Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

.No ale ja nie z tym...w nocy mam zespół niecierpliwych nóg czy jak to się zwie,pół.nocy mnie nogi " bolą",kręcą,sama nie wiem.jak.to.opisac... głównie łydki,dziś wstalam i miałam uczucie ciężkich nóg dodatkowo. Zazwyczaj nad ranem mija i mogę spać. Nogi staram.sie trzymać wyżej,mam mało ruchu,bo ciągle leki i naka lezenia, ćwiczyć nie mogęorganizm.


Ja mam RLS i w ciąży bardzo pomógł mi żel na nogi z serii Bielenda Sexy Mama na opuchnięte nogi. Ba nawet przyniósł ulgę w drugim dniu po porodzie jak nogi miałam spuchnięte jak banie.

faletta ja zachwalam swój Camarelo Sevilla. Dzisiaj nawet mówiłam Mężowi, że dobrze, że akurat ten kupiliśmy bo ma dużą gondolę, młody nam szybko urósł i w mniejszych mielibyśmy zimą lekki problem. Teraz mu się zaczęło ciasno robić. Cena nówki porównywalnie super, my kupiliśmy 3w1 ze spacerówką (testy na dniach) i fotelikiem samochodowym Maxi Cosi.
p.s. mam dokładnie do samo zdanie co do Astry a jednak zaskoczyć jeszcze potrafi 🙂
Pandurska to jest wręcz przerażające co piszesz  😲 wobec tego omijać będę szerokim łukiem.
Teraz siedzę na stronie tych bobo wózków i robię sobie listę, które przetestować jak tam zajadę  😁 Muszę przyznać, że wózki Camarelo polecone przez Lotnaa i thaya bardzo mi się wizualnie podobają, z opisu wynika, że spełnia moje kryteria i ceny rzeczywiście przyjemne. Ciekawa jestem jak z tą spacerówką. Bugaboo nie mają, ale wygoglowałam i... kompletnie nie w moim guście. Za to gdyby wózki retro miały skrętne koła  😀iabeł: -  zatem, dobrze że nie mają  😁
Dzieki wam, dobre kobity. Zdecydowałam nie odstawiać antybiotyku. Wysypka bez zmian, raz wyraźniejsza raz bledsza, nie schodzi ani nie rozszerza sie. Z twarzy zaczerwienienie zeszło ale ta sama historia wg mnie, gdyby podrażnic to by wróciło bo ma w tych miejscach taka chropowata skore. Ma lekka biegunke ale poza tym po infekcji nie ma śladu od dwoch pełnych dni. Tak, ze czekam do poniedziałku i odbieram wyniki.

Sok żurawinowy mam jakiś taki eko tłoczony bez dodatku cukru, czyli mega kwasiur. Dodaje jej odrobine do wody, pije nawet chętniej niż sama wode ale nie wiem, czy w takim stężeniu to w ogole pomaga. Na nocnik siada ale po kilku początkowych sukcesach nic do niego nie robi ale tez nie kombinowałam w tym temacie jeszcze za wiele. A z tym cukrem to chodzi ogólnie o węglowodany proste? Bo nie ma za bardzo szans nie dawać jej ziemniaków, ryżu, marchewki z jabłkiem itd. Słodyczy nie daje jak choruje , chociaż ogólnie czasem cos tam dostają. Daje im jeszcze domowe soki do wody albo herbatę z miodem czasami ale teraz tez na wszelki wypadek zaprzestalam.
Bobek, chodzi o cukier prosty, czyli wszystko, co ma w składzie cukier, glukozę, a SZCZEGÓLNIE maltodekstrynę - to jest dopiero syf! Przemysł spożywczy funduje nam ogólnie cukrowa ORGIĘ. Cukier to najprostszy uzależniacz i truciciel, a my wyciągamy go TONAMI. W jogurcie do picia 330 ml jest SZEŚĆ łyżeczek cukru! Płatki do mleka to ZGROZA! W cenie minisach i innych tego typu płatkach jest około 70% cukru! Czasem jesteśmy po prostu nieświadomi tego, co robimy... Warto sobie policzyć, tak dla ciekawosci, ile realnie podajemy dziecku cukru w ciągu dnia. W wędlinie (ja się zawsze nakombinuje, ja koń pod górę, żeby kupić wedline bez cukru), sokach, jogutrach itd. Do tego dodamy batonika... I mamy ilości wręcz ciężkie do ogarnięcia. Osobiście dusilabym producentów ladujacych cukier do produktów fitness i tych dla dzieci. O cukrze w syropach i tabletkach do ssania na bol gardła w ogóle wolę się nie wypowiadać. Warto o tym pomyśleć.

