Co mnie wkurza w jeździectwie?

A co do końskiego zdrowia... Skoro o tym mowa, tak się zastanawiam, czy bardziej ucierpi koń mający na sobie... No kurcze, niech będzie nawet 100 kg jeźdzca, czy ten, na którym 70-cio kilogramowy jeździec ciągnie np. 150 cm??? Ja się zastanawiam z pozycji laika, jak w ogóle te młode konie znoszą treningi do takich wysokości. Tak... Jeźdźcy z nadwagą to zaiste dramat.

branka, się podpiszę.
Gillian   four letter word
02 kwietnia 2016 22:24
DressageLife, plecy i nogi sypią się tak samo w rekreacji czy w skokach.
Ja nie jestem otyła, ale jestem wysoka. A mam małego konia. I też już słyszałam, że powinnam mieć dużego, bo jak to wygląda.
Here we go again 🥂
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
02 kwietnia 2016 22:31
marysia550, ja tak samo. A mam tyle wzrostu i tyle ważę co przeciętna 12 latka 😀
Oh, a wiec zaczęło się..  Facella, miałaś rację  😁 Mnie razi tylko ta otyłość. Nie telepiący się dosiad czy inne rzeczy bo nic takiego się nie dzieje. Nie pije do umiejętności zawodniczki. I na Boga, nie mówię o jednej osobie tylko ogólnie, o otyłych zawodnikach jeżdżących wyższe klasy. Tak jak powiedziałam, to jak oglądać balet z otyłą baletnicą. Może być najlepsza, ale jej tusza po prostu razi mnie w oczy. Zrobi super szpagat ale na udach zwijają jej się gacie. I dobrze napisała DressageLife,: przed koniem jest stawiana coraz wyżej poprzeczka, więc czemu nie postawić jej też przed sobą?
jujkasek, Widzisz, rozprawiłaś się z otyłością, dałaś rade. Wiesz jaka to była trudna walka ale udało Ci się. Nie ma rzeczy niemożliwych(lubię to powiedzenie). Przykro mi że moje słowa Cie zraniły, ale sama powiedziałaś: to jest kwestia estetyki. To sport przede wszystkim prestiżowy i elegancki, i uważam, że skoro od koni się wymaga aby były w top formie, nie zabiedzone ani nie zapasione, to od siebie też powinniśmy tego wymagać.

jujkasek a dzieci głodują w Afryce a my się zastanawiamy czy teletubiś z czerwoną torebką to nie gejowski przekaz  😉

Wiem że ten temat był już kiedyś wałkowany, ale.. no nie wytrzymałam no
Dżastin, ja się ztobą zgadzam w 100%, ale ta dyskusja już była i "jesteś bardzo złym człowiekiem ze się śmiesz czepiać ":P
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
02 kwietnia 2016 22:54
jujkasek, abstrahując od dyskusji. Czy tak naprawdę jest duży % osób, które nie mają ŻADNYCH szans na schudnięcie?


I jego piękne słowa o "nie mogę"
Dżastin, w skokach na pewno był czas, że był np. Grzegorz Kubiak.
Mnie to zadziwia. Że zarzuty co do otyłości dotyczą w 99.9% kobiet. A z 70% wysuwających te zarzuty ma poglądy bliskie feministycznym, deklaratywnie.
Dżastin, ja sie  z Toba zgadzam. Tyle ze dla mnie to nie kwestia wyłącznie estetyki, ale zdrowia i sprawnosci przede wszystkim. Moze to wina tego ze szkoły sportowej kult szczuplego umiesnionego ciala, niemniej jednak do szalu doprowadza mnie to ze tak bardzo broni sie osob otylych. Gdyby kazać osobom naprawde grubym płacić podwojna skladke zdrowotna w ZUSie czy kupować dwa bilety za przejazd komunikacja miejska to bardzo szybko by sie okazało, jaki jest odsetek osob z zaburzeniami hormonalnymi czy leczonymi sterydami, a jaki zwyczajnych leni i szukających wymówki.
 
halo, po pierwsze - mega celna uwaga. Po drugie - naprawdę Cię dziwi? Ja już się nauczyłam, że nikt tak nie dowali kobiecie, jak druga kobieta... Co mnie strasznie zasmuca zawsze. Mam wrażenie, że my sobie często same tę korbkę podkręcamy 🙁

Orzeszkowa, ręce mi opadły... Otyłość jest CHOROBĄ! WHO od wielu lat nie ma co do tego wątpliwości! Naprawdę nie wynika ze złej woli i uwierz mi, że nikt nie chce być otyły! Może zaprzestanmy leczenia palaczy???  No ci to dopiero na własne życzenie chorują!  Czyli składka razy 5, a q przypadku raka płuc "sorry stary sam chciałeś". Któraś z Was pali? A Koniarze?!  No błagam!  Jeden z najbardziej kontuzyjnych sportów!  Połamales się? No to pech. Nie leczymy Cię!  Po cholerę pchales doope na konia!  O, jakże łatwo jest sądzić innych... Belka w oku, czy jak to tam było...

