Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
05 maja 2016 15:23
maleństwo, świetna Kalina! Gipsu cały czas Wam współczuję i za każdym razem, gdy Hania wspina się na kanapę myślę o Was...
Diakonka, o rany! Właśnie tego się obawiam, że moja córka w samolocie będzie chciała wszystko zwiedzać, a jak jej nie pozwolimy, to zrobi aferę.
Gratulacje Vill pokaz kruszynkę !

Ja sie melduje wczoraj byłam na USG 30 tydzien nam leci, młoda ma sie dobrze,wazy sobie 1400 wszystkie pomiary w normie, dalej jest dziewczynka,fika a z tego fikania obróciła sie miednicowo, wiec mam nadzieje ze Wróci do poprzedniej pozycji

Ja dalej na diecie cukrzycowej i w sumie juz ładnie opanowałem cukry sama dieta, od początku ciazy przytyłam 6 kg, czasem  tak jak dzis mam silna potrzebę wciągnięcia ciasta lodów albo czekolady, no ale trzymam sie dzielnie, całe szczescie ze inke z mlekiem moge!

Mamy chyba juz wszystko dla młodej,ogromna ilośc rzeczy dostałam od siostry czeka mnie wypranie tego i wyprasowanie
Dla siebie musze zakupić wszystkie higieniczne sprawy

Jestem na etapie poszukiwania termometru i nie wiem jaki sie sprawdzi najbardziej ma ktos doswiadczenia?
Kot Ładnie rośnie 🙂 super! Diety cukrzycowej jednak nie zazdroszczę. Za 2 tygodnie idę na krzywą więc zobaczymy.

Też ładnie się zamelduję. Byliśmy na wizycie i kontrolnym, połówkowym usg. Wszystko w porządku... waga mnie trochę zaniepokoiła bo tylko 360 g, Stasiek był cięższy, ale i 2 tygodnie starszy. Zobaczymy.

Dzisiejsza "przygoda" z usg na NFZ. Poszłam grzecznie na 12.00 zgodnie ze skierowaniem, siedzą 2 babeczki, zaklepuję kolejkę za nimi i o 12,30 mam wchodzić, gdy tu nagle lekarz wychodzi bełkocząc coś, żebym poczekała. Myślę, ok, pewnie któraś z oddziału idzie na usg lub wzywają go na konsultacje. Czekam, dochodzi 13.00 i nic... gabinet usg pusty, idę więc zobaczyć do pielęgniarek o co kaman. Okazało się (po rozmowie z lekarzem), że on pomyłkowo zrobił usg 2 pacjentkom przede mną bo to nie jego dzień, a lekarki z dzisiaj nie ma w pracy.  👀 Pytam więc po co i na kogo kazał mi czekać...rozłożył ręce  😵 Nikt inny nie wykona usg, nie ma zastępstw, informacji, no zero wszystkiego. Ostatecznie jakiś młody lekarz wykonał mi usg, żebym nie jechała specjalnie drugi raz. Normalnie w świecie się wkurzyłam. Straciłam 1,5 godz., załatwiałam opiekunkę do dziecka, a tu nawet po ludzku na dzień dobry nie mogą powiedzieć, że dzisiaj usg niet?

Miałam ochotę pójść na skargę, ale po pierwsze co ona da? Po drugie, prawdopodobnie będę rodzić w tym szpitalu więc pogorszyłabym tylko sytuację. No człowiek ma związane ręce.

Podsumowując dzień na duży plus, bo z dzieciątkiem wszystko dobrze i potwierdziło się - drugi chłopak się szykuje 😉 Wstąpiłam do lumpka i kupiłam Staśkowi dużo rzeczy + buty. Dla siebie też butki. Przesłałam rozdział mgr promotorowi więc 1/3 już za mną. Gdyby nie incydent w szpitalu i podniesienie mojego niskiego ciśnienia to byłoby bosko 🙂
vill_18, gratsy!
maleństwo, ponowne zdrówka dla Kalinki 🙂 Niezły z niej numerek 😉
falletta, 😜
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
05 maja 2016 22:04
Diakonka, o rany! Właśnie tego się obawiam, że moja córka w samolocie będzie chciała wszystko zwiedzać, a jak jej nie pozwolimy, to zrobi aferę.


