Konie czystej krwi arabskiej

szamanka   Najwiecej nauczyl mnie moj arab...
26 kwietnia 2016 10:41
Murat u Marcina to jeszcze nie Bieszczady  🤣 a i tak zla jestem, zesmy sie nie spotkaly 🙁 Moze jakos latem sie u MArcina umowimy 😀
Oj tam, poprawiłam, że prawie Bieszczady 😉
Spotkać się trzeba koniecznie, zresztą ty masz przyjechać do nas, jak będziesz mieć prawo jazdy 😉
szamanka   Najwiecej nauczyl mnie moj arab...
26 kwietnia 2016 10:53
Jak zdam w ciagu najblizszego miesiaca 😀 A jak nie to moze dwoch 😀
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
26 kwietnia 2016 13:45
Szamanka u Ciebie nie ma tzw przecinaków,  korków,  rond  😎 naucz się korzystać z ręcznego i wjazdu pod górkę  😁 bo to w tamtej części Polski jest rzeczą przydatną  👀
Larabarson Ty wiesz ze aj lof ju  :przytul: i wpadaj na  :pijacy: damskie rozmowy

Edit
Bera7 nie mów hop  😁 wiesz jak rudy mnie wkurwi to wyślę go tam do Ciebie aby trochę po piachach w lesie pobiegał  😁 chyba,  że Larabarson dostanie go w spadku jak umrę na zawał przez niego  😂
Dzięki dziewczyny za miłe słowa  :kwiatek: 
zduśka ja to wiesz, że Rudego chętnie przyjmę ale nie Twoim kosztem, bo za bardzo Cię lubię  :emota20060911:
szamanka   Najwiecej nauczyl mnie moj arab...
26 kwietnia 2016 14:19
zduska u mnie moze nie ma ale w krosnie a i owszem. Ruszanie z recznego zdalam na szostke 🙂
zduśka ładuj go w paczke do mnie jak ci zajdzie za skore 😉
zduśka, dobra, dobra. Już trzeci rok się do mnie w odwiedziny zbierasz :P
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
26 kwietnia 2016 16:11
Ciiii  😂
Witam wszystkich serdecznie, tak wiec ,za namową osoby z forum melduję sie jako nowy członek tej grupy 🙂 Jestem wlascicielką Shihaba dopiero drugi dzien ale wciaz jeszcze to do mnie nie dotarło 😀 -to w sumie drugi kon ktorego mam od zrebaka, pierwszym byl srokaty hucul o imieniu Rebus(moze ktos z Was go pamieta z forum o huculach jesli bywal )maluch ma niespelna 6 miesiecy i jest masci gniadej bez odmian, ciocia Murat mowi ze jest bardzo odwazny,intensywnie myslacy i ciekawski tylko troszke dziki i nieufny, ale z czasem bedzie lepiej,chlopak sie szybko uczy  😉 Pierwszy raz na zywo zobacze go dopiero za 4 tygodnie bo mieszkam w Irlandii ale bardzo sie ciesze na to spotkanie 🙂 Jak macie jakies pytanie to smialo piszcie,odpowiem  😎
gajara18   "Konia strzeż się z tyłu, psa z przodu, a kobiety
26 kwietnia 2016 22:57
szamanka Przepiękne tereny , te górki i strumyczek ahhh  😍
Też mi sie takie marzą ,ale na mazowszu ni ma :-(

A Nonek piękny jest ,chyba też się zakocham w rosyjskich arabach :-)
corral1 miło Cię widzieć w odpowiednim wątku 😉

Przy okazji mam pytanie do hodowców (pewnie teraz będzie wiele pytań  :hihi🙂. Młody na razie nie bardzo chce jeść owies, skubnie troszeczkę i zostawia (podejrzewamy, że kwestia stresu po przeprowadzce, bo siano i trawę wsuwa), u swojego hodowcy jadł ze żłobu z matką, więc nie bardzo wiadomo, ile owsa zjadał on, a ile matka. Ile średnio dajecie półrocznym maluchom po odsadzeniu?
gajara18   "Konia strzeż się z tyłu, psa z przodu, a kobiety
27 kwietnia 2016 07:59
Murat-Gazon ja miałam 9 miesięczną odsadke ,która przyjechała do mnie we wrześniu dostawała gnieciony owies (ilosciowo nie pamiętam chyba z miarke Pavo ) + granulat dla odsadków i młodych koni .Ale długo nie chciała jeść owsa(ok tygodnia) ,dopiero gdy zobaczyła jak Misia wsuwa to powoli zainteresowała się .I chodz ma już ponad 3 lata to wciaż jest niejadkiem ...

