Kleszcze i babeszjoza u koni.

Jak pojawiają się objawy to najczęściej jest już za późno. Babeszja jest widoczna w rozmazie krwi- zrobiłabym profilaktycznie takie badanie. Przy szybkim leczeniu, jak organizm nie jest jeszcze wykończony jej działaniem jest dużo większe prawdopodobieństwo wyleczenia.
Co polecacie na kleszcze? Moj kon zaczął wychodzić na łąki i ostatnio przez 1,5h wyciągnęłam prawie 40 kleszczy...  😵
Sonkowa, nadal czarną absorbinę
Na meszki nie działa, ale na kleszcze jest nadal skuteczna - tylko trzeba powtarzać psikanie po każdym deszczu / myciu i tak co 4-5 dni wypsikać konia i wetrzeć dobrze w skórę.
Słyszałam o jakis super hiper preparacie dla krów, ktory wciera się w kręgosłup. Podobno działa super na konie ale osoba, ktora mi polecała za nic nie moze sobie przypomnieć nazwy...
bjooork   sprawczyni fermentu na KZJ-cie
16 maja 2016 11:46
Słyszałam o jakis super hiper preparacie dla krów, ktory wciera się w kręgosłup. Podobno działa super na konie ale osoba, ktora mi polecała za nic nie moze sobie przypomnieć nazwy...


zapewne chodzi o much-ex
Sonkowa, może na konie może i działa , na owady średnio do wcale 🙂
Cenciakos   Koń z ADHD i złośliwa zołza ;)
16 maja 2016 12:54
Kupiłam Much-ex, spryskałam po grzbiecie, od uszu do ogona +  między ganaszami, nie było mnie jeden dzień, na drugi zdjęłam z łba 3 kleszcze. Więc z tą skutecznością chyba nie do końca 🙁
Zgadzam się, u mnie także Much-ex się nie sprawdził
Rozmawiałam z dwoma wetami i nic nie ma. 🙁 powiedzieli, ze pyretryna w absorbinie powinna cos zadziałać... Nie ogarniam jak moze nie byc preparatów na kleszcze dla koni..  😵
U mnie się sprawdzają preparaty z cypermetryną. Chyba, bo też ostatnio kleszcze jakoś zbastowały... Na początku kwietnia wyciągałam po parę dziennie (zanim zaczęłam pryskać), teraz nic i strupów też nie znajduję. W zeszłym tygodniu jednego spłukałam z nogi w czasie kąpieli, ale nie był wczepiony i chyba był martwy (nie jestem pewna, bo zdążył spłynąć do kanalizacji 😀iabeł🙂, na pewno nie był opity. Z piesów i kotełów w okolicy natomiast wyjmujemy wciąż, piesy noszą obroże i są polane i bywa, że się wyjmie po 8-10 za jednym razem (oglądane codziennie). Leję konia po grzbiecie mniej więcej raz w tygodniu i codziennie-co dwa dni dopryskuję nogi, klatę, ganasze, pachy, pachwiny i klatę i wcieram. Działa też na meszki, jak spryskam wieczorem i przyjadę wieczorem następnego dnia, to koń nie jest pogryziony. Jak się spóźnię i spryskam co trzy dni, to już ma klatę i puzdro pożarte. Również działa na jusznice - nie jakoś szałowo, jak koń się mocno spoci, to przestaje działać... ale kiedyś jak jechaliśmy po zielonkę i koń został spryskany przed wyjazdem, to po drodze go nic nie jadło, obsiadły go, jak dojechaliśmy na łąkę (cała masa dziadostwa), został spryskany podobnie i zostało raptem parę sztuk, jak się je zabiło, to nowe już nie siadały za bardzo.
Weci na kleszcze polecają permetrynę i pochodne, ewentualnie deltametrynę, ale takiego 100% pewnego preparatu nie ma, trzeba popróbować, co i czy w ogóle zadziała na danego konia. :/
Ja właśnie dobijam końcóweczkę Deltix, którego nigdzie już nie ma w ofercie nawet u producenta.. 🙁
Znajomi równie skuteczny polecają Tectonic ale on jest niebieski :/
Deltix petarda, kiedy go używam nie mamy nigdy ani jednego kleszcza.
Burza, jest jeszcze Sputop spot on, 1 g deltametryny/100 ml (w Deltixie 0,75 g). Do dostania chyba tylko u wetów - ale jest. 😉 Tzn. nie wiem, czy on też nie jest wycofany i nie jest czasem tak, że to tylko resztki w magazynach, ale u nas wetka ostatnio przywoziła.
sumire, oo dzięki, i nie jest kolorowy? Zaraz się dowiem 🙂
Edit- dziękuję, już właściwie mam 🙂
Kupiłam Much-ex, spryskałam po grzbiecie, od uszu do ogona +  między ganaszami, nie było mnie jeden dzień, na drugi zdjęłam z łba 3 kleszcze. Więc z tą skutecznością chyba nie do końca 🙁


A kto powiedział, że koń w ogóle kleszczy łapał nie będzie.
Delikwent najpierw musi się wbić i zassać żeby mógł zdechnąć.
Przecież te preparaty nie działają odstraszająco tylko bójczo.

