500+ jaką macie opinie o tym programie?

Lady Lawenda   I'm trying to stay sober but I end up drunk...
26 kwietnia 2016 11:25
Lady Lawenda, rozkułaczenie Z PEWNOŚCIĄ było redystrybucją dochodów, jak zresztą cały komunizm.


A czy ja temu przeczę? Po prostu tak sobie zwracam uwagę na analogię, że socjaliści starej daty bardzo lubią redystrybuować różne rzeczy, najlepiej nie swoje 😉
EDIT: jakby ktoś nie wyczuł - to po prostu redystrybucja w krajach, które doznały czerwonego raju się z deka źle kojarzy. Tak trochę passe to jest.



Różnica jest taka, że teraz Większość na to głosowała.


Oj, nie tylko logarytmów nie lubisz, ale matematyki w ogóle 😉 Wiekszość to więcej niż 50%. Dokładnie 50%+1. PiS wybrano głosami bodaj 35% z głosujących, co w połaczeniu z ordynacją zapewniło im większosc sejmową - ale nie "społeczną"! Gdyby KORWIN dostała minimalnie głosów więcej, albo gdyby komuszyce (ukłon w kierunku Pani Olgi Lipińskieh) tyle dostały, to większości sejmowej by nie mieli...
Poza tym program 500+ nie wpłynie na wzrost urodzeń w kraju. Owszem dostaną Ci co juz maja dzieci ale czy z powodu owych 500 złotych ludzie zdecyduja sie na więcej dzieci? Watpię a chyba taka była intencja.


Owszem, na papierze i w gębach intencja była taka, ale prawdziwa - kupić sobie wyborców. Stąd takie równe 500 zł – ładnie wygląda. Żadne wyliczenie, żadna analiza – ktoś rzucił pomysł, że akurat 500 i tak poszło. Nawet obliczyli, ile dzieci urodzi się dzięki temu programowi (pisałam o tym w wyborczym wątku). Trzeba naprawdę mieć niskie mniemanie o inteligencji narodu, jeśli uważa się, że ten naród uwierzy w takie bajki z mchu i paproci. No, ale takie jest podejście tej partii – „głupi naród wszystko kupi”.

halo, nie przyPiSuj PiSowi czego PiS nie głosi. Przecież Kaczyński ustami Szydło wielokrotnie mówił, że nie jest to program pomocy społecznej, dzięki któremy nie będzie głodnych dzieci, a program zachęcający do wielodzietności. Jako wierna zwolenniczka prezesa nie powinnaś przeinaczać jego pomysłów. 
Lady Lawenda, podaj źródło, które podaje, że w demokracji parlamentarnej liczy się "jakaś" większość, a nie większość, która wygrała wybory (wg jakiegoś programu). Powtórzę - nikt nie bronił opracować Lepszego programu politycznego i wygrania wyborów.

trusia, nieprawda, ale to nic dziwnego, że piszesz nieprawdę. Jeśli się mylę, i napisałaś prawdę - to poproszę o stosowną wypowiedź, w oryginale. Jeśli mówił "wielokrotnie" - ze znalezieniem nie powinnaś mieć najmniejszych problemów.
Lady Lawenda   I'm trying to stay sober but I end up drunk...
26 kwietnia 2016 17:06
Lady Lawenda, podaj źródło, które podaje, że w demokracji parlamentarnej liczy się "jakaś" większość, a nie większość, która wygrała wybory (wg jakiegoś programu). Powtórzę - nikt nie bronił opracować Lepszego programu politycznego i wygrania wyborów.


Przeczytaj proszę, co pisałaś:


Różnica jest taka, że teraz Większość na to głosowała.  Demokratyczna większość wybrała właśnie ten program, a nie żaden inny. W wolnych wyborach.


Usiłujesz teraz napisać, że tą "wiekszością" z "wolnych wyborów" z Twojego postu jest "większość, która wygrała wybory". No Radio Erewań się z tego robi. Większosć Polaków NIE POPARŁA PiSu. Nawet i większość głosujących NIE POPARŁA PiSu. Miał NAJWIĘKSZE POPARCIE spośród wybieranych partii, a nie WIĘKSZOŚĆ. Utożsamianie tego to tak, jakby uważac, że Raczej-Pijaczek, rak odbytu i zupa rakowa to to samo  😎

A co do reprezentacji w parlamencie, to stosowana u nas metoda d'Hondta faworyzuje duże partie, inaczej niż bardziej "sprawiedliwa" Sainte-Laguë. Hare-Niemeyer faworyzuje z kolei partie mniejsze. Przy użyciu SL faktycznie okazać się może, że 35% poparcia to za mało do rządzenia i inne partie mają dużo więcej do gadania.


