Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

Paulinie sie czujnik transferu chusta-lozeczko zepsul na szczescie ok 5mca zycia. Ten dzienny czujnik, bo wieczorne zasypianie na amen tatus przeforsowal swoja konsekwencja chyba w 3 tygodnie.

Dworcicka Az mialabym ochote wyprobowac tego calego szumisia. My od poczatku jechalismy na szumiacej komorce. Do tej pory zreszta ludzie sie do mnie nie moga dodzwonic, bo ciagle mam na trybie offline i szumieniu na drzemkach  😂
ash   Sukces jest koloru blond....
27 kwietnia 2016 21:10
Dworcika, niestety czasami tak jest. Z niemowlakami wieczna sinusoida. Jak jest super to sie nie ciesz i nie chwal, wiedz ze za chwile dziecko ci się zepsuje. Albo bedzie gorzej spało, albo słabo jadło itp.
Cierpliwości życzę! Ciężkie są początki, oj ciężkie.

Co do szumisia, to u nas szumi od roku, na każdej drzemce a na noc do zasypiania.
Wyglada juz okropnie bo jest całowany, sliniony i wygnieciony przez właściciela ale sprawdza się extra.
Może jeszcze zaskoczy na te fale.
Dworcika, u mnie łatwo poszło. Przytuliła się i spała na mnie, a ja sobie słuchałam deszczu i wyciszałam się po tym ciulowym dniu. I dała się odłożyć, więc już tylko 8:2 dla niej dziś 😉
Matko, i Ci współczuję i sama sobie współczuję jak Cię czytam 😀 Mam nadzieję, że już śpi... Szumiś u mnie też nie działa do usypiania - co innego odkurzacz z yt, ale to tylko jak jest wkurzona. Do takiego zwykłego usypiania nie działa i odkurzacz. Wytrwałości życzę, ale wiem jaki wk**w człowiek czuje jak już-już blisko, ale nie: jeb i znów nie śpi...
Dworcika a próbowałaś pomasować brzuch i odpowietrzyć? ponosić na ręce na brzuchu?

mnie się nie mieści w głowie co piszecie o nieodkładalności🙂 może wyeliminujcie odkładanie? Ja mam dziecko nieodkładalne zupełnie. Usypiałam w miejscu przeznaczonym do spania z pominięciem odłożenia- kładłam, usypiałam i byłam wolna 🙂
Metoda była taka: przewinąć, nakarmić, odbić- nosiłam do skutku, ułożyć, uśpić.
Potrzeby fizjologiczne, toaletę, prace gospodarcze wykonywaliśmy razem 😉
W wózku też spał, od zetknięcia z wózkiem, warunek był jeden-wózek jedzie 🙂
Nigdy nie bujałam/huśtałam w wózku, bo kojarzy mi się z mieszaniem drinka w shakerze, tylko tu mózg jest w charakterze drinka
Na rękach kiwałam się lewa-prawa, a dziecko na rękach góra-dół, taki jakby przysiad ze skrętem. Rehabilitantka mi to podpowiedziała, taka imitacja ruchów z brzucha, powoli i spokojnie.
Odbijałam i odpowietrzałam.
Może coś pomoże?🙂
Agnieszka   moje kulawe (nie) szczęście
27 kwietnia 2016 22:47
Malenstwo jak mi miło że ktoś jeszcze o mnie pamięta 🙂
Miałam nawet pisać że strasznie współczuję Ci przebojów z Kalinką ale Anna dorwała się do lapka,
Jestem w wiecznym niedoczasie od powrotu do korpo a z tygodnia na tydzień rozkręcam się coraz bardziej.
Ogólnie to super, Ania odnalazła się w żłobku, nadal drobniutka, robimy badania, ale moze ten typ tak ma, po rodzinie męża.
Biega, nie gada i jest bardzo kumata  😉
Nadal kp ale tylko po południu i na noc. Z cycka młoda nie chce zrezygnowac a ja nie wiem jak ją odstawić bezbolesnie.
Jestem fit, waże 20 kg mniej niż przed ciązą, teraz chodzę 3 razy w tygodniu na fitness.
Z koni zrezygnowałam, moj okulał definitywnie rok temu, jest na emeryturze a nie mam kasy na jazdy. Trochę mi brakuje koni ale z każdym miesiącem coraz mniej...
Wolę styrać się na sztangach albo crosie  😉


