Aborcja - dyskusja

ElMadziarra   Mam zaświadczenie!
06 kwietnia 2016 21:18
Dementek Kilkutygodniowy wolontariat❓
Dożywocie w ramach prac społecznych.
Ale nie, że godzinka, dwie i do domu, tylko jak już przychodzą, to na cały dzień. W takim wypadku nawet 3 dni w miesiącu wystarczy.

Albo obowiązkowa składka na wsparcie dla takiego dziecka, o którego życie walczyli. Niech taki prolajf finansuje przynajmniej tą żebraczą rentę socjalną dla jednego dzieciaka, cóż to jest niecałe 8 stówek.
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
06 kwietnia 2016 21:22
zen- Czasem nie ma się wyboru. Ja nie miałabym możliwości opiekować się głęboko upośledzonym dzieckiem lub z wadą genetyczną całą dobę. Musiałabym zrezygnować z pracy. Narzeczony nie może pracować, też potrzebuje na rehabilitację. Z czego byśmy żyli?
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
06 kwietnia 2016 21:25
zen, a to oczywiście, ale jednak większość jest zalewana przez hormony? Czy się mylę?
Wiadomo, że część kobiet decyduje się na dziecko bo tak wypada, bo to kolejny punkt do odhaczenia na liście "to do", bo nie wypadało usunąć, ale u mężczyzn działa to zdecydowanie inaczej. Baa facet ma możliwość na każdym etapie się ewakuować, kobieta nie

Murat
do lektury polecam
https://nihilnova.wordpress.com/2012/12/05/z-cyklu-rodz-sobie-sam-ciaza-i-macierzynstwo-czyli-o-czym-sie-nie-mowi-skutki-porodu-skutki-ciazy-oraz-dlugofalowe-skutki-macierzynstwa/

[quote author=halo link=topic=60588.msg2524778#msg2524778 date=1459947515]madmaddie, nie kliknęłam na link, bo ruszyło mnie "długofalowe skutki macierzyństwa".Ale do czytania Terlikowskiej zachęcasz?
[/quote]
Dobra, przeczytałam. Nie mam pojęcia po co, po przecież zagrożenia związane z ciążą i porodem są znane chyba każdej dojrzałej kobiecie? Tylko zagrożenia związane z ciążą i porodem to nie są "długofalowe skutki macierzyństwa". Długofalowym skutkiem macierzyństwa jest trwanie rodzaju ludzkiego.
A długofalowym skutkiem zbiorowej niechęci do rozmnażania byłoby błyskawiczne (z 90 lat) zniknięcie rodzaju ludzkiego z powierzchni planety.
Tu mi się przypomina opowiastka Lema, co by było, gdyby ludzkość pozbawić popędu seksualnego, rozkoszy płynącej z aktu.
Ponadto ten link w całości jest bez sensu, skoro nie ma tam najważniejszego: w dalszym ciągu Każda ciąża może zakończyć się ŚMIERCIĄ matki, dziecka lub obojga. To może dokonujmy aborcji wszystkich płodów/zygot/dzieci? Skoro nie ma żadnych gwarancji, że wszystko zakończy się szczęśliwie, a zagrożenie istnieje zawsze?

Eee...
Ale krzywda dziecka, każdego na całym świecie, jest dla mnie największą niesprawiedliwością ever. Nie umiem do tego podchodzić bez emocji.

Mogłabyś wyjaśnić kiedy, wg ciebie, mamy do czynienia z dzieckiem, "każdym na całym świecie", a do kiedy to "coś" o ludzkim DNA można bezkarnie zabijać?
A ja sobie poczytałam trochę tego bloga o Laurze. I wiecie co... jak dla mnie to jest argument przeciw aborcji i nie dziwię się, że strona "totalnie anty" podaje takie przykłady jako dowód, że zabijanie takich dzieci to zło.
Jak również jest to jasny dowód, że niezbadane są wyroki Boskie 😉 - jak komuś ma się urodzić nieuleczalnie chore dziecko, to się urodzi, choćby do ostatniego dnia przed porodem wydawało się, że jest wszystko w porządku.

