WAŻNE! ARABY petycja PRZECIW ODWOŁANIU A.Stojanowskiej, J.Białoboka i M.Treli

Jak to mówią "Tylko koni żal" i wielu lat ciężkiej pracy, która przyczyniła się do tego że Polska znów była ważnym punktem w hodowli koni arabskich. Ten kraj musi wyrosnąć z jednej rzeczy. Że nie zawsze wybrańcy opcji poprzedniej są źli i trzeba ich zmieniać bo zmienia się opcja. Zmienili ludzi którzy żyli tą stajnią na ludzi którzy traktują ją jako "przygodę". Tak to widzę.
m.indira   508... kucyków
05 kwietnia 2016 10:35
mam nadzieje że prawnicy pani Watts nie zostawią złamanego pensa na zarządzających stadniną a odszkodowanie jakie za pewne wygrają bedzie tak duże że odechce się "dobrych zmian" wszędzie
Spoko, to ministerstwo rolnictwa weźmie sobie pieniądze z nas, podatników... np podniesie koszty płodów rolnych.
Edit: przepraszam, zostałam upomniana i poprawiam... :P
Cyt."ministerstwo od lat 50 nie ustala kosztów płodów rolnych hihihi
to premier wypłaci z rezerwy
czyli nie da biednym/kulawym etc"
Dzięki  :kwiatek:
Hihi
Wydaje mi się, że zapłaci stadnina i to będzie gwóźdź do trumny. Czy właśnie tego chcieli prywatni hodowcy popierający "dobrą zmiane"? Gdzie oni teraz są, bo jeżeli to są prawdziwi hodowcy to zdają sobie sprawę,  że Amrę zabiło wożenie do Warszawy. Warto było poświęcić Amrę? Pytanie do popierających. Mam nadzieję, że czytają.
Hermes   Może i mam podły charakter, ale za to dobre serce.
05 kwietnia 2016 12:18
Ja mam zupełnie z innej beczki pytanie, potrzebuje namiar na pracownika, który jest tam od dawna. Oczywiście na Priv wyjaśnię wszystko dokładnie. Bardzo prosze o pomoc z tym
Mam dwa pytania. Pierwsze - czy info, że Shirley Watts nie była poproszona o zgodę na przewiezienie klaczy jest prawdziwe? We łbie mi się nie mieściło, że ktoś mógłby podjąć taką decyzję bez kontaktu z właścicielem, więc z góry założyłam, że to był jej pomysł, bo przestała ufać opiece w stadninie. Ale przeczytałam właśnie, że to był pomysł nowego zarządu, to prawda?
Drugie - wie ktoś, czy źrebaki w końcu zostają? O ile dobrze rozumiem, wszystkie cztery miały zostać, a klacze miały wrócić do hodowli znów pokryte. Nie roztrząsam już sensu takiej umowy, ale chyba tak ona wyglądała. Sieroty w takim razie zostają, czy wyjeżdżają? Bo pozostałe dwie klacze, o ile dobrze rozumiem, wyjeżdżają przed wyźrebieniem.
Sivrite, - mąż mój mówi, że w TV wypowiadał się pełnomocnik pani Watts - tak, klacz była wywieziona bez wiedzy właściciela.
m.indira   508... kucyków
05 kwietnia 2016 18:59
Znajomy wet który odwiedził dzis stajnie w której akurat byłam powiedzial ze słyszał właśnie w radiu że Puławy wystosowały komunikat w ktorym mówią ze nie oni podali do wiadomości sensacje o zatrutym antybiotykiem owsie, ale ani nie zaprzeczają ani nie potwierdzają tych rewelacji
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
05 kwietnia 2016 19:06
Sivrite, mnie się wydaje że Jurgiel przyznał, że klacz została przetransportowana bez wiedzy i zgody właścicielki - mogłam coś źle zrozumieć

Z tego artykułu wynika, że Watts dostanie źrebaki w ramach odszkodowania

Już wiadomo, że w ramach rekompensaty Janów przekaże jej źrebięta po padłych klaczach (pierwotnie miały one zostać w Polsce). Ale to pewnie jeszcze nie koniec, bo hodowczyni uruchamia swoich prawników, a stać ją na naprawdę dobrych. Więc pewnie realne odszkodowanie pójdzie w setki tysięcy dolarów, czy może raczej euro.
http://www.tvn24.pl/w-ciagu-6-tygodni-zdezawuowala-sie-marka-janowa-podlaskiego,633196,s.html

Następny wywiad , ale co w nim wyczytałem !!!!  😲 😲 😲 😲

Cytat :