Bobku
falletta obawiam się, że to w większości tak że z gondoli jest się zadowolonym a ze spacerówką zawsze jest coś nie tak 😤 może przy wózkach za 4 tysie jest to lepiej przemyślane 🤔
ja ze swojego bebetto luca zadowolona w miarę, no ale parę rzeczy wkurzało jednak zwłaszcza w spacerówce (za daleko pałąk, młoda się lekko zsuwała kiedy przestała jeździć na płasko, nie wiem kto wymyślił żeby rączkę trzeba było obniżać oburącz, tak samo budkę, z dzieckiem na ręku niewykonalne. Po za tym ok miękka sterowna, wszystko przejedzie jak czołg. Powoziłam do roku i trochę i przesiadłyśmy się na lekką parasolkę. Mi się podobał jedo fynn może byłby lepszy.
Lotnaa   I'm lovin it! :)
24 kwietnia 2016 09:32
Mnie to nadęcie mojej siostry na Mutsy bardzo rozbraja, śmialiśmy się z mężem z tego strasznie. Bo jeszcze może chodząc po holenderskim mieście sprawdza się fajnie, to już w zetknięciu z polskimi nierównościami to jakaś tragedia, o terenie nie wspominając. A gondola jest o ładne kilka cm krótsza niż w Camarelo.

faletta, po 3 miesiącach jestem zadowolona. Cena przystępna, biorąc pod uwagę, że dostaliśmy wszystko w pakiecie. No i kocham kosz na zakupu, bo zmieściłby się tam średniej wielkości pies  😁
Dzięki dziewczyny za oferty pomocy :kwiatek:

U nas perypetie wózkowe nie skończyły się na tej jednej akcji z olx. (Sprawa jest na policji w toku)
Jako, że olx nie ma zabezpieczeń, to allegro.
Na allegro znalazłam bardzo fajną, atrakcyjną ofertę, że x-lander xa 3w1 za 130zł bo pęknięta rama. No, ale ramę mam swoją starą- no to biorę. Facet blisko mieszka, nie trza kombinować z przesyłką.
Nie dość, że facet kazał nam na siebie czekać półtorej h w aucie pod blokiem pomimo umówionej godziny, to jeszcze okazało się, że źle opisał model i to był xq, który nie pasuje nijak do ramy xa a czego dowiedziałam się w już w domu.
Tak więc zostałam z dwoma niefunkcjonalnymi dla mnie na dany moment wózkami...
Postanowiliśmy sprzedać oba i kupić nowy.
Ale, że ja lubię kombinować, to do trzech razy sztuka i za trzecim razem na allegro się udało. Pełny komplet wylicytowałam w bardzo fajnej cenie.
Powymieniałam z tamtych co mi pasowało, część rzeczy sprzedałam, część dokupiłam (jak torbę pod kolor, o której właśnie wczoraj pisałam czy nowy, szyty pokrowiec na fotelik). I wygląda, że jeszcze na tym zarobię 😀
Co by dobre było, bo zestaw kołderek i kocyków z minky już się szyje ;D

Było tu pytanie o wózki- jak do lasu i do stajni, to dla mnie tylko x-landery. Dlatego chwilowo mam w domu trzy i innego nie chcę 😉

Natomiast moja mama chce nam sprezentować nosidło.
Mam sobie wybrać. Nie mogę się zdecydować między Tulą (sprawdzona, popularna) a MadameGooGoo (śliczne).
Co myślicie?

leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
24 kwietnia 2016 09:54

Mnie osobiście taka konieczność stałego myślenia obciąża aż za bardzo.

