Dłuuuuga "kolka"

kpik   kpik bo kpi?
17 czerwca 2015 12:02
heroinx, a jak z sikaniem w tym czasie? czy sprawdzaliście na możliwość problemów urologicznych? kamienie nerkowe?
Wrzody, charakterystyczne krótkie kolki.

Rozwolnienie? Ziewanie? Przede wszystkim sieczka do żarcia siano/trawa non stop
Teraz taka pogoda zmienna ze się wrzodowce ujawniają
kpik no właśnie kilka razy było tak, że spinała tylne mięśnie jakby się chciała wysikać ale jakby nie mogła? Nie wiem czy to kwestia tego że była na kostce czy coś tam jednak było nie tak. Po powrocie do boksu wysikała się normalnie i tylko raz było coś takiego. Nic takiego na razie nie sprawdzaliśmy. U nas niezbyt łatwo o dobrego specjalistę. Awaryjnie dzwonimy do tego, który ma najbliżej ale jest praktycznie bez sprzętu.
escadaRozwolnienia nie zauważyłam, ziewanie też nie bardzo. Pierwsze objawy jakie były widoczne przy obu kolkach to: obniżona głowa, słabość, wariujące serce, pocenie i próba tarzania po każdym kroku. No i dziwne słanianie się na nogach. Obsługa stajni powiedziała mi przez tel, że wygląda jakby wypiła litrę wódki ale po przyjeździe słaniania nie stwierdziłam. Spinanie się owszem. Wyglądało to tak, że co jakiś czas rozstawiała nogi i się jakby wyginała. No i albo byłam w stresie albo wydawało mi się, że ma lekko wzdęty brzuch.
kpik   kpik bo kpi?
17 czerwca 2015 12:26
heroinx, jakoś tak od razu skojarzył mi się opis z kolką "nerkową". Koń się tarza, leży, raptem przestaje jeść, serce wali - bo boli. Wygina się , ale może to nawet nie wyglądać jakby próbował ustawić się do sikania. Przy tym słychać poprawne działanie jelit i koń robi kupy.
anetakajper   Dolata i spółka
17 czerwca 2015 12:35
heronix a jaka była u was pogoda w te dni? Duszno, parno? Głowa była obniżona do ziemi i tak chodziła?
anetakajper Za pierwszym razem objawiło się to w nocy, za drugim razem był upał. Nie, że przy ziemii ale widocznie "zwieszona" głowa. Jak rozkurcze zaczęły działać widać było od razu podniosła głowe, bystrzejszy wzrok i zachciało jej się kłusować.
anetakajper   Dolata i spółka
17 czerwca 2015 12:55
Następnym razem zwróć uwagę na wszystkie czynniki. Mam nadzieję, że nie będzie następnego razu!
UDAR SŁONECZNY LUB CIEPLNY
Objawy: niepewny, chwiejny chód, zataczanie się, przyspieszony oddech i tętno, nadmierne pocenie się, wzrastająca temp. ciała nawet do 42 oC.
Przyczyny: wysoka temp. powietrza, duchota, nadmierny stres, wysiłek, zbyt długie, przebywanie na słońcu, brak dostatecznej ilości wody, przegrzana stajnia, wysoka temp. podczas transportu, UPAŁ stanowi zagrożenie dla życia koni.
Postepowanie: BEZWZGLĘDNIE WEZWAĆ LEKARZA WETERYNARII: wprowadzić konia do zacienionego, przewiewnego miejsca, stosować okłady na potylicę z zimnej wody lub lodu, rozszerzyć okłady na pozostałe części ciała, kiedy zwierzę zacznie dochodzić do siebie, podawać letnią wodę do picia.


Niektóre konie są b.wrażliwe na udar. Moja miała 2-3 razy i wcale nie było upalnie tylko duszno i nawet nie było słońca.

