Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

meise, uczę się. 😉 Tzn. na maszyny chodzę od dłuższego czasu ale wcześniej chodziłam na Podpromie a tam było dużo mniej maszyn, niż mam teraz w Calypso. Więc niektóre dopiero poznaję i, jak dziś mi powiedział trener, nie idzie mi najgorzej. A w Calypso jest o tyle spoko, że na każdej maszynie jest obrazkowa instrukcja obsługi. 😀
Scottie   Cicha obserwatorka
24 kwietnia 2016 20:39
Rul, przeczytałam i ogólnie to przemawia do mnie ta teza. Moim zdaniem nie ma znaczenia, czy jesz 3 posiłki dziennie czy 6- ważne, żeby trzymać się makr i kaloryczności. I z tego, co pamiętam, to nie ma badań potwierdzających to, że żeby schudnąć, trzeba jeść 6 posiłków w odstępie co 3h. Dla chcących pogłębienia wiedzy na ten temat polecam książke 2xME.
Mi się wydaję, że to też zależy od stylu życia i wieku w danym momencie. Parę lat temu mogłam jeść jak chłop dwa wielkie posiłki i ważyłam 48kg, a teraz... 😁
Scottie   Cicha obserwatorka
24 kwietnia 2016 20:45
Metabolizm zwalnia z wiekiem, ale dalej w wieku 50 lat można schudnąć i nie trzeba przy tym jeść 6 posiłków dziennie 😉 Nie nakręcisz go w ten sposób.

PS. Mój facet też jadł 2 duże posiłki w ciągu dnia i przytył prawie 20 kg. A teraz je 3 duże i schudł już 10 😉 Zależy co się je i w jakich ilościach...
Właśnie co do facetów mój mąż od stycznia schudł ponad 10kg przy słabym wysiłku fiz, plus nie ma czasu jeść po prostu ( je z 3 kanapki, i obiad o 19), a ja 5kg trzymając diete, 5 posiłków i praca fizyczna. Gdzie tu sprawiedliwość ja się pytam.... 😵
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
24 kwietnia 2016 21:10
Mam nawet dowód, że na siłowni byłam - chociaż mam wrażenie, że więcej osób wybrało ciepły koc w domu  😁
Ja tradycyjnie weekend bez siłowni i zajęć ale konie i praca jakiś ruch zapewniają, jedzeniowo też ok odkryłam świeże porcjowane ryby w lidlu i takim sposobem dzisiaj na kolację był pstrąg łososiowy ze szpinakiem, a jeszcze jeden kawałek został na jutro🙂 Co do jedzenia to prowadziłam dzisiaj jazdy w towarzystwie wieelkiej krówkowej czekolady (upadkowa😉 i jej nie otworzyłam! A normalnie by już jej nie było wiec na plus.

A jeszcze do tego wszyskiego odkryłam zupełnie przez przypadek szukając nowego grafiku bo od jutra ma podobno być na siłowni - natrafiłam na oddział bardzo blisko mnie tzn domu rodzinnego. 20 minut samochodem, nie było informacji o tym oddziale na stronie bo otwrł się dopiero w listopadzie, cieszę się bo to oznacza, że w wakacje czy dłuższe weekendy nie muszę rezygnować z siłowni i mogę teraz tak rozplanować aktywność żeby mieć zajęte 6 dni w tygodniu a nie musiec się zmiescic w 3 czy 4!🙂😉

Scottie   Cicha obserwatorka
24 kwietnia 2016 21:19
anil22, ano właśnie 😉 Witam w klubie: my też wystartowaliśmy od stycznia i on już zgubił 10 kg, a ja ledwo 5 😉 Z tym, że ja "podjadam" słodycze od czasu do czasu, a on się trzyma w 100%. Jednak mam zamiar już utrzymywać czystą michę, bo jeszcze 5 zostało do zrzucenia.
Atea- niestety wczorajszy dzien tylko na 3. No moze 3 z plusem. Za to teraz zaczynam dobry tydzien, wiec nie jest zle. Urazy minely, faze zarcia zakonczylam, zaskoczylam psychicznie, a to najwazniejsze. 🙂 Dzis w planach: zaraz troche pocwicze na brzuch, wieczorem bieznia.
Poniedzialek, urlopu dzien 1 🙂 bezwarunkowo czysta micha i treningi dwa razy dziennie. Do piatku musze poprawic na maksa slabe punkty, a co sie nie poprawi, to sie dowyglada 😁

Zero cheatow, absolutne zero. Trzymam sie rozpiski, nie kupuje do domu nic syfnego. Koniec z napojami light i zero, ktore mi wpadaly teraz czasem. No po prostu czyste jedzenie.

Czuje mega moc plus kompletnie nie moge sie doczekac spotkania z Motywatorem, chyba mi glowa wybuchnie do piatku 💃 😁
deborah   koń by się uśmiał...
25 kwietnia 2016 07:32
zen, wyglądasz wspaniale!

tunrida E, no weź, nie dawaj ciała 😉

U mnie generalnie na pięć, chociaż dziewczyny mnie strofują, że nie zjadłam tej golony 😉

Dzisiaj jeść mi się nie chce, bo się znowu problemy nawarstwiły, ale nie mam problemów z jedzeniem z rozsądku.

Nie daję, dieta elegancko, wieczorem spalam kalorie. Załapałam powera, zaskoczyłam psychicznie!
tunrida To super! I zazdroszczę 😉 Bo u mnie niż psychiczny nadal. I mam wrażenie, że ma to bezpośredni wpływ na postępy w chudnięciu, serio.

