Styl western (dawniej kącik)

smartini Z własnego doświadczenia (niestety), przy poważnych urazach bardzo pomaga fizjoterapia. Jak się lekko podgoi warto pomyśleć o naświetlaniach i magnetoterapii, podobno zrosty i blizny są mniejsze, zwłaszcza te wewnętrzne. Gdyby mnie było stać to bym gnębił tym konia bez przerwy, po zabiegach siwy jest jak nowy i zaczyna powłóczyć nogą dopiero po paru tygodniach. Na pewno musisz uważać na zakażenie, swojego konia wysłałem od razu następnego dnia do kliniki. Miał ranę zakażoną gronkowcem, pomogło codzienne przetaczanie krwi z lekami. Niestety musisz przygotować się na wydatki, u nas koszty były ogromne, mógłbym kupić za to dwa konie, gdyby nie pomoc dobrych ludzi to było by ciężko to opłacić.

Osobnym zjawiskiem jest zdolność koni do robienia sobie krzywdy. Z doświadczenia (znowu niestety) nawet te najspokojniejsze, gdy nie znajdują się pod bezpośrednim wpływem człowieka, potrafią wpaść w panikę i zrobić sobie krzywdę. To co napisała Nique troszkę zgadza się z moją teorią na ten temat. Jeżeli w takiej sytuacji człowiek, któremu koń ufa, zbliży się wystarczająco zwiększają się szanse na powrót procesów myślowych. Tak zostaje instynkt ucieczki, ja swoje konie znalazłem kilka kilometrów od stajni  😕

PS Nie musi być aż tak źle, mnie wet sugerował uśpienie, a teraz zaczynam myśleć czy coś z tego nawet nie będzie. Ostatnio włączam mu czasem ćwiczenia, których nie wykonywał prawie od dwóch lat i jestem w szoku jak sprawnie i lekko mu idzie. Aczkolwiek zawsze jak widzę jak robi na padoku rollback, albo zakręt o średnicy 2m w galopie przez lewą nogę ganiając 5x młodszego kolegę to serce mam w gardle.
smartini   fb & insta: dokłaczone
17 maja 2016 16:06
dzięki Bazyl. Właśnie już mi znajoma wspominała o fizjo, z resztą nawet z ludzkiego doświaczenia wiem, że to działa cuda. Podobno ciężko gojące się rany można też 'tejpować' w późniejszym stadium. Jesteśmy świadomi kosztów ale na szczęście nie są one dla nas największym problemem (o tyle dobrze...) także będziemy o dzieciaka walczyć. Jednego konia wyprowadziliśmy 8 lat temu z wyroku 'pożyje max. 3 miesiące' także tutaj też zrobimy co w naszej mocy.
Ryzyko kliniki wisi nad nami ciągle, niestety póki co nie wyobrażam sobie transportu (do najbliższej mamy 3h) a chłopak jest w stanie zrobić dwa koślawe kroki. Chwilo spadłby z trapu gdyby w ogóle do niego dotarł.
Dopiero co wróciłam ze stajni po kontroli - przyjechał drugi weterynarz bo główny (ten, który szył) jest przy kolejnym poważnym przypadku... 😉 I widząc najpierw ranę a potem zdjęcie tego co było przed szyciem - był w szoku że w ogóle udało się to zszyć bez jakiś cudów i siatek i że to tak pięknie wygląda. Także szczęście w nieszczęściu, rana po 48h wygląda wręcz idealnie, koń nafaszerowany kolejną porcją antybiotyków i przeciwzapalnych w każdej możliwej postaci.
Za dwa dni kolejna wizyta, możliwe, że będzie można więcej powiedzieć.
Myślę, że jak będzie trzeba, to wejdzie, konie to twarde zwierzęta. W najgorszą noc mojego życia załadowałem konia bez kolana do przyczepy, okłamując go że będzie dobrze.
smartini   fb & insta: dokłaczone
17 maja 2016 17:17
Obym nie musiała się o tym przekonać i ograniczyć takie okłamywanie do tamtej godziny czekania na weta...
Nadrabiam wątek bo trochę mnie ominęło i tak sobie myślę... smartini jakbyś tą nogę "obmyła" delikatnie chusteczkami dla niemowląt? Zawsze to trochę krwi zmyjesz... Albo wiadro z wodą, gąbka i delikatnie obmyć jeżeli temperatura pozwala. Żeby jeszcze kaleki nie zaziębić :P
smartini   fb & insta: dokłaczone
18 maja 2016 21:12
Na razie co się dało obmyte jest Rivanolem (panie w aptece są z lekka zaniepokojone hurtowymi ilościami, w jakich go zakupujemy :P) ale na razie jest zbyt obolały, nie chcę u przysparzać więcej bólu i stresu. Co a być czyste to jest, reszta może poczekać 🙂
Na razie co się dało obmyte jest Rivanolem (panie w aptece są z lekka zaniepokojone hurtowymi ilościami, w jakich go zakupujemy :P) ale na razie jest zbyt obolały, nie chcę u przysparzać więcej bólu i stresu. Co a być czyste to jest, reszta może poczekać 🙂