[quote author=Julie link=topic=74.msg2535652#msg2535652 date=1461781512]
[quote author=abre link=topic=74.msg2535091#msg2535091 date=146168348[quote author=abre link=topic=74.msg2535091#msg2535091 date=1461683485] Dziękuję Julie za to, że cały czas w głowie miałam jej historię. To pozwalało mi się nie poddać gdy w nocy siedziałam z laktatorem.  :kwiatek:

Jeeej... Dziękuję. :kwiatek: 😍
Aż mi się łezka w oku zakręciła. 😁
Jak kobieta się uprze, żeby karmić piersią, to żadna siła jej nie powstrzyma!

Dziewczyny, które dopiero to czeka:
Jeśli któraś z Was będzie potrzebować jakiejś rady, pomocy, czy wsparcia, to proszę śmiało walić do mnie na pw! 😀
[/quote]

Mi też historia Julie i jej rady na PW pomogły w karmieniu piersią, za co jestem jej ogromnie wdzięczna.
[/quote]

Dziękuję, jestem tym mega wzruszona! 😍

Z jednej strony jest to dla mnie "dawno i nieprawda", bo mój synek to już kawał chłopa... a z drugiej strony pamiętam każdy moment mojej wygranej wojny o  karmienie piersią.
I trochę jestem z siebie dumna.
Jeśli któraś z Was będzie miała problem i brak wsparcia/rady/pomocy w szpitalu i tuż po... to proszę do mnie walić na pw. Pierwsze dni i tygodnie są najważniejsze.
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
28 kwietnia 2016 05:58
Może tu mnie ktoś uratuje 😉
Co na komunie dla chłopca? Idę jako osoba towarzysząca ale chce dać cos od siebie, tak do 200-300zl. Poratujecie pomysłami? Bardzo dziekuję 🙂
Dworcika a próbowałaś pomasować brzuch i odpowietrzyć? ponosić na ręce na brzuchu?


Wczoraj przerobiliśmy wszystko 😉 Wyeliminowaliśmy problemy brzuszkowe (odbeknięty, odpierdziany). Fakt, że się wyginał, ale brzuszek miękki i nie było oznak jakiegoś dyskomfortu z tej strony. Finalnie chyba chodziło o to, że młody był zmęczony/znudzony dniem. Pojadł jeszcze trochę, wyniósł się do kołyski i po długim kołysaniu zasnął.

Za to teraz, po godzinnej drzemce, obudził go jego własny bącur >:[
maleństwo   I'll love you till the end of time...
28 kwietnia 2016 08:43
Agnieszka, pokaż Ankę!
To trochę masz podobnie. Kalina też demon prędkości, za to mało gada, dźwiękonaśladownictwo, monosylaby i pojedyncze słowa. I też koń mi się skończył. We wtorek przenoszę go do innej, tańszej stajni na emeryturę.
Ale za to fit nie jestem, cały dzień z małą, a wieczorem praca... Fajnie, że masz czas dla siebie.
Odezwij się czasem! 🙂
Moim zdaniem trzeba "sluchac" tez dziecka, nie tylko zegarka i wszystko na tip-top. Czasem dziec jest zmeczony, ale nie az tak - ja w takiej sytuacji, kiedy juz do snu Iga przygotowana, pojadla ale nie spi, po prostu daje jej jeszcze sie pobawic. Czasem 10 min, czasem godzine, tyle ile jej trzeba do "wykonczenia", a potem zasypia szybciutko. Na sile z dziecmi nie ma sensu bo tylko sie czlowiek denerwuje.