ElMadziarra
no właśnie, kiedy dziecko to już dziecko, a kiedy jeszcze nie? Dlaczego we wtorek to jeszcze nie dziecko, a w środę już tak?  🙄
Gdyby kiedykolwiek udało się w sposób jasny, ostateczny i niepodważalny odpowiedzieć na to pytanie, wszystkie dyskusje tego rodzaju musiałyby się skończyć. I szczerze chciałabym, żeby kiedyś to było możliwe.
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
07 kwietnia 2016 06:51
Murat, to jest o tyle niemożliwe do ustalenia, że kościół miesza w to nieśmiertelną dusze. Prawda jest taka, jak powiedział Dębski - jak temat aborcji nas dotknie to dopiero wtedy możemy podejmować decyzje (przykład proliferów i wyjątkowych sytuacji, czy lekarz którzy najpierw zadbali o dobra doczesne a teraz o sumienie).
Murat-Gazon, Ty masz absolutne problemy z czytaniem że zrozumieniem. I to okropne.
Wytłumaczę OSTATNI RAZ.
Po pierwsze jestem przeciwnikiem aborcji.
Po drugie blog trafił tutaj jako przykład PORZUCENIA DZIECKA przez ojca.

safie no tak, ale to nie zmienia faktu, że każdy z nas, obojętne, czy wierzący i w co, odpowiada sobie na pytanie o własny stosunek do aborcji na podstawie tego, co sam odpowiada na pytanie "kiedy to już jest człowiek". Jedni twierdzą, że wtedy, gdy jest zdolny do samodzielnego życia (a co z wcześniakami podłączonymi do respiratorów, bo nie potrafią samodzielnie oddychać - to nie ludzie? w takim razie co to jest? można to zabić, skoro to nie człowiek?). Inni, że od momentu poczęcia, bo właśnie od wtedy ma nieśmiertelną duszę, a dusza nie potrzebuje samodzielnego ciała, żeby istnieć (jak udowodnić, że dusza tam jest? a gdyby już totalnie się czepiać, to jak udowodnić, że w ogóle dusza istnieje?).
Każdy ma swoje argumenty na poparcie, dlaczego zarodek czy płód na wczesnym etapie rozwoju to jest/nie jest człowiek.
Może kiedyś będzie się jednak dało te argumenty pogodzić i odpowiedzieć jasno i jednoznacznie.
Przynajmniej taką mam nadzieję.
Zyskaliby na tym wszyscy.

pokemon, ale ja też jestem przeciwnikiem aborcji 🙂 To była luźna uwaga dotycząca refleksji po przeczytaniu, a nie konkretnie do Ciebie.  :kwiatek:


Murat, to jest o tyle niemożliwe do ustalenia, że kościół miesza w to nieśmiertelną dusze. Prawda jest taka, jak powiedział Dębski - jak temat aborcji nas dotknie to dopiero wtedy możemy podejmować decyzje (przykład proliferów i wyjątkowych sytuacji, czy lekarz którzy najpierw zadbali o dobra doczesne a teraz o sumienie).


O to to! Mnie dotknął temat aborcji, kiedy przepłakiwałam z serdeczną koleżanką nockę, nad butlą wina... A ona drżała na duszy i ciele. 4 ciąża. 3 malutkich dzieci. Ciąża z wytrzewieniem wnętrzności - zdecydowanie do terminacji, bo ZERO szans na donoszenie jej, o porodzie nie mówiąc. To, ŻE dziecko umrze, było wiadome. Niewiadomą było pytanie - kiedy, przy czym przy takim stanie rzeczy lekarz jasno i wyraźnie powiedział - ta ciąża zagraża bardzo realnie pani życiu. TO JEST ŻYCIE. Nie gdzieś tam, jakoś tam! Zaje humanitarne, naprawdę, jest nakazanie w takiej sytuacji noszenia tej ciąży i ryzyka, że 3 narybku zostanie SAMA, bo jeden z drugim polityczny frędzel tak sobie wymyślili!

Dodałabym jeszcze jedno stwierdzenie Dębskiego. Opisywał, że usuwał ciążę żonie prolifowca. Ciążę z ZD. Zapytał ją o to, jak ma się to do działalności męża, a ona na to "panie doktorze, to jest NAPRAWDĘ wyjątkowa sytuacja". KURTYNA!
dempsey   fiat voluntas Tua
07 kwietnia 2016 08:23
Po drugie blog trafił tutaj jako przykład PORZUCENIA DZIECKA przez ojca.