To pozwólcie! Czemu ma nie zwiedzać?🙂 Nela nawet jak się plątała sprzedającym stewardessom pod nogami nikt złego słowa nie powiedział, stewardessy bardzo miłe.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
06 maja 2016 07:24
Diakonka, chyba nie będzie wyjścia. Najwyżej spalę się ze wstydu 😉
aj tam - dzieci to dzieci i duzo im sie wybacza  😉 Nawet gdy jeszcze ich nie lubilam to taki paletajacy sie dziec mi nie przeszkadzal, gorzej placzacy  😁
A gdzie lecicie?
Lotnaa   I'm lovin it! :)
06 maja 2016 07:51
My wlasnie jestesny na 3-dniowym wyjeździe, patrzę na ten caly majdan i nie mam pojęcia, jak mialabym sie z tym spakować na podroz samolotem...
Do nas na szczęście na drugi tydzień wakacji dobijają moi rodzice samochodem (bo my lecimy samolotem), więc nam część majdanu dowiozą 🙂 Ale fakt, dużo tego jest i aż kusi żeby podróżować jak Jarek Kuźniar przykazał 😁

Diakonka, aż mnie zmroziło jak przeczytałam o histeriach Twoich dzieci. Kto je usypia jak wychodzicie we dwoje? Oby u nas mamoza nie poszła w tą stronę, bo mój mąż popadnie w depresję 😉
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
06 maja 2016 08:58
Dzionka,  jak mnie nie ma pare godzin to wiedza chyba,ze nie ma wyjścia.Ale jak np usypia moja mama i Krzys ,a ja wyjdę z psem to słychać ich,zwłaszcza Nelkę na ulicy:/
Kobitki, a co wy tak pakujecie na te wyjazdy? Z naszego doświadczenia wychodzi, ze w standardzie czarterowym albo linii regularnych (20-30kg na osobę + podręczny) można się spakować spokojnie, nawet przy dość dużych wymaganiach. Np kiedyś z rzeczy niestandardowych braliśmy żarcie w słoikach na 3 tygodnie ( to było mega ciężkie) plus pieluchy, abc nurkowe dla dwóch osób, mega pakę kosmetyków i pełną apteczkę, pełny sprzęt foto (ze statywem) i nawet laptop i dało radę. Aaa i jeszcze fotelik samochodowy. Zwykle bowiem można bez dopłaty wziąć wózek albo fotelik i nadać jako bagaż specjalny, taki co to pakują do luku tuż przed wejściem do samolotu.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
06 maja 2016 11:50
nerechta, na razie to wstępne plany, nic pewnego. Ponieważ zachwyciliśmy się Grecją, to znowu myślimy o jakiejś greckiej wyspie. Co do dzieci, to ja wiem, że dużo im się wybacza i jako matka rozumiem pewne sytuacje, ale wiem też że nie każdy dzieci lubi i nie każdy musi chcieć być przez nie zaczepiany, dlatego w pewnych sytuacjach jest mi po prostu głupio, a samolot to miejsce, w którym nie bardzo mam gdzie z dzieckiem odejść.
Lotnaa, my w zeszłym roku mieliśmy razem mniej bagażu, niż córka 🙂 Ale nadbagażu na szczęście nie było 😉
Ppbobek, też uważam, że to tylko tak z pozoru przeraża, a w praktyce naprawdę ciężko jest przekroczyć limit. My też zabieraliśmy słoiczki, do tego mleko, kaszki. Inna sprawa, że niepotrzebnie, bo w hotelu było takie jedzenie, że większość Hania jadła z nami. Słoiczki przydały się tylko kiedy zwiedzaliśmy wyspę i cały dzień nie było nas w hotelu.
kurczak- ja nie lubię cudzych dzieci i nie lubię być namolnie przez nie zaczepiana, ale każdy człowiek zdaje sobie sprawę, że w samolocie matka ma ograniczone możliwości i nie sądzę, by ktokolwiek miał jakieś pretensje. Leciałam w tamtym roku na Teneryfe, ponad 5 godzin i w obie strony samolot był przepełniony dziećmi. Biegającymi, płaczącymi, gadającymi, kopiącymi cię w fotel od tyłu, którym się nudziło z powodu długiego lotu. Takie życie. Wiadomo, że kupa ludzi upchanych na małej przestrzeni i NIC z tym nie zrobisz. Trzeba wytrwać i tyle. I się wytrwało.  😉 Nie przejmuj się samolotem, bo nie Twoje jedne może być mało grzeczne.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