Kluzik-Rostkowska nawiązała też do wypowiedzi ministra rolnictwa Krzysztofa Jurgiela, który oświadczył, że z padnięciem zwierząt mogą mieć związek "osoby trzecie". - Ja już apelowałam do ministra Jurgiela, żeby dokładnie sprawdził, kim są te osoby trzecie, bo może się okazać, że są to jego współpracownicy oraz on sam - stwierdziła. Podkreśliła, że "nie podejrzewa świadomego działania", ale "niekompetencja mogła grać dużą rolę". Jako dowód podała okoliczności poprzedzające śmierć klaczy Amry. Argumentowała, że władze stadniny - jej zdaniem błędnie - zdecydowały o przewiezieniu konia w zaawansowanej ciąży do Warszawy. Przekonywała, że żadna z klinik nie chciała przyjąć konia tuż przed porodem, dlatego musiał osobiście interweniować minister. Klacz oźrebiła się więc w Warszawie, a potem wróciła do Janowa, gdzie po kilkudziesięciu godzinach zachorowała na kolkę jelitową i padła. (http://www.tvn24.pl)

Co ma jakiś p........y polityk do prywatnej własności  😤 😤 😤 😤 😤 😤 😤 😤 😤 😤

Jak klinika mogła podjąć jakiekolwiek czynności bez zgody właścicielki  😤 😤 😤 😤
Wg Słowa Podlasia kłopoty ma teraz Pani Anna Stefaniuk.  😤
Jaworski- prawdziwy pisowiec.  Plują a on, to deszcz pada. Wróżę mu świetlaną karierę w polityce.
Ciekawe jakiej to stadninie ten wizjoner stworzył nową strukturę, na jaką drogę rozwoju ją skierował i jaki program hodowlany wytyczył?
Przekonywała, że żadna z klinik nie chciała przyjąć konia tuż przed porodem, dlatego musiał osobiście interweniować minister. Klacz oźrebiła się więc w Warszawie, a potem wróciła do Janowa, gdzie po kilkudziesięciu godzinach zachorowała na kolkę jelitową i padła
czy to znaczy, że prezes chciał, bo chciał  ? minister wymusił?, lekarze weterynarii ugięli się przed władzą, a to wbrew etyce i świadczy o przekładaniu polityki nad dobrostan konia. Smutne.
MJ ?? - za jego kadencji padły już dwie klacze po bezsensownych decyzjach ciekawe gdzie posiadł taka niewiedzę hodowlaną
W którymś artykule było..."Przypadkowe zatrucie paszy kokcydiostykami spowodowało śmierć 25 koni - mówi „Rzeczpospolitej”. - jak można przypadkowo zatruć pasze? tak same sie rozpylily  w dosc duzej ilosci owsa?
To Pan Szewczyk w radio chyba mówił i chodziło o błąd w mieszalni pasz.
Acha... dziękuję. Troche przykry błąd :/
Dziwn,e  mowa  jest  o paszy  zatrutej antybiotykami. Pasze    produkowane, sa  różne.  Firmy  które  to  robia,  produkuja paszę  dla  koni  drobiu  i  innych  zwierzat.  Może być  i  tak  stało  się  w  Okołach  gdzie  padło  kilkanascie  koni  ze  urządzenie  po  produkcji  paszy  dla  kur  nie  zostały  dobrze wyczyszczone i  produkowano    w  tych  urzadzeniach pasze  dla  kon,i  ktora  została  skażona  tymi  antybiotykami  dla  kur.
Pasza dla  koni tez  sie  różni jest  dla  koni  sportowych,  nie  pracujących,  klaczy ,źrebiąt  itp.
Pan Marek  Trela  powiedział  w  któryms  z  wywiadów że  konie  karmione  są  owsem,  a  owies  to  nie  ta  pasza produkowana specjalnie dla  koni w  firmach  do  tego przystosowanych. Więc  dziwne  jest  to  że w  tym  owsie  były te  antybiotyki. Było teżw  któryms  z  wywiadów  powiedziane  ż e próbki  paszy  do  analizy  zawoził pracownik  i  firma  badając a nie  bierz e za  to  odpowiedzialnosci. Tez bym nie  brała  bo  można  było  wtedy  cos  dosypać żeby  było  na  te  osoby trzecie  a nie  brak  doświadczenia  i  niewiedzę "fachowców"
Za to Jurgiel powinien [s]odpowiedzieć już przed sądem[/s]  😤
http://www.parlamentarny.pl/ludzie/jurgiel-w-stadninie-w-janowie-niegospodarnosc-wrecz-oszustwa,7728.html