Nie przejmuj się xD Ja kiedyś wpadłam do apteki w brudnych z błota kowbojkach, sianie we włosach i śmierdząca / pachnąca (jak kto woli) koniem z pytaniem "czy ma pani rivanol w płynie". Pani na to "tak, oczywiście". "To poproszę 15 butelek". Pani zrobiła krzywą minę i po przeszukaniu komputera stwierdziła że ma AŻ dwie butelki xD Jeździłam po całym mieście i skupowałam rivanol (akurat był potrzebny do opatrunków na kopyta).
W tabletkach jest fajny ale drogo bardzo wychodzi. Faktycznie najlepiej w buteleczkach, już gotowy.
smartini   fb & insta: dokłaczone
18 maja 2016 22:23
póki co wykupiłam wszystkie 5 butelek w płynie a jutro odbieram zamówione 10 w żelu 😉 na szczęście mamy 'swoją' aptekę w której od lat kupujemy przeróżne leki i prawie wszystkie aptekarki nas już znają, więc przymykają oko na nasze dziwaczne zakupy 😀 no i na szczęście są w ciągłym kontakcie z hurtownią i jak czegoś potrzebuję a hurtownia ma, to dostaję to na drugi dzień w każdej ilości  😎
Livia   ...z innego świata
19 maja 2016 12:54
Ja pozwolę sobie trochę wrócić do tematu wątku. Muszę powiedzieć, że jak ćwiczę na jazdach jakieś konkrety - elementy schematu, to sprawia mi to dużo większą frajdę niż takie normalne ćwiczenie. Wczoraj przypominaliśmy sobie przejeżdżanie bramki, wcześniej kwadrat i Lkę, i miałam ogromną radochę z tych jazd, dawno z taką przyjemnością nie ćwiczyłam na ujeżdżalni 🙂
Ja pozwolę sobie trochę wrócić do tematu wątku. Muszę powiedzieć, że jak ćwiczę na jazdach jakieś konkrety - elementy schematu, to sprawia mi to dużo większą frajdę niż takie normalne ćwiczenie. Wczoraj przypominaliśmy sobie przejeżdżanie bramki, wcześniej kwadrat i Lkę, i miałam ogromną radochę z tych jazd, dawno z taką przyjemnością nie ćwiczyłam na ujeżdżalni 🙂


A startujesz w końcu w sobotę czy nie? 🙂
Livia   ...z innego świata
19 maja 2016 13:17
Nie startuję teraz. Za to planujemy minizawody w lipcu w gronie zaprzyjaźnionych osób 🙂
.
Livia   ...z innego świata
19 maja 2016 13:28
Muchozol, ja za Lką też nie przepadam, ale szła nam całkiem-całkiem 🙂 Już poprosiłam instruktorkę, żeby kolejną jazdę zrobiła nam pleasure'ową - zobaczymy, jak nam pójdzie 🙂 Cieszę się bardzo, że Mucha wraca do formy, oby już nic wam na drodze nie stanęło 🙂
Nique, ja tak jezdzilam za olejem rycynowym. jest rycyna? jest. ile dać? wszystko! e?? to dla konia...a!!! (no i dostaje 2 max 3 buteleczki). zapas  3 wiosek i miasta wykupilam...dobrze, ze w jednej mieli do receptur w litrowej butelce 😉 hurt rivanoli w porównaniu do srodka na przeczyszczenie to pikuś.miny klientów przed "koń" - bezcenne 😉

Muchozol, mucha jednak nie na emeryturze?
.
smartini   fb & insta: dokłaczone
19 maja 2016 14:05
Generalnie ruch dla koni jest zdrowy i w przeciwienstwie do ludzi to w ruchu konie zdrowieja. Budyn juz ma zarzadzone spacery jak tylko zacznie jakkolwiek ruszać nogą, potem padok i na koniec duzo pracy pod siodlem. Żeby ograniczyc stanie w boksie i bezruch do minimum.
Czekam wlasnie na komorki macierzyste, jutro podajemy dozylnie 🙂
Livia, takie zlozone treningi 'ala schemat' sa najlepsze 🙂 i dla konia i dla jezdzca. Polecam sciaganie sobie z sieci schematow z congresow i jezdzenie nawet jesli poziom jest duzo wyzszy niz wasz 🙂
.
playlista z ET z Komarna

Dwa konie od nas debiutowały na jakichkolwiek zawodach Ster i Niegodna.
https://www.youtube.com/playlist?list=PLjgAV9y1I-_iJo3X7GQG-hCjaoYtdSe6T
Livia   ...z innego świata
19 maja 2016 17:26
smartini, tak zamierzam, zbieram sobie już powoli jakieś schematy i będziemy je jakoś dopasowywać do naszego poziomu 🙂
hej, szukam pewnych informacji o sweet tari bandit.
smartini   fb & insta: dokłaczone
23 maja 2016 19:05
hej, szukam pewnych informacji o sweet tari bandit.



W sensie? Dość enigmatyczna prośba :P
smartini jak tam Budyniek?
smartini   fb & insta: dokłaczone
23 maja 2016 21:13
smartini jak tam Budyniek?


A dziękuję, chyba powoli do przodu 🙂
Nie chce tu spamować, raporty 'na bieżąco' są w wątku o gojeniu 🙂
[url=http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,95933.new.html#new]http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,95933.new.html#new[/url]
.
fakt - pewnie tam = jako mod potwierdzam  😉
.
Livia   ...z innego świata
24 maja 2016 15:05
Muchozol, faktycznie się złożyło, teraz west ma moc 😁

U nas dobre wieści, będą w zaprzyjaźnionej stajni 2 razy zawody towarzyskie - w tych mam nadzieję weźmiemy udział 🙂
.
co wy możecie wiedzieć o westowym zad..iu 😉
wchodze wczoraj do sklepu, takiego najstarszego, profi takiego. zresta są chyba ze 3? w szcz i okolicy.
pytam czy moge powiesić plakat o obozach, przerzucam wzrok (szybko, coby nie płakać) po tych wszystkich pięknych rzeczach, które już mnie nie dotyczą...  a... a jest cos westowego? cokolwiek?
e? przeciez nikt tu nie jeździ west (śmiech, politowanie).
jakbym o skafandry kosmiczne pytała.
no cóż. 🙁
dobrze, ze mam opcje w de trenować chociaż. ale sklepy żeby pomacać to i tak w..berlinie? ;/
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się