nawet nie wiesz jujkasek jak cię rozumie.
to co piszesz z cukrem to zdecydowanie prawda.
U nas cukrowe historie niewskazane ze względu na układ moczowy i refluks. Kombinuje jak mogę. Bo Mili jednak nie chce jeść i pić jałowych rzeczy. Tzn uczę ją pić wodę i czasem jest nawet ok. Osładzam bananem dojrzałym np jaglankę, czasem miodem (choć to też nie jest fantastyczne rozwiązanie przy refluksie). Jakby nie było banany i miód to też cukier. Ale lepszy niż biały cukier, maltodekstrynowy syf i syrop glukozowo-fruktozowy (nawiasem mówiąc uważam że dodawanie tego do produktów dziecięcych to kosmos). Syrop gluk-fruk praktycznie wszędzie w produktach jak idziesz do sklepu i czytasz etykiety.
U nas o tyle do dupci że soki kwaśne (takie naturalnie słodkie) i sok żurawinowy potęgują refluks. Więc to co pomaga w jednym w drugim odwrotnie. W ogóle jak czytam o diecie refluksowej to się zastanawiam co ja mam tej Mili dawać jeść 🙁
Na razie postępuje zgodnie ze zdrowym rozsądkiem bez straszliwej przesady i rygoru ale jednak z głową.

bobek nasza nefrolog mówiła mi że Mili musi tego soku kwasiora tłoczonego wypić 20ml dziennie. Dodaje do picia.

jujkasek ten vitabutin jest w formie kapsułek tak? Łatwo się je rozbebesza? Płynna postać czy proszek? Fajny ten preparat bo szczawiany dodatkowo zredukowane. A u nas to ważne.
pani myk z tego co piszesz, wnioskuje, że te 2w1, 3w1 i ''1500w1'' to nic innego jak chwyt marketingowy?  🤔 a jeżeli już wydać 5tys. za wózek faktycznie wielofunkcyjny, to nie wiem czy nie korzystniej kupić wszystko z osobna i mieć nówki kółka, ramę itd. niż wozić się na ''starych''. Nie sądziłam, że w czasach gdzie mamy ''wszystko'' i to wszystko jest niby testowane, atestowane, z troską o dzieci może okazać się niebezpieczne (niestabilne elementy, konieczność spacerów ze skrzynką narzędziową) lub w najlepszym wypadku niewygodne w użytkowaniu  🤔wirek:

Dzionka bo chyba przeoczyłam, skąd decyzja zakupu innego wózka?

Lotnaa na pewno pomęczę sprzedawców o zrecenzowanie mi spacerówki w camarelo, bo kusisz nim bardzo  😁

RaDag Ty to masz przeboje  😵 dobrze, że koniec końców wyszłaś na plus  🙂 Też się zastanawiam nad xlanderem - ale dla mnie, laika w tej dziedzinie kompletnego, te modele NIC nie mówią i nie wiem na jakim się zawiesić.

falletta, ja nie kupiłam żadnego wózka, oba dostałam w spadku - 3 w 1 queeny speedi i spacerówkę i'coo 🙂 A że udało mi się w końcu dorwać adaptery z i'coo na maxi cosi, to przerzuciłam gondolę z jednego stelaża na drugi. I się zakochałam się w tym i'coo, bo pojedzie po wszystkim.

Wrzuciłam na fejsa to i tutaj na chwilkę wrzucę. Saruńka na brzuszku w wieku równiutko 2 miesięcy 🙂 Ale jest śmieszna 😀
Dzionka to wiele wyjaśnia 🙂 nie wiedziałam, że Sarunia została wózkową dziedziczką, dlatego się zastanawiałam skąd te zmiany w tak krótkim czasie. Jaka ona już duża! Przesłodka  💘
falletta od 3w 1 to już w ogóle trzymałabym się z daleka, foteliki firmy wózkowej to słaby pomysł ze względu na bezpieczeństwo no i tak patrząc po znajomych dzieci bardzo szybko z nich wyrastają (te które widziałam były węższe lub płytsze/mniejsze niż np mój romer). Jeśli chodzi o 2w1 to chyba problem polega na tym, że jak się kupuje to nijak tej spacerówki nie da się sprawdzić chyba, że się ma pod ręką siedzące dziecko i da się przetestować czy wygodnie 😁
Tak na serio potrzeby się zmieniają z biegiem czasu i tyle.
Ogólnie nasza na początek czyli jak w gondoli zaczęło być nudnooo bo widoki słabe była ok. Na płasko sprawdzała się bardzo, potem miała swoje mankamenty. Już tak dokładnie nie pamiętam co mnie wkurzało konkretnie ale niebawem się dowiem 😀iabeł:

Dzionka ale super! i nawet się nie denerwuje, Alek trzy sekundy po przełożeniu na brzuch się wścieka.
RaDag Ty to masz przeboje  😵 dobrze, że koniec końców wyszłaś na plus  🙂 Też się zastanawiam nad xlanderem - ale dla mnie, laika w tej dziedzinie kompletnego, te modele NIC nie mówią i nie wiem na jakim się zawiesić.