Lady Lawenda, rozkułaczenie Z PEWNOŚCIĄ było redystrybucją dochodów, jak zresztą cały komunizm.

No raczej nie. Rozkułaczanie to zmiana stosunków własnościowych. Redystrybucją dochodów byłoby zabranie przez państwo części dochodu kułakowi i oddanie go w formie np. zasiłku pracującemu  u kułaka wyrobnikowi. Tymczasem państwo kułaka zabijało albo w najlepszym przypadku wywoziło na Sybir i przejmowało jego ziemię. W komunizmie nie było redystrybucji dochodów, bo nie było gospodarki wolnorynkowej i dyscypliny budżetowej. To co  we współczesnym kapitalizmie neoliberalnym ma załatwić redystrybucja dochodów, czyli bardziej równomierny rozkład dochodów i ograniczenie strefy ubóstwa, w tzw. komunizmie (pisze w tzw., bo prawdziwego nigdy nigdzie nie było) państwo załatwiało ustaloną odgórnie siatką płac.
Lady Lawenda, radio Erewań to ty robisz. "Większość GŁOSOWAŁA". Co tu jest niezrozumiałego? Nie ma na świecie demokracji, która opiera się na niegłosujących. Nie głosujący nie mają... głosu. Na własne życzenie. Nikt nie zabraniał głosować.

s.heykowski, prawda. Ale porównanie rozkładu dochodów przed nastaniem komunizmu a po nastaniu daje zupełnie inne krzywe. Powinnam była napisać: "było bardzo specyficzną formą redystrybucji dochodów".

Wszystkim innym przypominam, że skrajny liberalizm i drapieżny neokapitalizm to nie jedyne możliwe Współczesne sposoby myślenia o społeczeństwie. Choć rozumiem, że trudno jest to dostrzegać, skoro w tym kraju nawet SLD była liberalna. Piłsudski był niemal socjalistą, nie?
Lady Lawenda   I'm trying to stay sober but I end up drunk...
27 kwietnia 2016 00:17
Ehhh...

35% głosujących POPARŁO PiS i 500+.
65% głosujących NIE POPARŁO PiS i 500+.

To, jak rozumiem, znaczy, że "większość głosujących poparła PiS/500+"? Z taką rewolucyjną matematyką to nie dziw, że coponiektórzy liczą, że 500+ nie będzie problemem dla finansów Naszej Nowej Socjalistycznej Ojczyzny 🙂

PS.

Drapieżny neliberalizm to drugi koniec spektrum. Pomiędzy tym jest jeszcze szereg innych podejść do gospodarki, nie okraszonych ani łysą głową JKM, ani przekazywaniem sporej ilości żywej gotówki niektórym obywatelom...
Lady Lawenda, to czemu te "65%" nie rządzi? Czyżby(ście) nie mieli spójnego programu? A może żadnego programu?
Gwoli ścisłości, wiadomo, że te "65%" nie poparło PiS. O poparciu dla 500+ nie można wnosić na tej podstawie, mogło być dużo większe.
No wielka szkoda, zaiste, że Razem, SLD, PSL, PO, Kukiz, Korwin, Nowoczesna, monarchiści i skrajni narodowcy nie wystartowali razem 😀 Wtedy PiS miałoby większość konstytucyjną 😀 (tak sobie gdybam, na twoim poziomie marzeń).
Co do matematyki, to 37,58% do sejmu (następny komitet wyborczy 24,09%) i 61 miejsc w senacie kontra 39 Wszystkich Pozostałych. Jeśli to nie jest większość (szczególnie senat) to CO TO jest?
"65%" mogło chociaż senatorów "sobie" zagwarantować, przedstawiając wyborcom świetlane postaci.
halo , zgadza sie te ponad 60 procent społeczeństwa nie ma spojnego programu , częśc nie poszla wogóle na głosowanie .Ale te 60% jest zdecydowanie przeciw temu co wyczynia aktualnie PIS i przeciw rozdawnictwu pieniędzy. Rząd nie ma tych pieniędzy czyli musi je skądś zabrac, czli od nas. I tyle a ja i te 60% społeczenstwa nie chca składać sie na taki program.
s.heykowski, prawda. Ale porównanie rozkładu dochodów przed nastaniem komunizmu a po nastaniu daje zupełnie inne krzywe.