No trudno, kiedyś się przebudzę :P
pewno przez to, że niedomagasz i nie możesz poćwiczyć. Bo jak się leci kompletem ( dieta, ćwiczenia) to się chyba zaskakuje łatwiej.
tunrida W dużej mierze przez to + inne życiowe niespodzianki. W sumie i tak się cieszę, że chociaż utrzymuję dietę i nie zażeram stresów, zawsze coś 😉

Zimno dzisiaj na dworze jak cholera! Ja chcę zupę :P
Atea, ja mam aktualnie w pracy 13 stopni i tak zimny obiad, że nie mogę go w siebie wmusić. 🙁 Zwykle jem w temperaturze pokojowej moje pudełka, ale dziś kurczak jest po prostu zimny!

Coś mi świta, że gwash pytała niedawno o pojemniki trzymające ciepło - podlinkujecie coś wartego uwagi? :kwiatek:
niestety ja chyba jestem skazana na dietę do końca życia

Ładnie schudłam na diecie.

Od kiedy skończyłam dietę restrykcyjną - i przeszłam na "normalne jedzenie" = czyli jem ciut więcej - ale naprawdę trochę, nie ważę co do grama, nie przestrzegam restrykcyjnie godzin co do minuty prawie + zdarza mi się wypić alkohol+ zjeść w knajpie (też nie syf, ale sałatkę, czy kurczaka, czy rybę) UWAGA - przytyłam 3 kg !!!

Wróciłam od dzisiaj do diety restrykcyjnej - posiłki z zegarkiem w ręku, co do grama odważone jedzenie.
Pewnie już tak do końca życia.
Szkoda, ze te aktywnosci fizyczne ci nie ida. Bo one nie dosc, ze spalaja kalorie, to i czasam, kiedy sa odpowiednio intensywne, podnosza metabolizm. Wtedy moglabys jesc wiecej i tak nie liczyc co do grama.
chodzę 2x w tygodniu na fitness i to faktycznie po takich zajęciach boli mnie całe ciało - czyli ćwiczę nie na odpierdol, ale na moje możliwości normalnie/intensywnie
więcej czasu nie jestem w stanie wygospodarować

edit: ale masz rację - ruszę dupę - bo tłumaczenie, ze nie mam czasu jest ch.uja warte... no nie mam i ch.uj, ale nikt nie ma...
Dodofon... nie wpieprzam się, really nie sprawia mi to frajdy, ale stawiam dolary przeciw orzechom, że rozregulowałaś sobie metabolizm, poza tym nauczyłaś organizm techniki oszczędnościowej. Od 5 lat utrzymuję wagę z wahnięciami, ale jednak i jakbym miała być restrykcyjna, dawno bym zwariowała. Nie wiem, na jakiej diecie się opierasz, ale naprawdę rzecz nie polega na ograniczeniu energetyczności posiłków. W ten sposób wciąż będziesz musiała być na diecie - czyli to, o czym piszesz.To błędne koło... Za parę/parenaście lat Twój metabolizm zwolni... przerzucisz się wtedy na sałatę?
jujkasek - może masz rację, ale jestem pod opieką dietetyczki - i praktycznie rzecz biorąc na diecie jem więcej niż normalnie...
Oki. To jest dla mnie zrozumiałe, bo ja na diecie też musiałam się nauczyć najpierw jeść WIĘCEJ. Jadłam mało, tyle że syfiasto. Wyciągnęłam taki wniosek po "jem ciut więcej". Wiesz,to nie jest tak, że kończysz dietę i ta dam! Zaczynasz znowu jeść jak kiedyś. Trzeba się nauczyć jeść smacznie, fajnie, ale i zgodnie z zasadami.
Scottie   Cicha obserwatorka
25 kwietnia 2016 13:19
zen, ale z Ciebie petarda na snapie 😍 super się prezentujesz w takich "skąpych" ciuchach. I niech mi któraś powie, że umięśnione ciało u kobiety nie jest sexy 😀
Jak ja sie dzisiaj w pracy cieszyłam,że mi w końcu brzuch nie wystaje, kolejna dziurka w pasku dorobiona  😍  Dieta oki, od jutra wagi są u mnie w Lidlu, więc pędzę kupić. Dopiero poszaleje z dietą  😁
Jeszcze dzisiaj poćwiczę brzuch i pośladki. Polecam na podwieczorek placki warzywne skład : starta cukinia, marchewka,cebula, por, seler + jajko i siup na patelnie.  😜
Dziewczyny, a  możecie polecić jakieś porządne i w miarę miłe dla oka lunch box'y? :kwiatek:
Zależy mi przede wszystkim na pojemności ok.500ml lub podwójny 1l , możliwości podziału w środku i oczywiście szczelności🙂
Przepiękne i bardzo dobrej jakości znalazłam tutaj ( http://zanshin.pl/pl/c/Bento-lunch-box/72 ), ale niestety cena odstrasza.
Może ktoś widział coś podobnego w mniejszej cenie ?
aeterie, lunch box menażka hoffner.
Szukaj na allegro
aszhar na allegro piszą, że należy transportować w pozycji pionowej. Czyli pewnie nie jest zbyt szczelny, a ja potrzebuje lunch box, który zazwyczaj wrzucam do torebki,więc jest obrócony. Czy on mi nie przecieknie w takiej pozycji?
aeterie, wiesz co przez chwile uzytkowalam tego owalnego ( pożyczony ) i nic mi sie nie wylało z niego.
Wydaje mi sie ze tu bardziej chodzi o transportowanie zup.  Znalazlam jeszcze lunch box marki hoffman.
Ja mam garnki od nich i sa swietne. Moze i lunch boxy dobre robia
Wichurkowa   Never say never...
25 kwietnia 2016 19:23
Ja też muszę się wyposażyć w jakieś lunch boxy bo od maja obiecałam sobie że będę już jechać z dieta na sto
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się