Znowu spi na kolanach, a ja lece "quantico"  😁 i patrze jak spi... jaka jest piekna i duza juz! leci ten czas, zaraz bedzie raczkowac, biegac, gadac, sie pewnie nie obejrze a wyfrunie z domu... ryczec mi sie chce i te chwile spania przy mnie cenie teraz bardzo! Mimo ze glodnam i pecherz cisnie, a co tam  😁

ukochajcie swoje piekne dzieciaczki mocno!
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
28 kwietnia 2016 09:47
No- moje wstało dziś rześkie jak skowronek o 7😲0, po czym o 8😲4 oznajmiło mi, że w sumie to jest śpiące i idzie spać- i śpi 😵 😁
Lotnaa   I'm lovin it! :)
28 kwietnia 2016 10:15
Znowu spi na kolanach, a ja lece "quantico"  😁 i patrze jak spi... jaka jest piekna i duza juz! leci ten czas, zaraz bedzie raczkowac, biegac, gadac, sie pewnie nie obejrze a wyfrunie z domu... ryczec mi sie chce i te chwile spania przy mnie cenie teraz bardzo! Mimo ze glodnam i pecherz cisnie, a co tam  😁


Święte słowa ner!Ja już z utęsknieniem wspominam czasy, kiedy Hania była takim totalnym kurczaczkiem i chciala tylko mleczka i mamy. Jest w tym coś totalnie słodkiego, chociaż wiem, że kiedy siedzi się kolejny dzień "pod dzieckiem", to perspektywa jest nieco inna. Ale to mija, bardzo szbko.
Co do usypiania, ja też uważałam, że Hani nie da się odłożyć. Wózka nie używałam poza spacerami, bo od razu w nim płakała. Aż pojechałam do mojej mamy i doznałam małego szoku. Najpierw był mój mocny bunt - mama ją wsadzała do wózka (kiedy była zmęczona, oczywiście), Hania w ryk, a ona bujała tym wozkiem jak szalona i coś tam śpiewała. Powstrzymałam się z trudem z chęcią pójścia dziecku z odsieczą, ale mała w końcu zasypiała. I tak się zaczęła nasza kariera wózkowa. Teraz w dzień sypia tylko w wózku, i ma ten plus ponad łóżkiem, że zawsze można nieco pobujać. Teraz doszło już do tego, że kiedy widzę, że chce się jej spać, odkładam ją do wózka, przykrywam, pieluszka na pół głowy, nieraz płacze 10 sekund, nieraz wcale - i błyskawicznie odpływa  🤔 Normalnie jakby jej ktoś baterie wyjmował. Wózek znaczy sen. A kiedy czasem zasypia na rękach, zawsze staram się mieć pod nią gruby kocyk, żeby się od razu nie wybudzała przy zmianie podłoża. Przy czym od razu mówię, że sypia max po 40 min  🤔 No i mamy ten rzadki moment między skokami rozwojowymi i innym marudzeniem, po przecież często jest o wiele mniej różowo.

Dzionka, wyglądasz jak dwudziestka  😂
Lotnaa, eej ale ja jestem dwudziestka! Jeszcze 2,5 tylko wprawdzie, ale jestem 😀
Nie napisze wiecej, bo Sara spi mi na kolanach. Co za słodziak 😍
.
Oj mój Jasiek był też z tych wiszących na matce non stop. Ale teraz wiem, że sama go trochę rozpuściłam 😉 Z Hanką mam inny plan, ale co wyjdzie kto wie.

Właśnie wróciłam z USG i mała (??) waży juz 4,5 kg. Na szczęście tylko 5 dni do godziny zero.
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
28 kwietnia 2016 12:03
vill_18, taaa, moj zanim siw urodzil tez wazyl 4,5kg. A potem wyjeli 3 kilogramowego kurczaczka i wszyscy zrobili 🤔
Madness, widzę po suwaczku, że Ty już ,,po"! Nie chwaliłaś się maluchem, czy coś mi umknęło? 😉


Tak, po 🙂 Nie chwaliłam się, bo ja raczej z tych czytających niż piszących 🙂 Ale pochwalę się miesięczną córką, co ciągle by chciała być przy mamusi  😍 Chociaż czasem bywa to męczące, szczególnie jak muszę coś zrobić... Ale ostatnio zaczęła zauważać zabawki więc mogę ją zostawić np. w kołysce czy bujaczku i pogada sobie chwilę z nimi 🙂 Oczywiście to trwa góra 10 minut 😉 Potem musi być mamusia 😀