Edit : moze za ostro, powinien zrezygnować ze stanowiska.
Jeżeli Pan Marek Trela poczuł się obrażony i zniesławiony spokojnie może podać ministra do sądu. Minister natomiast jeśli posiada takie dokumenty niezwłocznie powinien przekazać je prokuraturze. Niezawisła prokuratura po wszczęciu śledztwa powinna powołać biegłych do oceny, czy dostarczone dokumenty są autentyczne. Myślę,  że będzie jak z antybiotykiem w paszy, dowody są niewiarygodne, bo próbki pobierał niewiadomo  skąd pracownik stadniny.
Wydaje mi się,  że antybiotyk w paszy to naprędce wymyślony przez pseudo specjalistów z zarządu Janowa powód padnięcia  klaczy.  Aby dowód w sprawie był wiarygodny próbki powinien zabezpieczać prokurator, lub ktoś przez niego wyznaczony. Sąd może odrzucić dowód jeśli jeśli budzi on wątpliwości co do wiarygodności. Każdy adwokat poradzi sobie z obaleniem takiego dowodu.
Powinien pozwać JURGIELA i niechby zapłacił z własnej kasy . Przynajmniej wszyscy mieli by satysfakcję  😉
Czy jest gdzieś cała konferencja Ministra Jurgiela i Prezesa Humięckiego?
Podobno Do Rzeczy wydrukowało w nowym wydaniu sprostowanie do artykułu C. Gmyza, ktoś może widział?
Ciarki mi chodzą po grzbiecie. Przed chwilą usłyszałam w Polsacie (jakaś powtórka?), jak Jurgiel mówi, że próbki pasz były ze żłobów (?) i pobierała je prokuratura, zgodnie z procedurą. Przypadkiem 🙁 wiem, że tego typu próbki faktycznie badają Puławy.

Ale ciarki z takiego powodu, że... nie wierzę w przypadkowe zanieczyszczenie pasz w przypadku Okołów. Chyba, że było celowo-przypadkowe albo przypadkowo-celowe. To zresztą też nie powód ciarek. Coś mi się przypomniało, może mylne skojarzenie? W czeluściach forum jest tragedia sprzed kilku lat. Stawka koni przywiezionych na wyścigi, padających jeden po drugim po/przy wyjściu z koniowozu. W USA? 9? Jeden chyba ocalał. To była głośna sprawa, padały oskarżenia, że ktoś przesadził z dopingiem. Później doszukano się, że to był tragiczny wypadek, że właśnie mieszalnia pasz. I teraz... jeśli "to" było "to samo"??? Jeśli ktoś się niezwykle "kreatywnie" zainspirował"? Nie mówcie mi tylko, że ludzie nie są zdolni do takich podłości, bo dobrze wiem, że są  🙁 (stąd wiedza o Puławach). Bardzo proszę, jeśli ktoś fachowy potrafi odnaleźć tamtą tragedię i porównać... niech rozwieje mój przestrach!
Ale mnie denerwują niektóre artykuły. Np takie w których się pisze, że padły w stadninie 52 konie przez 5 lat, z takim wydźwiękiem jakby to o czymś świadczyło. No padło tyle, tam koni jest od cholery i jeszcze trochę, w tym masa starych. No to czasem umierają. Kolek w tak dużym stadzie też nie da się ustrzec.
Swoją drogą piszą, że Pieta (też należy do p.Watts) ma ochwat... Ciekawe czy poinformowali o tym właścicielkę i ją odpowiednio leczą.

Z tymi antybiotykami w paszy - mam nadzieję, że okaże się to nie prawdą. trochę się włos na głowie jeży na myśl o tym...
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
06 kwietnia 2016 00:23
To była stawka 21 koni polo którym podano zastrzyki z preparatem na zmniejszenie poziomu  kwasu mlekowego w mięśniach w którym za dużo było selenu http://blogs.scientificamerican.com/news-blog/mystery-solved-polo-ponies-probably-2009-04-30/

Co do owsa z antybiotykiem: ten antybiotyk (w odpowiednio dużych ilościach, ale nie w ilościach śladowych jak wykazała analiza),  mógłby u koni wywołać zatrucie, ale nie skręt jelita grubego.

Wyniki analizy owsa  - śladowe, na granicy oznaczalności, ilości antybiotyków. Czyli teoria spiskowa o truciu przez osoby trzecie właśnie  została jednoznacznie obalona. Ciekawe co teraz wymyślą. Może sztuczną mgłę?

https://www.facebook.com/982264911811090/photos/pcb.1011477822223132/1011477795556468/?type=3&theater
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się