Strzyga, mówisz do osoby, która schudła 57 kg. Tyle, co pewnie waży niejedna z Was, albo i więcej. Nieestetyczne do wyrzygania, co? Więc WIEM, że MOŻNA. Ale też wiem, gdzie byłam, wiem jak ciężka jest to walka, jak nierówna i wiem, że całe życie będę się potykac ze swoim CHORYM metabolizmem. Także śmiało, piszesz do osoby, która ten "model piękna" - choć podkreślam, że NIE JEŹDZIŁAM wtedy - zaburzala. I to jak! W tej chwili pomagam innym otyłym. Taka mam misję. I nie, NIE zarabiam na tym, żeby nie było. Ale wiem, że choć jestem ostatnią osobą, która przyjmuje wkręty i biadoli, jaki to hardzior jest. A pomoc w leczeniu otyłości w Pl?  Hehehe... Ale to już całkiem inny temat.

Ja się będę mierzyć ze sobą już do końca życia. Jeździectwo jest moją pasją, od dziecka mam pierdolca na tym punkcie. Jest też moją nagrodą. Celem. To tam, na górze, czuję że ŻYJĘ i że WARTO podejmować walkę. Miewam lepsze i gorsze czasy, łapię czasem 10-15 kg. To nigdy nie jest "uf, zrobiłam - mam z głowy".  Popatrzcie na Ewę Bem i masę innych otyłych. Jak często wracają do chorej wagi. Naprawdę nie dlatego, że są leniwymi obżarciuchami. A tak postrzega nas społeczeństwo... Gdyby ktoś odebrał mi konie, bo "zaburzam poczucie estetyki",  zabiłby moją największą motywację... Dziękuję Bogu, że moja trenerka i kilka innych osób, z którymi jeżdżę, jednak mają inne podejście do tematu...

Niekoniecznie mam ochotę wystawiać się na Wasz oceny, ale to smutne... Naprawdę, nie zawsze będziecie śliczne i młode. Rozumiem dyskusję o zdrowiu koni - choć tu już też wyraziłam swoje zdanie - ale zaburzenie estetyki?.... Okrutny jest ten nasz świat i to jest bardzo przykre...  Empatia - zupa z Azji....
jujkasek, nie musisz sie tak pienic. Otyłość to plaga współczesnego swiata i należy z nią walczyć, a nie zrobi się tego glaszczac grubych po głowach a calej reszcie zatykając gęby argumentem ze wolny kraj, ze pewnie osoba jest chora, bla bla bla. Tak samo jest z palaczami czy alkoholikami, to tez choroby ale o ile łatwiej jest samemu sie odchudzić niz rzucić nałogowe picie czy palenie? I tak, uważam ze jezeli ludzie sa na tyle głupi ze nie potrafią zadbać o swoje zdrowie to należy ich do tego przymuszać - zreszta juz się to robi, zakazem palenia tytoniu w miejscach publicznych chociażby.
Pewnie, kiedys będę stara i pomarszczona, ale do tego będę szczupla i ze zdrowszym układem naczyniowym niz przecietna osoba z bmi powyżej 20.
I otylosc nie jest prywatna sprawa danej osoby - znajoma ma matkę w okolicach 150 kg, kompletnie niesprawną i ze starcza demencja. Sama wazy  mniej niz 60 kg i na pewno tez myśli sobie, ze to prywatna sprawa jej mamy byla, gdy musi ja dźwigać z boku na bok albo zmienić pieluchę.
jujkasek, ale Orzeszkowa nie napisała, że wszyscy otyli są tacy z lenistwa. Niektórzy rzeczywiście są chorzy, mają problemy z metabolizmem itp - to fakt. Ale w wielu przypadkach ta choroba nazywa się "nadmierne wpier*** tuczącego żarcia" i jest połączona z inną, "zaleganie na kanapie". Brutalne, ale prawdziwe.
Orzeszkowa, ja się nie pienię. Mam spory dystans do spraw, co nie znaczy, że nie wkurza mnie impertynencją. To raz. Dwa - nie wiesz, co będzie kiedyś i oby Cię życie nie wytargalo po ziemi. Co do leczenia uzależnień.... Zdziwiłabyś się... Łatwo 😀 Łatwiej jest leczyć alkoholika niż osobę otyła!  Może pogadaj z kimś kto to robi zamiast opierać się na "wydajemisiach". Nie jest łatwiej!

