sklepy internetowe

Niestety też miałam problem z horse-trade. Chciałam skorzystać z tej samej promocji, ale okazało się, że żadne ochraniacze nie są dostępne...
Bez przesady. Marża na sprzęt jeździecki jest tak wysoka, że nikt z głodu nie umrze jak stali klienci dostaną 15%. Dla mnie 4 czy 7% to żaden rabat dla stałego klienta. W żaden sposób nie wspomaga mojej lojalności wobec sklepu.



Kłóciłabym się co do wysokości marży na sprzęt jeździecki. Zależy jaka marka ale w większości marże wcale nie są za wysokie  😉
Tak, a potem te wyprzedaże Eskadrona -30%, kiedy sprzedawcy rozdają czapraki za darmo  😉
Przy -30% to niewiele im już zostaje po zapłaceniu faktury za zakup i podatku  😉
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
07 kwietnia 2016 22:57
somebody, ale jednak przy towarze tańszym o 30% dalej coś zostaje 😀
Strzyga, dokładnie... "coś". Żałosna dyskusja... Po to ludzie otwierają działalność aby zarabiać pieniądze i aby ich pracownicy mogli zarabiać pieniądze i mieć co włożyć do gara. Biorą na siebie dużą odpowiedzialność, co miesiąc płacą podatki i nie mogą wygodnie zrezygnować z tego gdy kilka miesięcy pod rząd jest trudniejszych. Czynsz trzeba zapłacić, pracownikom dać pensje itp. Tak samo jak wy- gdzieś pracujecie albo posiadacie swoje firmy. Piszecie tutaj, że żart, że "taaakie marże" a potem wyprzedaże Eskadrona 30% gdzie "coś" zostaje temu złemu sklepowi. Naprawdę... Gwoli Waszej informacji na wiele produktów w sklepach jeździeckich jest marża na poziomie 20-30%. Koszty przesyłki z Niemiec bo stąd większość idzie nie są refundowane przez Ministerstwo Transportu.  Patrzcie jak np konik wstawia fotki na facebooka jak przywozi ogromne dostawy Eskadrona z Niemiec. Spójrzcie sobie na google mapach gdzie jest konik a gdzie jest Pikeur... 1000km w jedną stronę x 2=2000 km. Rachunek za benzynę? Poświęcony czas? Pikuś! Na akcjach promocyjnych często przerzucają towar (co w przypadku pasz nie jest zabawne). Myślicie, ze sklepy nie boli to, że muszą na dużych promocjach zarabiając "coś" wyprzedawać zapasy Eskadrona? Bo muszą zrobić miejsce na nowe kolekcje? Abyście wy mieli się co oglądać? Bo polskie sklepy w większości są jakie są i muszą wyprzedać stare rzeczy aby zrobić miejsce na nowe bo rynek tego oczekuje? Polski rynek, który jest biedny w porównaniu z Niemieckim, gdzie klientów jest x razy więcej i mają inny portfel. Gdzie też często sklepy są w stanie pracować na niższych cenach gdyż mają zdecydowanie większy ruch. Tutaj nie ma marż jak w branży odzieżowej oraz ruchu klientów jak w spożywczym czy galerii handlowej. Naprawdę pisząc ukąśliwe teksty, że sklep nadal "coś" zarabia na zasadzie "mógłby więcej oddać" to pytam za co? Dla kogo?  Na pewno wielu pracownikom i właścicielom sklepów aż przyjemnie się robi gdy czyta takie teksty. Gardzicie kopystką? Rabat za mały? Ok. Problemy pierwszego świata. Obraz polskiej rzeczywistości narzekającej na wszystko wszędzie.
Balajlama - trochę w tym racji ma (a raczej - "ma rację"😉, ale tak mnie ciekawość gryzie (bo padały tu kwoty 10; 15; 20 tys zł) kto kupuję za takie pieniążki np. KL, czy Pikeur'a. Może to wspólny rachunek za pasze ??? A niestety przy paszach dobra marża to 15% - 20%, więc jak już sklep daje rabat na pasze 5 czy 8 % to uważam że dużo daje. Bo oprócz kosztów które Balajlama wskazała dużym obciążeniem jest magazynowanie i transport....