To bardzo karkołomne. W Rosji klasę feudałów i wielkich kapitalistów zastąpiło państwo, które stało się jeszcze większym wyzyskiwaczem a którego dochodów nijak w tej krzywej się nie da ująć, sytuacja finansowa proletariatu i tzw. inteligencji pracującej w porównaniu z czasami przedrewolucyjnymi pogorszyła się (zmalała jej siła nabywcza). Natomiast pojawiła się nowa klasa ( więźniowie GUŁAG, w szczytowym okresie osiągnęła liczbę 2,6 miliona ), wykonująca niewolniczą pracę w zasadzie bez jakiegokolwiek wynagrodzenia, której wcześniej nie było.

Powinnam była napisać: "było bardzo specyficzną formą redystrybucji dochodów".

Nie popadajmy w absurd, równie dobrze można by w ten sposób określić Holocaust.

Wszystkim innym przypominam, że skrajny liberalizm i drapieżny neokapitalizm to nie jedyne możliwe Współczesne sposoby myślenia o społeczeństwie. Choć rozumiem, że trudno jest to dostrzegać, skoro w tym kraju nawet SLD była liberalna. Piłsudski był niemal socjalistą, nie?

Myślenie to jedno, a praktyka to drugie. W praktyce wszystkie współczesne systemy urządzenia społeczeństwa opierają się na olbrzymiej koncentracji kapitału i własności środków produkcji, różnią się tylko formą zabezpieczenia istniejącego status quo (demokracje parlamentarne, monarchie arabskie, reżimy totalitarne). Społecznej własności środków produkcji i podziału wypracowanego kapitału nie udało się nigdzie wprowadzić w życie, z wyjątkiem marginalnych spraw jak izraelskie kibuce. Redystrybucję dochodów stosuje się w demokracjach parlamentarnych, bynajmniej nie z jakichś szlachetnych pobudek i wielkich chęci, tylko jako zawór bezpieczeństwa gdy system grozi eksplozją.
Lady Lawenda   I'm trying to stay sober but I end up drunk...
27 kwietnia 2016 11:36
Lady Lawenda, to czemu te "65%" nie rządzi? Czyżby(ście) nie mieli spójnego programu? A może żadnego programu?


Pomijając już to, że jak ognia unikasz skonfrontowania się z sednem problemu - czyli tym, że twierdzenie że "większość poparła" jest nieprawdą, to już kilka postów wyżej dostałas odpowiedź - ordynacja.

Co do matematyki, to 37,58% do sejmu (następny komitet wyborczy 24,09%)


37,58% poparcia oznacza, że 100-37.58% nie popiera. I o tym chyba dyskutujemy?


61 miejsc w senacie kontra 39 Wszystkich Pozostałych. Jeśli to nie jest większość (szczególnie senat) to CO TO jest?


To się nazywa "jednomandatowy okrąg wyborczy", czyli jedna z najbardziej biesprawiedliwych form ordynacji wyborczej. Jesli założymy - hipotetycznie - że kandydaci A dostawali 40% głosów, partii B 39%, partii  C 21%, to i tak wszystkie miejsca biorą kandydaci z A. No ale dla Ciebie byłoby to i tak WIĘKSZOŚCIĄ, KTÓRA POPIERA PARTIĘ A  😂

Ale oczywiście, 37% to większość, tak jak PiS to prawica, Polska to kraj w ruinie, a Sauron to spoko koleś (tak, jest taka rosyjska książką, gdzie forsują taką tezę)  👍
trusia, nieprawda, ale to nic dziwnego, że piszesz nieprawdę. Jeśli się mylę, i napisałaś prawdę - to poproszę o stosowną wypowiedź, w oryginale. Jeśli mówił "wielokrotnie" - ze znalezieniem nie powinnaś mieć najmniejszych problemów.

Jak zabraknie argumentów czy zawiedzie taktyka pomijania pytań na tematy, do których dorabiasz własne teorie i których nie potrafisz rozwinąć, przez co te teorie pozostają pustymi hasłami  - pozostaje obrzucanie wyzwiskami.  Oj, nieładnie, nieładnie! 

W ramach dnia dobroci wyjaśnię ci coś, bo znowu masz problem ze zrozumieniem znaczenia słowa: jeśli ktoś coś mówi, co tobie się nie podoba, nie znaczy to, że kłamie. Nie jesteś nosicielką i głosicielką jedynej słusznej prawdy, bo taka po prostu nie istnieje, czego wyznawcy prezesa nie dopuszczają do swojej świadomości.