Urodziła się z zapaleniem płuc więc posiedziałyśmy trochę w szpitalu, a i sam sam poród to była rzecz której w życiu nie zapomnę - leżałam sobie na patologii po terminie pod KTG (któreś z kolei, byłam na oddziale już 3 dzień) i wpadła nagle lekarka z położną z tekstem, że młodej spada tętno i natychmiast na porodówkę. Pocięli mnie tak jak stałam, w ciągu 30 minut od odłączenia KTG córka była już na świecie. A ja całą operację płakałam i błagałam żeby jej nic nie było... A jak usłyszałam płacz i jak dostała 10 punktów to byłam w siódmym niebie 🙂 Chociaż jak mi ją pokazali to takie dziwne uczucie, jakbym zupełnie nie była na to przygotowana i jakby to wszystko działo się obok mnie 🙂 (bardzo walczyłam o SN, mam wadę serca i na oddziale konsultowali mój przypadek z kardiologiem czy im nie zejdę podczas SN 🙂😉 Ale wyszło jak wyszło, może i lepiej bo wszystko szło ku temu by wywoływać poród, a z relacji niektórych z Was nie jest to przyjemne..

W każdym razie rośniemy, rozwijamy się, jesteśmy na KP i kupiłam ostatnio chustę (też dzięki temu wątkowi 🙂😉 Dwa wiązania opanowane (kieszonka i kołyska), ale wydaje mi się, że trochę krzywo mi się w nich układa. Pewnie kwestia wprawy w wiązaniu.

Niepokoi mnie tylko jej buzia, bo wysypało ją kilka dni temu i sama nie wiem co to może być 🙁 Wizyta u lekarza 04.05 więc wtedy podpytam 🙁

Załączam zdjęcie Karolinki 🙂

Piękna jest! Gratuluję, choć samego porodu nie zazdroszczę - hasło ,,tętno dziecka słabnie" to chyba moja najczarniejsza wizja 🙁 Dobrze, że z Córcią i Tobą wszystko ok 😅
Rety, co chwilę ktoś się tutaj ,,rozpakowuje", a ja już nogami przebieram z niecierpliwości. Taki nijaki ten 8 miesiąc, tylko brzuch rośnie, już bym chciała czerwiec... 🙄
Lotnaa   I'm lovin it! :)
28 kwietnia 2016 14:27
Madness, gratuluję! Dzielna jesteś! Śliczna dziewczynka, i imię ma fajne! Pisz tutaj częściej, jeśli znajdziesz czas  :kwiatek:
A co do buzi, to nie jest trądzik niemowlęcy? Przerabialiśmy paskudztwo, na szczęście dzieci mają to zupełnie gdzieś, minie.

Dzionka, no ja miałam na myśli taką dwudziestkę zaraz po osiemnastce, no! W sensie, że wyglądasz jak dzieciak  😉
figura, plecak prosty jest już dla noworodków, nie muszą trzymać główki 🙂 Tutaj widać, jaką dziecko ma pozycję:
http://re-volta.pl/galeria/foto/154489

nerechta, w pełni się zgadzam! Ja też nie usypiam, jak widzę, że nie śpiąca. Dlatego też sztywne rytuały średnio do mnie nie przemawiają i raz kąpią o 19 a raz o 21 na przykład.

Madness, o matko, aż mi się moja histeria w trakcie porodu przypomniała, jak położna powiedziała z lekką paniką w głosie, że wody odpłynęły i są zupełnie zielone :/ Nie zazdroszczę tego spadku tętna. A córeczka śliczna, moja imienniczka 🙂! Gratuluję!

Lotnaa, haha, może dziecko mnie odmłodziło 😉!