Jestem ostatnią osobą, która glaszcze otyłych po głowie. Ale tak, jak w przypadku alkoholików, tak i tu ostracyzm nie ma żadnej funkcji terapeutycznej dla chorego. Jest li tylko wyrazem arogancji i braku wiedzy o temacie.

Murat, owszem. Otyły człowiek robi sobie krzywdę sam. I ZAWSZE dostarcza organizmowi za dużo. Ale ZAWSZE przyczyną jest coś znacznie głębszego, niż lenistwo. To nie jest usprawiedliwienie, ale to naprawdę jest słaba choroba.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
03 kwietnia 2016 07:47
jujkasek, poczekaj, bo wpadłaś juz we własny film i lecisz ze swoim filmem, a nie z dyskusja, zobacz, ze ja nic nie pisałam o kanonach piękna i obrzydliwości osób otyłych, wiec weź trzy głębokie oddechy 🙂

I zdziwi Cie to pewnie potwornie, ale wiem jak wyglądają osoby na sterydach, wiem jak maja osoby z chorobami metabolicznymi, wiem, ze świat nie jest łatwy i piękny 🙂
jujkasek, Strzyga i ja napisalysmy, ze niekorym osobom nie podoba sie, ze jestesmy za wysokie na male konie, mimo iz nie wazymy zbyt duzo. Że zwracano na to uwagę, tak jak Dzastin zwrocila na uwage na otyłość, ot takie porownanie sytuacji. Ja też sporo schudlam (ponad 30 kg), bo sie sobie nie podobalam, a ze ktos sobie jest otyly, moim zdaniem, jego sprawa, nie wnikam w to, niech sobie jezdzi ujezdzenie, skoki czy bedzie baletnica nawet,
Ok., to że ktoś jest otyły, to jego sprawa.
Ale to, że ja nie znoszę osób otyłych, to jest moja sprawa.
Ja sie tylko nie zgadzam ze stwierdzeniem ze otylosc to choroba. Moze w PL tak to jest odbierane, bo procent otylych ludzi w spoleczenstwie jest maly. Ale jestem w DE i tutaj nie ma ludzi chudych praktycznie. A czemu?  Bo zarcie jest gotowe. Ciezkie, tluste i mocno doprawiane. Tu kupisz wszystko gotowe. Nawer puree ziemniaczane, albo smazone karftofle z boczkiem i cebula. A najlepsza przekaska dzieciakow w trakcie dnia, jest kielbasa w bulce... .  Spoleczenstwo tutaj tak wyglada, w zwiazku z tym nikt sie nie przejmuje tym ze ma dupe ,ktora zajmuje na raz 4 krzesla. Bo inni zajmuja 6 i sie nie wstydza. I jestem tu 14 miesiecy i wierzcie mi ze nigdzie nie widzialam  osoby z tego kraju, ktora bylaby wagowo zblizona do mnie (165cm 49kg ) . Ja jestem tutaj anorektyczka i to na mnie sie patrza. Kupno ciuchow tez jest problemem. Na amatorskich skokowych zawodach nie bylo ani jednego chudego zawodnika.
I co 2 niemiec ma rower z napedem elektrycznym.

Tak, czesc ludzi jest otyla bo jest chora. Ale sporo takich ludzi jest tez leniwa (w temacie aktywnosci fizycznej ) i zle sie odzywia. Nie mozna wkladac wszystkich do jednego wora, ale nadwaga to nie tylko choroby. Nadwaga to tez tryb zycia i umilowanie do beznadziejnego zarcia.
Większość znanych mi osób mających problem z nadwagą, ma problem nie z tłustym, nie ze słodkim - ale ze śmieciowym żarciem. Zapychaniem się nowoczesnymi instantami, słodzikami, colą bez jakiegokolwiek opanowania, podczas gdy zwykłej zupki nie ruszą bo to takie "niemodne". I ktoś kto nie potrafi sobie powiedzieć że powinien sięgnąć po coś innego nich chipsy i cola - nie jest chory tylko niemądry - bo nie ma takiej choroby która zmusza do jedzenia chipsów. Ale fakt, że wiele osób po prostu ma problem - ze zdrowiem lub emocjami, i oceniać ich za to byłoby paskudnie.
Do mnie w ogóle nie dociera jak można nie znosić otyłych, okularników, piegowatych, łysych czy nawet szczerbatych. Każdy jest jaki jest, i póki taki otyły na mnie nie wpadnie wałkując na chodniku, to raczej nie ma powodu by go nie znosić.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
03 kwietnia 2016 09:21
To nie jest tylko jego sprawa! A) za jego leczenie płaci społeczeństwo. B) przyczynia sie do złych wzorców, a obecnie mamy do czynienia z EPIDEMIĄ otyłości wsród dzieci. I nie dlatego, ze biorą sterydy i maja choroby metaboliczne.
https://journals.viamedica.pl/eoizpm/article/viewFile/26087/20897

