Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

Dworcika   Fantasmagoria
28 marca 2016 09:20
No, no, no! Mówiłam, że my się na ten rok wpisujemy 😉 Fakt, że miał być kwiecień.
Szkrabik zrobił mi spóźniony o tydzień prezent urodzinowy. I wielkanocny jednocześnie :P

Zdjęcie z rana
maleństwo   I'll love you till the end of time...
28 marca 2016 09:21
Dwo, a to news! Jesteś super tajniak! I w ogólebto skandal, taki poród to można mieć przy piątym dziecku, a nie pierwszym! 😉
A na serio - gratulacje!
Dworcika- cudny Mieszko :-) gratulacje 😅
Słodziak 🙂 I faktycznie ma sporo kudłów, tylko że blond - mniej się rzucają w oczy 🙂 A jak zniosłaś ciążę?
Dworcika, gratuluję! Super się czyta takie pozytywne relacje z porodu 🙂
Gratulacje, uroczy maluch  :kwiatek:

Moje dzieciaki są niemożliwe, zrobili dziś rano fałszywy alarm i już 3 raz zawracamy z porodówki na oddział  😵  Chyba już mnie przestaje bawić ta cała sytuacja. Trzymamy się więc dalej.
Aaaa to o to chodziło z tym drugim Mieszkiem na forum! A ja się zastanawiałam czy coś przeoczyłam  😉 Super tajniak z Ciebie Dworcika, gratulację 🙂
Dworcika   Fantasmagoria
28 marca 2016 12:42
Dzionka, no racja, blondyn, to może faktycznie mniej widać.
A ciąża... sama w sobie idealna. Bardzo książkowa, żadnych problemów. Ale książkowa równało się u mnie:
- rzyganie do 5 miesiąca (i to tak, że mogło być kilka dni OK, a później kilka dni tulenia z porcelaną caaaały czas)
- po tym zgaga monstrum... (nawet po łyku wody mineralnej)
Raz patologia ciąży (ale to kolka nerkowa, więc się nie liczy 😉 ). W sumie do tego wypadu na patologię, pod koniec lutego, cały czas pracowałam, chociaż w niższym wymiarze godzinowym.
Ogólnie na plus.

I teraz mogę się odnieść do tematu lekarzy prowadzących ciążę.
Ja wybrałam lekarza na NFZ. Co wizytę miałam robione USG (poza dwiema, kiedy było badanie szyjki itd.), wszelkie możliwe badania, które trzeba lub zaleca się w ciąży. No i fajny lekarz. Cholercia, nawet tu nie ponarzekam 😁

Idrilla, jest jeszcze jeden Mieszko 🙂
Galantova, dacie jeszcze rade w trzy/ trojpaku!!!
Dworcikowa, poród marzenie, synek Marzenie... Tylko zazdrościć
ash   Sukces jest koloru blond....
28 marca 2016 20:18
Dworcika, gratulacje! Śliczny chłopczyk!!!
Czemu nic nie mówiłaś? Jakiś konkretny powód?
Z tego co kojarzę to Julie, ja i Dzionka dość długo się ukrywaliśmy ale Ty pojechałaś po bandzie 😉
Lotnaa   I'm lovin it! :)
28 marca 2016 20:34
Dworcika, wow, sliczny chlopczyk, gratulacje! Ja od dawna myslalam, ze to nieco dziwne ze tu wpadasz tylko "planujac" - widzę, że to bylo powazne planowanie  😂
Dworcika   Fantasmagoria
28 marca 2016 21:55
ash, w sumie żaden konkretny. Jakoś tak na początku uznałam, że troche poczekam, później się trochę przeciągnęło, później wpadła Dzionka z Sarką i jakoś tak wyszło, że stwierdziłam, że już do końca doczekam 😉

Lotnaa, ale ja tu od lat zaglądam i czasem nawet o coś pytam :P

Swoją drogą... za 2 tygodnie urodzi się Mieszka najbliższy kuzyn 😁
Dworcika, Wariatko!!! Ja też czułam, że nie jesteś tu bez powodu. 😉
Gratulacje!  :kwiatek: 💘 :kwiatek:
A Mieszko wyczekany, tak jak mój bratanek Mieszko.

Kuzynowie:





Takie cudo!
Jakby ktoś miał wątpliwości, to to większe to mój Gabryś, a to mniejsze, to wyczekane szczęście mojego brata i bratowej.
I poszczana babcia, która niemal straciła nadzieję na wnuki. 😉

