kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy

safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
17 maja 2016 21:57
Z ciekawych rysunków to kiedyś znalazłam taki o półparadzie
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
17 maja 2016 21:59
ElaPe, a gdzie tu masz ćwiczenie?



jak gdzie. wszystko tam jest zawarte na jednym rysunku.

ćwiczenie rytmu
ćwiczenie rozluźnienia
ćwiczenie kontaktu
ćwiczenie impulsu
ćwiczenie wyprostowania
ćwiczenie zebrania

Gdy cały rysunek się prawidłowo przerobi, co zajmie pewnie dobrych parę lat, to na pewno taki koń będzie super umięśniony.



ElaPe, jak tak, to tak 😀, to się zgadza 😀
Mam pytanie, czy po wyciągnięciu kleszcza (na 99% całego bo oglądałam dokładnie) normalnym jest że miejsce po nim następnego dnia jest lekko spuchnięte? Po usunięciu kleszcza umylam to miejsce woda utleniona.
arlyn, - nie powinno być spuchnięte raczej. Kleszcz wyszedł cały, oglądałaś? Czy miejsce jest zarumienione? I tak poza tym - woda utleniona nie ma żadnych wartości odkażających, nadaje się do przemycia rany, ale jej nie odkaża, lepiej zainwestować w np. octenisept lub nawet jodyne. Woda utleniona to raczej do wypłukania syfu (np. piachu) z zabrudzonej rany, rozmiękczenia strupków/przyschniętych bandaży.
Oglądałam dokładnie.. W sumie może nie tyle jest to spuchnięte co jakoś tak powiększone w koło tego miejsca w którym był kleszcz.. A samo miejsce w którym był jest czerwone, nie widać żeby cokolwiek zostało tam z kleszcza..
arlyn delikatne spuchniecie może występować, przynajmniej u naszych koni czasem się tak dzieje. Zazwyczaj po 24h od usuniecie kleszcza to znika.
Jesli pojawia sie rumień, taki czerwony krąg naokoło to wtedy trzeba weta. Samo delikatne zaczerwienienie po prostu bym obserwowała. Możliwe że to tylko podrażnienie i tez zniknie.
Poczekam do jutra, bo dziś wieczorem minie 24h i najwyżej jutro wezmę weta 🙂.
Teraz kleszcze jakieś zmutowane są, u mnie KAŻDY zwierzak puchnie po kleszczu, a też wykręcane są w całości. Na drugi dzień schodzi, ale w kotach to normalnie zostają dziury i strupy, masakra jest w tym roku, nigdy czegoś takiego nie było 🤔wirek:
Mój puchnie w miejscu ukąszenia kleszcza. Czasem jest to mała gulka, czasem wielkie- największa opuchlizna była na półtora dłoni.  Dziury i strupy też mamy. Ba! W co wrażliwszych miejscach strumyczkiem sączy się osocze. Okropność.
W tym roku co prawda nie wyciagalam jeszcze kleszczy. Ale słyszałam że jest plaga.
Kota i psy zabezpieczyłam jak najlepiej mogłam, pies znajomej zlapal juz boreliozę  🙁
Ale ktos cos moze wie czy da sie zabezpieczyć konia ?
Chorał też po kleszczach ma w ich miejscu "kulki", najczęściej wielkości opuszki palca i nieropiejące, ale dwa lata temu miał sporą kulkę z czymś ropopodobnym  😵. Niestety nigdy nie wiadomo jak zwierzak zareaguje na kleszcza, staram się pryskać regularnie absorbiną, która na jakiś czas pomaga i je odstrasza. Najczęściej też udaje mi się wyciągnąć w całości, miejsce po kleszczu pryskam zawsze antybiotykiem, Animedazonem.
ushia   It's a kind o'magic
19 maja 2016 08:00
pewnie ze moze puchnac

rudemu ostatnio kleszcz byl uprzejmy sie wkrecic w pachwinie - wiec zostal zgnieciony - opuchlizna taka, ze wygladalo jakby walach mial wymie  🙄

na opuchlizny odwodadowe hydrokortyzon - aktualnie jest dostepny bez recepty

a do wyciagania goraco polecam cos co sie nazywa tick twister (albo kleszczołapka) , kostzuje nascie zlotych i jest genialne 😉

