds   Life goes on...
29 marca 2016 13:27
galopada_, Condina


Gratuluje dzidź!!

galopada


U was to już chyba ponad 70% stajni jest rude. 😀
[quote author=_Gaga link=topic=57.msg2519796#msg2519796 date=1459235174]
sihaja, nie tylko in vitro ale i embriotransfer to metody powszechnie stosowane w hodowli koni.
Pierwszy udany embriotransfer wykonano na początku lat 70 tych...
[/quote]
Embriotransfer owszem wiem że jest stosowany.
Niestety jestem biotechnologiem, nie weterynarzem stąd interesuje mnie głównie in vitro, zwłaszcza stosowanie tej metody w Polsce.
Zastanawiam się po prostu czy próba "specjalizacji" w tym kierunku ma sens, czy jest możliwa w Polsce, czy zwierzęce in vitro w ogóle istnieje na rynku.

[quote author=sihaja link=topic=57.msg2518951#msg2518951 date=1459005406]
Nie do końca wiem gdzie zadać swoje pytanie, niestety wyszukiwarka nie wypluła mi niczego bardziej pasującego.

Czy ktokolwiek z hodowców korzystał/słyszał aby u zwierząt stosowana była technika zapłodnienia in vitro? Czy ma to jakikolwiek sens ekonomiczni przy, jak się domyślam, wysokich kosztach metody? Czy w Polsce istnieją ośrodki świadczące takie usługi? Może za granica jest to stosowane na większą skalę?

Temat interesuje mnie bardziej od strony laboratoryjnej i szczerze powiedziawszy nie dotyczy jedynie koni.
Hodowcą nie jestem, nie zamierzam w ten sposób rozmnażać żadnego z moich zwierząt.


Tak właśnie klonuje się konie 😉
[/quote]
Tak, ale gdzie? I czy rzeczywiście robi się to usługowo, hodowcy korzystają z takiej możliwości?
Embriotransfer owszem, ale źrebaków w próbowce się nie robi (no chyba, że ktoś faktycznie bierze się za klonowanie). Zarodki nie chcą się rozwijać, ich odsetek uzyskany poza organizmem klaczy jest margialny, a koszty pozyskiwania znaczne. Raczej nikt się w to nie bawi. Przy embriotransferze inseminuje się klacz-matkę właściwą i dopiero kiedy ona załapie, to po 8-10 dniach wypłukuje zarodki i przenosi przyszłego źrebaka do klaczy-surogatki.
[quote author=_Gaga link=topic=57.msg2519796#msg2519796 date=1459235174]
sihaja, nie tylko in vitro ale i embriotransfer to metody powszechnie stosowane w hodowli koni.
Pierwszy udany embriotransfer wykonano na początku lat 70 tych...

Embriotransfer owszem wiem że jest stosowany.
Niestety jestem biotechnologiem, nie weterynarzem stąd interesuje mnie głównie in vitro, zwłaszcza stosowanie tej metody w Polsce.
Zastanawiam się po prostu czy próba "specjalizacji" w tym kierunku ma sens, czy jest możliwa w Polsce, czy zwierzęce in vitro w ogóle istnieje na rynku.

[quote author=sihaja link=topic=57.msg2518951#msg2518951 date=1459005406]
Nie do końca wiem gdzie zadać swoje pytanie, niestety wyszukiwarka nie wypluła mi niczego bardziej pasującego.

Czy ktokolwiek z hodowców korzystał/słyszał aby u zwierząt stosowana była technika zapłodnienia in vitro? Czy ma to jakikolwiek sens ekonomiczni przy, jak się domyślam, wysokich kosztach metody? Czy w Polsce istnieją ośrodki świadczące takie usługi? Może za granica jest to stosowane na większą skalę?

Temat interesuje mnie bardziej od strony laboratoryjnej i szczerze powiedziawszy nie dotyczy jedynie koni.
Hodowcą nie jestem, nie zamierzam w ten sposób rozmnażać żadnego z moich zwierząt.


Tak właśnie klonuje się konie 😉
[/quote]
Tak, ale gdzie? I czy rzeczywiście robi się to usługowo, hodowcy korzystają z takiej możliwości?
[/quote]

Jak kogoś stać 😉 W ten sposób Ratina Z może urodzić kilka źrebiąt rocznie, a ET-FRH ma klona ET-Stalliona 😉
Klonowaniem na pewno zajmuje się Cryzootech. To oni byli pierwsi jeśli dobrze pamiętam i to oni klonowali E.T. czy Gem Twista 🙂
Znana ogromna zachodnia stadnina wciąż próbuje in vitro- ponoć z marnym skutkiem. Condina- jaki papier?
Condina śliczniutka! Jakie pochodzenie?

U nas drugi źrebak w tym roku i druga klaczka  😍 Jest ogromna, silna, szlachetna (tfu tfu) i już skradła moje serce  💘



Witam. Jakiej wielkości powinny być wymiona od klaczy która nigdy nie miała źrebaka?
powinny jedynie strzyki odstawac od brzucha- widoczne tylko po nachyleniu sie pod brzuch. chyba ze kobyla zapasiona, to nabrane tluszczem mogą być calkiem widoczne
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się