Kobitki... (antykoncepcja)

Na ostatniej wizycie u mojej ginekolog (która okazała się mega nawiedzona) pytając się o inne środki antykoncepcji dowiedziałam się o zastrzykach, które daje się w pośladek, działają 3 miesiące i kosztuje taki jeden tylko 30zł (czyli prawie dwa razy mniej niż ja płacę za jedno opakowanie tabsów). Czy ktoś coś więcej wie na temat tych zastrzyków, albo ma linki do jakiś artykułów, no i wie jak to się nazywa? Jeśli dobrze zrozumiałam to składa się tylko z jednego hormonu.
Pytanie jak z miesiączkowaniem, czy cena idzie mocno z jakością i jak to porównywalnie ma się do implantów?
busch dziękuje Ci bardzo.  😉
Behemotowa, zastrzyk nazywa się  Depo Provera, ja jestem z niego mega zadowolona. Nie zauważyłam żadnych skutków ubocznych, masa w normie, nie mam huśtawek nastrojów, okresu brak, żyć, nie umierać 😉 Nie wypowiem się jak wypadają w porównaniu do implantów, bo nie posiadam takowej wiedzy. Stosowałam wcześniej tabletki i plastry i z tej metody jestem najbardziej zadowolona 😉
kontestacja czyli przy tych zastrzykach nie masz okresu? To się ciągle bierze czy robi się jakieś przerwy pomiędzy tymi 3 miesiącami?
Bierzesz ciągle co trzy miesiące. Zależy od organizmu, ale w większości wypadków okres zanika. Jak brałam kilka lat temu to przyjęłam jedną dawkę i okres wrócił mi po około 6 miesiącach dopiero.
kontestacja dziękuje bardzo :kwiatek:
kontestacja, Behemotowa a jeśli chodzi o "skuteczność"? Jest napisane w internetach, że około kilku miesięcy (więcej niż 3) się wydala z organizmu, czyli zastrzyk co te 3 miesiące jest raczej bezpieczny? kontestacja tak bez obaw funkcjonujesz? Bo jak okresu, ani żadnego krwawienia, jak w tabsach, nie ma to trochę groźnie dla psychiki  😁
Jeśli chodzi o skuteczność to: Sku­tecz­ność tej me­to­dy jest bar­dzo wy­so­ka; wskaź­nik Pe­ar­la wy­no­si 0,3. Czy­li, że na 1000 ko­biet sto­su­ją­cych tę me­to­dę przez rok, moż­li­we jest doj­ście do 3 nie­po­żą­da­nych ciąż.

90 dni to takie minimum. Tak jak pisałam przy poprzednich dawkach powrót do płodności wynosił około 6 miesięcy, więc jeśli ktoś planuje w najbliższym czasie dziecko, to jest to metoda odradzana. W niektórych przypadkach trwało to i rok, czy nawet dwa zanim kobiecie udało się zajść w ciążę (tak przynajmniej czytałam na jakiś forach internetowych).

Czuję się świetnie. Tak jak wcześniej an kilka dni przed okresem, potrafiłam się wkurzać na wszystko na przemian z płaczem i histerią, tak teraz w ogóle zapomniałam kiedy powinnam dostać okres. Wiadomo, że przyjmowanie hormonów to indywidualna sprawa i każdy inaczej reaguje.

Tutaj o efektach ubocznych:

Zastrzyk antykoncepcyjny: wady
przeciwwskazania takie, jak w przypadku pozostałych preparatów hormonalnych
sprzyja zakrzepom, zwiększa ryzyko osteoporozy
zdarza się, że po zastrzyku kobiety mają przeciągające się krwawienia miesiączkowe
stosowanie preparatu przez 1-2 lata może spowodować przyrost wagi o ok. 3 kg, przez 4-6 lat nawet o 5-6 kg
zastrzyk wywołuje długotrwały efekt antykoncepcyjny; w ciążę można zajść średnio po 10 miesiącach od ostatniego wstrzyknięcia
bywa, że po odstawieniu leku miesiączkę musi wywołać ginekolog