My niestety w tym roku mamy już za sobą anaplazmozę. Pierwsze objawy - gorączka powyżej 40 stopni i brak apetytu, akurat tego dnia kiedy przywiozłam do stajni derkę siatkową i specyfik do polewania po grzbiecie :/ I koń regularnie sprawdzany pod kątem niechcianych lokatorów, ale dopiero po fakcie znaleźliśmy gulkę przy łokciu ...
Ufff.. trochę się uspokoiłam 🙂
To kupię ten hydrokortyzon jeśli nadal będzie lekko spuchnięte 🙂 i poszukam gdzieś tej 'łapki' bo pęsetą trochę niewygodnie 
Ta łapka jest super, potwierdzam bo mam. Ja kupiłam w aptece. Nie wiedziałam, jak to to się nazywa, zdjęcia nie miałam,  ale tak obrazowo opisałam  🙂 , że pani zrozumiała i zamówiła dla mnie, bo od ręki nie mieli. Nazwałam to zestawem dwóch malutkich plastikowym łomów  🙂 
arlyn Niedawno zamówiłam taką łapkę w animalii  😉
ushia, też potwierdzam, to najprostsza i najlepiej działająca łapka na kleszcze, o wiele wygodniejsza i skuteczniejsza niż wszystkie automatyczne pętle, długopisy itd. Kleszczołapki w pakiecie są dwie, na małe i duże kleszcze.
Ja mam jedną na stałe w stajni, drugą w domu - na siebie i koty, bo w tym roku wysyp kleszczy jest po prostu niebywały  🙄
Uprzedzam, bardzo żółtodziobowe pytanie  😂
Czy to że kon śpi na leżąco w nocy boksie to coś nieprawidłowego /niepokojącego?
skibonify Nie 😀
Ta łapka na kleszcze jest tez w sklepach zoologicznych, ja kupilam w kakadu.
Też kupiłam... i dziadowska, mniejszych kleszczy w ogóle nie łapie, muszą być już spuchnięte jak balony :/
budyń, mówisz o tych haczykach wklejonych przy Ushie? Jesli tak, to nie wiem co robisz nie tak, ale mniejszym da się bez problemu zdjąć nawet świeżo wbitego kleszcza bez grama krwi.
Ano, podobne. Tylko widocznie ja mam wersję "prosto z chin za 0,01$", bo nie zwęża się ku dołowi, jak ta ze zdjęcia ushi :P Więc po prostu odwłok sobie przelatuje przez to. Niestety, nie przypatrzyłam się w sklepie i mam...
A pro po kleszczy - ostatnio weterynarze i lekarze w tv mówili , że jednak nie powinno się wykręcać kleszczy, tylko je wyrywać. Uważa się również, że jeśli kleszcz nie siedział dłużej niż chyba 12 (lub 24 h) to jest bardzo małe prawdopodobieństwo zarażania. Jak mi w tym roku wbił się kleszcz to przez ok tydzień miałam spuchnięte miejsce i zaczerwienione jak po ugryzieniu komara 🙂
Ulalala, ja miałam kleszcza dużo mniej niż 12h i zostałam zarażona boreliozą, natura nie zna czegoś takiego jak czasowe ograniczenie, więc takie statystyki są moim zdaniem tworzone w celu uspokojenia ludzi 😉 wyjmować się je powinno tak, żeby najlepiej nic tam nie zostało, wykręcenie kleszczołapkami jest najlepszym rozwiązaniem bo łapie blisko skóry, robi się to jednym, wolnym, płynnym ruchem a nie szarpie jak np. pęsetą.
A ja słyszałam, ze jak juz ugryzie, to może sobie wyjsć od razu, a to juz wystarczy, żeby zarazić 🙁 mój pies kilka lat temu miał babeszjozę, a kleszczy szukamy po każdym spacerze i nic nie miał. Kleszcz musiał się wgryźć i odpaść (przez advantix pewnie) i zaraził od razu 🤔
Cricetidae, te 12/24h powiązane są z tym, że kleszcz przenosi boreliozę poprzez układ pokarmowy. A żeby przegryźć się do źródła przez skórę potrzebuje właśnie tyle mniej więcej godzin.  Zależy to również od miejsca, w którym się wgryzł . Bo jeśli w miejscu wbicia np. pachwina jest cienka skóra, to oczywiście czas na zarażenie skraca się.
Nie wiem jak jest z babeszjozą jak i innymi chorobami jak np. zapalenie mózgu bo to są już zupełnie inne sprawy.

edit. z ciekawości doczytałam sobie jeszcze notatki z profilaktyki wet ze studiów - borelioza zwykle gdy kleszcz był wbity 36-48 h . Ale to już w ramach ciekawostki.



No to mój nie miał szansy być tyle wbity, może był wyjątkowy albo ja mam skórę jak pupa niemowlęcia i szybko się przebił 😀 Generalnie wiem, że natura robi nas w jajo i te słowa w notatkach jak 'zazwyczaj', 'zwykle', 'najczęściej' trzeba olać, gdy mamy do czynienia z żywymi organizmami 🙂
pytanie z gatunku strasznie zielonych 😀

O co chodzi z 3- lub 4-punktowym zapięciem kasku  😂 ? Nie mogę sobie tego logicznie ułożyć...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się