Jeszcze dorzucę poradę, dzięki której może trochę przytłumisz swoje frustracje wywołane brakiem zrozumienia i poklasku dla twego zapatrzenia w poczynania prezesa, przychylniej spojrzysz na otocznie i nie będziesz musiała wspomagać się wyzwiskami. Pogadaj sobie na blogu z Izabelą Czerwoną. Ona podobnie rozumie (albo raczej nie rozumie) obecną sytuację w kraju i podobnie postrzega obecny rząd i rządzącego tym rządem. Na pewno połączy was nić porozumienia. Propagując dobrą zmianę będziesz mogła tam rzucać hasłami do upadłego i nikt nie będzie drążył, co za tymi hasłami stoi. 

Wracając do elegancko sformułowanego zapytania. Oto kilka stosownych wypowiedzi, które wyskoczyły jako pierwsze i z których znalezieniem nie miałam problemu. 

http://forsal.pl/artykuly/920727,premier-beata-szydlo-500-to-program-demograficzny.html

http://finanse.wp.pl/kat,1033781,title,Premier-o-programie-500-na-Facebooku-to-program-demograficzny,wid,18138415,wiadomosc.html

http://wyborcza.biz/biznes/1,150689,19764370,szydlo-program-500-plus-to-zastrzyk-dla-polskiej-gospodarki.html

http://biznes.pl/kraj/premier-o-500-na-facebooku-to-program-demograficzny/2wfsnd

https://www.premier.gov.pl/mobile/wydarzenia/aktualnosci/premier-beata-szydlo-z-rodzinami-o-programie-500-100dninaplus.html


Jak widzę, nie tylko ze zrozumieniem niektórych słów halo ma problemy.  37,5% to większość  :wysmiewacz22:  Ciekawe do jakich jeszcze absurdów halo gotowa jest się posunąć w obronie swoich racji. 
trusia, gdzie niby te moje wyzwiska?
Miałaś przytoczyć słowa Kaczyńskiego. W oryginale.

Nosicielką nie jestem, ale zasmucę cię, bo istnieje prawda. I jest jedynie słuszna. Gdy twoje i moje ciało będą żarły robaczki - to będą i nie będzie "wielości interpretacyjnej". Podobnie jest prawdą wszystko, co już Naprawdę się zdarzyło. Możemy mylnie dociekać prawdy, ale prawda jest.

A o "was" wdzięcznie mówi się necie: "zakłamani na metr w głąb".

Lady Lawenda, myślałam, że rozmawiamy o PL, a nie o Księżycu czy Jowiszu czy Alfa Centauri. W PL mamy demokrację parlamentarną (której teraz ponoć tak Wszyscy bronią). Stąd rządzi Większość. Spodoba się wyborcom inna Większość? Ona będzie rządzić. Z demokracją jest jak z małżeństwem. Nikt nic lepszego nie wymyślił.
Z demokracją jest jak z małżeństwem. Nikt nic lepszego nie wymyślił.


Wymyślił  😁 Życie na kocią łapę  😁
Lady Lawenda   I'm trying to stay sober but I end up drunk...
28 kwietnia 2016 07:42
A o "was" wdzięcznie mówi się necie: "zakłamani na metr w głąb".


Sprecyzuj, kim jesteśmy "my" i o jakim "necie" mówisz. Bo chyba nie w całym, a tylko w pewnych jego miejscahc?


Lady Lawenda, myślałam, że rozmawiamy o PL, a nie o Księżycu czy Jowiszu czy Alfa Centauri. W PL mamy demokrację parlamentarną (której teraz ponoć tak Wszyscy bronią). Stąd rządzi Większość.


Ehhhh... od paru postów próbuję Ci wytłumaczyć - i nie tylko ja - na czym polega większosć, jak działa ordynacja wyborcza, w jaki sposób dana partia wygrywa wybory i w jaki sposób dochodzi do wyboru rządzących. Ty jednak jesteś pancerna na argumenty jak stal Kruppa, jeśli chodzi o próby wytłumaczenia czegokolwiek - masz swoją wizję, uproszczoną i niepoprawną i będziesz ją lansować, choćby i sam Lord Gorloj się objawił i wypowiedział, jak jest naprawdę  😂

Nie, nie rządzi reprezentacja większości obywateli. Nie, większość obywateli nie popiera PiSu. Nie, nikt nie rozmawia o demokracji parlamanetarnej, tylko o popularnej retoryce, że PiS może co mu się chce, bo go większość wybrała. No nie wybrała, no i nie może co chce, bo mądre ludzie tak stworzyły system prawny, żeby bez RZECZYWISTEGO poparcia większość głosujących nie dało się zmieniać elementarnych praw, co PiS próbuje by-passować olewając TK i rozpuszczając smród, że kolesie, PZPR, wegecykliści i lewe jądro trolla  🙄
trusia, gdzie niby te moje wyzwiska?
Miałaś przytoczyć słowa Kaczyńskiego. W oryginale.