Kiedyś podawałem przykład Pavo, w Holandii worek kosztuje ok 10Euro (45 zł) w Polsce ta sama pasza ok 100 zł - i to niestety nie jest marża Polskich sklepów :/
Balajlama, zdecydowanie lubię to!!
30% promocje na Eskadrona i Pikeura robi chyba tylko Equishop. Nie wiem ile w tym prawdy, ale inne sklepy twierdzą, że Equi bierze tyle towaru tych marek, że ma lepsze ceny zakupu - w co jestem w stanie uwierzyć, bo tylko u nich można kupić Pikeura w każdym rozmiarze i kolorze (oczywiście zaraz po dostawie). Nie wiem ilu z Was zdaje sobie sprawę, że wielu producentów ma minimum logistyczne: np. pierwsze zamówienie za minimum 10 - 15 tyś zł... Wydajesz tyle, a schodzi to najbliższe 6 - 8 miesięcy - czyli tyle czasu czekasz na zysk. Jak dodać do tego darmową wysyłkę (to jest koszt dla sklepu!), rabaty dla stałych klientów (mniejsza marża), akcje promocyjne (bo przecież "Dzień Kobiet" , "Wielkanoc" , "Dzień Świstaka", "Święto Lasu" i wszyscy robią promocję , rynek naciska i  też trzeba) to zostaje niewiele. A sklep (miejsce) trzeba opłacić, do tego pracowników, ZUSY, pierdziusy... i co - taka niby rewelacja?

Jak sobie patrzę na konika czy animalię. Często mam od nich właśnie darmową przesyłkę i równie często - przy mniejszych zamówieniach - zastanawia mnie czy została im z tego chociaż przysłowiowa "dycha"...

Luckygda co do pasz - ja mam przykład Eggersmanna, na którego jedyny polski dystrybutor narzuca taką marżę (już dla sklepów), że naszym szczecińskim sklepom bardziej opłaca się kupować w niemieckich hurtowniach. Dzięki temu Eggersmann jest u nas o niebo tańszy, niż w pozostałych częściach kraju (nie wiem dlaczego na www ceny są sporo wyższe - może są z przesyłką?)
Balajlama szczerze? Kompletnie mnie nie interesuje ile marży mają sklepy jeździeckie. Skoro u jednych sprzedawców mam większy rabat na te same towary bo jestem stałym klientem i o mnie dbają to tylko plus dla nich  🙂 Mamy wolny rynek, skoro zarobki są tak żałosne to można zmienić branże. Usiłujecie mnie przekonać, że? Bo nie bardzo rozumiem tego całego udowadniania jak mało zarabiają sklepy jeździeckie  😉
tulipan, nikt nie udowadnia, że mało zarabiają tylko że nie mogą Ci dać nagle 30% bo im nic nie zostanie i tyle
Oczywiście że jest wolny rynek i nie musisz kupować wcale przecież...
Nie wiem jak innych, ale mnie osobiście irytuje takie narzekanie: "za drogo, za małe rabaty, nie dbają o klienta". To bardzo polskie niestety - jak by nie zrobić zawsze będzie źle... 🙁
Ja tam wolę doceniać sklepy za darmowe przesyłki, rabaty i akcje promocyjne 😉 a uwierz , że też niemało w tychże wydaję...
_Gaga bo nie mam zamiaru otwierać sklepu jeździeckiego żeby robić zakupy...
Poza tym zapewniam, nie tylko equishop robi -30% a większość sklepów! Za to faktycznie tylko equishop robi -50%... Więc jakoś to się kupy nie trzyma....
Ale pomiędzy narzekaniem a pianiem z zachwytu jest coś jeszcze. Padło pytanie o to co dać w gratisie, ja bym chciała dostać rabat. Wychowałam się w domu, gdzie szanuje się pieniądze i dlatego zawsze wybieram dobrej jakości produkt w najbardziej przystępnej cenie. Kupuję tam, gdzie sprzedawca dba o stałych klientów. Mogę być typowym polaczkiem jeśli pozwoli mi to zaoszczędzić 10, 15, 20% przy każdych zakupach. Mając 3 konie robi mi różnicę ile zapłacę za paszę, trociny, suplementy, ochraniacze czy psikacz do grzywy.
kitty, nie musisz otwierać sklepu - przy takim obrocie spokojnie można kupować w hurtowni.