No to własnie czytałam.. A trzeba samemu ogarniać ampułkę, czy u gina można nabyć?
Dostaje się receptę do wykupienia w aptece i zastrzyk robi albo sam ginekolog, a przeważnie idziesz do zabiegowego do przychodni i robi Ci pielęgniarka.
Dla mnie fajna sprawa, bo dużo taniej i zero stresu o to, że znowu zapomniałam. Tylko jednak obawiam się, że te kilka miesięcy bez okresu to tylko komfortowe dla mnie i partnera, ale nie wiem jak mój organizm to zniesie. Czytałam coś o tym, że ginekolog w większości przypadków musi go wywoływać, no i te 3 miesiące zanim zacznie działać... Co do ciąży, też nie jestem pewna czy mi się niedługo nie włączy, że chciałabym już mieć dziecko... Mhmm, chyba lepiej wydać więcej na te tabsy.

Biorę prawie 2 lata bez przerwy tabsy (wczesniej jeszcze brałam, ale maksymalnie pół roku, bo nie mogłam dopasować do siebie tabletek), chciałabym zrobić teraz jakąś przerwę. Ile zazwyczaj taka przerwa powinna trwać?
Behemotowa jest napisane, że w przypadku zrobienia zastrzyku w pierwszym dniu okresu jest antykoncepcyjne działanie od razu 😉
Scottie   Cicha obserwatorka
21 marca 2016 17:02
Behemotowa, a po co chcesz robić przerwę? Obecnie nie robi się żadnych (oprócz tych na okres) przerw podczas łykania tabletek anty.
kontestacja a mam jeszcze pytanie, bo nie mogę w necie znaleźć - jak jest z przejściem z tabletek na te zastrzyki? Trzeba odstawiać i czekać na regulację organizmu, czy od razu można?
Fokusowa,, szczerze mówiąc nie mam pojęcia, bo przed zastrzykiem niczego nie brałam. Najlepiej zapytaj się lekarza, ale wydaje mi się, że jak tylko wystąpi krwawienie to możesz zrobić sobie zastrzyk.
To jak jest z tym działaniem? Trzeba czekać trzy miesiące czy jak zrobie w pierwszy dzien okresu (tego w przerwie po tabletkach) to bedzie działało od razu? I długotrwałe stosowanie nie ma wpływu na późniejszą płodność? Duzo osób o tym pisze. Mi póki co do dzieci się nie spieszy ale za kilka lat kto wie...
Sonkowa jest napisane, że około 9 - 10 miesięcy trzeba czekać na przywrócenie płodności. A działa niby od razu jeśli w odpowiednim czasie jest zrobiony zastrzyk. Mnie na razie powstrzymuje to, że jeśli wystąpią jakieś skutki uboczne to będą trwały długo.. nic to, pójdę do mojej Pani gin i porozmawiam o tym 😉
Fokusowa dzięki, przegapiłam  :kwiatek:
Może popadam w paranoje, ale boję się tych skutków ubocznych, które można przerwać dopiero za trzy miesięce (czyli to o czym mówi Fokusowa). Ja już mam przed oczami jak tyje, puchnę, na wszystkich krzyczę.
Dla mnie te długie czekanie by zajść w ciążę i skutki uboczne trwające przez 3 miesiące bez możliwości powstrzymania tego od razu po pojawieniu się skutków.

Behemotowa, a po co chcesz robić przerwę? Obecnie nie robi się żadnych (oprócz tych na okres) przerw podczas łykania tabletek anty.


Wiem, że się nie robi, ale dla zdrowia chciałabym zrobić 😉
efeemeryda   no fate but what we make.
22 marca 2016 09:45
Tylko ze to wcale nie bedzie dla zdrowia, chyba ze taka roczna.
Scottie   Cicha obserwatorka
22 marca 2016 10:13
Behemotowa, no właśnie dla zdrowia nie robi się przerw. Chyba, że nie masz stałego partnera i chcesz odstawić tabletki na dłużej, niż pół roku- wtedy ok.
Moj ginekolog to starszy Pan - postępowy, ale jednak starszy i on uważa, że przy długoletnim braniu tabletek (5 lat i więcej) warto zrobić co najmniej trzy miesięczną przerwę, żeby po definitywnym odstawieniu nie miec problemów z powrotem do normalnego cyklu.