Oj, halo, halo, teraz ja cię zasmucę. To, że nauczyłaś się czytać w wieku 3 lat nie znaczy, że rozumiesz, co czytasz. Naprawdę sądzisz, że nie wiem, co piszę i że nagle zobaczę to, co ty chcesz widzieć? Napisałam wyraźnie, ale dla ciebie zrobię to jeszcze raz ze stosownym podwójnym podkreśleniem.   

halo, nie przyPiSuj PiSowi czego PiS nie głosi. Przecież Kaczyński ustami Szydło wielokrotnie mówił, że nie jest to program pomocy społecznej, dzięki któremy nie będzie głodnych dzieci, a program zachęcający do wielodzietności. Jako wierna zwolenniczka prezesa nie powinnaś przeinaczać jego pomysłów.   

Dla mnie zarzucanie kłamstwa to wyzwisko. „Nieprawda” i „kłamstwo” są synonimami (żeby ubiec rozbieranie na czynniki pierwsze, jakie podteksty mogą kryć się za tymi słowami).


Nosicielką nie jestem, ale zasmucę cię, bo istnieje prawda. I jest jedynie słuszna. Gdy twoje i moje ciało będą żarły robaczki - to będą i nie będzie "wielości interpretacyjnej". Podobnie jest prawdą wszystko, co już Naprawdę się zdarzyło. Możemy mylnie dociekać prawdy, ale prawda jest.
Myślałam, że to oczywiste, że rozmawiamy o poglądach, a nie o faktach. Ale znowu wracamy do umiejętności czytania w zderzeniu z umiejętnością rozumienia.

A o "was" wdzięcznie mówi się necie: "zakłamani na metr w głąb".
„O was” czyli o kim? 
trusia, nie dostrzegłam tego "ustami Szydło", poważnie. Czyli - przepraszam. Choć nie wiem jak mogłoby być prawdą mówienie czyimiś ustami 🤔 Jaki masz dowód na to, że 500+ to pomysł akurat prezesa partii rządzącej?
Nie, zarzut rozmijania się z prawdą to zarzut, nie wyzwisko. Sprawdź sobie definicję wyzwiska.
Jeśli poglądy dotyczą tego, że NIC nie jest prawdą, to rozmawiamy i o poglądach i o faktach.
Jeśli ktoś próbuje twierdzić, że będzie sobie interpretował podstawowe znaczenia słów jak uważa - też rozmawiamy i o poglądach, i o faktach. Koń jest koniem a nie krową.

"Wy", czyli, jak ja to nazywam "obóz solidarności bez granic". Inni nazywają "was" "obozem liberalnym" lub/i "opozycją totalną". "My", czyli "obóz solidarności w granicach", "obóz niepodległościowy", obóz konserwatywny".

Lady Lawenda, niestety, nie ma takiej opcji, żeby rządziła Autentyczna Większość obywateli (a może - na całe szczęście). Wszędzie jest tak, że rządzi Wybrana Większość. I ma do tego PEŁNE, demokratyczne prawo.
Po to żeś"my" głosowali na PiS, a nie np. na monarchistów, czy narodowców żeby PiS tę władzę miał. Niepodzielną. Zgodnie z regułami demokracji parlamentarnej i ordynacją wyborczą.
"Wy" TERAZ próbujecie zmieniać reguły demokracji. Po przegranej, po utracie władzy.
Lady Lawenda   I'm trying to stay sober but I end up drunk...
30 kwietnia 2016 08:15
"My", czyli "(...) "obóz niepodległościowy"


Niepodległościowy od czego  😲


obóz konserwatywny".


🤣 🤣 Margaret Thatcher przewraca się w grobie, kiedy katoliccy socjaliści nazywają się socjalistami. Żyrafa z siodłem nie jest koniem, nawet jeśli tak twierdzi....


Lady Lawenda, niestety, nie ma takiej opcji, żeby rządziła Autentyczna Większość obywateli (a może - na całe szczęście).


Ej, ale Ty banialuki teraz wygadujesz  😵 Taka opcja jest, wystarczy, że odpowiednia ilość ludzi pójdzie do głosowania - na przykład 70% obywateli, a z nich nieco ponad 70% zaglosuje na jedną partię. Pomijając już fakt, że jesteśmy chyba zgodni, że liczymy tych, którzy poszli do głosowania, czyli wybór władzy ich obchodzi. Wtedy wystarczy 51% i JEST większość.