Kanie- tak! Jak byłam w Niemczech widziałam MASĘ otyłych ludzi i strasznie sie męczyłam z żołądkiem, bo w domu jem głownie warzywa i owoce, bez tłuszczowo i bez cukru, tam nie miałam co jeść. Jak jadłam, to miałam niestrawność.

jujkasek, "Otyły człowiek robi sobie krzywdę sam. I ZAWSZE dostarcza organizmowi za dużo. Ale ZAWSZE przyczyną jest coś znacznie głębszego, niż lenistwo. To nie jest usprawiedliwienie, ale to naprawdę jest słaba choroba"

Przepraszam ale to nie prawda. Wystarczy sobie popatrzeć na losowo wybranego McD jak podjeżdża autokar w wycieczką szkolną i co się z niego wysypuje. Przykład - kawa na McD obok siada BABCIA w wnusiem (już sporym) i podstawia mu dwa zestawy dla dzieci?!? na moje zszokowane spojrzenie: "On tak to uwielbia, a jedna porcja to za mało..."
I to jest główny powód tej "choroby" niestety
Popieram Dżastin. A wiecie co jest gorsze od dobrego, ale otyłego jeźdźca? Otyły i kiepski jeździec, który swoją masą łupie tego biednego konia w "wysiadywanym"... oglądałam coś takiego i mnie aż wszystko bolało..
Gillian   four letter word
03 kwietnia 2016 09:58
Fokusowa, we wspomnianym przejeździe widziałaś coś takiego?
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
03 kwietnia 2016 10:18
jujkasek, i złe robisz. Bo głaskanie po głowie nic nie daje!
Nie powinno sie otyłym dzieciom mowić, ze maja sie nie przejmować, bo sa piękne jakie sa i to jakie jest ich ciało, nie ma żadnego znaczenia.

Powinno sie otyłym dzieciom i ludziom tłumaczyć, ze nie muszą mieć figury modelki, ale to co jedzą i to jak żyją i jakie jest ich ciało, wpływa na to w jakim stanie bedzie ich zdrowie, WSZYSTKIE ich organy i ile będą żyć.
Facella   Dawna re-volto wróć!
03 kwietnia 2016 10:25
Fokusowa, we wspomnianym przejeździe widziałaś coś takiego?

Nikt nie wspomniał żadnego przejazdu. Dżastin pisała ogólnikowo. Sami nakręcacie nagonkę na HPP.
Ja przyznaję rację Dżastin, z dwóch powodów.

Po pierwsze jak pewnie większość tu, wiem o którą konkretnie parę chodzi i z całym szacunkiem dla niej i jej umiejętności,  ale nie posiada ona konia dobranego do swej masy. Ten, na którym startuje, co by nie mówić nie należy do koni wybitnie mocnych i dużych. Mały może nie jest, ale w tym sporcie zdarza się sporo koni wyższych i potężniejszych. Na zdjęciach tej pary wielokrotnie widać zapadnięty grzbiet konia i nie sadzę,  by zawsze była to kwestia "ujęcia". W przepisach FEI czy PZJ, które jako zawodniczka ma ona obowiązek znać,  wyraźnie napisane jest,  by dobro konia stawiać zawsze i wszędzie na pierwszym miejscu. A jak może tu być mowa o dobru konia, skoro od wielu lat już startuje on coraz wyższe (ergo, bardziej eksploatujące) klasy pod nadmiernym obciążeniem?
Jasne, że konie na tym poziomie nie spadają z nieba, ale w tym wypadku po tylu latach kontrowersji, może warto byłoby coś zmienić.