Czytam ten blog od jakiegoś czasu.
Tak, jest to cholernie smutny przykład porzucenia ciężko chorego i niepełnosprawnego dziecka przez ojca.
Ale - z drugiej strony - jest to też niezwykle pocieszający przykład przysposobienia tego samego ciężko chorego i niepełnosprawnego dziecka przez "nowego tatę"! Szacun dla tego gościa taki że nie wiem jak to wyrazić.
przytoczę fragment z ksiązki Boya- Żelenskiego "Piekło kobiet"
STANOWISKO KOŚCIOŁA /w 1929 r/
".....płód nie może być uważany za samodzielny organizm, ale za część matki, i że siłą rzeczy ona nim rozporządza. Nie może tu być mowy o zabójstwie. Płód nie jest, przynajmniej w pierwszych miesiącach samoistnym życiem (sam Kościół czynił rozróżnienia między foetus animatus a inanimatus), dlatego też część zwolenników niekaralności pragnie ją ograniczyć do pierwszych trzech miesięcy.„Nie jest dzieciobójczynią ta, która sprowadza poronienie, zanim dusza wstąpi w ciało” (Non est homicida, qui abortum procurat, antequam anima corpori sit infusa), powiada św. Augustyn.".
A owszem, święty Augustyn wypowiadał się na temat tego, kiedy dusza wstępuje w ciało. Co ciekawe, dusza chłopca rzekomo wstępuje szybciej, niż dusza dziewczynki.  😁
ElMadziarra   Mam zaświadczenie!
07 kwietnia 2016 08:54
Murat, halo nie róbcie ze mnie potwora, który uważa, że można bezkarnie zabijać.

Nie uważam, że aborcja powinna być dostępna jak prezerwatywy na stacjach.
Uważam, że tak jak jest teraz, jest osiągnięty kompromis i tak się to powinno zostawić. Tylko dostęp do legalnych aborcji powinien być realny, a nie na papierze, bo jeden ginekolog w kraju przyznaje się, że u niego w szpitalu robią.

Osobiście uważam, że farmakologiczna aborcja do 8 tygodnia również powinna być legalna (tabletka poronna), ale nie uważam, żeby brak legalności takowej w RP jest naruszeniem praw kobiet. Arthrotec jak na razie jest legalny. Może partia rządząca szybko to zmieni.

Jesze raz podkreślę, że dopóki:
Nie ma edukacji sexualnej, nie ma diagnostyki genetycznej "przed", nie ma wymiernego wsparcia dla rodziców dzieci chorych, niepełnosprawnych, nie ma zapewnionego darmowego dostępu do koniecznej rehabilitacji, do różnych metod leczenia, do leków, brakuje darmowych placówek opieki i wsparcia, nie ma sprawnego systemu adopcyjnego.

zaostrzanie przepisów aborcyjnych jest nie fer. To jest podejście do tematu od doopy strony. Trzeba zacząć od tematów z powyższej listy, darmowej i łatwo dostępnej antykoncepcji, a do tego zadbać, żeby społeczeństwo, nie tylko produkowało dzieci, ale miało je za co wykarmić i wychować, żeby dzieci niepełnosprawne i ich rodzice mogli liczyć nie tylko na wsparcie fundacji, ale przede wszystkim państwa, które tak zaciekle życia poczętego broni. Potem niech se zaostrzają. Byle nie stawiali życia poczętego nad życie matki.