Wszędzie jest tak, że rządzi Wybrana Większość. I ma do tego PEŁNE, demokratyczne prawo.


Po pierwsze - nie rządzi większość, ile razy trzeba Ci to tłumaczyć, co to jest większość?
Po drugie - "wszędzie" poza Rosjami i innymi badziewlandami ta niby-większość respektuje konstytucję, a nie zachowuje się jak NSDAP.


"Wy" TERAZ próbujecie zmieniać reguły demokracji. Po przegranej, po utracie władzy.


Pierwsze - skończ z tym, że "wy=ci, którzy stracili władzę". Mnie tam PO nigdy nie fascynowała - to coś jak połaczenie opryszczki z halitozą, upierdliwe i nawracające, ale średnio groźne dla kraju. PiS z kolei to Ebola z tryprem i syfilisem naraz, ale to inny temat. Nie rozumiem, czemu w umysłach popierających PiS każdy, kto go nie popiera=PO. Gdyby tak było, to PO miałoby ponad 70% poparcia, prawda?  Chyba, że to fascynacja mentorem tejże formacji - Włodkiem Leninem  😀iabeł:

Reguły demokracji "My" macie w zadzie głęboko, więc nie pouczajcie, Towarzyszko złaski swojej innych  😀iabeł:
Lady Lawenda, podaj przykład kraju, w którym 70% głosuje, nie licząc dyktatur i "demokracji" typu Rosja. Oraz przykład partii, we współczesnej Europie, która zyskała 51% głosów.
Że Margaret Thatcher była z partii konserwatywnej, nie znaczy, że była konserwatystką.

Nie zamierzam już rozmawiać z ludźmi, którzy są wobec mnie nieuprzejmi. Ty jesteś.

Bardzo odpowiada mi to, że lepiej zorientowałam się "who-is-who" na re-volcie i kogo na co stać, jaką ma klasę.
Lady Lawenda, podaj przykład kraju, w którym 70% głosuje


W wielu cywilizowanych krajach Europejskich.  😉

http://wiadomosci.dziennik.pl/swiat/zdjecia/491215,1,wybory-jak-glosuja-w-innych-krajach-frekwencja-wyborcza-zdjecia.html

P.S Polacy wzorem Belgów powinni dostawać kary finansowe za nie wzięcie udziału w wyborach , dopóki nie nauczyli by się że to jest ważne i muszą oddać głos w wyborach bo od ich głosu zależy kto będzie rządził.  😉
Drobiazg taki, że w Belgii udział w wyborach jest Obowiązkowy!
http://www.europe-direct.poznan.pl/aktualnosci/3023/co-z-ta-frekwencja-wyborcza.html
A tu polska frekwencja wyborcza:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Frekwencja_wyborcza
Jak łatwo zauważyć, zeszłoroczna frekwencja w wyborach parlamentarnych była 3 w historii, licząc wybory w 1989 roku.
Można też zauważyć inną zależność - większe frekwencje w wyborach prezydenckich. Ale gdy ustalano zasady ustrojowe III RP, kto by się liczył z tym, że społeczeństwo wyraźnie preferowało system prezydencki?!
Lady Lawenda   I'm trying to stay sober but I end up drunk...
01 maja 2016 20:40

Nie zamierzam już rozmawiać z ludźmi, którzy są wobec mnie nieuprzejmi. Ty jesteś.

Bardzo odpowiada mi to, że lepiej zorientowałam się "who-is-who" na re-volcie i kogo na co stać, jaką ma klasę.


Och, mon cheri, jakże mi przykro. Tylko powiedz proszę, kto wszelkie formy grzecznościowe pisze małą literą, sugeruje przynależność interlokutorów do grupy nazwyanej "zakłamaną bez granic", wspomina o "zdrajach" w kontekście gorszego sortu? Opowiada, jak to rozbawiła Go moja wypowiedź? No bardzo przepraszam, ale czyż nie powiadają, że kto kopie autobus, ten będzie wdychał spaliny i zrobi mu się niedobrze w czasie podróży? Sama zdecydowałaś się na wprowadzenie do dyskusji elementów wyśmiewania i konsekwentnie unikałaś napisania "Ty", "Ciebie", "Wasz", choć stosujesz iście Pratchettowską dystybucję wielkich liter....