tulipan, z Twojej wypowiedzi rozumiem (nie wiem czy dobrze), że są sklepy w których masz duże rabaty, tak?
To chyba zamyka temat?
tulipan no i zabrakło guziczka LUBIĘ TO! Trafione w punkt!
_Gagamhhh ale o jakich hurtowniach mówimy? Pasze mam w cenach hurtowych od przedstawiciela, troty też, ale sprzętu jakoś nie widzę.
Inter Api i Amigo na przykład...  Innych nie znam, nie robię obrotów po 10 tyś rocznie w jednym sklepie (w sumie pewnie podobnie, ale w różnych miejscach)
_Gaga mam i tam kupuję, ale zanim do tego doszłam zostawiłam trochę pieniędzy w różnych sklepach.

kitty bo my mamy nienormalne podejście. To znaczy nienormalne w branży jeździeckiej  😉
_Gaga trochę inny asortyment  😉 jednak większość sklepów ściąga bezpośrednio od producenta, część firm ma ogromne rygory handlowe ( eskadron np) a ja nie potrzebuję danego modelu bryczesów w pełnej rozmiarówce.... więc takie proste to nie jest. Co nadal nie zmienia faktu, że będąc sklepem bardziej bym dbała o takich klientów. Z resztą są sklepy, które to robią i głównie z tymi współpracuję.
tulipan no wiem... przy zakupach za 1000zł nie satysfakcjonuje mnie przesyłka gratis....
tulipan, dlaczego nienormalne? Ja sama wydaję krocie na konie i też nie mam jednego konika za stodołą
Również kupuję rzeczy z górnej półki aby nie kupować za miesiąc kolejnych ochraniaczy/derki/ogłowia bo poprzednie umarło
I też wolałabym kupować taniej - szczególnie teraz gdy jestem w czarnej d... z powodu paskudnej choroby jednego z koni... (koszty leczenia to jakiś żart)
Tylko znam też tę drugą stronę medalu i wiem, że handel jako taki - szczególnie sezonowy (nie oszukujmy się, największy obrót jest przed i po wakacjach i przed Bożym Narodzeniem) - to ciężki kawałek chleba. Czasami warto to docenić, zamiast cały czas pisać :"oni są źli i bez sensu".

Swoją ścieżką - skoro są sklepy, które dają takie rabaty stałym klientom, to może je zareklamujesz? Każdemu z nas przyda się taka wiedza.
Balajlama Luckygda Gaga zgadzam sie z Wami.

Każdy ma prawo do swojej "racji", jednak to co napisała Balajlama "Na pewno wielu pracownikom i właścicielom sklepów aż przyjemnie się robi gdy czyta takie teksty. Gardzicie kopystką? Rabat za mały?".
Jeśli drobiazgi nie są zadawalające po co w ogóle na jakieś gratisy / rabaty liczyć. Albo może warto przed zakupami zapoznać się z ofertą lub zapytać wprost co dostane za friko?

Za tymi sklepami stoją autentyczne osoby. Ludzie, którzy dbają o klienta na tyle na ile im na to kalkulator pozwala. Dając kopystkę czy próbke paszy wykładają kasę ze swojego portfela licząc, że ktoś to choć trochę doceni.

Ja tam doceniam każdy gest i gratis. A moje rabaty lojalnościowe w animalii, pasi koniku czy gnl bardzo cenię. Owszem szkoda, ze już nie urosną, ale rozumiem dlaczego.
k2arola ja raz dostałam kubek w gnl ( bardzo fajny ) i zasadniczo tyle 😉  no i próbki pasz, ale często są to otręby pszenne, z dromy zawsze zestaw cały. Więc no nawet kopystką nie mogę się pochwalić  😲
Ale to jest biznes - jak komuś się robi przykro bo klientowi nie podoba się gratis to chyba zbyt emocjonalnie podchodzi do swojej działalności. Padło pytanie co byśmy chcieli w ramach gratisu, więc napisałam, że ja bym chciała rabat. Miałam nie odpowiadać na zadane pytanie? Przecież nikt nikogo nie obraża. W firmie, w której pracuję do próśb i zażaleń ze strony klienta podchodzimy poważnie. Uwagi klientów są cenne, firmy płacą ogromne sumy za badania rynkowe.
Gaga
Zgadzam się w 100% co napisałaś, że sklepy jeździeckie to biznes, i wiadomo, że są sklepy, których poziom "klient serwis" uwielbiam i mimo, że płacę ciut więcej za pewne rzeczy, wiem za co płacę. Za dobrą obsługę, za szybkie odpowiedzi, reakcje itd. 
Jak rzeczywiście zależy mi na czymś że ma być atrakcyjniejsze cenowo niż w jednym z ulubionych sklepów, to będę korzystać z akcji rabatowych, Święta Lasu itp. w innych sklepach.
Czasem nie mam czasu na jakieś szukanie/nie chce mi się, to nie mam problemu by zapłacić 5 zł więcej.