06 maja 2016 12:06
tunrida, dzięki za wsparcie 😉 jakoś będzie trzeba to znieść, a może nie będzie wcale tak źle. Długie loty na razie odpuszczamy właśnie ze względu na dziecko. 5 godzin to zdecydowanie za długo. Myślę, że lot 2-3 godzinny jest optymalny.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
06 maja 2016 12:26
Kurczak jak ja leciałam z młodą to powiem Ci szczerze, że zdecydowanie łatwiej było opanować 1-2 lenią Raję niż 3 latkę 😎 😁 U nas bardzo pomógł komputer z bajkami, bo po prostu zapuściłam jej masę Maszy i jakoś dało radę 😉 Oprócz tego zabawki, książeczki itd., ale u naszej to kiepsko działało bo w momencie, gdy coś się dzieje i jest jakieś nowe miejsce to zwyczajnie w nosie ma interakcję z rodzicami, mogłoby nas nie być. I jak Tunrida pisze nie przejmuj się, bo zwyczajnie nie jesteś w stanie zapanować nad dzieckiem w samolocie tak, jak każda matka polka by sobie wymarzyła 😁 to za dużo emocji i za dużo się dzieje. I myślę, że dopóki nie przebierasz kupy na siedzeniu(a słyszałam o takich atrakcjach...) i nie dopingujesz grzebania w cudzych torbach- jest spoko 😁
Z takich jeszcze pierdółek(ja nie wiedziałam, więc piszę 😉 )- możesz przy starcie i lądowaniu dawać młodej coś do picia, wtedy nie powinny jej się aż tak uszy zatkać. Ja po swoim pierwszym locie miałam przez 2 tygodnie(!!) zatkane jedno ucho 😵 I jeśli nie dadzą Ci przed kołowaniem dodatkowego paska do pasów to śmiało o niego proś- mi się dwa razy zdarzyło, że mnie przegapili i prosiłam. Ogólnie obsługa w samolotach zazwyczaj jest spoko i da się ich o wszystko poprosić 🙂
Pamiętam, jak za pierwszym razem leciałam z młodą Aerlingusem. To była bajka 😍 Stewardessy co chwila podchodziły i pytały, czy wszystko w porządku, czy czegoś nam nie potrzeba, czy może przynieść wodę do mleka czy przypilnować młodej gdybym chciała iść do łazienki 😍 Fantastyczna obsługa. W tanich liniach już nie jest aż tak bajecznie, ale też fajnie 😉
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
06 maja 2016 12:33
CzarownicaSa, picie przy starcie i lądowaniu mamy już opanowane z zeszłego roku, ale dzięki 😉 mi idealne wydaje się latanie z naleśnikiem ale może jestem w błędzie. Ta mobilność dziecka, która na codzien cieszy w podróży może być koszmarem. A swoją drogą, to pełna pielucha w samolocie musi być straszna. Łazienki maleńkie i ciężko się tam ogarnąć, na pokładzie, to już w ogóle odpada. Sa jakieś miejsca do przewijania? Może nie zwróciłam uwagi bo na szczęście nie mieliśmy awarii, a zanim pojawiła się Hania, to już w ogóle mnie to nie interesowało.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
06 maja 2016 12:38
No naleśnik zdecydowanie łatwiejszy.
Miejsca są, w łazienkach masz rozkładane ze ściany stoliki, ja dawałam bez najmniejszego problemu radę przewinąć 😀
Kurczak jak się tym martwisz, to wszystko będzie ok. Znaczy, że zwracasz uwagę na komfort innych i nawet jakby coś poszło nie tak, to Ci wszyscy wybaczą 😉