Laski...
Jaki koszmar w pociągu przeżyłam... 😁
Z różnymi współpasażerami miałam do czynienia i na wszystko jestem gotowa, ale dziś była kumulacja.
Jechałam z Gabikiem w przedziale z dwiema innymi matkami i dwoma innymi dziećmi.
Tak jak normalnie nie uważam się za matkę roku, to dziś spokojnie bym sobie ten tytuł przyznała.
A te dwie odstrzeliła i odebrała prawa rodzicielskie.
Ja wychodzę z założenia, że moje dziecko jest "grzeczne". Mimo, że nie jest.
Jest normalne.
Wierci się, kręci, marudzi, pyta, bywa głośne, jęczy, kwęczy, musi biegać, latać, skakać, piszczeć, przytulać się, płakać, spać...
Nigdy mi nie przyszło do głowy, żeby jakiekolwiek z powyżej wymienionych zachowań nazwać "niegrzeczny".
No i te, w moich oczach zupełnie normalne dzieci, były albo kompletnie ignorowane, albo opierdalane. Na zmianę. Łącznie ze straszeniem, że jak zaraz się nie uspokoisz, to wystawię cię na korytarz/oddam konduktorowi/wyrzucę za okno.
Nic pomiędzy. Żadnej próby zduszenia problemu w zalonżku, porozmawiania, wytłumaczenia...
Na koniec prawie się rozpłakałam, tak mi tych dzieci było szkoda, ale dotrwałam do końca, jakimś cudem. 😵
Jedna na koniec przestała się krępować i powiedziała do dziecka "No ty ku#wa robisz??? Pogieło cię???"  😁
Dworcika   Fantasmagoria
29 marca 2016 07:51
No i do domku 😅
Dworcika -super:-)
Julie - Mieszko cudowny!  A co do sytuacji w pociągu... Jeszcze chwilę i mamusie z pociągu będą tak traktowane przez swoje dzieci jak one teraz je traktują :-( straszne co piszesz, niestety moje ostatnie doświadczenie również z pociągu ;-) toczka w toczke :-S
Dworcika gratulacje  👍  :kwiatek:

My jedziemy z naszą parką w maju do Ustki, najpierw Penodolino do Gdyni, potem zwykły pośpiech do Słupska (albo jak będzie to bezpośrednio do Ustki) potem jeszcze autobus do Ustki. Taką sobie podróż wymyśliliśmy, pewnie będzie się działo  😀iabeł:
To ja już się nie odzywam, bo przeze mnie coming outów dziewczyny nie robią 😀

Dworcika, super że tak po maśle u was idzie.

Julie, ale super, że jest z nimi synek! Ślicznota 🙂 Długo czekali, co? Zdrowy chłopak? Ile ma?

Ja dzisiaj podejmuję wyzwanie i jadę pierwszy raz sama samochodem z Sarą. Musiałam kiedyś zacząć, bo planuję trochę z nią jeździć, więc dzisiejsze USG bioderek jest dobrą okazją.

Lotnaa, jesteście jeszcze w Polsce? Bo jeśli Hania dalej ma trądzik, to mogę Ci polecić maść (bez recepty), którą Sarze przepisali. Działa fajnie, jest z dnia na dzień coraz lepiej.

gwash, respect 😉
No wiem wiem, ale już zrobiłam rezerwację w hotelu, żeby się czasem nie rozmyślić 😀
bazylka, Było mi autentycznie przykro, bo jadący z nami imiennik Gabrysia, o rok starszy, był za wszystko, co by nie zrobił opier****ny i straszony, "że cię oddam, że cię zostawię w pociągu".
Matka nawet mi się żaliła, jaki to on niegrzeczny i czy to dobrze, że ja mojemu tak wszystko tłumaczę, bo ona czytała, że nie powinno się dziecku za dużo tłumaczyć.
Pod koniec podróży obaj bawili się zgodnie, dzielili zabawkami, wymieniali zwroty grzecznościowe, a ta dziewczyna była w szoku, że jej synek tak umie.
Ale co się musiałam nagadać i natłumaczyć, to moje. 😵 Byłam bardzo zmęczona psychicznie tą podróżą. 😁

Dzionka, Zdrowy jak koń, wesoły, świetnie się rozwija, szybko zaczął chodzić, trochę już mówi. Ma 1,5 roku. 😀

Pamiętam moje pierwsze podróże z Gabrysiem. Stresik trochę był, ale szybko minął, bo Gabryś uwielbia jeździć samochodem, a w razie awarii wystarczyło, że zaczynałam śpiewać. 😀
Kilka razy zdarzyło się, że się musiałam zatrzymać na cyca, ale to było już raczej później, jak wołał "mama! ciuć!" 😁
Julie - strasznie to przykre, aż mi się smutno zrobiło 😕
Dworcika - świetnie że tak sprawnie Wam idzie ze wszystkim. Życzę samych radosnych chwil w domowym zaciszu 🙂
Olesniczanka - Wy też się trzymajcie

Dotrwaliśmy do 34 tc 🙂 teraz każdy dzień to dodatkowy bonus (kciuki nadal mile widziane).
gwash - nie rozmyślaj się...będzie przygoda🙂 my jesteśmy fanami kolei i jeździmy pociągam dla przyjemności - wąskotorówkami, parowozami, pendolino, szynobusy i co tam jeszcze matka technika dała - przesiadki, dworce, poczekalnie, perony są dla nas stworzone 🤣jedynie praca utrudnia nam korzystanie do woli z kolei ale może coś poradzimy i na to 😂
Julie - rozumiem Cię bardzo dobrze....żal dzieci no ale mamusia w głowie zdaje się ma mało substancji szarej a na to nie ma lekarstwa 🙁
galantova - kciuki za każdy kolejny dzień!
RaDag - Emisia jak zwykle boska 😍
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
29 marca 2016 09:03
Dworcika, gratuluję! Śliczny maluch 🙂

Lekarz nie przyszedł do nich przez cały czas jego trwania, dodam tylko że było za późno nawet na nacięcie jak już przyszedł łaskawie... I jak to się skończyło to możecie sobie wyobrazić.