rozstawianie nog i wyginanie to ja znam z wlasnego przypadku przy wrzodach i leniwym jelicie, teraz od jakiegos miesiaca nawet dwoch jest dobrze bez kolek a tak to co chwila brak apetytu pokladanie sie bez tarzania, po przeleczeniu omeprazolem ranigastem i wspagajaco ulgastaranem i oczywsocoe dieta jesli owies to tylko z sieczka do tego cos co ma duza zawartosc wlokna zima, wiosna wyslodki teraz jeczmien z prolinen plus drozdze probiotyki, duzo siana i trawy i jakos kulamy tak jak mowie juz 2 miesiac bez lekow i wiekszych problemow
co to jest leniwe jelito?
Moja tak objawiala zbyt wysoką perystaltykę i wzdęcie wiec nie ma tu reguły
Slaba perystaltyka jelit w sensie słabo wszystko trawila i bardzo duzo mas kalowych jej zalegalo w jelicie slepym do tego malo pila i ta masa kalowa byla bardzo zbita
Mój koń dość często kolkuje bo potrafi kolkować kilka razy w roku szczególnie w okresie jesienno-zimowym. Czym mogą być spowodowane dość częste kolki? Jest regularnie odrobaczany i to dość silnym środkiem  (equimax)
Gillian   four letter word
05 listopada 2015 12:04
Ajlona, wrzody, obstawiam.
Jak dla mnie również wrzody. Zrób gastroskopię.
A środki do odrobaczenia powinno się zmieniać (nie cały czas tym samym). Aczkolwiek to tak trochę abstrahując od tematu, bo też obstawiam wrzody.
Mam do Was takie pytanko - Czy ktoś kiedyś spotkał się z tym aby koń po kolce całkowicie wypiął się na siano, a pochłaniał (oczywiście w kontrolowanej ilości!) słomę? Zwierzak miał dwie kolki pod rząd w krótkim odstępie (póki co jeszcze rozpracowujemy czy była to "niedoleczona" pierwsza czy też kolki mają swoje źródło gdzie indziej). Zawsze stał na słomie, siano jest bardzo dobrej jakości, świeże, zielone. Po pierwszej kolce został przestawiony na trociny, dostawał siana po garstce. Zakolkował ponownie, po leczeniu znów wprowadzaliśmy powoli siano, aż pewnego dnia koń odmówił kompletnie jedzenia siana. Po prostu nie i foch. Oczywiście pierwsza myśl, że to kolejny atak kolki, wet wezwany ale koń pokazał zainteresowanie słomą. Z głupoty dostał garść słomy i wciągnął ją jakby to były najwspanialsze delicje. Stan ten utrzymuje się już kolejny dzień. Siano rozwalone po całym boksie ale jak dostał słomę to wciągnął aż mu się uszy trzęsły. Na padoku powiesiłam mu dwie siatki - jedną z sianem drugą ze słomą. Oczywiście wybrał słomę. Zastanawiam się, skąd ta nagła niechęć do siana. Nadmienię, że pozostałe konie w stajni nie wykazują żadnych oznak wybrzydzania. Zęby były sprawdzone. Próbowaliśmy zmieniać baliki, ale nie dawało to efektu, skubnął, pomemłał i znów było fe. Z wetem ustaliłam na razie ze będzie dostawał trochę tego i trochę tego, tak byśmy mieli kontrolę nad tym ile faktycznie zjada. Miał ktoś taki przypadek? Może powinnam mu zafundować probiotyk po tych kolkach? Czy potraktować to raczej jako zachciankę?
A.kajca   Immortality, victory and fame
30 marca 2016 18:07
Broń boże nie traktować jak zachciankę! Odradzam samodzielne podawanie czegokolwiek szczególnie po opisanych przygodach ze zdrowiem. Z tegoż względu również doradzam nie eksperymentować czekając co się stanie, czy przejdzie samo, czy może nie- dzwonić po weta (jeśli aktualny nie ma pomysłów, szukać innego- tu na re-volcie jest mnóstwo numerów) i solidnie przebadać konia wzdłuż i wszerz. Świeżo po nawracającej kolce każdy nietypowy objaw ze strony układu pokarmowego dobrze jest potraktować poważnie. Nie widząc konia, na podstawie opisu można gdybać.
dea   primum non nocere
30 marca 2016 21:38
Sugeruję sprawdzić krew na eozynofile (granulocyty kwasochłonne), pod kątem pasożytów. Nam się klacz przytykała nawet sianem, kiedy tasiemca miała. W wielokrotnych badaniach kału nic nie wyszło. Sprawdź też kiedy ostatnio koń dostawał odrobaka z prazikwantelem - w praktyce dwuskładnik: equimax, eqvalan DUO, equest PRAMOX.
Dzięki za odpowiedzi. Będziemy sprawdzać z wetem wszystko po kolei. Niestety jest duże prawdopodobieństwo, że te kolki nie są tylko i wyłącznie z powodu przewodu pokarmowego. Odrobaczany był niedawno, faktem jest że była to tylko iwermektyna. Skonsultuję odrobaczenie dwuskładnikiem jak mu się nieco polepszy
Constantia   Adhibe rationem difficultatibus
10 stycznia 2017 20:12
Czy spotkał się ktoś z powiększeniem śledziony u konia?
Constantia, po włamie do paszarni. Weterynarz nie potrafił jednoznacznie potwierdzić, czy to było spowodowane "obiciem się" o drzwi, czy przeciążeniem układu pokarmowego. Po kilku dniach wróciła do zwykłego rozmiaru
Constantia   Adhibe rationem difficultatibus
10 stycznia 2017 20:41