Ja dziś miałam ciężką sytuację w przedszkolu.
Wyjeżdżaliśmy na koncert laureatów i rozdanie nagród konkursu, siedziałam na ławeczce przede mną stała Em i rozmawiałyśmy. Nagle ni stąd ni zowąd podbiegła z boku dziewczynka i wskoczyła na mnie, kolanami lądując na moim brzuchu...  🙄
Dziecko to dziecko teoretycznie. Choć nie wyobrażam sobie by moje dziecko od tak wskakiwało na obcą osobę.
Ale to jeszcze ok, natomiast zachowanie matki...
Zrobiła mi awanturę, że szybkim ruchem postawiłam Natalkę na ziemi i ostro zwróciłam uwagę żeby bardziej uważała, "przecież ona nie chciała się tylko przytulić".
Jeszcze co do dzieci w samolocie do przepychania uszu super jest chrupanie zwykłych paluszków. Moja starsza latała juz duzo w swoim życiu i nie było problemu z uszami, a wyliczyliśmy ze za 11 razem uszy sie jej na amen zatkały i żadne picie, ani dmuchanie przez nos nie pomagalo. A bolec musiało bardzo bo darla sie niemożebnie. Na szczęście miałam paluszki przy sobie bo ten patent zdradziła mi lot wczesniej inna mama 😉 i wzięłam na wszelki wypadek. Pomogło w 5 sekund!

Owszem, nudzą sie okrutnie wsamolocie ale jakos zawsze udawało nam sie je w miarę opanować. Ja wychodzę z założenia, ze biegające i szczebioczące dziecko jest mniej uciążliwe od wyjącego wiec na tym sie skupiamy, zeby nie darły paszczy. Książeczki, bajeczki, spacer po samolocie (moja starsza miała nawet rozmowę z panią pilot), idealnie jak jest jakas inna rodzina w pobliżu to zawsze jest szansa, ze sie dzieciaki sobą zajmą. Warto tez kupic cos ekstra nowego ma podróż, choćby to miało byc jakies totalne badziewie ale jak nowe to przykuje uwagę i zachować to cos na chwile kryzysu. U nas to siw zawsze sprawdzało.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
06 maja 2016 14:32
RaDag, zwracam, bo nie lubię kiedy inni uprzykrzają mi życie i tak samo ja nie lubię uprzykrzać go innym i moje dziecko czy moje psy, to najwspanialsze istoty dla mnie, ale dla kogoś obcego już niekoniecznie i staram się to szanować. W opisanej przez Ciebie sytuacji pewnie gorąco bym Cię przeprosiła, a później wytłumaczyła dziecku dlaczego tak niewolno.
bobek o paluszkach nie słyszałam, a mala kocha paluszki, wiec może się przydać.
kurczak Musze przyznac, ze oboje z mezem odpuscilismy temat wypadow na urlop samolotem, bo nie wyobrazamy sobie logistycznego ogarniecia tematu. W ogole urlop w duzo cieplejszym klimacie z raczkujacym bobasem jest dla mnie brrrr.. Wiecej stresu chyba, niz rozrywki. Ale trzymam kciuki za Hanke i wasz spokoj ducha! My jedziemy w tym roku na "niemieckie Mazury" i baaardzo sie na ten wyjazd ciesze! P.S. Tez bardzo lubimy Grecje!!
Piszcie piszcie o tym lataniu, wszystko notuję 🙂