Dziecko jest dla mnie wtedy, gdy jest w stanie przeżyć poza organizmem matki. Zlepek komórek przestaje być dla mnie zlepkiem komórek, a staje się ludzkim płodem wtedy, gdy zaczyna się aktywność mózgu, czyli po 8 tygodniu.
a ze mnie możecie robić powtora. Jestem zwolenniczka ogólnie dostęnej aborcji ze względów zdrowotnych i społecznych. Tak jak to było przed wejsciem obecnej ustawy.
Śmiało moge powiedziec ,że mnie ten problem juz nie dotyczy ale jestem kobietą i uwazam ,ze zadna normalna kobieta nie idzie na zabieg z usmiechem na twarzy. Żadna normalna kobieta nie traktuje zabiegu usuwania ciązy jak środka antykoncepcyjnego. Zmusza ja do tego coś lub ktos. Ile kobiet molestowanych , bitych i gwałconych przez swoich męzów nie zgłasza tego na policję , maja juz 2 czy 3 dzieci i nie chca lub nie moga miec następnego z męzem pijakiem. Jest wiele, wiele sytuacji które zmusza kobiety do takich a nie innych czynów. I nie mnie oceniać to co dana kobieta zrobiła lub zrobi.
Jesli jest wierząca , tak mocno wierząca ,że jest chętna poświecic swoje zycie dla nienarodzonego dziecka- jej sprawa, jesli usunie -tez jej sprawa. Nie ja z tym bedę musiała zyc lecz ona. I tak los te kobiety doświadcza.
Czy myslcie ,ze przez obecna ustawę jest mniej zabiegów? Może ale tych legalnych, podziemie istnieje i będzie istniało, tak samo jak "wycieczki aborcyjne"
Jestesmy krajem obłudników. Kurcze tyle lat walki o równouprawnienie kobiet żeby dzis jej życie było mniej warte od zycia płodu!
ElMadziarra z czystej ciekawości (nie złośliwie) - przeżyć poza organizmem matki samodzielnie czy ze wspomaganiem? Bo właśnie, co z wcześniakami, które żyją, ale potrzebują respiratora, żeby oddychać? To jeszcze nie są dzieci?
I jeszcze jeden cytat Boya Żeleńskiego (jakże aktualny i dzisiaj)
"..ten sam płód, nad którym trzęsą się ustawodawcy, póki jest w łonie matki, w godzinę po urodzeniu traci wszelkie prawa do opieki prawnej..."
"Przytoczmy jeszcze opinię wielkiego polskiego uczonego Ludwika Krzywickiego:
"Prof. L. Krzywicki oświadcza, że jest za jawnością i za prawem do przerywania ciąży; nie zmieni to nic w istniejących stosunkach, a ocali życie i zdrowie wielu kobietom. Nie obawia się dla Polski wyludnienia, ale raczej przeludnienia. Co rok rodzi się 400.000 ludzi, dla których nie ma pracy. Państwa dbają tylko o przyszłego rekruta, nie troszcząc się o resztę. Skoro będzie mniej ludzi, będzie im daleko lepiej. Jest za propagowaniem środków przeciw zapłodnieniu, tak jak się czyni w Holandii. Uważa robienie polityki populacyjnej — i to niedorzecznej — za pomocą kodeksu karnego za absurd i zbrodnię"."
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
07 kwietnia 2016 09:21
Faza, całkowicie się z Tobą zgadzam. Zakaz w żaden sposób nie zmniejsza ilości wykonywanych aborcji, zmienia jedynie to, że jeśli kobieta jest zdecydowana na wykonanie jej, to musi to robić w podziemiu i skoro wcześniej padł argument dotyczący wpływu aborcji na zdrowie, to jest to świetny moment na przypomnienie o nim. Prawidłowo wykonana aborcja nie ma wpływu na zdrowie kobiety, jednak te dokonywane w podziemiu przez rzeźników, czy na własną rękę choćby wspomnianym wcześniej Arthroteckiem, kończą się już różnie zarówno dla zarodka/płodu jak i dla kobiety.
to może jeszcze fragment tym razem z 2004r z broszury wydanej przez Federację Kobiet
" 'Po powrocie do domu 11 lutego przez brzuch wstrzyknęłam sobie płyn do mycia szyb. Zemdlałam, dostałam torsji. Ze strachu przed karą nie wezwałam pogotowia. Nie poroniłam. To był tani płyn. Żałuję, że nie miałam na domestos. Zawiera chlor, jest bardziej żrący."

To opowiesc kobiety która zaszła w ciaze bo mąz domagał się swoich praw na siłe. Kobieta po operaji zylnej , odmówiono jej legalnej aborcji -  w domu troje chłopców w wieku 3-7 lat.
Broszura pt "pekło kobiet trwa nadal" zachęcam do przeczytania
Faza, zgadzam się z Tobą całkowicie. Polecam jeszcze serdecznie całą książkę Tochmana "Bóg zapłać" a w szczególności ten reportaż. Jacyż RELIGIJNI jesteśmy, normalnie SZOK! To jest właśnie polski katolicyzm!
http://wyborcza.pl/duzyformat/1,127291,7395053,Bog_zaplac.html
ElMadziarra   Mam zaświadczenie!
07 kwietnia 2016 09:50
[quote author=Murat-Gazon link=topic=60588.msg2525159#msg2525159 date=1460016521]
ElMadziarra z czystej ciekawości (nie złośliwie) - przeżyć poza organizmem matki samodzielnie czy ze wspomaganiem? Bo właśnie, co z wcześniakami, które żyją, ale potrzebują respiratora, żeby oddychać? To jeszcze nie są dzieci?
[/quote]
Oczywiście, że ze wspomaganiem. Czemuż mielibyśmy nie korzystać z dobrodziejstw współczesnej medycyny. Po to jest, po to się rozwija, byśmy ratowali życie ludzkie, a nie zostawiali wszystko "w rękach Boga".
Wyraźnie napisałam przeżyć, a nie samodzielnie przeżyć, bo tego nawet terminowo urodzony niemowlak nie jest w stanie.