Identyczną sytuację masz przy psach czy kotach ..zakroplony zwierzak ma prawo mieć kleszcze.
Tyle że powinny odpaść po otruciu.
Niektóre wbijają się na tyle mocno, że odpadają dopiero jak się zasuszą.
Burza, nie jest.
Nie do końca. Permetyna przykładowo działa powierzchniowo i kleszcz nawet nie powinien się wbić, wystarczy spacer po sierści w permetynie i zgon.i wg mnie muchex działa podobnie czyli tylko jak wypackasz całego konia bo lanie po grzbiecie żeby przeniklo do krwioobiegu niestety jest nie skuteczne...
Do nas,do stajni przyszedł koń z fundacji.Okazało się,że ma wszoły. Wet kazał podawać środek o nazwie SPOT-ON /jest to srodek niekoński,dla krów,baranów/. Profilaktycznie zastosowaliśmy na wszystkie konie. Oprócz tego,ze wszoły zniknęły,to mamy kłopot z kleszczami z głowy. Dzisiaj nie znalazłam ani jednego.
Gillian   four letter word
24 maja 2016 19:00
pewnie panikuję, ale NIGDY nie miałam kleszcza na koniu a od kiedy jesteśmy w nowej stajni to codziennie jakiegoś wyciągam... dziś znalazłam dziada  na skórze przy puzdrze, miejsce po kleszczu jest spuchnięte - taka śliwka miękka. Schłodziłam to ale nie zlazło. Już się bać czy nie?
u nas na śląsku jest plaga kleszczy... sprawdzam konie rano i wieczorem i zawsze ktorys kon ma kleszcza jak nie kilka...
megruda, dlaczego zatem nie zastosujesz jakiegoś preparatu aby konie przed kleszczami chronić? Przecież to niebezpieczne...
Gilian mój delikatniś ma po każdym kleszczu ma spuchniętą banię. Nawet w czwartek na przeglądzie weterynaryjnym się o to przyczepili...
Na dzisiaj we ma mi wyszukać preparat dla koni, który w Polsce zarejestrowany jest dla krów. Pytalam i poweidział, że to niby nie much-ex.
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
25 maja 2016 08:33
Polejcie deltametryną. Polecam  🙂
Dementek a to można tak bezposrednio na konia ? Ja tego używałam kiedyś do oprysków budynków.

Koniecznie muszę coś zorganizować, bo much-ex w tym roku poniósł klęskę. Wczoraj jednaj z klaczek wyjęłam z łokcia 5 szt. Od wczoraj dodatkowo spryskuję je mieszanką octu z czosnkiem i rozmarynem, zobaczymy czy to je odstraszy.
Gillian   four letter word
25 maja 2016 09:02
Sonkowa, a to nie Deltix?
Gillian jeśli to Deltix, to w kilku sklepach jest wycofany z oferty i nie będzie już dostępny.
No ale czytajcie 3 posty wyżej, jest zamiennik Deltixu 😉

Sputop spot on, 1 g deltametryny/100 ml
mi sie much ex sprawdzal super, w tym roku kleszcze sie zdarzają (w tej chwili tak 1 na 2 tyg/kon?), i to zywe - moze za szybko zauwazam? tak czy siak - nie ma reakcji (obrzek, wysięk) a przed aplikacją była.
znajoma od krow ktora stosuje od lat mowila, ze bywają, ale wlasnei zaschnięte, odpadaja. 
wczesniej bylo ich mnóstwo. no i tak po 2 dniach dziala w ogole - jak sie wchlonie. i w tym roku po drugiej aplikacji (po 4 tyg?) efekty dopiero są duze.
ale i tak slabiej niz w poprzednich latach - wtedy nie bylo nic... ale jestesmy teraz na lakach gdzie jest straszliwe ich zatrzesienie ;/
powierzchownie tez dziala na robale - ale jak absorbina - na chwile i do deszczu 🙁 podlatują i zdychają... kon nie dostaje szalu, nie ma reakcji skórnych, wiec dla mnie wystarczy 😉
ale jak jest coś lepszego (i to jeszcze w takiej cenie...) to ja chętnie!
Gaga stosujemy preparaty na kleszcze i obroże noszą... ale gadziny i tak się jakieś znajdą... Ostatnio kleszcze znalazłam na ogrodzeniu z wybiegu jak sobie wędrowały.
megruda, czyli stosujecie słabe preparaty
Ja po zauważeniu pierwszego kleszcza zaczęłam konie psikać czarną absorbiną i mam ze łba 🙂
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
31 maja 2016 13:36
Dementek a to można tak bezposrednio na konia ? Ja tego używałam kiedyś do oprysków budynków.

Koniecznie muszę coś zorganizować, bo much-ex w tym roku poniósł klęskę. Wczoraj jednaj z klaczek wyjęłam z łokcia 5 szt. Od wczoraj dodatkowo spryskuję je mieszanką octu z czosnkiem i rozmarynem, zobaczymy czy to je odstraszy.


Ja polewałam w pracy konie preparatem z deltametryną dla owiec i bydła. Kosztował 130zł. Starczy na 10 koni. 25ml dawałam na sierść od kłębu do ogona. Lepiej najpierw sprawdzić na jednym koniu, czy nie zaszkodzi. Ponoć działa 6 m-cy.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się