W sumie mnie to nie dziwi, niestety. Partia, której bronisz w osobie Jacka Kurskiego obrażała swoich przeciwników, a potem krzyczała, że przeciwnicy robią to samo...
Lady Lawenda, mam zwyczaj pisać Ty, Ciebie, Wy tylko do tych, których szanuję. To nie jest forma grzecznościowa, tylko wyraz szacunku. A szanuję tych, którzy na ten szacunek zasługują.
Kiedyś szanowałam wszystkich. Teraz, dzięki re-volcie - już nie.
Lady Lawenda, mam zwyczaj pisać Ty, Ciebie, Wy tylko do tych, których szanuję. To nie jest forma grzecznościowa, tylko wyraz szacunku. A szanuję tych, którzy na ten szacunek zasługują.


Dziwne  ? Kiedyś do ludzi tak się zwracali komuniści . 🙄  Wy towarzyszu  😁
Lady Lawenda   I'm trying to stay sober but I end up drunk...
02 maja 2016 08:02
Lady Lawenda, mam zwyczaj pisać Ty, Ciebie, Wy tylko do tych, których szanuję. To nie jest forma grzecznościowa, tylko wyraz szacunku. A szanuję tych, którzy na ten szacunek zasługują.


Rozumiem, że jak piszesz list, albo wiadomość elektroniczną, to też jedziesz małymi literami, bo nie wiesz, czy adresat na szacunek zasługuje? 😉 Poza tym, wyszło szydło (Szydło?) z worka - z Twojej wypowiedzi wynika zatem, że a priori założyłaś, że interlokutorzy na szacunek nie zasługują  😀iabeł:


Kiedyś szanowałam wszystkich. Teraz, dzięki re-volcie - już nie.


Bardzo dramatyczne wyznanie, ale dowodzi jednego - edukacyjnej roli Re-Volty! Może jest jakiś magistrant, który mógłby użyć tego w sojej pracy magisterskiej? Np. "Forum Re-Volta jako mechanizm edukacji i regulacji społecznych", czy coś  😂
halo Uderzasz w nutę żałości teraz, kiedy najpierw sama większość osób, które miały odmienne zdania zwyzywałaś, a teraz kiedy brakuje Ci argumentów zaczynasz się unosić i obrażać. Od ubeka po  inne epitety... A z szacunkiem to pojechałaś już po bandzie... swoją miarą osądzasz ludzi po jednym wpisie, który nie jest po Twojej myśli (nie mam czasu by cytować, ale wiele razy i w tym i w aborcyjnym wątku miało to miejsce). Przeciwników wrzucasz do jednego wora pt. WY (bliżej niesprecyzowane) i zaczynasz pisać o szacunku? Ty?

Tak, całe forum skrzyknęło się przeciwko Tobie i sposobowi w jaki prowadzisz swoje wywody. Całe forum jest zdeprawowane i maluczkie...tylko co tu jeszcze robisz skoro nie jesteśmy na Twoim poziomie? Chyba już był czas na refleksje... nas nie nawrócisz, a i na liczne poparcie jak widać nie masz co liczyć.
nada, Lady Lawenda, nadal szanuję ludzi, którzy nie udowodnili, że nie zasługują na mój szacunek. Jak każdy, mam swoje kryteria, kto zasługuje. Zakładam, że zasługuje każdy, kto nie wykaże, że jest inaczej.

Chętnie poczekam na przykład wyzwiska w moim wykonaniu.
"Ubek" do Smoka10 to nie wyzwisko. Raz, że jedynie z tego typu funkcjonariuszami kojarzy mi się  Smok10, po kilku latach "dialogów", dwa, że jak pisałam, podobno dzisiaj to nic złego - to "dobrzy ludzie byli'.

Nie unoszę się, ani nie obrażam. Nie ma ku temu powodu. Jedynie - wiem co o kim myśleć.

Smok10, o ile wiem, w języku polskim nadal obowiązuje liczba mnoga, gdy pisze - mówi się do dwóch lub więcej osób.
trusia, nie dostrzegłam tego "ustami Szydło", poważnie. Czyli - przepraszam. Choć nie wiem jak mogłoby być prawdą mówienie czyimiś ustami 🤔 Jaki masz dowód na to, że 500+ to pomysł akurat prezesa partii rządzącej?

halo, naprawdę, z każdym postem coraz bardziej mnie zdumiewasz swoim zaślepieniem . Gdzie ja napisałam, że 500+ to pomysł przezesa? Nie taki on genialny, żeby mieć pomysły na wszystko. Napisałam, że to, co mówi Szydło jest zatwierdzonym przez prezesa projektem. On dyktuje co czlonkowie rządu mogą robić i co mogą mówić. Kto mu pomysły podrzuca – to inna bajka.   