Przy normalnie przebiegającym porodzie lekarz nie jest potrzebny. U mnie pojawił się tylko w momencie kiedy tętno dziecka zaczęło spadać i później dopiero na sam koniec ze względu na procedury, ponieważ Hania była wcześniakiem. Za każdym razem to położna wołała lekarza. Nacięcie też wykonuje położna i to ona ocenia czy jest ono potrzebne czy nie.
Julie, ech ja niestety mam okazję obserwować takie zachowanie w dość bliskiej rodzinie. Przykre to bardzo, ale na rodziców ciężko wpłynąć.
Dworcika gratulacje  😀  :kwiatek:  Miałam takie podejrzenia po jakiejś Twojej wypowiedzi kiedyś i sprzedałam Cię Atei  😁 😁
Baff a Ty co tu robisz? Juz jestes podejrzana!
Dworcika   Fantasmagoria
29 marca 2016 09:39
galantova, kciuki nadal są!
baffinka, aaa... to Ty! :P


To żeby za pięknie nie było. Każdy, dosłownie każdy może młodego odłożyć do spania w szpitalnej "mydelniczce". Ale w nocy nie było nikogo, a nie chciałam prosić położnej, więc jestem ostro połamana po dzieleniu wyra z Mieszkiem. Jak ja go odkładam to się focha O.o

Więc tulam 😍
Dworcicka Gratulacje i ode mnie! Piekny slodziak i cudownie, ze wszystko odbylo sie lajtowo!!  :kwiatek:

RagDag Ale mala laska z Emisi! Przepiekna dziewczynka!

nada Moja P. tez w ciaglym ruchu. Po prostu przyzwol na to i juz. Ma potrzebe, to niech biega. A z ADHD nie daj sobie nic wmowic! Sam tworca tego pojecia przyznal, ze sobie je wymyslil, wiec wiesz  🙄


Za nami kolejna dluga podroz. Bylismy w Monachium na swieta u znajomych. Paulinka zmienia sie w rasowa podrozniczke i okazalo sie, ze najlepsza forma rozrywki jest podrozowanie S-Bahnem i zaczepianie pasazerow. Czytalam opisy niektorych o strachu przed obcymi i nastawialam sie na hardkor przy naszym HNB, a tu gdzie tam?! Ona uwielbia nowych ludzi i szybko sie przyzwyczaja! (P.S. Nie narzekam z tego powodu  🙂 ).
Kurczak, zle sie wyrazilam - nie przyszedl ani lekarz ani polozna, mimo naparzania w dzwonek. Przez kilka godzin. Nie bylo poprosic o znieczulenie, nikt nie wykonal ciecia - krocze peklo w rozgwiazde. Polozna przyszla jak glowke juz bylo widac. Dla mnie to sredniowiecze...

Dworcika, a czemu Ty nie moglas odlozyc w nocy, bo chyba nie skumalam? Ja z Sara co nocy spalam w lozku 😀

Pandurska, brawo Paulinka 🙂 Juz nie moge sie doczekac naszych wojazy od maja 😍

galantova, uff, super.
Dworcika, gratsy! Śliczny Mieszko i gratuluję szybkiego porodu i pozytywnego odbioru 😀
RaDag, ale Sliczna córa i jaką ma grzywę!!

gwash, o kurcze, to ci podróż, w poprzek przez cały kraj 😉 Dla nas jazda pociągiem to była bajka w porównaniu do samochodu, no ale my jechaliśmy tylko z Warszawki do Wieliczki z przesiadką w Krakowie. Jak się będziecie przemieszczać na miejscu? Zdaj potem relacje 🙂

Pamiętam moje pierwsze podróże z Gabrysiem. Stresik trochę był, ale szybko minął, bo Gabryś uwielbia jeździć samochodem, a w razie awarii wystarczyło, że zaczynałam śpiewać. 😀
Kilka razy zdarzyło się, że się musiałam zatrzymać na cyca, ale to było już raczej później, jak wołał "mama! ciuć!" 😁


Zawsze jak czytam takie opisy to zazdraszczam, moje obie jako niemowlaki dawały czadu w aucie, a rok temu mieliśmy 3 wyjazdy gdzie musiałam jechać samochodem. No coś strasznego, każda taka jazda trwa 2 razy dłużej np 8 godzin zamiast 4-ru. A ile stresu nas to wszystkich kosztuje, szok. No ale młodsza maszkara jest już całkiem duża może w tym roku będzie już lepiej bo chcielibyśmy się przejechać do rodziny na morze i auto by się przydało na miesjcu.
.
Dwo ano ja  😀 szpieg pierwsza klasa  😎


Baff a Ty co tu robisz? Juz jestes podejrzana!


ależ ja nie ukrywam, że jestem w ciąży .... tyle że spożywczej  😎
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się