Osobiście uważam, że farmakologiczna aborcja do 8 tygodnia również powinna być legalna (tabletka poronna),
[/quote]

i potem malolatki prujace sie na prawo i lewo beda sobie braly bez zadnych konsekwencji...
zrobia test "o jestem w ciazy ide do apteki po tabletke poronna" i dalej beda dawac dupy komu popadnie.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
07 kwietnia 2016 10:06
Cierp1enie, tabletka poronna, to zupełnie co innego niż tabletka PO, te drugie są bez problemu dostępne, więc co ma jedno do drugiego?
chodzilo mi o tabletke poronna dostepna od reki o ktorej mowila Elmadziara
Cierpienie a co Ci do tego co bedą robiły Małolaty? Jestes ich sumieniem? Ich aniołem strózem? Chcesz je upilnowac? Chcesz być dusza i zbawieniem świata???
Wez się ogarnij , lepiej uswiadamiac, uczyc .
Gzdzic , dawać d..y można tylko trzeba wiedziec komu , jak i jak sie zabezpieczac i nic mi do tego ,że córka Kowalskiego dzis sie gzdziła z tym a jutro z tamtym. Nie moja du..a i nie moja corka

Wez spojrz przez pryzmat kobiet ktore naprawdę cierpia z powodu takich jak obecne przepisy a nie z perspektywy tego co robia jakies małolaty.
Ty jestes za, ja jestem przeciw. Wiec nie ma o czym dyskutowac.
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
07 kwietnia 2016 10:13
Kurczak, a to dalej jest dostępna tabletka po? Chyba już pis to zmienił
Ty jestes za, ja jestem przeciw. Wiec nie ma o czym dyskutowac.


Tym się róznimy od innych istot ,ze możemy dyskutowac nawet mając odmienne zdanie. A jesli ktos ma racjonalne argumenty może przekonac druga strone do zmiany decyzji. Tylko ludzie nie myslacy i nic nie robiacy nie zmienaja swoich decyzji czy pogladów


I Cierpienie dziś jesteś zdrową młoda kobietą (zycze Ci abys jak nadłużej taka była) masz wspaniałego męza wiec nie potrafisz zrozumiec kobiety która jest chora i ma męza drania. Malo to kobiet z małymi dziecmi w domach samotnych matek? w przytułkach? A to tylko cżęsc kobiet ta nieliczna część która postanawia walczyć o swoje "lepsze jutro"
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
07 kwietnia 2016 10:18
Cierp1enie, ok, źle zrozumiałam. Pisałam już wcześniej, że legalizacja aborcji nie musi i nie powinna oznaczać tego, że można sobie iść do apteki, wykupić receptę i po krzyku. Naprawdę są sposoby na to, żeby wyglądało to inaczej. Inna sprawa, że nie rozumiem dlaczego ograniczone mają być wszystkie kobiety przez znikomy procent głupich gówniar.
safie, a przyznam szczerze, że nie wiem. Wiem, że była dostępna bez recepty, a PiS chciał, aby znowu była na receptę, ale czy już to weszło czy nie, to nie mam pojęcia.
A poza tym wszystkim, i strona prolife i nasi wspaniali posłowie nie biorą pod uwagę,że często przy ciężkich wadach płodu konieczne jest cięcie cesarskie bo np. wodogłowie nie pozwala na poród naturalny.
I po co skazywać na to kobietę, której dziecko i tak nie przeżyje porodu albo przeżyje parę dni w agonii? To znaczy,po co skazywać ją nie tylko na patrzenie na śmierć dziecka,ale też na rok czekania,aby móc zajść w następną ciążę?
Faza - ale ja nie jestem za calkowita aborcja, gwalty, choroba dziecka, zagrozenie dla zycia matki - te kobiety powinny miec prawo wyboru. Jednak jestem przeciwna tabletkom poronnym, bo moga byc traktowane jako antykoncepcja.

Kurczak - mam nadzeje, ze jakos to bedzie zalatwione, tak by taka tabletka nie stala sie srodkiem antykoncepcyjnym kiedy okarze sie, ze jednak ciaza i traktowana bez sumienia. Wiem, ze sa kobiety, dla ktorych takie tabletki beda zbawieniem, jednak musi byc jakas weryfikacja..
nie wiem czy dobrze opisuje to o czym mysle
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się