Nie, zarzut rozmijania się z prawdą to zarzut, nie wyzwisko. Sprawdź sobie definicję wyzwiska.
Wyzwisko to słowa obraźliwe. W moim świecie mówienie komuś, że jest kłamcą, to słowa obrażliwe. Twój świat pewnie akceptuje to jako normę w wypowiedziach i dlatego łykasz PiSowską propagandę bez jakiejkolwiek refleksji. 

Jeśli poglądy dotyczą tego, że NIC nie jest prawdą, to rozmawiamy i o poglądach i o faktach.   Nie

Jeśli ktoś próbuje twierdzić, że będzie sobie interpretował podstawowe znaczenia słów jak uważa - też rozmawiamy i o poglądach, i o faktach. Koń jest koniem a nie krową.

halo, jesteś ostatnią osobą, która może powoływać się na ogólnie przyjęte znaczenie  słów. Nie masz sobie równych w  manewrowaniu definicjami, dłubaniu w znaczeniach i obracaniu słów na 500+ (żeby być w temacie) różnych sposobów.  Pozwolę sobie to zobrazować przykładem konia i krowy, którym sama się posłużyłaś.

Koń to nie krowa, a krowa to nie koń. Ale czy są na to naukowe dowody?

Nogi mają podobnie zakończone, twardymi końcówkami. Żywią się też podobnie. Co prawda krowa to przeżuwacz, a koń nie, ale przecież koń też przeżuwa, zanim połknie, więc ta różnica w sumie jest podobieństwem. Krowa ma rogi, ale są konie, które pokazują różki, czyli znowu widzimy, jak bliskie sobie są te zwierzęta. Kto nie widział srokatego konia, który na pierwszy rzut oka wyglądał jak krowa? Ale ponieważ nie ma badań, które stwierdzają, ile osób pomyliło srokacza z krową, więc umaszczenie nie jest wystarczającym dowodem na to, że koń to krowa. Z drugiej strony na tej podstawie nie można obalić takiej tezy. 

Z kolei skoro kobyla ma dwa wymiona, a krowa cztery, to kobyla jest bardziej zbliżona do kobiety niż do krowy. Czy sutki kobiety, zwane także cyckami, są wymionami?  Oczywiście że tak, skoro pełnią taką samą funckję. Wobec tego zasadne jest pytanie: czy kobieta wegetarianka to odmiana kobyły? 

Karmiąca samica wieloryba to krowa, a jej przychówek to cielaki. Posumowując: krowa-mućka to wieloryb, a kobyła to kobieta. Koń jaki jest każdy widzi, a jaka jest krowa – nie, z czego wniosek, że krowa to koń. 

Lady Lawenda   I'm trying to stay sober but I end up drunk...
02 maja 2016 14:06
nada, Lady Lawenda, nadal szanuję ludzi, którzy nie udowodnili, że nie zasługują na mój szacunek. Jak każdy, mam swoje kryteria, kto zasługuje. Zakładam, że zasługuje każdy, kto nie wykaże, że jest inaczej.


Czyli - reasumując - od pooczątku dyskusji wiedziałaś, że osoby, z którymi dyskutujesz, na szacunek nie zasługują. Prekognicja, czy założenie, że kto niue mysli jak Ty, jest niegodny szacunku?



"Ubek" do Smoka10 to nie wyzwisko. Raz, że jedynie z tego typu funkcjonariuszami kojarzy mi się  Smok10, po kilku latach "dialogów", dwa, że jak pisałam, podobno dzisiaj to nic złego - to "dobrzy ludzie byli'.


A to już dość paskudny przykład manipulacji i wykręcania kota do góry ogonem. Czyli jesli nazwiesz kogoś damą negocjowalnego afektu, to to też będzie ok, bo kojarzy Ci się z czymś takim, a podobno to nic złego, bo to obrotne damy są? A jakiegoś mężczyznę, wysokiego takiego, synonimem słowa prącie, bo jest twardym dyskutantem (twarde, długie...), no i na dodatek to nic złego, bo penisy są cool?  😀iabeł: No bardzo mi przykro, Moja Droga, ale to brzmi tak, jak Wołodia P. tłumaczący, że kalumnie i brednie Żyrinowskiego to po prostu efekt demokratycznego prawa do wypowiedzi w Federacji Rosyjskiej...
😵 halo Czytając Twoje wypowiedzi nasuwa mi się tylko pytanie retoryczne "Bóg jeden wie jak działa Twój umysł"  🤔
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się