X-landery są ciężkie dość (14-15kg), stare modele się słabo składają do auta, choć ja nigdy z tym nie miałam problemów wożąc dziecko i dwa, trzy duże psy.
Niektórzy narzekają na gabaryty np w sklepach. Mnie osobiście nigdy nie przeszkadzało, bo są bardzo skrętne.
Ja osobiście uwielbiam ich rozwiązania różne: opcje kieszonek zamykanych, schowków, podglądów, przewiewów na zamek, pogłębiane budy kółka na jeden klik, wysokie gondole (mam 176) i mocno regulowane rączki, łatwe zdejmowanie tapicerki do prania. No i te gabaryty wg mnie dają stabilizację w niepewnym terenie plus właśnie taką lekką toporność, ale że nic mi nie klekoce, nie luzuje się, nie odgina. Dla mnie to ważne.
Co do modelów to z nowych nie pomogę.
Mój jest ukochany XA.
Teraz miałam chwilę w domu XQ- ma płytszą budę, fajniejsze kieszenie na niej (spacerówka), lepsze odblaski.
Jeszcze wiem, że wolę koła pełne, takie jakby felgowe niż szprychowe (które bardziej amortyzują, są miększe, ale jakoś do mnie nie trafiły).
Innych modeli niestety nie znam.
falletta, tak tak, zakup wózka mnie ominął 🙂 dzięki!

pani myk, Sara do niedawna też od razu płakała na brzuszku. Odmieniło jej się 🙂 Pokaż Alka i Helkę jakichś aktualnych 🙂
Lotnaa   I'm lovin it! :)
24 kwietnia 2016 12:14
Dzionka, już lajkowałam 😉 Zazdro  🤣

Dzionka ale super! i nawet się nie denerwuje, Alek trzy sekundy po przełożeniu na brzuch się wścieka.


No dokładnie! Próbuję ją oszukiwać i kłaść na poduszkę do karmienia, tak mocno "pod górkę". Z rana, jak ma bardzo dobry humor. Od kilku dni wytrzymuje ponad minutę  😁
A na płaskim no way!
maleństwo   I'll love you till the end of time...
24 kwietnia 2016 12:45
Kalina się wściekała na brzuchu praktycznie do momentu, kiedy sama nauczyła się przewracać, czyli jakiś 4 miesiące. Bywa i tak.
Sara słodka, my na to mówiliśmy dzięciołek, jak ta głowina tak się chybotała 🙂
U nas przeboje, wczoraj musieliśmy zmienić gips, bo się zsuwał. Kolejny szpital, kolejny ryk, nowy gips razem z łokcirm, ale dzięki temu nie spada. Kalina chyba nawet bardziej zadowolona, bo ma paluszki na wierzchu. Strasznie nam szaleje, bo nie pozwalamy tak biegać i skakać jak zawsze, potrafi umyślnie walić gipsem w ściany i próbuje rzucać się na brzuch, opierać na tej ręce, no kosmos. Łazimy za nią krok w krok, jesteśmy już (!) padnięci, a to jeszcze 2,5 tygodnia...
niestety dzieci z wszelkimi problemami napięciowymi, refluksem nie lubią leżeć na brzuchu, u nas leżenie było pod górkę, bo być musiało z powodu rehabilitacji...


co do jedzenie, to fajna strona http://czytajsklad.com/zurawina/
Dzionka proszę bardzo, sprzed chwili.
Helka ma obecnie etap czochraka bo zapuszcza grzywę, a spinki i gumki są na 3 minuty co najwyżej. Alek albo zagaduje albo rozkmina aparat 😀