A Oto i Dimuś z przed tygodnia

Murat, źrebaki przy matce często tylko udają, że jedzą. Naśladują ją, łapią trochę i większość wypluwają. Jeśli je siano i trochę trawy, to nie potrzebuje paszy treściwej w ogóle w tym wieku, ale jeśli już bardzo chcesz mu coś dawać, to 1/3 litra w zupełności wystarczy. I jak nauczy się jeść, to pół. Ja na litr przestawiłabym go jako rocznego - półtorarocznego.
Sivrite wcale nie chcę, po prostu mówiono, że jadł - może faktycznie tylko udawał 🙂
są pasze dla źrebaków ale nowe wprowadzajcie powoli 7 dni i polecałabym priobiotyk (np. EM-y), zmiana środowiska nawet siana i trawy różnie wpływa na przwód pokarmowy nawet dorosłych koni. Stres to stres. Nawet jeżel pozornie jest odważny nie wiadmo jak wewnętrznie się adoptuje w nowym środowisku. Dookoła same duże konie  😲, wyjęty xrebak ze stada, mało komfortowe dla malucha.  Niech sie dobrze chowa :kwiatek:
No jasne, nie dajemy mu teraz nic, czego nie zna, żadnych zmian i nowości w żywieniu. Wystarczająco dużo stresu już ma.
Ale to, jak się nim opiekuje "matko-wujek", jest po prostu niesamowite  😲 Nie spuszcza go z oka ani na chwilę, chodzi za nim krok w krok, liże go jak klacz swojego źrebaka. Pierwszy raz w życiu widzieliśmy, jak Owik pozwala jakiemuś innemu koniowi podejść do niego i wsadzić nos do wiadra, z którego on coś je.
Ale bardzo dobrze, że znalazł sobie "zastępczą mamę", bo widać, że jest mu to jeszcze bardzo potrzebne.
(ale nie same duże konie dookoła - stoi z hucułem, na padoku z jednej strony arabka i hucułka, z drugiej dwa hucuły, więc może nie ma wrażenia, że wylądował w stadzie słoni  😉)
Murat, myślę, że bardziej chodzi o psychikę koni towarzyszących, niż wzrost. :P Ma do towarzystwa jakiegoś konia, który się z nim bawi? Znam kilka koni, które wychowywały się tylko przy matkach i potem są dość... Specyficzne.
Corral, rozumiem, że na awatarze to Shihab? 🙂
Sivrite no właśnie "matko-wujek" hucuł się z nim bawi. Chcieliśmy go dołączyć do drugiego źrebaka, którego mamy na odchowie, półtorarocznego, ale ten ma już ze 160 w kłębie i do tego jest srokaty, więc to już było za dużo dla Shihaba - największy koń, jakiego w życiu widział, i jeszcze łaciaty  😲 Jak tamten do niego podszedł, to maluchowi aż się nogi uginały ze strachu. Może jak podrośnie i będzie starszy, to się zakumplują.
Wzrost i maść myślę, że w jego przypadku mają znaczenie - on się urodził w stadzie samych gniadych arabów, nigdy w życiu nie widział większego konia ani konia innej maści niż gniada.
Murat, myślę, że bardziej chodzi o psychikę koni towarzyszących, niż wzrost. :P Ma do towarzystwa jakiegoś konia, który się z nim bawi? Znam kilka koni, które wychowywały się tylko przy matkach i potem są dość... Specyficzne.
Corral, rozumiem, że na awatarze to Shihab? 🙂

Zależy wiele od klaczy, która wychowuje. Jedne matkują bardzo długo, nawet dzieci kilkuletnie, a drugie uczą samodzielności. Ja na pewno nie powiedziałabym, że to jakakolwiek reguła.

można przegiąć w drugą stronę, człowiek będzie ważniejszy od koni 😉 różnie się, to kończy jak koń dorasta  🤣 mam przykład konia,  który wychował się z dorosłymi osobnikami taki pupilek stajenny - łatwo właścicielka i obsługa teraz nie mają, a czasem jest mało bezpiecznie. Drugi przykład - znajomi wysłali swojego odsadka do otwartej stajni gdzie wychowywał się z innym odsadkami. Ma wspaniały charakter  😍
Spokojnie, na razie jedyne, czego się od niego wymaga, to żeby dawał się złapać, dał się poprowadzić, wyczyścić i zrobić sobie kopyta, co go czeka niedługo pierwszy raz w życiu - a przekonanie go po dobroci, żeby dał do siebie podejść i się dotknąć, nie mówiąc już np. o złapaniu za kantar, zajmuje póki co jakieś 15-20 minut... Jak już się da złapać, to prowadzony w ręku idzie nawet grzecznie i w miarę w tę samą stronę, co człowiek  😉
A tak to ma sobie być koniem i dorastać w spokoju. Mam nadzieję, że jak trochę podrośnie i pozna stajnię i konie, to przestanie się chować za "matko-wujkiem" i będzie go można puścić do kumpli, bo mamy fajne stadko młodych zabawowych wałachów + ogierek, które by było dla niego doskonałym towarzystwem. No ale widać, że na to jeszcze na razie za wcześnie.
Zależy wiele od klaczy, która wychowuje. Jedne matkują bardzo długo, nawet dzieci kilkuletnie, a drugie uczą samodzielności. Ja na pewno nie powiedziałabym, że to jakakolwiek reguła.