Czas też pieniądz...
Np. Obecnie złożyłam zamówienia w 2 różnych nowych sklepach i już w jednym zapaliła mi sie lampka na przyszłość. Ale swoją ocenę dodam po otrzymaniu towaru.

Plusy dla:
Animalii +
Konik +
tulipan, napiszesz proszę w którym ze sklepów można wypracować rabaty o ktróych wspominałaś?
Gaga To jest niesprawiedliwe *!!! 😉

* (że macie tańszą paszę)

Dlatego Trójmiasto żąda tak jak Szczecin - dostępu do morza i tańszych pasz!!!  😜
A czy któraś z osób, które osiągnęły już maksymalny pułap rabatowy, a uważa, że wydaje tyle, że należy jej się więcej, próbowała kiedyś negocjować i ustalić indywidualny rabat?
Stały lub chociażby jednorazowo przy kolejnych dużych zakupach?

"Po drugiej stronie też są ludzie" 😉
Zazwyczaj tak ustalam rabaty dla siebie  😉

Dlatego _Gaga nie będę tu podawać nazw sklepów. Wszystko co ponad program wypracowałam sobie sama właśnie ustalając indywidualnie ze sprzedawcami.
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
08 kwietnia 2016 11:19
a ja zmienię ten zmierzający w niekorzystnym kierunku temat i wystawię plusy dla:
-animalii- (to chyba nikogo nie dziwi) biotynę zamówioną jednego dnia rano, kobyła drugiego już dostała na obiad.
-magia.sklep2.pl za cudne pasze, kolorowe i pachnące, a paczki od nich zawsze przychodzą tak szybko, że za każdym razem jestem nieprzygotowana na wizytę kuriera.
-zoozoo.pl- za rewelacyjny kontakt, zabrakło mi 1 zł do darmowej wysyłki i przemiła Pani zadzwoniła z propozycją zamiany kosztu kuriera na dodatkowy produkt. Było by 15 zł wywalone w błoto, a tak mam dodatkowe opakowanie ziół.
-dla GNL również za realizację zamówienia z prędkością światła.
Uwaga robię  🚫 !
Rudzik Miałaś może tą paszę? Bo mnie korci http://magia.sklep2.pl/flowermusli-16-kg-p-2.html
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
08 kwietnia 2016 13:02
Kitty miałam, pięknie pachnie ziołami i suszonymi warzywami, jest bardzo kolorowe i apetyczne. Tylko to jest pasza raczej dla niewiele pracujących rekreantów, bo ma mało energii i białka. Ja dodawałam do niego lucerny, ale nie wiem czy dla Twojego sport-konia się będzie nadawało.
Jako pasze podstawową polecam, skarmiam dopiero od lutego więc na efekt muszę poczekać. Niestety wpływu na kopyta na razie nie widzę (właśnie zamówiłam biotynę), ale koń nie choruje, pięknie się błyszczy i ma dobry humor na padoku i pod siodłem.
Żeby dostać zniżkę (20%) u producenta (więc nie ma marży!) topowych śpiworów puchowych trzeba wydać ok 40.000 zł 😉  (dlatego ludzie robią grupowe zamówienia i skrzykują się w internecie) Wiem, bo właśnie siedzę w tym temacie. A rozmawiamy o sprzęcie specjalistycznym, sklepy jeździeckie, górskie, nie wiem... ze sprzętem dla nurków są tworzone dla pasjonatów, więc klientela mniejsza 😉 Więc co to jest 10.000 rocznie? 😉

Ja bym wyszła od czego innego - dla mnie ceny czapraczków, derek i innych tego typu szmat są absurdalnie drogie. Wychodząc od producenta (nie wiem gdzie szyje taki eskadron? w chinach?) już są drogie. ZA drogie. Więc 5 produktów na krzyż i już mamy tysiaka 🙁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się