O wiele młodsza znajoma, stażystka na oddziale ginekologicznym również to potwierdziła. Bo z punktu widzenia przyszłego powrotu do pełnej płodności, cyt.. "lepiej wypuścić jajko raz na czas".

Albo ten pogląd pokutuje jeszcze wśróc starej daty profesorów, albo jednak coś w tym jest.
Chyba, że mowa tutaj o zdrowiu w kontekście wątroby 🙂
Nie antykoncepcyjne i trochę off-owe, ale może się którejś nada: http://www.thepcossummit.com/natashastm Takie otwarte, on-linowe przedsięwzięcie dotyczące PCOS. Nie przyjrzałam się temu, po prostu subskrybuję newsletter Natashy St Michael (która będzie brała w tym przedsięwzięciu udział), a w nim był cynk.
A jednak... zaczęłam pierwsze opakowanie Symonette. Tak z ciekawości: któraś ma doświadczenia?
wasia   Goniąc marzenia!
01 kwietnia 2016 08:24
Gosia, ja biorę Symonette już prawie rok. Ogólnie nie odczuwam skutków ubocznych poza libido na poziomie -1 000. Waga w normie, apetyt również, na nastrój nie narzekałam.
Zastanawia mnie tylko skąd pojawił się u mnie okres/plamienie(?) skoro te tabletki, które są jednoskładnikowe, biorę, nie robiąc przerwy między opakowaniami. Czy któraś z was miała może styczność z taką sytuacją?
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
01 kwietnia 2016 21:07
wasia, przy jednoskladnikowych to niestety bardzo czeste. U mnie najpierw przez kilka miesiecy bylo miodzio, a potem plamilam w zasadzie wieksza czesc miesiaca i pojawily sie inne skutki uboczne. Miedzy innymi dlatego nie zdecydowalam sie na implant, bo efekty generalnie moga byc takie same.

U nas chyba stanie na wazektomii po prostu i bedzie temat z glowy 😉
Dziewczyny, nigdy nie interesowałam się tym za bardzo, więc chciałam jeszcze się podpytać.
Widziałam na stronie apteki zamienniki tabletek, które mam na recepcie. Czy mogę poprosić w aptece o zamiennik, czy muszę iść do lekarza i poprosić o zmianę recepty?  👀

Edit: już nieważne 🙂
Mam pytanie. Miesiąc temu kupując tabletki w aptece nie zauważyłam, że aptekarz pomylił się wydając mi tabletki i dostałam 1 opakowanie tabletek Lesinelle 0,02mg +3mg (je biorę regularnie od długiego czasu) i 1 opakowanie silniejszych Lesine 0,03mg + 3mg. Zastanawiam się czy mogę po skończeniu słabszych wyjątkowo przez 1 opakowanie zażywać te silniejsze Lesine. Jeśli tak to czy trzeba robić jakieś specjalne przejście między nimi (przypuszczam, że w ponownym przejściu z silniejszych na słabsze)?
Gillian   four letter word
03 czerwca 2016 15:28
No dobra, znowu dałam ciała. Zrobiłam przerwę, która trwa już 12 dni  😵 nie mam głowy do tabletek w tym zamieszaniu, w jakim się znalazłam obecnie  🤔 wyszło na to, że nie wzięłam 3 ostatnich tabletek i nie zaczęłam nowego opakowania. Co teraz najlepsze? zacząć brać normalnie czy poczekać na okres? do gina mi bardzo nie po drodze, bo w zasadzie nie bywam w domu  🤔
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
03 czerwca 2016 15:30
Ja bym czekała na okres.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się