A jak koń się zachowywał? Bo w przypadku który widziałam, wyglądało to na bardzo ostrą kolkę i koń pojechał do kliniki. Było podejrzenie skrętu, lub przemieszczenia okrężnicy.
Ja się spotkałam z powiększeniem śledziony u konia klientów. Współgrało to z ostrą, trwającą wiele dni kolką. Koń niestety nie przeżył, nie było sekcji zwłok więc nie wiadomo co było przyczyną śmierci. w każdym razie koń miał biegunki przez około miesiac, stał też w dziwnej postawie, widac było że boli go brzuch, potem trafił do kliniki, wrócił niby ok, stwierdzono wtedy w  klinice m. in. powiększenie śledziony, ale też problemy z nerkami i wątrobą, był tam miesiąc i wrócił do stajni w dobrym staniei. po 2 tyg od powrotu z kliniki przyszły znowu ostre kolki przez kilka dni, w końcu koń nie chciał się podnieść z pozycji leżącej przez kilka dni i go uśpiono. Prywatnie żałuję, że nie było sekcji, ale właściciele nie mieli na to mocy psychicznej i żaden koń przez nigdy nie miał u nich żadnych tego typu problemów. Ich wet na podstawie ostatnich wyników krwi podejrzewał nowotwór złośliwy (wcześniejsze wyniki jeszcze z kliniki były ok, dopiero te ostatnie były masakryczne - ale szczerze mówiąc.. nie dziwi mnie to, nasz pies mając mega złośliwy nowotwór miał złe wyniki krwi dopiero na 2 tyg przed zgonem, wcześniej wszystko było w normie... ku przestrodze...).
Koń wylądował w klinice po kilku godzinach od odkrycia "włamu" (pacjent znaleziony w pozycji leżącej, mocno zaśliniony; pierwsze przypuszczenie weterynarza - pęknięcie żołądka). W klinice stwierdzono jedynie powiększoną śledzionę. Po niespełna tygodniu wszystko wróciło do normy, a koń do domu...
Pytanie do osób których konie mają tendencję do kolkowania , zwłaszcza w okresie zimowym z powodu przeładowania jelit.
Moja kobyła właśnie wczoraj przeszła drugą w przeciągu 4 msc kolkę, z badania raktalnego : to co ostatnio: przemieszczenie okrężnicy na prawo i przeładowanie w zgięciu miednicznym. Jest zima więc mniej piją , to może być czynnik sprzyjający jej problemom, 2) nie ma trawy więc głód zaspokaja sianem ale o dziwo wyjątkowo lubi też słomę co mi się osobiście nie podoba 👿  bo to też sprzyja przeładowaniom, czasem nawet mimo pełnego paśnika dobrej jakości siana ona i tak woli słomę :/ Już jej nawet nie ścielę codziennie czystą, suchą słomą jak kiedyś, bo się po prostu boję że znowu się jej nażre ( ostatnia kolka była straszna, trwała z 4 dni i myślałam że już z tego nie wyjdzie ) Wczorajsza kolka była dużo lżejsza, poradziliśmy sobie w jeden dzień ale i tak się zdarzyła mimo zachowania przeze mnie takich środków ostrożności.  🙁 Boję się Po prostu że ta moja baba ma do tego tendencję. Stąd moje pytanie do osób które może też mają takie " przypadki" w swojej stajni. Jakie rady jeśli chodzi o żywienie teraz już z takim całkowitym zachowaniem ostrożności ?  🤔 Oczywiście wiadomo siano non stop , woda non stop , słoma.... no cóż, wiem powiecie mi żeby ją przerzucić na trociny , ale to nie jest znowu takie proste , bo nawet jeśli bym miała do nich dostęp pojawia się problem co zrobić z tym odpadem? Nikt tego nie chce na pole i tu mam zagwozdkę. Konia trzymam u siebie więc to mój problem nie stajni której płacę.  Może mesz 2-3 x w tyg? Przynajmniej w ten sposób ją jakoś zmuszę do pobierania nieco większej ilości wody . Do tej pory była tylko na owsie jeśli chodzi o treściwe, od czasu do czasu z jakimś smakołykiem w postaci suchego chleba czy marchewki. Zastanawiam się tylko czy ten mesz 3x w tyg jest taki dobry ale czytałam gdzieś na forum że u kolkującego konia lekarz dał takie zalecenia do końca życia...  🙄
Klaudia777, myśmy mieli takie zwierza kiedyś w stajni. Dostawał własnie mesz i nie miał dnia wolnego. Dzień w dzień miał jakiś wymuszony ruch, mimo że chodził na padok.
Klaudia777, są inne niejadalne ściółki, które rolnicy przyjmą - ściółka lniana chociażby, czy torfowa, czy nawet pellet ze słomy. Ws diety powinien wypowiedzieć się jednak wet prowadzący.
majek   zwykle sobie żartuję
06 lutego 2017 11:58
tylko, czy kon bedzie wiedzial, czy nie jesc tej lnianej?

Ja bym kazde zarcie dawala na bardzo mokro.. Siano tyz
majek, ponoć lnianej nie jedzą... Ja z nią doświadczeń nie mam
Torfowej nie jedzą na pewno 😉
A skąd można wziąć taką torfową ? Ktoś się orientuje jaki to koszt?
Pytanie czy ten mój geniusz nie stwierdzi że pellet ze słomy też można zjeść, skoro to " ze słomy... " :/ Widziałam ogłoszenie że 15 kg pelletu za 12 zł, no tragedii nie ma pytanie na ile takie 15 kg starczy ? Ktoś ma jakieś doświadczenia?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się