Po drugie, mam przed oczami sytuację sprzed 5 lat z zawodów regionalnych i ogólnopolskich w Solcu Kujawskim, gdzie z uwagi na upał sędzia zezwolił na jazdę bez fraków. Zdecydowały się na to osoby nieliczne - reszta z uwagi na elegancję, nie. I straszne jest to, że sytuacja ta pokazała,  jak mało krytycznej samooceny miewają ludzie otyli. Na jazdę bez fraka w konkursie C lub CC zdecydowała się zawodniczka mocno otyła, nie mająca dobrego dosiadu, co brak fraka jeszcze mocniej ukazał. Uzyskała oceny wg mnie i tak wyższe,  niż powinna. Mimo to po przyjeździe rozpoczęła głęboką dyskusję z sędzią głównym zawodów,  sugerując mu, że dyskryminuje ją ze względu na otyłość i powinien (!) jej dawać fory, bo ona ze swoją masą ma ciężej,  a sędzia ma obowiązek to rozumieć i oceniać łagodniej niż osoby szczupłe. Muszę coś dodawać?  😎
Moon   #kulistyzajebisty
03 kwietnia 2016 10:34
A mnie gucio obchodzi kto jak się odżywia, kto jest otyły bo to hormony, geny czy faza księżyca - nie lubię patrzeć na ludzi otyłych na koniach i już. O ile jest to nieszkodliwe wożenie na spacerki do lasu to jeszcze ujdzie, ale w momencie, gdy bawimy się w sport... Włącza mi się agresor. Bo od konia wymaga się takiej a nie innej sylwetki, mięśni, kondycji, a od siebie... No właśnie.
Dyskusja już kiedyś była, tak jak laski piszą i dobrze napisała (chyba) Tania - czy widzieliście kiedyś otyłą baletnicę, pływaczkę? (piszę o sporcie, wyczynowym, a nie - znów - o pływaniu sobie dla zdrowia/rehabilitacji, żeby nie było) Nie każdy się nadaje do danego sportu i tyle. A jak jesteś otyły/a i chcesz jeździć wyczynowo, to weź się za siebie, kurdę.
Teraz możecie mnie zjeść, smacznego.

xxmalinaxx, amen!
Otyły człowiek robi sobie krzywdę sam. I ZAWSZE dostarcza organizmowi za dużo. Ale ZAWSZE przyczyną jest coś znacznie głębszego, niż lenistwo. To nie jest usprawiedliwienie, ale to naprawdę jest słaba choroba.


np. wpychanie jedzonka bardzo otyłemu dziecku przez równie otyłą mamusie, a nawet przemycanie go po cichu i mówienie "zostawcie ją w spokoju, ona taka już jest i będzie!" i zajmowanie się młodszym dzieckiem na zasadzie wpierdzielania mu non-stop kartofli ze śmietaną. Dziecko nr 1 nie chce stawać na wadze przy ojcu, który próbuje z tym walczyć. Przykład z mojego bliskiego otoczenia i mnie nie powiem co trafia jak to widzę, bo mi po prostu szkoda dzieciaków. I sory cycory, żadna choroba, po prostu wychowanie i żarcie na potęgę. Jak mój chłop, sam nie patyczek, zobaczył ile te dzieci jedzą, to się przestraszył. Oczywiście zero owoców, warzyw w diecie - słodycze, budynie, kartofle, buły i te klimaty... jeśli to choroba, to chyba ma nazwę zwykła głupota 🤔

Nie mam nic do osób, które nie mają wymiarów 90/50/90, ale jak ktoś zacyna być mocno otyły i nic z tym nie robi to mnie to wkurza. Niby jego broszka poniekąd, ale wkurza mnie to jednak. I wkurza mnie oglądanie kogoś, kto x lat z tym nic nie robi, a uczstniczy w eleganckim sporcie na wysokim poziomie, szkodząc sobie w sumie podwójnie, bo chciał nie chciał w ujeżdżeniu ocenia się też po ogólnym efekcie wizualnym, a ten raczej nie będzie do końca pozytywny jak się patrzy na bardzo otyłą osobę, nie ważne jak jest dobra. O zdrowiu i byciu fair wobec konia nie wspominając.
Gillian   four letter word
03 kwietnia 2016 11:18
Facella, była mowa o HPP 🙂
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
03 kwietnia 2016 11:19
Ale zastanawia mnie jakby otyli jeźdźcy wyglądali, gdyby mieli taki tryb życia jak inni sportowy, na przykład jak lekkoatleci. Z rozpisana dieta, z fizjoterapeuta, z codziennymi treningami, OPRÓCZ jazdy konnej. Ciekawe czy dalej by tak wyglądali.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się