Stopień matkowania nie ma nic do rzeczy. Jeśli młody koń rozwija się z tylko jednym innym koniem,  mątką lub innym dorosłym koniem,  to nie nabywa zachowań stadnych. Nigdy nie musi walczyć o swoje,  uczy się,  że nikt go nie pogoni za pajacowanie. Stopień matkowania jest ważny, gdy klacz ze źrebakiem jest w stadzie innych koni,  nie,  jeśli są sami.
Nie napisałam,  że są agresywne,  ani niewychowane,  bo to zależy od ułożenia konia. Ale wychowujący się sam źrebak zawsze zachowuje się inaczej,  i jednak nazwę to regułą. Spotkałam takich koni kilka i wszystkie wykazywały te same zachowania  - brak chęci zaaklimatyzowania się w stadzie,  nieumiejętność zachowania się wobec młodych,  traktowanie człowieka,  jak członka stada zamiast przywódcy,  duża świadomość własnej siły. Te kilka rzeczy najbardziej rzucało mi się w oczy. Są to te same zachowania,  które wykazuje sierota,  tylko słabsze.

Murat, przyzwyczai się,  jeszcze dużo przed nim. A jak długo już mieszka w nowym domu?
Sivrite w poniedziałek po południu go przywieźliśmy dopiero, także w zasadzie dopiero dziś mijają dwie doby... Malutko.
Docelowo raczej nie będzie stał tylko z "matko-wujkiem", ale na razie to najlepsze wyjście ze względu na oszczędzenie mu dodatkowego stresu.
Moim zdaniem za wcześnie został oddzielony od matki, no ale stało się i trudno, trzeba sobie teraz z tym poradzić.
Nadal uważam, że to jak matka socjalizuje źrebaka - matkowanie - jest wyjątkowo ważne, bo jakby nie patrzeć to ona ocenia na ile młody może sobie pozwolić. I jeżeli trafi na klacz wiecznie panikującą, która przekaże takie spektrum zachowań to młody inny nie będzie. Coś się z czegoś bierze. I nie opisuje tu sytuacji, kiedy klacz jest sama z młodym. Bazuje już na stadzie, bo sama obserwowałam takie koligacje.
Po części się zgadzam z maludą. Widziałam np. dwa źrebaki w tym samym wieku, oba wychowane w większym stadzie, jedna matka była "zwyczajna" i źrebak wchodził w interakcje z innymi końmi, bawił się albo nie, czasem oberwał kopa od jakiegoś konia, czasem go ktoś zębami pojechał - jak to w stadzie. Wyrósł fajny, towarzyski koń umiejący się odnaleźć w stadzie. Druga matka była tak nadopiekuńcza, że rzucała się z zębami na każdego innego konia w stadzie, który do jej źrebaka próbował podejść. W wieku dwóch lat potomek nadal łaził z nosem w ogonie mamusi i właściwie nie nawiązywał kontaktu z innymi końmi, tak go matka zawłaszczyła.
Murat, Maluda, zgadzam się z Wami, ale miałam wrażenie, że rozmawiamy o odsadkach lub starszych źrebakach przy matkach.
Właśnie tak miałam napomknąć, czy trochę nie za wcześnie, skoro ma niecałe 6 miesięcy, ale już nie chciałam się czepiać... Poogląda kolegów z daleka, to i łaty przestaną być straszne. 😀
Sivrite za wcześnie, ale nie nasza decyzja.
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
27 kwietnia 2016 19:10
A ja informuje że Rudy kulawy  😵 ..w pień. ..
Wydzwoniłam wszystkich kowali i żaden nie mógł przyjechać ale z racji tego że noga gorąca i lekko spuchnieta zawołałam weta.  Okazało się zapalenie tworzywa kopytowego i to konkretne i z mega pęknięciem w stronę pietki - powiem Wam, że bałam się czegoś więcej bo słabo to wygląda. 
Do końca tygodnia areszt boksowy i zmiana opatrunkow no i czekam na kowala. 
Niestety zapomniałam co to weterynarz bo odkąd konie były i są u Kawusi weterynarz nie był poprostu potrzebny - no ewentualnie w celach czysto towarzyskich. 
Tutaj w stajni niestety nie ma opcji sprowadzania koni w ręku nad czym mocno ubolewam. ..no i mam tego efekt  😵
Wrzucam fotki kopytka - ja nie wiem vo teraz z tym zrobić,  oby kowal wiedział ..



Murat-Gazon pokaż gowniarza  😀
Więc źrebaki zdecydowanie jedzą owies dosyć intensywnie po 4 miesiącu. Wg prof. Pruskiego Hodowla Koni tom II odsadek pełnej krwi powinien dostać 3kg owsa i 1kg otrąb przennych. U mnie odsadek arabski dostaje średnio około 2kg owsa plus 0,5kg trąb plus wysłodki buraczane lub do 3kg samego owsa w zależności jak je i wygląda. Do tego witaminy oraz kreda pastewna. Inni znani mi hodowcy karmią bardziej intensywnie czyli minimum 3kg owsa na dzień.

Edit: WAŻNE to jest dawkowanie dla odsadków w okresie pozapastwiskowym, bo wtedy są odsadzane. 🙂.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się