Maleństwo oj wytrwałości zatem, pomysłowość jak zwykle odpowiednio ukierunkowana, moja też taka psota teraz. Kalina boski chochlik!
maleństwo   I'll love you till the end of time...
24 kwietnia 2016 16:20
Oj tak, pomysłowość... Przed chwilą namalował sobie wąsy długopisem 😉 Chochlik jes pierwszej wody.
A Hela cudna, taka już dziewczyna. Moja nadal bobas.
Pani Myk,tfu tfu..śliczne dzieciaki!
Galantova ( mam nadzieje,ze nie pomyliłam nicka) jak tam Twoje cuda? Ogarniasz dwójkę?  Bo wy już w domku,prawda?
Fuck, fuck, fuck... tyle się nazbierało, a ja nie mam kiedy popisać :[ a jak mam, to mi się nie chce 😉
A co do paniomykowych dzirci, to Wy byście na żywo widziały jakie fajne!!
Hej, hej - my już od tygodnia w domku 🙂 Jest super świetnie, Okruszki najukochańsze na świecie, duża siostra też sporo pomaga. Jest więcej roboty niż z jednym (zwłaszcza że musnę odciągać mleko bo Emilka na razie je tylko z butli) ale spokojnie do ogarnięcia. Normalnie jak w krainie różowych jednorożców  💘 Mam dzieciaki które uwielbiają kąpiele i przebieranie, ładnie zasypiają i budzą się do jedzenia po kolei 🙂
Ściskamy wszystkich mocno, nadrobię w wolnej chwili.
Lotnaa   I'm lovin it! :)
24 kwietnia 2016 19:04
pani myk, ale sliczne dzieciaczki! I takie, hm, "dorosłe"  😉 Moja Hania przy Alku to straszna pucia  💘

Kurcze, jurto mielismy miec szczepienie, a oboje z mezem jestesmy mocno przeziebieni  😤 Hania, o dziwo, tylko leciutki katarek, taki przezroczysty, ale ma go prawie na stale, wiec nawet nie jestem pewna, czy to katar stricte. Chyba bedziemy musieli odczekac. Niby wiele ludzi odciaga to spacjalnie, a ja juz chyba wolalabym miec za soba... Brry, ze szczepieniami zle, bez szczepien jeszcze gorzej... 🤔

galantowa, wow, super, ze ogarniacie! Prosimy o foto!  😜
Dziewczyny, tak na szybko, bo zaraz kąpiel - kiedy wasze dzieci zaczęły rozróżniać was od innych osób? Myślałam, że parę dni temu to był przypadek, że Sara strasznie płakała u W na rękach a u mnie w sekundę przestała, ale codziennie był takie sytuacje, raz też z moją mamą i zaczęłam się zastanawiać. Słabo jeśli etap mamozy to JUŻ, a z drugiej strony szalenie to przyjemne 😉 Nie wiem czy to kwestia innych metod uspokajania czy właśnie tego, że ona już wie że ja to ja.
Dzionka, Sara wie ze Ty to Ty od poczatku.
Poznaje Cie po zapachu, głosie itp.
Nie da sie Twojego dziecka w tej kwestii oszukać.
dla dziecka mama to mama, zna ja od zawsze i zawsze bedzie wiedziec, ze to ona - np dzieki zapachowi 🙂 takze na pewno nie jest to przypadek - mama jest najfajniejsza!  😀 cudowne uczucie, nie?  😜
Choc czasem dziecko potrzebuje meskiej energii - jak u mnie sie nie uspokaja to u taty tak i odwrotnie 🙂
Gdzies czytałam ze dziecko do 3 miesiaca zycia mysli ze ono to mama nadal dopiero po takim czasie zaczyna łapać,ze jest osobnym organizmem
Moze zle sie wyrazilam. To ze wie ze ja to ja, to faktycznie juz wczesniej zauwazylam, bo mnie strasznie wachala 😉 nie robilo jej jednak roznicy kto ja trzyma na rekach, a nawet W mial wieksza slutecznosc w usypianiu jej jak byla malutka niz ja. A teraz jak zacznie u niego plakac to nie ma opcji, histeria na calego az ja jej nie przejme...

Kot, wg psychologii rozwojowej tak wlasnie jest 🙂
maleństwo   I'll love you till the end of time...
24 kwietnia 2016 20:29
A teraz jak zacznie u niego plakac to nie ma opcji, histeria na calego az ja jej nie przejme...


Moja tak ma do dziś  😵 😂
No tak, ale od kiedy tak ma? Bo że długo jest tylko mama i mama to wiem, widzę po Oskarku. Ale że 2-miesięczne dziecko już tak różnicuje? Ech.

Dobra, śpi, więc:
galantova, super wieści! Ale jest strong woman, rany... Pokaż maluszki!

pani myk, śliczności oboje! Helka ma podobny odcień włosów do Sarkowych 🙂

maleństwo, ale macie przejścia :/ Pewnie chudsi ze dwa kilo ze stresu jesteście po tych płaczach szpitalnych 🙁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się