Ale dzisiaj miałam akcję, dżizas... to moje dziecko przechodzi chyba jakiś skok kilkudniowy, bo zaczęła robić sto nowych rzeczy na raz i w dodatku nagle przesypiać prawie całe noce. No ale okazuje się, że to wymaga większej dawki energii, więc zaskoczyła mnie dziś na spacerze pobudką po godzinie od karmienia i totalną histerią. Byłam na środku ulicy, z 500 m od domu na szczęście tylko, zero miejsc żeby usiąść. Po nieudolnych próbach zatkania jej smoczkiem, brania na ręce, bujania i innych takich, skończyło się na tym, że szłam żwawym krokiem jedną ręką pchając wózek a drugą trzymając przy cycku dziecko 😀 No śmiech przez łzy normalnie 🙂
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
06 maja 2016 21:01
Jeszcze jeśli chodzi o latanie to takich rzeczy organizacyjnych można zabrać na pokład mleko, słoiki i wode, myśmy w drodze powrotnej mieli chyba ze 3 litry i się nie przyczepili.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
06 maja 2016 21:44
Pandurska, ale ja właśnie uważam, że z raczkującym wcale nie jest tak źle. Serio! Dopiero teraz się boję i to nie tyle wakacji co samego lotu. Na miejscu jakoś już ją ogarniemy, chociaż wakacji z dzieckiem nie da się porównać do tych bez dziecka 😉
Dzionka, hihi miałam kiedyś podobną sytuację, tyle że u mnie to wiocha. Usiadłam prawie na środku drogi, dałam cycka i jakoś mala się uspokoiła. W mieście z tym gorzej jeśli nie ma gdzie się zatrzymać.
Diakonka, no wlasnie ja pamiętam, że bardzo się bałam jak to będzie z wodą, bo przecież są limity, ale też nikt się nas nie czepial. Mialam tez mm podzielone na male porcje, tak żeby w razie W wsypać tylko do wody i też było ok. Nikt się tym nie interesował.

Ja mogę jeszcze dodać, żeby nie zabierać ze sobą jakichś super wózków. Ani podczas pakowania, ani wypakowywania nie są dobrze traktowane. Gdy patrzyliśmy jak wyrzucają naszą spacerówkę, to zastanawialiśmy się jedynie co się połamało.
ash   Sukces jest koloru blond....
07 maja 2016 06:35
Kurczak, ja wzięłam na wyjazd swoj hiper wielki wózek, z mega odpornym pokrowcem(taka torba usztywniana) dopchałam tam jeszcze pieluchy, kosmetyki i nasze buty 🙂
Nic a nic sie nie uszkodziło, ale fakt gdybym nie miała tego pancernego pokrowca to bym pewnie płakała.
Tymek zaczynal raczkować jak byliśmy w tropikach 🙂
Spędzaliśmy dzien albo w basenie albo na plaży pod parasolem. Bardzo odpoczelismy wtedy, serio.
kot, polecam bezdotykowe Microlife - szybko, bez dotykania, pamięta poprzednie pomiary. Ja mam taki termometr chyba już z 3 lata i nadal działa bez zarzutu 😉
A jak Ty się w ogóle czujesz?
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
07 maja 2016 08:06
ash, nasz też o dziwo wytrzymał ale rzucają wózkami strasznie, więc warto mieć to na uwadze. My specjalnie na wyjazd kupiliśmy małą, tanią spacerówkę i może samego wózka nie byłoby mi specjalnie szkoda, bo to naprawdę nic specjalnego ale już jego brak na wakacjach byłby dużym problemem. Oglądałam te pokrowce, o których piszesz, ale byly droższe niż sam wozek 😉
kot my też mamy microlife. Ogólnie jest ok ale dość często pokazuje różną temperaturę. Mierzę zawsze trzy razy.
W sumie czuje sie bardzo dobrze ,przywykłam  do napinania sie brzucha, przez diete jestem dalej super sprawna, jedynie na wieczór sie zamęczam szybko 🙂 dziekuje za troskę  :kwiatek:

Dziewczyny Wy tez miałyście takie opoźnienia w wypłatach l4 ? Mam brak wpłat za jakieś 2 miesiące,gdyby nie moj facet to mogłabym w tym kraju z głodu umrzec
Wpadłam pokazać Hankę.
Fotki "stare" bo z przed 4 dni 🤣



Niestety Hanka cycki ma w nosie, drze sie po godzinę przy cycu i nic nie zje 🙁 Spadła mi z wagi troche za dużo i je teraz z butli moje mleczko. No cóż... 🙄
maleństwo   I'll love you till the end of time...
07 maja 2016 09:48
Ale baba!

Dziewczyny, polecicie jakiś żel antybakteryjny do "mycia" rąk bez wody, który nadaje się dla dwulatka? W sklepie same od 6 lat, a Kalina wygłaskuje stajenne koty - a ona jakieś takie nieidealnie czyste, delikatnie mówiąc...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się