Eeej, Sara dziś śpi od 6:15. Serio, miała dwie czy 3 przerwy na jedzenie i 15-minutową aktywność i ŚPI. Chyba odsypia wczoraj. Mąż mi posprzątał i zrobił śniadanie i lunch, więc siedzę z nią na kolanach i czytam cały dzień 😀
Lotnaa   I'm lovin it! :)
28 kwietnia 2016 15:48
Dzionka, az strach sie bac, co Sara bedzie robic w nocy 😉

Czy znacie jakieś sposoby na ręczne dopranie plam po kupkach? W pralce schodzi, ale nie chce mi się wstawiać prania z jednym body...
Dziękuję Wam za gratulacje 🙂 Miło mi 🙂

Lotnaa, ja wrzucam do miski z ciepłą wodą i płynem do prania. Moczy się jakiś czas, po czym ręcznie to przepieram i suszę żeby nie leżało mokre do prania w pralce. Jak mi się tego nazbiera, wtedy do pralki. Ale generalnie plamy schodzą już po tym moczeniu i ręcznym przepraniu.

Co do buzi to nie wiem, przewertowałam internet i do niczego mi to nie pasuje. Krostek jest mnóstwo, są maleńkie i raczej nie czerwone, bardziej w kolorze skóry. Jak się przejedzie palcem po policzku to ma się wrażenie takiej szorstkości..
dopieraja wam sie plamy po kupach?? Skandal!  🤣 W czym pierzecie?
Ja robie plyn sama (Iga alergie ma na proszki), pewnie dlatego nie schodza tak latwo... a szczerze, zapieranie mnie dobija i czasem lezy taka sterta brudnych bodziakow w lazience i rosnie, rosnie, rooosnie az mi sie koncza czyste... Nie wiem kto wymyslil wydalanie  🙄  🤣

Maaatko, tak mi sie marzy glebniecie sie w wyrku i poczytanie.. (co Dzion czytasz?? ja Grzedowicza 🙂 ) jestem jakas wymordowana a maz jeszcze z pracy nie wrocil... Mialam isc na joge, ale bym chyba cale zajecia przelezala pod kocem  😁
Moi na razie są "odkładalni" (budzą się na jedzenie co 2-3h) ale pogadamy jak podrosną. Na razie Emilka dobija do 2.5kg a Mikołaj do 3 więc radość jest wielka (podobnie jak motywacja do odciągania mleka). Za to kąpiel całej trójki to sport ekstremalny. Czekam na ciepłe dni żeby wyjść na dwór 🙂 Jest super dobrze.         

Lotnaa - ja traktuję to białym jeleniem.

Madness - gratulacje 🙂 Też nie mogłam uwierzyć że jest już po wszystkim.

Lotnaa U nas strzalem w 10 byl srodek z Froscha "wie Galseife". Nie ma w tym chemii, a naprawde kupska pieknie sie dopieraja!
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
28 kwietnia 2016 17:04
nerechta, kupy na ubrankach to do tej pory u nas koszmar. Jeśli zapieram natychmiast, to zazwyczaj jest ok, ale jeśli tego nie zrobię, to zostają plamy. Kiedy Hania była mlodsza zalewałam pkamy zwykłym odplamiaczem, a później wrzucałam do pralki już z jej płynem.
Lotnaa   I'm lovin it! :)
28 kwietnia 2016 17:11
Pandursk, dzięki, spróbuję.

Mnie wlasnie nie chodzi o zapranie, a dopranie w trybie ręcznym, i jeszcze nic nie wymyslilam. Mam sporo tych bodziaków, wiec mogę prac w pralce co 5-6 dni, i wkurza mnie takie mokre zaprane-niedoprane cos leżące przez kilka dni. Mydlo i/lub plyn dla dzieci nie działa.

Galantova, pokaz dzieciaczki!
przybijcie pione dziolchy! Precz z kupami!  😜

gdzie mozna kupic takie szczoteczki do zebow na palec? Jeszcze w ogole nie myje Idze zabkow...  👀
nerechta, czytam Sekretne życie pszczół, świetne!!

Ja zapieram i piorę z czym popadnie takie pojedyncze sztuki, nie czekam aż się zbierze wystarczająco rzeczy dziecka.

Oj chyba słaba nas nocka czeka po tym maratonie spania :/
nerechta, Pepco, Rossmann.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się